Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karampuk

kobieta, 58 lat,

169 cm, 79.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 września 2015 , Komentarze (10)

tyle powinnam jesc aby "schuść" i wiem ze to działa bo tak przeciez schudłam 9 kg w 3 miesiace, a potem jesc około 2000-2200 i waga bedzie sie trzymać

taka ilościa kalorii nie rozwale sobie metabolizmu, nie bede miec jo jo

a ja wpieprzam ponad 2000czyli pieknie utrzymuje to co mam, nie tyje,ale co z tego ? skoro ja chce troche stracic bo sie z tymi kilkoma kilogramami zle czuję

mąż, córka uwazaja ze mam kuku na muniu bo wcale schudnac nie musze, ale ja czuje po spodniach ze w tamtym roku lepiej lezały a teraz cisna wiec troche by jednak zrzucic trzeba

w pracy tez mnie maja za chudzielca, ale same sa raczej pulchne wiec moze dlatego tak myslą

a ja sie zle czuje z tymi moimi 5 kilogramami za duzo

i co robię ?

marudze  a waga sobie stoi 

wez sie karampuk ogarnij w koncu, ileż mozna!?!?

7 września 2015 , Komentarze (7)

zaczełam liczyc kalorie i wysżło mi 2096, jakbym nie zezarła 4 kulek rafaello to byloby 1796 czyli około 1800 , tak jak bym chciała

no ale tatus przynisół duża paczkę, duzo rozdzieliłam ale 4 wlazły do gęby, SAME !! broniłam sie hi hi

ide spac,

postaram sie jutro nie przekroczyc 2000

dobranoc

7 września 2015 , Komentarze (21)

córka miała wczoraj atak, pierwszy od maja wiec długa przerwa była

i jakos tak mnie to zdołowalo......

jeszcze do tego poniedziałek...............

nażarłam się wczoraj

ehhh

nie mam pomysłu na inne rozładowanie takich sytuacji,

napiłabym sie wina

ale co to da ?

zarcie tez nic nie da

a zebrac sie w sobie i np pocwiczyc nie umiałam

do kitu

6 września 2015 , Komentarze (11)

dzisiaj już tak długo nie spałam bo musze iśc do pracy, 

teoretycznie nikt mi tego nie każe ale jutro byłoby szalenstwo pełno rzeczy nie zrobionych z niczym bym nie zdązyła wiec wole isc dzisiaj wyprowadzic to co jest na czysto i miec troszke spokojniejsza prace od jutra

wczoraj po południu poszlismy kupic odtwarzacz dvd do sypialni bo moim zdaniem pokój sie marnuje skoro mogłabym tam np cwiczyc po południu, nie przeszkadzajac mojemu męzowi

postanowilismy pojsc do sklepu pieszo i zaliczylismy tym sposobem 12 km

a ja rano jeszcze około 3

wiec bilans na wczoraj to 15 km

udało mi sie nie wciagnąć zadnego deserku przed snem

ostatnie cos zjadłam przed 20tą, 2 godziny przed snem, to chyba tak akurat jak powinno być

5 września 2015 , Komentarze (16)

ale pospałam 9:48,to rozpusta

ale należało mi się bo byłam tym tygodniem bardzo zmeczona

od poniedziałku wraca do pracy po urlopie moja pomoc wiec powinno byc juz w miare normalnie

jako ze sobota to zrobiłam pomiary

i wyszło ze schudłam 0,5 kg więc akurat tyle ile bym chciała chudnąc tygodniowo

w centymetrach prawie ze bez zmian, tylko w tali ciutek mniej 

mam taki głupi nawyk ze praktycznie przez samym snem wcinam taki jakis mały deserek, np serniczek z galaretka, mały jogurcik

musze w koncu nad tym zapanowac, bo to raczej madre nie jest

ps no oczywiście ze spałam do 8:48, chyba zaczne uzywac okularów do pisania na komputerze, przyszła kryska na matyska

4 września 2015 , Komentarze (22)

wczoraj w pracy od 6 do 18:30, poprzednie dni moze nie tak długo , niemniej tez dłuzej niz 8 godzin

dzisiaj tez bym musiała zostac ale juz nie mam siły

pojde sobie i przyjde na pare godzin w weekend

wykonczy mnie kiedys ta robota i zamieszkam w domu wariatów

czasem ta mysl wydaje sie kusząca :(

3 września 2015 , Komentarze (23)

i będzie mi ich brakowało

juz cierpnę na sama mysl ze bedzie mi znowu zimno

ja sie chyba urodziłam w złym miejscu, mój bocian musial niezle pochlac skoro zamiast zostawić mnie na takiej na przykład Jamajce , zostawił mnie w zimnej Polsce

jak go kiedys dopadne to mu dam w dziób

tylko czy bociany tak długo zyja??

a propos upałów to jedyne czego w upały nie lubie, to chodzic w spodniczkach lub sukienkach do pracy

tyle godzin siedzenia , wiec nózki ma sie róznie i czesto zakładam jedna na druga

i co wtedy ??

nozki sie zeslizguja z takmi paskudnym dzwiękiem :PLASK

brrr niecierpie tego

no ale skoro zrobiło sie nie upalnie ( razem czy osobno piszemy ? )

to postanowiłam przewietrzyc moje sukienki

wczoraj miałam czerwona do pół uda + czerwone szpileczki i usłyszłam 

ooo jak ty ładnie wyglądasz, a w oczach zobaczyłam zainteresowanie

a najlepsze w tym było to ze usłyszałam to od 27 letniego kolegi z pracy

tak chwaliłam sie ja : KARAMPUK

2 września 2015 , Komentarze (38)

jak ten czas leci

Na śląsku w pierwszy dzien nauki, pierwszaki maja ze sobą tzw " tytę" jakby tak po polsku to róg obfitości

do środka wkłada się dziecku słodycze

no i tu był problem bo Pietruszka za słodyczami nie przepada

z pierwszej wyprawy do sklepu, której celem było zakupienie wyzej wymienionych słodyczy, przyniosła :

kubeczek pomiorków kokailowych

sucharki czosnkowe

kabanosy serowe

teoretycznie mogła to do tyty zapakowac ale pewnie dzieci by jej potem zyc nie dały jako " te innej"

posżłysmy jeszcze do innych sklepów to w koncu wybrała biszkopty, rurki waflowe nadziewane, czipsy paprykowe, zelki bialo niebieskie( babciu jak smerfy) batonik princesa i czipsy nie wiem jakie ale na opakowaniu były minionki, oraz czekoaldki jakos na literke D nie  pamietam,.wiecej wybrac było ponad jej siły

aod dzisiaj juz nauka

az nie chce sie wierzyc ze to juz

wczoraj widziałam plan lekcji syna mojej kolezanki druga klasa technikum, 1 dzien w tygodniou praktyki a w pozostałe dni lekcje od 7:10 do 18:35 czy kogos porabało ??

tez kiedys chodziłam do technikum i nigdy nie spedzałam całego dnia w szkole

współczuje dzieciom i młodziezy w obecnych czasach

1 września 2015 , Komentarze (25)

wnusia była zachwycona, ten mały co do nas dołaczył to pewnie tez bo na pewno lepiej im sie skakalo jak przy okazji wybijała ich osoba o kilka razy od nich cięższa

wczoraj po pracy poszłam na 10 km spacer, rano cwiczenia na kregoslup bo jeszcze boli ale jest coraz lepiej, nie dam się cholerze, w końcu to ja tu rządze a nie jakis tam kregosłup

dieta nawet niezła, kabanosów i wina nie było, a przechodziłam kolo nich w lidlu, wołały mnie:  wez mnie, wez mnie a ja twarda bestia, nie uległam

brawo ja :)

31 sierpnia 2015 , Komentarze (42)

u tu wpis powinien sie kończyc bo cóz ja mam napisac?

moge sie znowu tłumaczyc ze weekend ze wypad do wesołego miasteczka i jak tu zdrowo jesc, a w niedziele urodziny córki i jak tu zdrowo jesc??

tym sposobm to nigdy nie schudne bo przeciez wymówek sa tysiące

własciwie to od dwóch lat sie tak bujam i nie umiem  zrzucic tych nedznych 5 kg

moze jednak powinnam stąd zniknąć bo i tak nic ze mnie nie bedzie ?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.