ufff zasapałam się
ale ćwiczenia zaliczone
na wadze znowu ciut mniej 72,0
słodyczy dalej nie tykam , w pracy codziennie mi dają coś słodkiego, biorę bo szkoda gadać ze nie jem słodyczy, te uśmiechy politowania...mimo ze ja jestem z nich najszczuplejsza...wiec pakuje to coś i zanoszę mężusiowi, a on słodkie uwielbia i na niego nie działa, jest szczupły, i gdzie tu sprawiedliwość??
do tej torby co wam pokazywałam mąż wszył podszewkę i teraz lepiej się układa i wczoraj miałam bardzo miłą rozmowę
- fajna masz torbę
- dzięki, sama zrobiłam
- cooooo ???
i tym miłym dla mnie akcentem życzę wam cudownego piątunia