Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 24-letnią studentką. Moja przygoda z odchudzaniem była długą i wyboistą droga. Jako nastolatka cierpiałam na zaburzenia żywienia, byłam pełna kompleksów. Dziś jestem pewną siebie dziewczyną, która choć umie odżywiać się jak należy, to rzadko znajduje czas / chęci na sport.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 128083
Komentarzy: 2223
Założony: 8 lutego 2009
Ostatni wpis: 15 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
violent

kobieta, 30 lat,

170 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 sierpnia 2010 , Komentarze (9)

 

Ehhh jestem zmeczona. Nie mam ochoty juz cwiczyc... tak nie chce mi sie.... Musze odpoczac...Naprawde probowalam sie zmusic ale nie wychodzi... Odpoczne i bedzie lepiej

Poza tym diety sie trzymam. Nie mam z tym problemow. Mysle ze jak odpoczne pare dni to nie przytyje przeciez luuuzik.....

Powinnam miec zwiekszona motywacje do cwiczen z powodu kolejnego straconego kilosa... ale jakos nieee mam. Nie moge biegac z powodu zlych warunkow pogodowych..,. rowerek stacjonarny mnie nudzi;/

A tak wygladam wazac 60, 5 kilo

 

 

 

 

 

 

Dzisiaj

1. owsianka

2. kanapka z 2 kromek ciemnego chleba i łososia

3. pomidorowa z makaronem, kurczak gotowany, ryz brazowy, kalafior, brokuly

4. jogurt naturalny 350g

cwiczenia

hmm polowa 8 minutes legs, 2 partie cwiczen na takie, 2 minuty rowerku stacjonarnego;/

15 sierpnia 2010 , Komentarze (6)

 

Tak moje Panie... dzieki swojemu wysilkowi dzis rano po sniadanku waga pokazala 60,5 kilo!! Fuck yea!... Jestem zadowolona... po wczorajszej obfitej kolacji ... myslalam ze dluzej bede musiala czekac na pozybie sie tego kilograma... ale nie!!!

 

 

Teraz chcialabym chudnac 0,5 kilograma tygodniowo... Myslę ze nie potrzebuję wiekszej dziennej dawki kalorii. 1400 zupelnie mi wystarcza. Nie jestem glodna, nie lapie mnie jakos szczegolnie ochota na slodycze... Wiec zeby chudnac wolniej postanowilam zmniejszyc dawke ruch... cwicze ponad godzine dziennie a to dosc meczace... Dlatego bede robic tak: dwa dni cwicze, jeden dzien przerwy.... a w dniu przerwy tylko 8 minutowka i cwiczenia na talie...Dzis cwicze choc troche mnie zmulilo bo spalam...

 

dzisiaj

1. owsianka z otrębami

2. pomidorowa z makaronem, nalesnik z serem( tak wiem do dupy obiad:P)

3. kanapka z dwoch kromek grahama, lososia, kawa

4. jogurt

Cwiczenia jeszcze wykonam...

Mialam napisac co to za wazny dzien dla mnie ... moze jutro

14 sierpnia 2010 , Komentarze (7)

 

Ubralam dzis nowe spodnie bo mielismy gosci. Czarne rurki. Zawsze podobaly mi się takie. Rurki leginsy i tym podobne. Obcisłe... Ale no wiecie jak sie ma masywne uda... Jednak je sobie kupilam... a co nie wszystkie dziewczyny maja super nogi a je nosza...

 

Mielismy tą kolację ze znajomymi rodzicow. Ubralam sie elegancko... owe spodnie, biala koszula... usiadlam tak w salonie. Moj brat przyjrzal sie mi... I powiedzial... A CO TY TAKA CHUDA... A tata dodal: schudla troche... ja sie speszylam. I zaczelam komentowac ich stoje ktore no nie byly zbyt eleganckie..

 

 

 

 

Moze nie mam super nóg ale pozbywam sie kompleksow:)

 

Dzis zjadlam normalne sniadanie (400 kcal), na obiad tylko rybe smazoną(!) ... w sumie to dalo jakies 600 kcal... zostawilam te pozostale 800 kcal na kolacje: 5 makaronow takich hm muszli.. z łososiem, 3 kawalki mieska z szaszlyka, kalafior, brokuly, salatka z pomidorow i mozarelli, herbata... chyba sie zmiescilam w limicie:)

 

Cwiczylam dzis bardzo ladnie:D Rower 30 minut na trojce( wczesniej byla 2 i 1) bieg 30 minut, 8 minutes legs, jeszcze zrobię cwiczenia na talie. Uzylam dzis AQUA SLIMU ... bo no troche dlugo musialam czekac na pozadny posilek... a slodyczy w domu pelno... I po wypiciu troche tego specyfiku od razu mi sie poprawilo... uzywam go w sytuacjach awaryjnych;)

 

Jutro bedzie bardzo wazny dzien dla mnie ... stanie sie cos na co czekalam od 10 miesiecy... ale opowiem Wam to jutro:D

14 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

 

Nie lubię się chwalic...ale heh moze to nic wielkiego ale cieszy... mianowicie zeszedl mi 1 cm z ud:) W sumie stracilam w nich juz 3 cm... 3 z talii... 3 z bioder:) A z biustu nic)... schudlam 2 kilo:) W niecaly miesiac. Za 4 dni bedzie miesiac... Powinna byc nagroda za to ze dalam rade... maybe new fryz???:D

 

Dzis moze byc ciezko bo wpadaja sasiedzi na obfitą kolaję do nas... mama narobila roznych secjalow... ajj nie zjadlam wiec drugiego sniadania. Zeby na kolacje zjesc wiecej. Nie wypada przeciez przy sasiadach samą salatke wpierniczac:P

 

Muszę sie przyznac ze nie jezdzilam wczoraj na rowerku... zasiedzialam sie na kompie piszac z kolega przegladajac vitalię...ehhh Sory...

dzis

1.owsianka z otrębami

13 sierpnia 2010 , Komentarze (7)

 

Czytam sobie pamietniki dziewczyn mlodszych starszych niewiele ode mnie... Jakie my mamy podejscie do odchudzania... O Boże.... chca sie zaglodzic. Albo wrecz przciwnie. Jedza ile wlezie bedac na diecie... Niektore pisza takie rzeczy ze ajj szkoda gadac.... Jestem gruba waze 45 kilo! ajc... zjadlam dzis 500 kalorii ojojoj... A potem sie dziwimy ze dorosli myslą ze nastolatki nie powinny sie odchudzac. Dziewczyny robcie to w głową... Oczywiscie nie wszystkie dziewczyny takie są i chwala im za to!!!

 

Sama kiedys nie bylam lepsza... Jak czytam moj pamietnik... poczatkowe wpisy... placze... Co ja wyrabialam... Dobrze ze to juz mam za sobą. Odchudzanie nie jest najwazniejsze. Czesto to wlasnie ludzie przy kosci są szczesliwsi.... Trzeba zaakceptowac swoje cialo. Ja swoje akceptuje. Polubilam je:)

 

Od dzis dołączam nowe cwiczenia a mianowicie znane wszystkim 8 MINUTES LEGS... Tłuszczyk na nóżkach nie ma szans!!

Dzisiaj

1. owsianka

2. krupnik, ryba, 3 ziemniaki, kukurydza

3. Jogurt naturalny 370g

4. kanapka z łososiem

Cwiczenia

30 minut biegania

8 minutes legs

zaraz zrobię:

Rower stalcjonarny

cwiczenia na talie

 

12 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

 

Tak własnie... Wrocilm po tym miom wybciu z rytmu. Wcale nie przytylam cos mi sie pokićkało... waze tak jak wczesniej. Jest dobrze. Wiecie czasem po malym wybiciu z rytmu ciezko wrocic na dobry tor... Mi sie zadko to udawalo. Ale teraz sprawe traktuję powaznie. Do konca sierpnia ma byc max 60 kilo. I kropka.

 

Pisze do mnie porypany chlopak... Nie wiem czego on oczekuje... Pisze jaka to piękna jestem ze zostanę jego ksienrzniczkom ( tak napisal) niech spada na drzewo... Moje serduszko jest juz zajete:D

 

Nieubłaganie zbliza się szkola. Pojdę do nowej szkoly, do liceum... Gimnazjum tak szybko zlecialo... Bedzie mi brakowac tych ludzi. Mojej ukochanej 3 B;/ Swietni zwariowani ludzie... Poszlam na listę zobaczyc z kim bede w klasie w liceum.. nie jest zle:D Bedą tam chodzic moje 3 najlepsze kumpele...Ma sie ten dar przekonywania:DDD Na poczatku zadna nie chciala isc do mat fizu... Poza tym pare w miare spoko osob... Kilka porypanych... Trochę nieznanych... Bedzie ciekawie....

Dzisiaj

1. owsianka

2. Barsz bialy z jajkiem, ziemniak, kawalek schabowego, wazywa

3. Bułka grahamka

4. kanapka z łososiem, 2 brzoskwinie, pomidor

Cwiczenia: 30 minut biegania, 30 minut roweru, cwiczenia na talie

11 sierpnia 2010 , Komentarze (7)

Taka zamuła... spalam do 13...

Wstalam na obiad! Zjadlam dzis tylko go i jogurt. Waze 61,5 kilo... niedobrze:/... W sumie wymiary mam takie same ... tylko w talii +1 cm... Moze jedzonko wbrzuszku zalega... Troche pocwiczylam dzis ale nie duzo. Od jutra bardziej sie postaram

Niewiele cwiczylam i nic mi się nie chcialo. Poszlam na miasto ze znajomymi. Bylo smiesznie:) Kumpel ktory ma zespol zaprosil nas na koncert. Fajnie. Mam zamiar isc!!

10 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

 

Bylam na wycieczce. W duzym miescie. Diety srednio sie trzymalam. Ale chyba nie przytylam. Wymiary mniej wiecej takie same. Wiem moze zle zrobilam ale wiecie jak to jest... Nie moglam sama sobie przyrzadzac posilkow a nie chcialam wybrzydzac u obcych ludzi. Jeszcze nie bylo tak zle. Jutro bede dalej wzorowo sie trzymac:P Ogolnie to bylo fajnie... Bylam w parku linowym ... Balam sie na początku jak nie wiem co... Raz pewien pan chcac mi pomoc popchnal mnie i tak fajnie zjechalam po linie:)))Obejrzalam step up w 3D... Niesamowit uczucie to 3D ale chyba wole normalnie ogladac... Moze i jestem ciut staroswiecka:P:P

 

Nakupowalam fajnych rzeczy:) Spodnie... juz wchodze w eLki, eMki... Ale w biorrach mi spodnie zawsze wisza kiedy w udach są w sam raz... nieproporcjonalna jestem... Bluzki to raczej eMki czasem eSki...

 

Ale ogolnie jestem zadowolona ... Jeszcze kilka kilo dzieli mnie od wymarzonej figury:P:P Jeszcze Kilka godzin ciezkiej pracy i jakis czas wyrzeczen...

5 sierpnia 2010 , Komentarze (11)

 

Oj juz mamy 19. dzien.

Jak to leci szybko. Czuje jak moje cialo nabiera miesni, jędrnosci... nie jest juz taką bezkształtną miekka galaretką. Tak mnie to cieszy:) I talie robi sie wyrazniejsza:) Widac cwiczenie ktore stosuje dziala:)

 

Wczoraj musze sie przyznac... nie biegalam;/ ale to nic. Nie mialam czasu. Ale rowerek stacjonarny byl i jezdzilam na większej przezutce:) 42 minuty. Dzis obiecuje wszystko normalnie:P

Motywacja rosnie;)...

Wybieram się jutro na zakupy. Kupię sobie jakies dżinsy, bluzkę, buty, torbę... i aQua slim...podobno dobra rzecz. Bedzie na sytuacje awaryjne!

Dzisiaj

1. owsianka

2. jogurt jabłkowy 250 g, ciastko zbożowe

3. zupa ziemniaczana, 2 ogórki kiszone, 3 ziemniaki, kawalek łopatki

3. 2 kromki ciemnego pieczywa, plaster szynki

Ćwiczenia

8 serii ćwiczen talii

38 min roweru

25 minut biegania

 

4 sierpnia 2010 , Komentarze (9)

 

Kurcze spadlo mi az 2 kilo po okresie. Najpierw byl jeden. Dzis patrze znowu kolejny. Nie tak szybko nie moze spadac. Jezeli jutro dalej bedzie 60,5 kilo to dodaje 100 kcal i bedzie 1500.

Motywacje jednak mam troche wiekszą... ale cwiczyc mi sie chce srednio... Jednak to robie. Nie obijam się.

Ostatnio fajnie spedzam czas... spotkaly mnie mile chwile... jestem szczesciarą...

 

dzisiaj

1. owsianka

2. 2 kromki ciemnego pieczywa i plaster szynki

3. Zupa krupnik, kawalek gotowanej łopatki, pomidor, 3 ziemniali

4... jeszcze nie wiem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.