waga wróciła do poczatkowej ale nie tak sama z siebie tylko jej przez ostatnie 4 tygodnie bardzo pomogłam
chyba tak bedzie do konca ciazy córki
stres wyłazi na zewnątrz, staram sie nie pokazywac go córce
dodatkowo w pracy tez ciagle stres a ja ze stresu jem,
w sumie moje zycie to ciagle stres i ciagle cos wiec jakbym ze stresu chudła to bym juz pewnie znikneła
ciagle usiłuje wrócic do liczenia kalori i nieprzekraczania 2000 bo to u mnie dobrze działa, ale nie udaje się, rano jets ok a potem w ciagu dnia cos sie wydarzy i zawsze znajde wytłumaczenie na zjedzenie czegos bez sensownego i wtedy uwazam ze po co mam to wpisywac i liczyc i leciii
ehhhh