wczoraj wyszłam z domu o 6, wróciłam o 19:40
w pracy normalnie 8 godzin ale potem podróz do schroniska, niby az tak daleko nie było ale jak sie nie m auta to podróz trwa wieki.
w schronisku poznalismy Korę
chciałam jej zrobic zdjęcie aby wam pokazac ale ona jest bardzo ruchliwa i miałam problem
zdjęcie wyszło tak : i jest na nim moja córka i nasz przysżły pies Kora
W czwartek bedzie sterylizowana a w sobote córka z chlopakiem pojada po nia autem tescia
W koncu to bedzie ich pies .
Z dieta ostatnio kiepsko z braku czasu, ale sie poprawię, chociaz nie mam motywacji bo jestem zadowolona z wygladu wiec gorzej mi trzymac się zasad