- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1135643 |
Komentarzy: | 4598 |
Założony: | 7 stycznia 2006 |
Ostatni wpis: | 22 lipca 2015 |
kobieta, 60 lat, Na Koncu Wsi
152 cm, 64.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Zrezygnowalam ze wspolnego wyjazdu z kreglowa
grupa
Maz sam pojechal ,ja nie czuje sie na silach .Nie moge jeszcze za dlugo siedziec czy tez stac. Szwy mi tez przeszkadzaja a i ubrania wkurzaja ,wiec po co mam jechac i tylko myslec o tym gdzie mnie swedzi bo sie goi ,albo ciagle poprawiac spodnie w dol i w gore bo w pepku dziura i draznia ja spodnie.Slaba jestem ,czesto odpoczywam ,spac nie spie dobze to taki dyskonfort mi nie potrzebny.Posiedze sobie sama w domku z psem i kotem to tez mi sie przyda.
Wstawie kilka od dawna obiecanych zdjec z Bulgari .
ciagle gdzies cos mnie szczykalo ,bolalo chodzilam do lekarzy sama juz nie wiem do jakich ,ciegle slaba ,ciagle wrzody w roznych miejscach mi wychodza ,badabia wszystkie dobre i co ? skonczylo sie wycieciem woreczka zolciowego i to rzewlwklego zapelenia ku zdziwieniu wszystkich lekarzy ,ze jak to ja nie czulam wczesniej tego woreczka . N ie bede komentowac tego bo mam dosc .
W szpitalu wyladowalam odrazu po wizycie u lekarza.
Pierwszy raz bylam w szpitalu winnym kraju ,tak ze z zaciekawieniem obserwowalam wszystko w kolo co sie dzieje i jak sie dzieje.
Od pierwszego kontaktu w recepcji wszyscy mili i pogodni ,kieruja cie do nastepnego pokoju gdzie przed wejsciem do pokoju badan spisuja od kogo i po co tu jestes i oczywiscie z jakiej kasy chorych. Grzecznie prosza o poczekanie a potem usmiechniety pielegniarz prosi ci abys z nim poszla dalej ,w prowadza cie do pokoju badan ,kaze sie polozyc i czekac na lekarza. Lekarz w chodzac do ciebie wiem juz z czym przyszlas i grzecznie z pieknym usmiecham przedstawia mi sie wymieniajac moje nazwisko. Mowi co mi bedzie robil ,spokojnym tonem jakbym z nim na kawie byla ,tlumaczac ,ze nie bedzie mnie reka badal bo nie chce mi wiekszego bolu sprawic ,po czym pokazuje mi dalej ze stoickim spokojem na usg co ,gdzie i jak .Po badaniu oswiadcza ,ze radzi abym zostala na oddziale bo nawet jak wroce teraz do domu to i tak tu wroce za pare godzin , gdy przestanie dzialac zastrzyk ,ktory dal mi lekarz domowy . Co mi bylo robic ,samej w domu siedziec z bolem i bez auta bo maz do pracy na 2 zmiane. Zostalam. Odrazu pobral mi krew (bo tu dozylne zastrzyki i krew tak jak nakazuje prawo lekarze wykonuja a nie wyreczaja sie pielegniarkami ) ,zostawil mi wenflon aby mnie wiecej nie kuc jak mi to ladnie powiedzial a potem przyszla pielegniarka i kazal nasikac do pojemniczka. Ktos inny spisal moje dane ,jeszcze inny kazal usiasc na wozek i tak znalazlam sie na oddziale chirurgicznym przejsciowym tz taki na ktorym lezy sie tylko kilka dni.
Na oddziale pielegniarka mi sie przedstawila powiedziala za co ona jest tu odpowiedzialna jak i przedstawila mlodsza kolezanke ktora jest na stazu. Dostalam lozko ,szafke ,i miejsce w szafie poczym zyczono mi milego pobytu i szybkiego powrotu do zdrowia. I tak zostalam sama w pustym pokoju chwile ,zanim pomyslalam jak ja tu sama noc spedze ,przyszla nastepna siostra i mowi abym chociaz bluske zmienila bo mi kroplowke podlacza ( jeszcze nie zdazylam sie przebrac bo myslami bladzilam tam i tu ...) przebralam sie szybko i juz 1 kroplowka lecial a ja przysypialam zmeczona bolem jak i wrazeniami calego dnia. Po jakims czasie wpada inna juz siostra pyta czy chce wody sie napic albo herbaty ,prosze o wode ,ona pyta czy gazowana czy nie .O czywiscie nie gazowana. Kroplowka zleciala ,pytam czy moge wyjsc na jednego p .... tak mozesz i wskazala mi taras dla nalogow. Posiedzialam chwile na swiezym powietrzu cieszac sie widokiem drzew rosnacych w kolo budynku a nie patrzeniem na sciany sali w ktorej przyszlo mi spedzic kilka nasteonych dni. Gdy wrocilam do pokoju mialam juz w pokoju towarzyszke ,ktora przywiezli z sali operacyjnej .Moja kolezanka miala 73 lata choc nigdy bym jej na wyglad tyle nie dala. W narkozie chciala pic to kilka razy spryskalam jej usta sprejem ,do ubikacji tez pomoglam pojsc dla mnie byl to normalny ludzi objaw ,jutro ja bede po narkozie. W pewnym momenci mowi do mnie ,ze nie trzeba jej pomagac ,siostra pomoze - mowi do niej po co siostra ja pomoge to nic zlego. Tak ,tak musi mnie dupe zawracac cos w tym rodzaju ,nie da sie wszystkiego dokladnie na polski przetlumaczyc. Krotko mowiac pani nie zna tego " dawaj to i dostaniesz " . Tja , tak to tu jest ,to co sie nalezy to kazdy bierze do konca co moze wzisc ale dac cos od siebe to juz inna sprawa. Dla wielu pacjetow oddzialu bylo nie normalna rzecza jak ja jako najmlodsza bo moja 2 kolezanka z sali miala 84 lata ( sprawna fizyczynie i przychicznie ) jak robilam im przy sniadaniu herbate czy zabieralam tace i odnosilam na miejsce.Wiadomo ja jako najmlodsza mimo iz tez po operacji mam wiecej siel jak one. Nawet smialy sie ze mnie ,ze ja ich mama jestem i ja tez sie smialam trzeba przeciez zyc z soba kilka dni 24 godz na dobe .Dla corek jednej z pan to bylam sprzataczka gdy po wypiciu lekarstwa idac do toalety przy ktorej byl kosz na smieci zabieralam nasze kieliszki po lekach i wyrzucalam je .No coz niech sobie mowia co chca.
Przyszedl piatek i wizyta lekarska na ,ktorej nie ma pielegniarek ,sa tylko lekarze .Jeden z nch przekazuje wiadomosci o pacjetach i ustalaja co dalej gdzie szef slucha tylko .Gdy jedyn z moich pan zwracala akurat ,podal jej nerke i reczniki papierowe po czym poczekal az skonczy pocieszajac ze tak moze byc po zabiegu .Przyszla kolej na mnie ,szef spytal mnie czy moze zobaczyc moj brzuch ,gdy powiedzialam ,ze tak ale prosze nie cisnac -zapewnil mnie ,ze bedzie delikatny pomacal i powiedzieli ,ze bede zaraz operowana. Zaraz to bylo zaraz zadne ruskie poczekaj. Bylo to dokladni powiedziane o godz 8.10 . Najpierw przyszla pielegniarka ,ktora kazal mi ubrac rzeczy na sale operacyjna ,po niej przyszedl pan doktor azjata ,poinformowal mnie co to jest laparaskopia ,jak ja sie robi i dal mi artylul ze zdjeciem do poczytania. Nastepnie przyszedl jeszcze inny lekarz ,ktory mowil o roznych powiklaniach jakie moga ewantualnie wystapic po zabiegu ,jest to prawo lekarski ,ktore chroni ich przed ewentualnym zaskarzeniem z mojej strony ,ktore kazy pacjet moze podpisac .Splunelam 3 razy pryzegnalam sie i powiedzialm mu ,ze ma mi tu takich rzeczy nie opowiadac przed operacja . Podpisalam kartke i powiedzialam ze niech sobie pisze co chce. Biedny wykonywal tylko swoj obowiazek .Powiem wam szczeze ,ze mysle sobie prawo prawem ,ochrona ochrona ale jak moze pacjetowi w bolu i przez operacja takie rzeczy opowiadac tego nie rozumiem . A moze nie chce zrozumiec. Nie wazne. Potem przyszedl anastazjolog ,tez mily usmiechniety zas informacje ,wywiad itd . O godz 9 przyszedl pielegniaz ,kazal ubrac czepek i zawiozl mnie z ozkiem na sale operacyjna. Tam wszyscy zyczy ci wszystkiego dobrgo po drodze na moje miejsce zabiegu ,zagaduja aby odgonic strch i zle mysli. P rzyszedl zas anastazjolog zyczyl mi kolorowych snow i juz mnie nie bylo do 10.30 .Na sali wybudzen tlok jak na marszalkowskiej ,kazdy pyta ja sie czuejsz czy cie cos boli ,tu cos ci wstrzykan ,tu ktos ci oderwi plastry pozostale po ekg ,ktos inny zalozy jeden rekaw koszuli nocnej .Czujesz sie jak krolowa. Swoja droga tak duzej wybudzalni to ja nie widzialam w swoim zyciu choc sama kiedys pracowalam w szpitalu. U nas sa sale po operacyjne tu nie ma .Okolo 12 bylam na sali gdzie czekal juz moj maz jeszcze wiecej w strachu jak ja. I to pierwsze jego podejscie do mnie ,czule przytulenie ta chwila daly mi tyle ciepla i milosci jakiej potrzebowalam w tej wlasnie chwili .Po przebudzeniu wiedzialam ,ze mam kogos kto mnie kocha. N ie spalam po zabiegu wiecej ,nie moglam .Kroplowki podawali mi ,kropelki przeciw bolowe itp i itd .Siostry chodza ,pytaj jak i co. Rano ,kazdy napotkany lekarz na korytarzu pyta jak sie czujesz .Dziwne ,ze pamieta moje nazwisko ,z bolem brzucha ale z usmiechem na twarzy odpowiadam ze boli troche ale musi bolec. Zapomnialam wam powiedziec ,ze Niemcy to juz tak poukladani sa ,ze jak w szpitalu to lezec to lezec i ja bylam jedna z niewielu osob ,ktore z wyra wychodzily co chwile bo mnie ono parzylo w dupe .Lubia jak im sie usluguje. Tak minal mi wekend w szpitalu a wlasciwie na tarasie bo cieplo bylo i wiecej tam czasu spedzilam jak w lozku a i nocami czasem tam siedzialam bo spalam jak zajac pod miedza bo jak tu spac jak tak zle i tak nie wygodnie. Byla to moja pierwsza wizyta w niemieckim szpitali i obym tam czesto nie musiala goscic ale z opieki jestem bardzo zadowolona czulam sie tam bardzo dobze a i nie ma tu roznicy pacjet lekarz , w doslownym tego znaczeniu. Z moimi wspolokatorkami babciami dogadalam sie dobze choc odczucia mialam rozne ,milo spedzilysmi ten krotki czas a i smiechu do rozpuku z rekami na brzuchach aby szwy nie popekaly bylo duzo. Mimo iz czasem pajacowalam aby je rozruszac wiem ze wnioslam duzo radosci w ich serca a i mi bylo dobze mimo iz brzuch bolam. Gdy przyszedl czas rozstanie byly lzy ,lzy radosci i lzy pozegnania.
Tja i jestem juz w domu ,4 dziury w brzuchu mam ,ruszam sie jak slimak , swieze rany bola ale dlatego ,ze sie goja ,choc woreczka nie mam to sie ciesze ze wszystko dobze sie skonczylo bo za tydzien to ja juz i tak o tym bolu i zabiegu zapomne .
Szczuple ,piekne i zadko usmiechniete ,,,,tak to
ja nie chce byc i juz