Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niskiego wzrostu z nadwaga 8kg.nie stosuje diety.uprawiam sport bo nie moge sie ruszac.niesystematyczn
osc
to moja wada.czytam ksiazki.gram w krengle,lubie psychologie,wierze w boga , slucham tarota i rad madrych ludzi.dzienne zapotrzebowanie na kal przy siedzeniu w domku 1666kal.Gdy troszke pracuje -1730.Dzien srednio aktywny 1996kal.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1137095
Komentarzy: 4598
Założony: 7 stycznia 2006
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sikoram3

kobieta, 60 lat, Na Koncu Wsi

152 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: minus 2 kg do 4 marca 2013

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 listopada 2012 , Komentarze (5)

Zwariowac idzie z ta laktoza
co w reke nie wezme to mam laktoze
dzis robilam zrazy wolowe ....dodaje bulion wolowy ..a tam laktoza
na kolacje zrobilam sobie pomidory z mozzarella -bez laktozy
biore moja mieszanke soli ziolowej a tam laktoza
biore mieszanke tomaten -mazzarelle tam laktoza
no poradzilam sobie sama sola i pieprzem ziolowym....no poradzilam i dobre bylo.
cos mi sie wydaje ze bez produktow mlecznych to ja zyc bede
hym ale bez przypraw konkretnych to ja zyc dzis nie umiem
u mnie ziemniaki solone maja byc solone i nie mam mi w nich soli brakowac .
o to tyle na dzis
corka zapominala ze mama mleka nie moze i dodala do ziemniakow.
i sie mecze zamias u sasiadow na grilu byc....
teraz mi przeszlo , kolacje moja zjadlam i pojde bo przeciez to ostatnie nasze spotkanie przed zima.  Teraz kazdy w domu siedzi az do wiosny. Wiadomo ciemno szybko ,zimno ...
milego wieczoru wszystkim zycze ...

2 listopada 2012 , Komentarze (7)

Sikorka sie testuje
dzis to mi nie bardzo wyszlo
stara a durna
albo po prostu wyglodniala
napuplam dzis produkty bez laktozy
odrazu zachcialo mi sie brokolow z gorgosola sosem
no zrobilam sobie
wszystko bez laktozy
hym ...dos ze nie bardzo mi to prawdziwy smak przypominalo
to teraz w toalecie siedze
no nic zyc z tym musze wiec dalej sie testuje
a i 2 kilo mniej mam ...hehehe
w zyciu nie udlo mi sie 2 kg w tydzien zgubic

29 października 2012 , Komentarze (3)

o sie narobilo
nietoleruje laktozy.
na winki czekac nie musze .
od godz 9 mecze sie ....
siedze sobie w toalcie .
No i mysle co dalej bo przez przypadek oczyscilam sobie nie tylko jelito grube ...
ciekawe co na to powie moj doradca zywieniwy w czwartek ?
Jesli ktos w temacie i wie jak zaczac sie odzywiac to prosze o pomoc.
Mozecie mi tez podeslac hym cos konkretnego na ten temat do pczytania.
moze ktroas za was ma takie blogi jak ten o glutenie.
http://www.natchniona.pl/o-mnie

dzieki pozdrawiam i zycze milego poniedzialku

28 października 2012 , Komentarze (3)

znalezione na dietEvo.pl

migdlay ,orzechy
zielone warzywa
straczkowe ...patrz nizej jak gotowac aby nie wzdymaly
niskotluszczowe produkty mleczne
owsianka
jajka
chude mieso i ryby
maslo orzechowe -tylko jak sama sobie je zrobisz
oliwa
produkty pelno ziarniste -te nie oszukane
bialko serwatkowe -tez prawdziwe jakies WPC
Owocowo- bialkowy smootie
zmiksuj 3/4 filizanki platkow owsianych namoczonych w wodzie lub mleku , 3/4 filizanki mleka odtluszczonego , 3/4 mrozonych owocow lesnych , 2 lyzeczki bialka serwatkowego o smaku waniliowym , dodaj 3 kostki lodu , udekoruj mieta

Po treningu jesli nie jestes bardzo glodna zjedz deser jogurtowo- owocowy
w wysokiej szklance przeloz warstwy chudego jogurtu , warstwami owocow lesnych jakie lubisz ,i platkami owsianymi uprazonymi na patelni . Wierzch posyp obficie platkami migdalowymi .

o i mam slowo na niedziele

23 października 2012 , Komentarze (6)

DZis natrafilam w necia na wywiad z ojcem Grande ...
bardzo zaciekawil mnie ten artykol a tez wiadomo ,ze 100 lat temu ludzie tak zyli.
wkladam tu kawalek jak kogos zainteresuje to niech sobie poczyta wiecej...

T


Zastanawiamy się, jak nasze prababki rodziły po dziesięcioro dzieci, 10 godzin chodziły w słońcu po polu z sierpem i żadna nie chorowała na żylaki, hemoroidy, nie miała kłopotu z wylewem krwi do mózgu. A pradziadek nic nie wiedział o kłopotach z krążeniem w nogach i żadnego zawał nie powalił? Bo oni jedli często kaszę gryczaną, która dostarczała ogromnych ilości krzemu.

Kasza gryczana posiada 60% krzemu, stąd nie chce jej jeść żaden robaczek ani mysz polna. W byle jakich warunkach nie ulega zanieczyszczeniu właśnie z powodu dużej ilości krzemu.

Tego krzemu bardzo łatwo przyjmowanego i wchłanianego przez nasz organizm. W kaszy gryczanej są całe pokłady rutyny, od której zależą nasze arterie, wszystkie żyły, tętnice. Dlatego z kaszy gryczanej robią w tej chwili /Herbapol tabletki Wenescyn przeciw żylakom, hemoroidom i innego rodzaju kłopotom krążeniowym: Na Zachodzie robią Weneruton. Robią kropelki przeciw miażdżycy Rutison. Robią też Rutinoscorbin zmieszany z dziką różą. A w garnku kaszy gryczanej nie uświadczysz.

Kamienie nerkowe i wątroba dawniej nic o nich nie wiedziano. Dlaczego? Ponieważ na jesieni gosposia przygotowywała dwa worki fasoli na zimę. Kto jada fasolę w życiu nie cierpi na migrenę, nie ma problemów z jakimkolwiek łamaniem w kościach, z bezsennością i nie choruje na kamicę nerkową i wątrobową. Nigdy nie zachoruje na zapalenie pęcherza, ani nie będzie miał problemów z dną, tzn. z odkładaniem się mocznika między tkanką stawową a mięśniami. A fasola jest jakoś bardzo rzadko w kuchni obecna, raz na dwa tygodnie, raz na miesiąc.

Przy fasoli wytwarzają się gazy aby tego uniknąć, trzeba do gotowania dosypać dużo kminku.



Fasolę gotuje się bez mięsa w zupełnie oddzielnym garnku, w tej samej wodzie, w której była namoczona już z kminkiem. Gotować ją bez soli. Niech sobie stoi jako półfabrykat. Potem można ją używać do ugotowanej zwykłej zupy jarzynowej z dodatkiem łyżki masła, roztartym ząbkiem czosnku i odrobiną majeranku, idealna rzecz.

Od czasu do czasu możemy sobie nawet pozwolić na cięższą potrawę: podsmażyć na oleju trochę resztek mięsa, trochę cebulki, lekko podrumienionej, wlać jakiegoś przecieru /pomidorowego/

i dodać tę ugotowaną fasolę, trochę jeszcze przyprószyć kminkiem i pieprzem. I mamy po łyżce fasolki po bretońsku bardzo łatwo i prędko.

Można fasolę zmielić na maszynce, dodać tartej bułki, do tego przyrumienionej cebulki, masła, trochę pieprzu, troszeczkę mielonego gotowanego mięsa, dwa przetarte jajka wymieszać mamy doskonały farsz, którym można nadziać pierożki, palce lizać. A mamy tam magnez, żelazo, kobalt, fosfor, błonnik, białko roślinne. Przeciwdziała kamicy nerkowej i wątrobowej, migrenie, zapaleniu narządów

moczowych.



GROCH, ALBO JAK ŻYĆ BEZ REUMATYZMU


Groch żółty czasami, nie wiadomo dlaczego, na poligonach służy jako podstawowa potrawa. I okazuje się, że nawet ciamajdowaty chłopak, który poszedł do wojska, raptem nabiera tam energii życiowej. Wraca mu rozum do głowy, robi kilka dyplomów, a po powrocie do domu jest tak pełen siły, że dom by rozwalił. Niestety, po trzech miesiącach bez grochówki w domu, okazuje się, że robi

się z niego znowu ciamajda życiowa.

Wróćmy znowu 100 lat wstecz do czasów, kiedy jeszcze nie było kombajnów, ani żadnych maszyn na polu pracujących i pradziadek z kosą wychodził o 3 rano na pole. A prababka nagotowała garnek grochu, drugi garnek kapusty, mięsa zmieszała to wszystko razem i zaniosła na pole. Wszyscy się najedli i kosili jak obecne kombajny.

Kto jada groch regularnie raz w tygodniu, to do 1001at nic nie będzie wiedział o reumatyzmie .To już jest udowodnione. Ale znowu do grochu: kminek i masło i ma być tak ugotowany jak fasola stoi w garnku. Kiedy potrzeba dodać do ziemniaczanki z posiekaną chudą kiełbasą, jeszcze troszkę majeranku, tymianku i mamy łatwo strawną, wspaniałą grochówkę.



HERBATA:
tu link
http://www.klinika-zdrowia.com/gl/jak.php
jakby cos nie gralo to wystarczy wpisac wywiad z ojcem Grande w google

pozdrawiam i zycze milego wieczoru

15 października 2012 , Komentarze (2)

raczej z rozsadku ....
jakos innej motywacji nie mam na dzis
wiem ,ze powinnam cos robic
to i robie
czesto tylko dla tego ze wiem ,  ze to mi pomoze .
Tak trzeba i juz ...
Choc sil mi brek do sidam i jade
lub ide na dol i stepuje .
O taka prawda na dzis .


16 września 2012 , Komentarze (18)

witam z kawa w sloneczny poranek niedzielny ..

mam taka sprawe i prosze abyscie wypowiedzieli sie na ten temat....
Pomagam corce ,ktora sama wychowuje 2 dzieci ...
no wlasnie i tu prosze was o pmoc gdzie sa granice pomocy ...czy to aby nie przekracza tej pomocy i przechodzi w wykorzystywanie ...
Powiedzcie jak to jest u was z niby doroslymi dziecmi ...moze po prostu ja przesadzam ....
corka pracuje w wekendy jak obie ustalilysmy ....umowa byla do 23 ..jest do 24 a wiadomo ze knajpa to sie przeciaga ...to sa piatki ..no i ona po pracy to raz na jakis czas chciala by wyskoczyc gdzies lub po prostu posiedziec sobie na luzie ...
w ciagu ostatniego miesiac tego luzu bylo ...raz wyjschala na scale 3 dni sama ..i w ten miniony piatek wypuscila sie na cala noc a ja bylam z dziecmi ...wrocila rano , przespala sie i zas na 11.30 poszla do restauracji ...wrocic miala o 15 ..zas cos tam wypadlo wrocila o 16.30 ...ok ...wczesniej sie okazalo ze zakupow nie zrobila ....gdzie umowilismy sie ze wieksze zakupy autem robimy do czwartku ....ok mowie ja zrobie te zakupy ....potem jak wrocila to sie okazalo ze dzieci na dzis nie maja bananow a myly je bardzo lubie , ogorkow i jeszcze innych rzeczy ...do tego byl u nas festyn multi kulti na ktory ja z mezem tez chetnie bym poszla ....
no i teraz tak moj maz po nockach (nie tato mojej corki ) ....kolo 15 przyjechal do mieszkania corki jak sie dzien wczesniej umowilismy i pyta czy idziemy ..ja mowie jak jest ...ok mowi maz ja ide a ty dzojdziesz pozniej zakupy juz zrobilem ...hym i tu ja mowie o zakupach dla coeki ...maz sie pozloscil bo mowi ze ona niesamodzielna wogole jest ...itp ...ale dla mnie aby szybciej bylo pojechal i zrobil te zakuy abysym jednak wyskoczyli razem na ten festyn....oczywiscie ja ugotwoalam obiad u niej i porzadek zrobilam tak ze ona miala prace , wyjscie na festyn i powrot do czystego domku ...gdzie u mnie takiego porzadku jaki ja lubie na niedziele miec nie bylo ...
No i teraz tak przychdodzi corka ...pomagam jej dzieci ubrac i mowie o braku tych owocow ....festyn ma byc do 18 sklepy do 21 ....ja nie jestem ubrana tek aby isc na zakupy wiadomo jak to przy malych dziecich jest ....corka mowie do mnie to kup to jak jedziesz i jutro mi to przywieziesz ..ja mowie no przeciez idziesz z dziecmi i tak na spacer to w drodze powrotnej kupisz ....ona do mnie ze ona nie rozumie co my mamy problemy z tymi zakupami jak tak i tak jezdzimy na zakupy...i dlaczego sami sobie ja i moj maz stwarzamy problemy ....sluchajcie dobila mnie tymi slowami ...to ja siedze z jej dziecmi 23 godziny i jutro zas na 11 godz musze tu byc ....czego ona jeszcze odemnie chce
ja wiem ze to samo zycie i zycie sklada sie z tych malych problemow ale i te male trzeba rozwiazywac aby nam sie latwiej zylo i abysmy byli zadowoleni z tego jak nam sie zyje ...dlatego ciekawa jestem waszego zdania na ten temat ...

zycze milej niedzieli wszystkim

12 września 2012 , Komentarze (7)

o to tyle na temat ....
mysle dlaczego ?
Co robie zle ?
analizuje ?
Od kilku dni wzielam sie za siebie solidnie .

25 czerwca 2012 , Komentarze (5)

Oj trzeba
latwo sie mowi , trudniej wprowadzic to w zycie ..
a dopa rosnie oj rosnie..
brzuch mam juz ponad 100 cm i to w kazdym miejscu....
a ja mysle o uropie
a on sie zbliza wielkimi krokami
i coraz blizej do wyjazu
mysle o tym ze bikini trzeba wlozyc
i nic wiecej nie robie tylko myle
a waga rosnie i rosie
oj dola moja dola

21 czerwca 2012 , Skomentuj

Z dzisiejszego dnia
wstalam
Kawa , sniadanie .
Zupe zjadlam
Zakupy zrobilam .
szklo do okntenera wywiozla.
butelki z kaucja zwrocilam.
obiad ugotowalam
kawe lyklam i bylo 16.30
Pojechalam z mezem do mieszkania corki skrecac meble.
kartony rwalam na drobe i do zielonego smietnika.
folie , plastiki, styropian popakowalam do zoltych workow.
przygotowalam do ostatecznego zlozenia lawke do przedpokoju.
maz zlozyl lozka w sypialni.
ma nocki to nerwowy.
jak mu powiedzialam aby jeszcze zlozyl ta lawke to juz zly byl ..
dzieci nie daly mu sie dzis wyspac .
odkurzylam jej mieszkanie.
kazalam zabrac odkurzacz
maz sie wkurzyl ze go targac musi,
jak go pakowal do auta to okazalo sie ze szczotka jest brudna ,ktorej ja nie zauwazylam.
dostalam joby ze brudna szczptke na siedzenie chce polozyc.
wroilismy do domu
poszlam z pesm  przez pola.
wrocilam do domu byla 19.40.
wnuk mnie kilka godzin nie ydzial i kazal mi siedziec w lazience i patrzec jak sie kapie.
nie grzeczny byl... zaczal chlapac po calej lazience ...to mu wode wypuscilam.
wielki placz byl.....i zal jeszce wiekszy ze fajna zabawe przerwalam.
corka usypiala drugiego wnuka.
michaliemu zimno bylo to puscilam prysznic aby go umyc.
polecila zimna woda
zas sie drze ..u mnie chwile trwa zanim ciepla woda leci
w kocu uregulowalam temperatura
ogrzalam go
umylam
a teraz pisze do was  kochane i jet juz 21 .15
i to na tyle z dnia sikorki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.