Życie jest piękne w każdym wieku
Trzy generacje, fot. Shutterstock
Wmawia się nam, że kobieta ma swój najlepszy moment w wieku osiemnastu lat, a potem to...już z górki. To nieprawda! Życie jest piękne zawsze - tylko w każdej dekadzie warto je kochać za coś innego!
20 – 30 LAT PIEKNIE JEST BYĆ... kochanką i matką
WYZWANIA: w tej dekadzie swojego życia jesteś jak budowniczy, który wylewa fundamenty pod dom – dom, w którym przeżyje resztę swoich dni. Skończył się czas szalonych imprez, bycia beztroską nastolatką. Choć jeszcze trochę do tego tęsknisz. Czujesz się jak człowiek, który pracuje od świtu do nocy, bez przerwy. Wspinasz się po szczebelkach kariery, bo wiesz, że jeśli teraz nie wystarczy ci na to sił – to kiedy? Jednocześnie cały czas rozglądasz się za właściwym mężczyzną, tym jedynym. I wreszcie pewnie ktoś taki się pojawi. Zakładacie rodzinę tworzycie własne gniazdko.
DARY TEGO OKRESU: Dostajesz dar od samej Natury – w postaci... szalejących hormonów. Za ich sprawą pewnego dnia zakochujesz się na zabój i nawet wady wybranka zdają ci się być urocze i godne miłości. Potrzebujesz tego ślepego zauroczenia – bo jak inaczej moglibyście we dwoje przetrwać trudny, pierwszy etap bycia razem? Gdy się dorabiacie, gdy początkowo nie macie gdzie mieszkać, cieszy was każdy talerz, który sami dla siebie kupiliście, każdy nowy obrus czy mebel do wymarzonego M. Również dzięki hormonom masz siły, by to wszystko udźwignąć, by budować wasze wspólne życie. Oksytocyna, której poziom rośnie w czasie ciąży, daje ci niespożyte pokłady energii, byś mogła opiekować się dzieckiem i ułatwia nawiązanie z nim głębokiej więzi emocjonalnej. Doświadczenie miłości – partnerskiej i macierzyńskiej – to najpiękniejsze cechy tej dekady twojego życia.
30 – 40 LAT PIEKNIE JEST BYĆ...kobietą dojrzałą
WYZWANIA: często w tym wieku mamy wrażenie, że to, co wybudowałyśmy wcześniej, zaczyna się rozpadać. W mężu nie widzisz już tego cudownego chłopca, w którym zakochałaś się dziesięć lat temu. Patrzysz na niego i myślisz: „Kiedy u licha zdążył wyhodować sobie ten brzuszek?”. Częściej dochodzi do nieporozumień. Bywa, że właśnie teraz poznajesz złe strony związku. W pracy też nie wszystko układa ci się tak, jak kiedyś planowałaś. Cóż, moja droga: zaczynasz po prostu widzieć życie takim, jakie jest. Już wiesz, że nie wszystko jest możliwe, a cele, które sobie stawiasz, muszą być realistyczne. Ale... wiesz też, że te realistycznie wyznaczone mogą dać sporo satysfakcji. Nie zostałaś wprawdzie szefową wielkiej firmy, ale to, co robisz, daje ci wiele radości.
DARY TEGO OKRESU: Czy chciałabyś cofnąć się dziesięć lat wstecz? Pewnie nie, bo... z uśmiechem politowania wspominasz jednak te naiwną gąskę, którą byłaś. I to szarpanie się z życiem. Uff – to juz za tobą. Przeżyłaś wiele trudnych chwil, ale dzięki temu twoja pamięć jest jak skarbiec pełen drogocennych przedmiotów. Zawód miłosny, utrata pracy i szukanie nowej, kłopoty wychowawcze z dziećmi – to wszystko wiele cię nauczyło. Dzięki temu teraz unikasz raf, na które jako dwudziestolatka z pewnością byś wpadła. Już wiesz, że nic nie jest tylko czarne lub tylko białe, że życie ma wiele odcieni szarości. Umiejętność przekuwania trudnych doświadczeń w mądrość i osiągania kompromisu to najcenniejsze, co dostajesz od życia na tym etapie.
40 – 50 LAT PIEKNIE JEST BYĆ... wolnym jeźdźcem
WYZWANIA: Zmienia się twoje ciało, twarz, twój charakter. Ta dekada to czas wchodzenia w menopauzę. Zaakceptowanie tego procesu to dla każdej kobiety duże wyzwanie. Według niektórych psychologów, w tym okresie w każdej z nas do głosu dochodzi pierwiastek męski, a w mężczyznach – pierwiastek żeński. Dzieje się tak z cała pewnością za sprawą zmieniającego się poziomu hormonów: estrogeny i progesteron (hormony żeńskie) spadają, za to poziom testosteronu zwiększa się nawet dwudziestokrotnie!
DARY TEGO OKRESU: Dzieci są już odchowane, wreszcie masz czas dla siebie. Joannna Borysenko, autorka „Księgi życia kobiety”, twierdzi, że między 42. a 49. rokiem życia kobieta zamienia się w Niezłomną Strażniczkę. Kiedyś była ostoją łagodności, była uległa, miła, ustępowała innym, zwłaszcza bliskim. Teraz staje się twarda, asertywna, wie, czego chce i nie widzi powodu, by do tego nie dążyć. Jest jak wolny jeździec, zależny tylko od siebie, który niczego nie musi. To właśnie zasługa wysokiego testosteronu – nareszcie możemy być trochę egoistkami, jak mężczyźni. Poza tym Borysenko zauważa, że kobieta przez całe życie chłonie doświadczenia i wiedzę jak gąbka, a między 40. a 50. rokiem odkrywa, że nie chce juz dłużej naginać się do kogokolwiek. Ona już niczego nie musi, już robi to, co chce. Wspaniale jest mieć taką świadomość!
50 – 60+ LAT PIEKNIE JEST BYĆ... nareszcie dla siebie
WYZWANIA: Zwalniasz. Być może czasem czujesz się odstawiona na boczny tor. Przechodzisz na emeryturę – może nawet wcale tego nie chcesz, ale ktoś na górze – ktoś młodszy – juz podjął tę decyzję za ciebie. Obowiązki zawodowe kiedyś wypełniały znaczną część twojego życia. Nagle znikają z dnia na dzień i pozostaje luka. Chciałabyś ją zapełnić. Ale czym? Jednocześnie wychodzi bowiem na jaw, że tej pustki nie wypełni ci rodzina. Dzieci odeszły, wyprowadziły się, mają już własne dzieci. Dopada cię to, co psychologowie nazywają syndromem pustego gniazda.
DARY TEGO OKRESU: Emerytura na wszystkich frontach – tego zazdroszczą ci dwudziesto-, trzydziesto-, i czterdziestolatki! W pracy, w domu, w życiu rodzinnym masz wreszcie wakacje. Pomyśl, jak je wykorzystać? To nieprawda, że w pewnym wieku już nie wypada: tańczyć, uczyć się hiszpańskiego, poznawać nowych rzeczy. Właśnie teraz możesz to robić, teraz masz czas, a spełnienie wielu twoich młodzieńczych marzeń nie jest być może tak kosztowne, jak sądzisz. Masz także możliwość, by swój wolny czas poświęcać dla innych. Nie tylko dla rodziny, możesz otworzyć swoje serce dla zupełnie obcych ludzi. Wolontariat to na zachodzie niezwykle popularny sposób spędzania wolnego czasu przez osoby na emeryturze.
BĄDŹ MŁODA... NIEZALEŻNIE OD METRYKI
To nie jest kwestia daty urodzenia, ale pewnego stanu ducha. Zapewne brzmi to banalnie, ale młodość mieszka w głowie, w sercu. Osoby młode to przede wszystkim takie, które są wciąż ciekawe świata, zaangażowane w ten świat, pełne woli działania. Tym działaniem może być hodowanie kwiatów na balkonie albo dzierganie na drutach – cokolwiek, co lubimy i robimy z pasja. Młodość dają także kontakty z ludźmi, ta cudowna wymiana: doświadczeń, pomocy, dobrych słów czy pomysłów na wspólne spędzanie czasu. Pielęgnowanie przyjaźni, otwarcie na nowe znajomości, pomaga opierać się czasowi. Jest coś jeszcze. To bardzo ważne. Młodość jest odczuciem subiektywnym, to znaczy jesteśmy młodzi, gdy młodymi się czujemy. I o to „czucie” można spokojnie zadbać samemu. Pewna znana redakcji pani po pięćdziesiątce wyznała nam niedawno: „Nigdy w życiu nie czułam się tak młodo jak teraz. Gdy miałam 35 lat, pracowałam od rana do wieczora, w domu odrabiałam z dzieckiem lekcje, gotowałam obiad i użerałam się z mężem, który dużo pił. Wydawało mi się, że całe życie już za mną, że teraz to tylko starość, bo nic dobrego mnie już nie czeka. A jednak wszystko się zmieniło. Dziś dziecko jest dorosłe, z mężem się rozwiodłam parę lat temu i poznałam mężczyznę mojego życia. Razem robimy tyle cudownych rzeczy! Gotujemy obiady w weekendy, wiosną jeździmy na rowerze, jesienią nastawiamy nalewki. Nigdy nie byłam tak młoda, jak w tej chwili”.