Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niskiego wzrostu z nadwaga 8kg.nie stosuje diety.uprawiam sport bo nie moge sie ruszac.niesystematyczn
osc
to moja wada.czytam ksiazki.gram w krengle,lubie psychologie,wierze w boga , slucham tarota i rad madrych ludzi.dzienne zapotrzebowanie na kal przy siedzeniu w domku 1666kal.Gdy troszke pracuje -1730.Dzien srednio aktywny 1996kal.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1137077
Komentarzy: 4598
Założony: 7 stycznia 2006
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sikoram3

kobieta, 60 lat, Na Koncu Wsi

152 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: minus 2 kg do 4 marca 2013

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 października 2008 , Komentarze (10)

                      Anioly ruszaja w droge slonce zaczyna swiecic
           Tak powiedziala moja kolezanka ,gdy w srode wyjachalysmy z naszej wsi ,do Wismar tu podam wam link do strony gdzie mozecie zobaczyc jak wyglada ten AQWA  PARK mimo iz po niemiecku pisze mozecie zobaczyc jak wyglada i co tam sie dzieje. Sa cztery w niemczech takie ja bylam tu w Wismar
www.wonnemar.de  podaje dlatego ,ze na samym basienie jest zabronione robienie zdjec.
                wyjezdzajac padal u nas deszcz ale jadac dalej w gore ,pogoda sie zmieniala z kilomertami przejechanymi i tak jak bylysmy na miejscu to slonce swiecilo dltego tez moja kolezanka skwitowalo to  tam zdaniem z usmiechem na twarzy. Dlugo tym sloncem sie na cieszylysmy ,wypakowalysmy bagarze ,poszlysmy do duzego centrum handlowego  i jak wyszlysmy po shopingu to zas zaczelo padac .Na zlosc pogodzie pojechalysmy na molo ,(wstep wolny ) hahahaha przeszlysmy do konca podziwiajac uroki nadmorskie, zalujac ze szaro i nie widac dobrze wszystkiego ale obiecujac sobie ,ze tu jeszcze zajedziem  ,co tez zrobilymy  przed odjazdem i trafilymy na dzien sloneczny. Pierwszy wieczor zaczelysmy kolacyjka , drinkami a w miedzy czasie robilysmy wszelkiego rodzju maseczki zakupione po drodze w rossmanie.
                    Dzien drugi 
          
     Po sniadaniu zapakowalysmy nasze torby i na basen.
Najpierw plywanie ,wlasciwie to tu caly czas sie plywa choc nie wyczynowo bo caly czas jestes w wodzie. Zaliczylysmy slone wody ,ktore tak milo draznia skore i na 14 masaz calego ciala. Musze powiedziec ,ze masuje sie czesto na urlopie ,na roznych plazach i w roznych osrodkach ale ten masaz byl inny ,widac roznice jak masuja turystow ok sa to masze relaksujac choc ten tez nie byl tortura ciala to czulo sie roznice w nacisku rak jaki tu robila mi masazystka. Po tym idziemy cos zjesc i kawe wypic ze spokojem nie patrzac na zegarek -mamy duzo czasu . Nastepnym celem jaki sobie wyznaczylysmy byla sauna .Przy okazji dodam ze sauna ma pokoj wypoczynkowy mieszany damsko meski..No powiem tylko tyle ,ze tyle golych ,( z natury nie jestm wulgarna ) H.....i na raz to ja nie widzialam i nie powiem ,ze mnie to obuzylo ........wrecz przeciwnie ciekawe doswiadczenie .Panowie byli w wieku od 18 do 100 lat tak ,ze same rozumiecie jakie to bylo ciekawe doswiadczenie .
                     
                      Dzien 3 

          
           
        Tak samo jak drugi ,ale zakonczenie bylo inne choc tez w saunie .
           Zaznacyc tu musze ,ze to sie robi na sam koniec ,juz po prysznicu .
    Sauna parowa ze specjalnym parowaniem ,ktore robi pracownica osrodka.
Wyglada to tak ,ze o okreslonej godzinie (bo robia to tylko kilka razy dziennie bo rozbudowuja wlasnie jak to oni tu nazywaja ,jakby to przetlumaczyc ? saunowa wioske czy saunowe osiadle ?) , idzie sie do suny , tym pracownica przychodzi z kublem wody i lodu. Najpierw na przemian polewa wegiel woda i lodem a potem recznikiem machajac zozprowadzo garace powietrze na nas .Powtarza to kilka razy dotad az wytrzymamy . Po tam wychodzimy na dwor nadzy i ona ma specjalna sol z olejkiem ,ktora dzieli nas a my robimy nia piling calego ciala. Mocno wszyscy , naciaraja swoje cialo. Wracamy zas do sauny i Pani powtarza zas parowanie .Widac na ciele jak sol sie rozpuszcza i czuc piekny zapach oleju. Wychodzac tylko splukuje sie cialo cieplym prysznicem bez uzycia zadnych srodkow myjacych. Mozeci sobie wyobrazic jak sie czlowiek czuje po takim rozpieszczaniu ciala mimo iz tluste.

       Zaleglosci z wyjazdu napisalam i ciesze sie .
Inne tematy mi siedza teraz w glowie , ale jak obiecalam to obiecalam a reszte spisze na kartce i wam tu pozniej opowiem.
      
           Dziewczyny powiem wam jedno ,ze zamiast ciuchow kupywac nazbierajcie na taki wyjazd bez ,mazow dzieci choc na dwa dni bo warto i dla duszy i dla ciala warto ,i nie szukajcie zadnych wymowek dlaczego nie mialbyscie tego zrobic i nie musi o byc taki sam basen .Zrobic cos tylko dla siebie i to na co macie ochote .
       MILEJ NIEDZIELI ------ BUZIACZKI DLA WSZYSTKICH






21 października 2008 , Komentarze (6)

Danusia wpis zrobilam .
Napisalam nawet wiecej niz zamiezalam .
I wlasie ,mimo iz czekalam na sygnal  ,zzarlo mi go gdzies po drodze.

14 października 2008 , Komentarze (10)

Dwa  dni spedzilam w wc i nie wiem dlaczego ? Nawet jak do tej pory to z domu nos  wystawlilam ze drzwi tylko dlatego ze  musialam z psem wyjsc .W niedziele bylismy na obiedzie u Chinczyka i od wieczorra czysci mnie do dzis .
Przez to i nic mi sie nie chce a wogule to jakas ospala jestem mimo iz wstalem dzic wczesnie rano jak na mnie oczywiscie ,to jakas przymulona jestem.
Roboty mam duzo ,porzadki musze zrobic bo jutro wyjezdzam sobie z kolezanka nad morze , bedziemy mialy kilka dni dla siebie  ,dla ciala i duszy. Planujemy spacery brzegiem plazy ,fitnes ,i duzo duzo basenu ale nie tylko  plywania bo jest to zespol basenow ,z jakuzi ,wszelkiego rodzaju saunami itp , nawet na masaz sie zapisalysmy .Opowiadalam wam kiedyss juz o tym basenie. Relaks pelna para. .Moze uda mi sie pare zdjec w srodku zrobic to zobaczycie gdzis sie relaksuje i upiekszam.

Same rozumiecie ,ze trzeba chate przygotowac na te kilka dni abym po powrocie szoku nie miala i aby nie zniknal  moja wypasiona pogoda ducha po wejsciu do domu. Prasowanie tez trzeba robic zmora moja no ale jak sie nie ma co sie lubi ,to sie lubi co sie ma .Wyprasuje tylko najpotrzebniejsze zeczy jak zwykle i wypadam z domu do niedzieli. Zycze wam wszystkiego dobrego i do nastepnego spotkania. Jutro rano jeszcze kawe z wami wypije i o godz 10.30 wyruszam w droge.

10 października 2008 , Komentarze (9)

Polazilam z psem ,posiedzialam przy kompie ,szukam czegos nie wiem czego dokladnie ale chodzi mi po glowie bilans tego co sie tu nauczylam i chcialabym to jakos zebrac w calos ,razem z dokladnymi  przepisamy w jedna calosc i w jednoo miejsce .Lubie porzadek .
Wieczorem poszlam na trening ,dalysmy wczoraj naprawde czadu i fajnie sie czulam a dzis zakwasow jak na razie nie czuje ale jak mam czuc jak sie prawie do tej pory nie ruszalam. Jest dobze ,jutro @ ,a waga nie urosla i woda nie stoi mi w organizmie. Po treningu baby jak to baby ,duzo gadac nie trzeba ,weszly do sklepu ,kupily wiski ,cole i zrobil sie babskki wieczor .Takiem ,mokre spocone ,pojechalysmy do jednej z kolezanek do domu i  tak wiski pilysmy , i o niczym i o wszystkim gadalysmy. Maz musial mnie odbierac ,bo po alkoholu nie jezdze ,a za zimno bylo abym w dresie miala isc po 23 godz do domu. Jak nas zobaczyl wszystkie takie wesolutkie choc zamroczone to mial sie z czego smiac .Dzis jak wychodzil do pracy na 2 zmiane to pytal sie czy na trening dzis ide ?  Tak ide . To gdzie dzis mam cie odebrac ?  Hahahahahaha
Dzis ide na urodziny i pewnie bede w domu jak ty wrocisz z pracy. No ale ,nigdy nie mow nigdy. 
Bylo jeszcze sarkarstyczne  baby po co wy chodzicie na treningi jak po treningu idziecie pic ?  Kochanie a po co wy idziecie n a mecz ,kopiecie pilke 90 minuut , a potem idziecie do knajpy aby omowic przegrany mecz  i wracacie poznym wieczorem do domu w stanie wskazujacym ?
Odpowiedzi nie dostalem bo juz musial do pracy wyjsc bo sie spozni.

8 października 2008 , Komentarze (12)

cieplutko ze w koszulce z krotkim rekawkiem  ostatnie juz chyba pranie w tym roku w ogroszie powiesilam. Slonce dawalo dzis na maxa ,a przepiekne barwy jesieli mienily sie w nim.  Jak  dlugo zostanie tego nie wie nikt  i dlatego cieszylam sie tym dniem. Poszlam z psem w pola na spacer ,pobiegalam i dzis juz lepiej wygladal moj bieg a i idleglosci miedzy spacerem a biegiem byly dluzsze. Wykonalam zalegle prace domowe a jutro jak bedzie tak ladnie jak dzis ide do ogrodu ,trzeba jz porzadki robic. Na treningu bylam . Jutro tez ide .

7 października 2008 , Komentarze (2)

Z  wielkim zapalem poszlam wczoraj na pierwsze zajeia na cwiczenia brzucha.Wchodzac na sale  w stroju odrazu poczulam chlud jaki  tam panowal. Wiadomo  oszczedza wlascicielka lokalu  sama ubrana grubo w polarki .Wiem ,ze jak cwiczymy normalnie to zaraz nam goraco ,ale dzis nie cwiczylysmy tak jak na normalnych zajeciach .
                   Motywacja do cwiczen mi spadla jak zobaczylam instruktorke .
Wlasciwie to smiech mnie ogarnal ,ale jak tu sie smiac ,nie wypada. Instruktorka ,26  do 30 trudno powiedziec ,wyzsza odemnie  jakies 5 cm ,ja do tych wysokich to tylko glosem dosiegam ,i ...... uwaga jakies 80 kg wagi ,uda takie jak moje 2 i nawet brzuszek miala wiekszy od mojego . No same powiedzcie jak ,taka pani ma nie zmotywowac do cwiczen .Ok nie wazne kto wazne jak .
    Pani sie nam przedstawila  i pierwsze co zrobila to wyciagla plik papierow ,ktore mialysmy wypelnic i chciala abysmy je wypelnily .Wiadomo kasa.  Wjednej sekundzie zgodnie chorem jak na komende odezwalysmy sie wszystkie -MY CHCEMY NAJPIERW ZOBACZYC CO TU BEDZIEMY ROBIC ?
        Pani zaskoczona nasza odpowiedzia ,niechetnie odlozyla papiery i patrzac na zegarek jakos nie mogla zajazyc ze my tu cwiczyc przyszlysmy a nie w ciemno papiery podpisywac. Na zegarek patrzyla bo biedny nie wiedziala co z nami zrobic przez te pozostale 55 minut. Rad nie rad jak chce sie pieniazki zarobic to trzeba cos robic. Wolnym zolwim tempem kazala nam usiasc na taoretach i wolnym spokojnym glosem zaczela nam mowic ,o budowie kregoslupa ,prawiadlowej postawie przy siedzeniu dokladnie uczac nas jak sie prawidlowo siedzi ,jak sie powino dziwigac z podlogi przedmioty itp.
Czas wolno leci a mi zimno jak nie wiem.  Jak   mi  zimno ,to i zla zaraz jestem a ze przed @ to szybciej mnie nerwy biora .
      Przeszlismy do cwiczen na podlodze niby na matach ale co te maty jak w sali zimno i podloga niby panelowa ale pod panelami beton.
Wiecie jak zadna specjalistka od brzuszkow nie jestem ale odkad regularnie chodze cwiczyc to i ida mi one choc nie powiem ze po 100 naraz robie to ida .Zdajac sobie sprawe z wielkosci mojego brzucha zapisalam sie dlatego na te dodatkowe zajecie chcac samej sie przekonac jak to bedzie wygladac jak bede oprocz tego ze cwicze 3 razy w tygodniu ,jak dodatkowo zrobie 2 godziny tylko na brzuch.
Pani  cwiczyla z nami bardzo proste cwiczenie dla ludzi majacych problemy z kregoslupem ,ktore wykonuje sie w spokoju i bardzo wolno. Nie mialo to nic wspolnego z reklama jaka szefowa napisala duzymi i tlustymi literami -BRZUCH -TYLEK I UDA :
I tak to sie wkurzylam bo jak zwykle pieniadze.Szefowa chciala sciagnac pieniadze bo ludzie jej po 1 poroczu od otwarcia uciekaja i nie podpisuja wiecej umow. Nie podpisuja bo ona leniwa sie zrobila i my ja gonic do cwiczen musimy ,a i potrafi zrec jak swinia buleczki drozdzowe jak my sie tam glodne pocimy .No reklama to nie jest a i ludzie durni nie sa.
     Dziewczyny ja tam nic nie mam ,do tego jak ona chce pieniadze sciagnac .Ja na jej miejscu to dogadalabym sie z ta pania niech sobie ida pieniadze z kasy ale cwiczenia zrobilabym takie jak napisane bylo w reklamie i wszyscy byliby zadowoleni. 
    Same rozumiecie ,ze nie bede tam chodzic bo nie mam ochoty cwiczyc kregoslupa nawet ja sa mi te cwiczenia potrzebne a po 2 mam doplacic 16 euro do czegos ,czego ja nie chce i jeszcze marznac tam. Nie ,tak to nie bedzie.
Tja tak to sie nastawilam na robienie porzadku z moim brzuchem i tak to sie skonczylo . Pozostalo mi opracowac inna strategi dla mojego brzucha.

6 października 2008 , Komentarze (10)

             Jak powiedzialam ,tak tez i zrobilam.
W sobote pobiegalam z psem ,co  prawda chwile ,z czestymi przerwami .ale sie ruszalem.  Jak to nie bede wam opisywac ,bo co tu pisac jak z wlanej woli nie przebieglam kilku metrow chyba  z 15 a moze i 20 lat temu.  Jak ,ktorys nie wie jak moj bieg wygladal to sama moze sie przebiec i bedzie wszystko jasne.
               Niedziela
Pojechalam na basen ,poplywalam troche bo nie bede mowic ze 3 godz plywalam bo to nie prawda ,ale 2 godz w wodzie w ruchu bylam .Podskakujac ,czy tez cwiczac uda i dolne miesnie brzucha . Mialam tez przygode z cipem ,ktory zgubilam wchodzac na basen i bez ,ktorego sie nie wyjdzie z basenu.. Przy kasie kolejka i moja kolezanka musi stac w niej aby mnie ktos wypuscil ,w pracy mam byc 17.30 ,czas goni a ja 30 m od mojej wioski jestem bez telefonu . Tu musze przyznac mojej corce racje " po co jam mam ten telefon ,jak go nigdy nie mam przy sobie "  Tja ...............................
Gdy w koncu dojechalam do domu ,grek juz po mnie dwonil.
W pracy zadyma .
Kabaret mial sie rozpoczac o godz 19 a my bylismy tam wczesniej jak trzeba ale tylko w trujke bo reszta pracownikow miala dojs o 19 .
Nie zdazylismy jeszcze sie rozpakowac a juz poczekalnie byly pelna . O k mowi do mnie grek ,oni tylko chca sie cos napic a potem beda jedli . acha .
Nie sprawdzily sie proroki greka. Zaczely sie zamowienia ,tu sie dopiero nabiegalam i nawet nie wiem ,kiedy byla 19 ,a potem przez godzine do przerwy szybko trzeba posprzatac i przyszykowac sie na przerwe. Lubie tak czasem w biegu popracowac .Oczywiscie dalismy radei wszystko bylo ok.
                 Ponieczialek
UWAGA UWAGA UWAGA
IDE NA TRENING 1 GODZ CWICZEN TYLKO ; BRZUCH ;TYLEK ;UDA .
Zapisalam sie na 10  godz i nawet kasa mi doplaca nie wiem jak i co ale doplaca .
Wieczorem jedziemy na basen.
Widzicie ja sie ruszam .

4 października 2008 , Komentarze (3)

Dzis sobota  postanowilismy z mezem ze sie wyspimy porzadnie i tak sie stalo ,ja wstalam po godz 11 .
Zanim kawe wypilam i do was zajzalam to juz czas sniadanie minal i trzeba bylo o obiedzie myslec a jak tu myslec jak w bruchu burczy. Zaspokoilam glud okolo 12,30 i wzielam sie za ogarniecie tego co stalo nie na swoim miejscu po 2 dniach w pracy i zagoscilam w kuchni.zupe ugotowalam z zielonego groszku ,sos pieczarkowy tez a teraz ide schabowe smazyc jako 2 danie ze szparagami i niestety z sosem beszamel choc 2 lyzki ale szparagi bez tego sosu to dla mnie nie szparagi. Po za tym zostawiam wszystko tak jek jest i zadnych porzadkow nie robie bo mi sie niechce. Nie ,nie lenistwa nie bedzie albo obiegam z psem albo rowerem pojezdze jak pogoda mi pozwoli . Jesli nie pozwoli to jest basen i mam na dole domowa sielownie i nawet juz telewizoe przenosny mam tak ze cos bedzie choc ciezko mi dokladnie to sprecyzowac.
         NIE MA WEKENDOWEGO LENISTWA
I nie ma zwalania na pogode bo wieczorkem bedzie wiski jak to w wekend juz sie tradycja u nas stalo. Tylko szkoda ze ta wiski mi tylko z cola smakuje .
                 
                   Zycze wszystki milego wypoczynku ale czynnego
             choc jesien za oknem nie dajcie sie dopasc smutko i zlej pogodzie
             tylko ruszac sie dziewczyny, ruszac bo ruch to zdrowie .

1 października 2008 , Komentarze (3)

No coz na to wplywu nie mamy.
Trzeba sie pogodzic z tym i to szybko aby nie wpasc w jesienne smutne nastroje bo to dopiero poczatek ciemnych ,ponurych ,chlodnych i wiejacych dni a takze krotkich dni i dlugich nocy. A  gdzie tu do marca ? ......... Pytac dzis ? Nie ,lepiej nie. Zyje dniem dzisiejszym i dzis sie nie dam zlym pogoda ,nie zabiora mi mojej radosci zycia jaka mam w sobie . Nie .Nie poddam sie dzis a jutro to nie wiem. Dzis bylo tak ,
-wstalam rano ,bardzo rano jak na mnie i ta ulewe za oknem
-poszlam  z  psem na spacer
-pojechalam na kawe i bawilam sie z malym dzieckiem w ganianego az mi tchu zabraklo
ugotowalam obiad na 2 dni -nadziewane oberzyny
- posprzatalam gore domu
-pranie wstawilam jeszcze powiesic musz
poskladalam pranie i odlozylam czesc rzeczy letnich szafy na dole
-ide na 18 na silownie 
 -kolacja ,film i spanie

Moje marzenie na Pazdziernik -schudne do 60 kg

 

30 września 2008 , Komentarze (4)

 najlatwiej zwalic na pogode ,ale czy to aby ona byla winna ?  -nie .
Cos mnie jest sama nie wiem co i niech tak na razie bedzie ,poki nie dojde do tego co to jest. Nic mi sie nie chce ,wstalam kawe wypilam ,sniadanie zjadlam i dalej moge isc spac. Nic mnie nie interesuje ,za nic mi sie wziasc nie chce ,nawet zebrac mysli do kupy nie umie nie wspominajac juz o ulozeniu jakiegos konkretnego planu. Wczoraj ani rowerem nie jezdzilam ani do fitnesu nie poszlam. WSZYSTKO NA NIE . JA TAK NIE CHCE .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.