Gdy po przejechaniu ilus km na rowerze stwierdzila ,ze cm jej przybylo zamiast ubyc .
Ok mozna sie z tym zgodzic i nie zgodzic wiadomo miesnie waza ....
No a co ja mam powiedziec na to ????????????
Ok .
Powiem prawde ,ze jakbym dzis miala podsumowac ruch w lipcu to duzo by tego nie bylo choc nie calkiem bo przeciez przez 8 dni sprzatalam dom generalnie z oknami ,drzwiami ,plytkami na scianach lazienek ,myciu wszystkich sprzetow , ,wszystkich lamp zarandoli , mebli najpierw na mokro ,potem na sucho a na to jescze przeciez pronto idzie ,tak ze ruszalam sie i nawet moje zerwane sciegna tak nadruszylam ze kilka dni po tym musialam w opasce usztywniajacej cala dlon bo poruszanie dlonia sprawialo mi bol . Do tego poruszalam sie rowerem bo cieplo przeciez , na spacer z psem tez wyjsc musialam ,choc wiadomo ze jak robota w domu to spacery byly krotsze . W fitnesie bylam 3 razy , przeszlam na pieszo do dzis 3 godziny , rowerem przejechalam 40 km i waze dzis 63 kg .....ok mam babskie dni .
Same wieie ze w innych miesiacach jest tego wiecej ...i co ja mam powiedziec ...jestem tu juz 3 i pol roku .
W tym roku :
- przeszlam na piesz 144 km czyli 3.130 minut nie liczac tego co sie chodzi i tego ile przeszlam na wczasach .
-bylam 34 razy w fitnesie
-10 godzin przejechalam rowerem czyli 120 km oprocz tego co jezdze po mojej wsi .
-30 godzin pylwalam oprocz tego co na wczasach i teraz jak sie mocze bo to jest moczenie
- na bierzni bylam tylko godz bo dopiero ja uruchomilam
No mozna sie wkurzyc , mozna naprawde .