Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niskiego wzrostu z nadwaga 8kg.nie stosuje diety.uprawiam sport bo nie moge sie ruszac.niesystematyczn
osc
to moja wada.czytam ksiazki.gram w krengle,lubie psychologie,wierze w boga , slucham tarota i rad madrych ludzi.dzienne zapotrzebowanie na kal przy siedzeniu w domku 1666kal.Gdy troszke pracuje -1730.Dzien srednio aktywny 1996kal.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1146014
Komentarzy: 4598
Założony: 7 stycznia 2006
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sikoram3

kobieta, 61 lat, Na Koncu Wsi

152 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: minus 2 kg do 4 marca 2013

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 grudnia 2008 , Skomentuj

    Podoba mi sie ta dieta.
   Ok jakos wigilje przetrwam choc wiem dzis ze barszcz i pierogi zjem
nie obejde sie bez nich i juz dzis bym je z checia jadla. Jak znam zycie to po takiej diecie nie dam rady sie opchac jak wyglodzony wilk bo ja glodna nie chodze. Jedzac normalni jak zaplanowalam nie powinnam miec z tym jakickolwiek problemow -kolacja to kolacja .

Dzisiejsze  menu
Kawa jak zwykle
S- ser zolty pl ,wedlina ,maslanka
S 2 - 2pl szynki drob
O - Zupa kremowa  piersi kurczaka
    PIERSI ugotuje do miekosci w 1,5 do 2 litrow wody ,(pierwszy raz to robie to nie wiem dokladnie -moj wlasny przepis hahahahha ameryki nie odkrylam )doprawie sola ,piepszem jak mi smak nie podejdzie to dodam wegety lub roslolek drobiowy , jak mieso bedzie miekie zmiksuje wszystko . Odczekam chwile aby sie troszke ochlodzila -chodzi o to aby jajko sie nie zwazylo w zupie . Wycisne sok z 1 cytryny , dodam bialko i ubije nie na sztywna piane ale aby bylo ubite ,wrzuce zoltko wymieszam z piana i tam zageszcze zupe .

K- tu nie wiem dokladnie jak to bedzie bo dzis o 17 jestem zaproszona na obiad i kolezanka robi rybe -tak ze zjem ta rybe ale nie wiem czy kolo 20 nie bedzie 2 kolacji . W razie czego to bedzie cos co dzis zakupie .

    Dzis maz jedzie kupic choinke ,dzis tez bedzie ubrana ,Bedzie tez juz swiatecznie .......... przy lampkach choinkowych pewnie pozny wieczor w domku bo mymy dzis jesze 2 spotkania . Jedno mam nadzieje ze nie wypali ale kto to wie .

     Pozdrawiam wszystkie i zycze milej soboty i wszystkiego dobrego na dzis.

19 grudnia 2008 , Komentarze (2)

             Trudno chwalic dzien przed zachodem slonca  bo
  do wieczora daleko ale wytrzymalam  4 dni to i dzis dam rade bo mi to
  czy tez takie dietkowanie pasuje .Nie powiem ,ze chlebka mi nie brakuje
 ,czy    tez ciezko sie je np rybke czy miesko bez niczego . Nawet nie wyobrazam sobie jakbym miala jesc  ,tak do konca zycia.  Do fitnesu nie chodze bo mnie boli noga i kregoslup -szkoda mi troche ale mysle sobie ze lepien nie dowalac wiecej do pieca bo mnie rozlozy w swieta i bede miala do niczego a mam zamiar je przezyc fajnie ,na luzie i w spokoju .

      Dzis powinnam podjac decyzje czy od jutra zaczne dokladac dozwolone produkty czy tez bede 10 dni na bialkowej nawet wigilia pasuje bo przeciez ryby jemy a w 1 dzien swiat zaczelabym 2 etap. Nie wiem jeszcze jutro wam powiem.

Dzis menu

S-kawa 2 kubki

S 2 - 3 plastry wedliny drobiowej -kubek maslanki

O- piers z kurczaka z grila

K- tunczyk albo serek wiejski

Pozdrawiam wszystkie i zycze milego dnia.

18 grudnia 2008 , Komentarze (2)

           Odcieli mi zas wczoraj siec.  Nerwy mnie biora jak cholera.
Ilez moge doplacac fachowca ? oprocz tego ,ze place narmalny abonament ?
Nie moge zmienic dostawcy -dlatego ,ze nasza wioska jst w dolinie i mali dostawycy nie maja tu szans na dostarczenie polaczen sieciowych.

Jak mnie za dlugo natepnym razem nie bedzie tz ,ze mnie szlag trafil i rozwiaze umowe . Bedzie Odwyk i juz............

         Dzis od rana jestem nerwowa ,ze lepiej bez kija do mnie nie podchodzic.
Nie wiem czy to za sprawa diety proteinowej -i tez watpie aby ona sie tu przyczynila do mojego stanu psych -przeciez glodna nie chodze.
       
          Wczorajszy dzien zaliczylam dokladnie tak ,jak zaplanowalam.
    Pogrzebalam w necie w ksiazkach kucharskich i znalazlam cos co mi podeszlo jesli chodzi o piersi z korczaka czy tez z indyka z grila.
       Podaje przepis na marynate
 200 ml -jogurtu nat -ja wczoraj nie mialam go w domu to zamienilam go na maslanke
1 pl lyzeczka curry
pol plaskiej lyzeczki imbiru (mielonego -wszystkie sklaniki sa w proszku )
1/3 pl.lyzeczka kurkumy
1/2 lyzeczka pieprzu 
1 pl lyzeczka soli  
Wszystkie skladniki wymieszac na jednolita mase.
Piersi podielic na czesci ,nie moga byc za grube - lepiej cienkie rozbic troche tluczkiem do miesa aby marynata dobze sie wchonela. Namoczyc w marynacie na minimum 3 godz ,  zostawic w lodowce. Smazymy na grilu lub patelni bez tluszczu. 
Zrobilam ,smakowalo mi .Nie wiem tylko czy w tej diecie mozna 3 dni na kolacje jesc to samo -bo tak mi wyszlo ze 3 piersi zrobilam na raz.
Musze wam powiedziec choc ,dawno juz to zauwazylam ale jakos nie mowilam o tym a wczoraj mnie olsnilo .
  1 - zauwazylam ze jek zjem obiad do 14 -to pozniej niechce mi sie juz tak jesc.
   2 - jak zjem ciepla kolacje np wlasnie piers z korczaka okolo 18 -19 jest tak samo . 
       Wczoraj zaminilam w menu kolacje z obiadem .
Dzisiejsze menu ,
S-- kawa 2 kubki 
S2 - kubek maslanki 
- jajecznic bez tluszczu z 2 jajek 
O -serk wiejski 
- maslanka 
K  - piers z grila 
 
 Nie wiem czy dobze robie ale idzie dobze. Jestem zadowolona .
 Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to ,ze ja ostatnio nawet nie spojzalam na owoce a i warzywa tez roznie spozywalam -dzis jak na zlosc -pachna mi pomarancze -ktorych od 2 lat w ustach nie mialam , mandarynki ktore ze starosci wczoraj wyrzucilam bo wyschly na kuchennym stole. Chce mi sie fasoli bialej -niby bialko ale nie dokonca wiem co tu mazna a co nie -juz nawet sama sobie przepis wymyslilam jak ja zrobie -ugotuje na rosolku drobiowym do miekosci  ,zmiksuje i bede jako kremowa zupe jadla .....mi sie chce czegos mokrego ,w plynie .
     
       Ot ....przekorna babska natura.

     Pozdrawiam i zycze wszystkim milego dnia. 

 

17 grudnia 2008 , Komentarze (3)

         TO DZIALA -JEST MNIE MNIEJ

Nie pisze ile ale do tego co na pasku jest -jest juz blisko.
Nie  wpadam w entuzjazm bo  u mnie juz nie raz tak bylo i nie wiem kiedy zas wracalo -te wachania kilogramow w moim przypadku sie dla mnie nie zrozumiale i juz dawno dalam sobie spokuj  z wyjasnianiem sobie co jest przyczyna ,choc moze to moj blod -najistotniejszy.

        Wczoraj z tego co zaplanowalam to wyszly mi tylko bigos i zakupy.
Wieczorem zas odwiedzinki ,siedzenie i gadanie do 1 w nocy ,a dzis jeszcze sie nie obudzilam .Cos sleba jestem -nie wiem czy to dlatego ze w cieplym pomieszczeniu spalam bo zapomnialam wylaczyc ogrzewanie na noc w sypialni (CHOC MI WODA W ORGANIZMIENIE STOI CO WIDAC PO SPADAJACEJ z palca obraczce ) czy tez jest mi slabo po tych proteinach..Nie wiem . Wiem napewno ze cos w tym jest -wegle chyba mi nie sluza choc wydaje mi sie ze jem ich malo .

Nie smakuje mi to gotowane na parze mieso i ktoras mi powiedziala ,ze cos ja tu zle robie -wiec prosze podajcie dakladny przepis jak wy to robicie ? 
Mam garnek prosty i maly podzielony na 3 czesci i wody miesci sie w nim okolo 1,5 litra.
S-kawa 2 kubki 
S2- 3 plasterki szynki drobiowej 
O - piers z kurczaka z grila 
K - tatar wolowy 
w  miedzy czasie -maslanka -woda 

Wczoraj nie podjadalam bigosu -wode troche pochlipalam z niego .

Dzis nic nie planuje - robie to co mi w rece wpadnie ale przy kompie tez nie siadze -bede tylko w przerwie na kawe albo wieczorem.
Milego dnie wszystkim zycze .
     

16 grudnia 2008 , Komentarze (5)

 Wstalam dzis wczesnie i jestem juz po sniadaniu i kawie.
Wczorajszy  dzien przeszedl mi gladko gdy nie to ,ze wieczorkiem wypilam kilka  drinkow ,z fanta i woda -tak oszukiwalam sama siebie ze jak ta fante rozciecze z woda to bedzie mniej kaloryczna. Po za tym ,piers z indyka na parze i wogule wszystko na parze jakos nie bardzo mi podchodzi ,tak jak i w foli .Wczoraj gotujac ta piers wsadzilam rozolek drobiowy do wody i wydaje mi sie ze lepiej mi ona smakowala jak wczesniej to robilam ,moze byc ze pwinnam wiecej tz mocniej doprawiac wode aby uzyskac lepszy smak ,choc nie wiem bo dla mnie jest to wszystko suche nawet jak jest dobze doprawione .Dobze ze przy Grekach nauczylam sie kropic mieso cytryna to jakos to suche przeszlo mi przez gardlo .Zostal mi gril -jakby co -po co go mam ?
Dzis planuje
S- kawa 2 kubki
S 2- plaster sera zoltego
w miedzy czasie bo dzis dzien mam dlugi -kefir 0.5 to mi pomoze jakbym miala miec zaparcia w 4 dniu
O- wczorajszy indyk -bo jakos duzo na raz mi nie weszlo
K- tatar z ogorkiem kiszonym

Wszystko ladnie tu napisalam tylko jak ja dzis przezyje jak ja bigos swiateczny gotuje i uwielbiam kiszina kapuste a zwlaszcza ta z bigosu a ten sok jeszcze bardziej uwielbiam ...........

Krece sie po chacie ,jakis odkurzanie ,pranie , spacer z psem ,zakupy fitnes.

Zycze wszystkim milego dnia .

15 grudnia 2008 , Komentarze (4)

i o tym ze cos nie tak ze mna skoro jestem tu 3 lata i nic nie chudne choc czegos sie nauczylam . Mysle sobie ,ze jednak powinnam wkoncu cos konkretnego dla siebie zrobic aby dojsc w koncu do tej wagi jaka chce miec. Nigdy diet nie stosowalam i boje sie glodu . Chyby dojzalam do tego aby jednak wziasc sie ze diete -i wybrala proteinowa -mysle soebie ze jak ja lubie nabial to uda mi sie ja zastosowac. Podoba mi sie rytm tej diety mozna kuracje uderzeniowa stosowac tyle dni ile sie chce -czyli jak w moim przypadku gdy zabraknie mi wytrwalosci moge ja stosowac 5 dni jak zobacze ze nie daje rady to nastepne piec dni moge juz ja laczyc z niektorymi produktami. Zobaczymy czy dam rade.

Menu na dzis -ulozylam z tego co mam w domu
Pozno dzis wstalam sniadanie to 2 kubki kawy -tak 300 ml
2 SN- to serek wiejscki 200 gr
O- piers z kurczaka  - nie wiem czy zrobie na parze czy w foli
P- maslanka  nie wiem czy powinno sie cale pol litra wypic czy tylko 250 ml
K- tu nie wiem bo bez chlebka to u mnie ciezka sprawa aby cos zjesc i najlepiej jakbym zas serek zjadla bo sie nim najadam a tez na sucho to mi nic nie smakuje - pojde na zakupy to moze cos mi w oko wpadnie .
Ciezko tu z rybami wedzonymi bo w sklepach ich nie doprawiaja a od znajomych to dopiero na wiglile swierze bede i porzadnie doprawione .

Do tego rucch -rozny  i od dzis zas ide do fitnesu .

Zycze sobie powodzenia i wytrwalosci .

Mam nadzieje ze te ,ktore ta diete stosuja bede tu zagladac i nie tylko te i wrazie jak popelnie jakic blad to powiedza gdzie i jak go zmienic.

13 grudnia 2008 , Komentarze (3)

kalorycznie do tej pory dobze -no przedemna jeszcze kolacja w restauracji -kacczka ,sos ziemniaczki ,kulski ,sorowka ...........

obiad byl taki



Ruch jesli to mzna ruchem nazwac byl zolwiowaty ,chodzilam po domu bo chodzilam i przy garach chwile stalam . Psa wykapalam i lazienke posprzatalam.

Teraz szykuje sie na impreze oplatkowa z grupa z kregli.

Zycze wszystkim milego wekendu.

11 grudnia 2008 , Komentarze (4)

ku pezestrodze

9 grudnia 2008 , Komentarze (5)

   Nie stety ale zrezygnowalam z nowej pracy ,po prostu  oczekiwania sa za duze jak na jednoa osobe a i do tych wymagan jakie mi stawiali za malo placa.
     Pierwszy tydzien oczywiscie wszyscy pracowali wspolnie jak jeden zespol i wedlug mnie tak tez powinno byc . Tja wedlug mnie .......
  Otoz do pracy mam przyjsc wczesniej ok wiadomo ,ze trzeba  przygotowac
stanowisko pracy  (pani z rodziny -tu chyba mam pecha -gdzie nie pracuje to jakies konekcje rodzinne itp ) ,ktora przygotowywala mnie do tej pracy mowi ,ze jak bede o 7.15 to wystarczajaco .......nie jest to wystarczajaco bo od 8 sprzedaje sie sniadania teoretycznie a od 7 juz sie kreca ludzie kawke pija i zamawiaja sniadnia ,ktore ja musze przyjac bo jestem sama. Chlodnie sa tak zawalone towarem ,ze aby wyciagnac to co ja potrzebuje do sniadania zajmuje mi to razem z wlaczeniem wszystkich agregatow i uzupelnieniem wody w nich okolo 20 minut ,i w tym czasie juz obsluguje 1 sniadania bo ludzie mi na rece patrza.  Przychodzi godz 8 a ja po za tym ze udalo mi sie wyciagnac wszystko zaczynam sprzedawac sniadania ,kroic pomidory ogorki myc salate i w biegu organizowac sie bay to jakos funkcjonowalo .Nawet mnie rodzinka pochwalila ze wprowadzilam nowe ide jak naprzyklad w wolnych chwilach kroic bulki ,nalozyc salate do saleterek czy robic kolki z metki przez co jestem szybsza w robieniu sniadan.
Dziala ta knajpa bez zadnej organizacji na zywiol ...

Teoretycznie sniadania sa do 11 ale kelnezy juz przyjmuja zamowienia o 10 .30 i krzycza do mnie ze potrzebuja salatki obiadowe ,w tym samym czasie ktos inny chce cacyki a to wszystko jest jeszcze w lodowce -,biegiem miedzy 1sniadaniem robie salatke czy cacyki dalej pare sniadan . O 11 powoli pakuje sniadnie do szuflad  i zaczynam robic salatki kilka cacykow , dalej ktos krzyczy ze chce zupe to ja zupe serwole ,to kartofele, to zas feta ten chce z cebula, ten z czosnkiem ktos inny chce saletke z tunczyka ....
Wszystko bylo by wporzadku tylko ja jestem jedna a ich 10 .
Do tego rodzina caly czas powtarza mi ze powinnam sama dac sobie z tym rade. Nie tylko z tym bo pownnam tez parowki z frytkami ,schabwe ,hamburgery serwowac i jeszcze cos tam juz sama nie wiem.
Znam prace w kuchni ,i wiem jak jest .Wiem jak sie przygotowuje do wiekszej ilosci ludzi czy jakiegos konkretnego zamowienia ale nie stety tak jak tu to ja jeszcze nie pracowalam i nie chce tak pracowac. Lubie pracowac i lubie w takim ruchu pracowac ale jak sie jest przygotowanym do tego. Pracowalam 9 godz dziennie i nie mialam zadnej przerwy na jedzieni czy kawe nie wspomne o tym ze do toalety szlam na koniec pracy. Rozumiem ze szef chce lapac pieniadze ale nie stety nie kosztem mojego zdrowia i nerwow.
  Szczytem wszystkiego byla niedziela.
Moja nauczycielka wpada kolo 8 widzi ,ze ja latam jak glupia aby sie wyrobic.
Zamiast dzien dobry uslyszalam ,ze mam porozmawiac z szefem o bulkach ,ktore trzeba przywiezc z piekarni bo ona tego wiecej robic nie bedzie.Jakby mi ktos w morde strzelil. Czyli mam jeszcze pol godz wczesniej byc tu aby bulki przywiezc. Do tego w tym dniu byla rezerwacja ,o ktorej wiedzialam bo moim obowiazkiem jest zajzec do ksiazki zamowien co tez zrobilam. Pani czyta ta rezerwacje ,mruczy pod nosem z ironicznym usmiechem na twarzy mowi " CO ZA IDIOTA TO ZAMOWIENIE WZIAL " Poczym mowi do mnie ze dam rade to sama zrobic i sobie do domku poszla.  Zamowienie bylo takie , 9- 11 osob , 9.15 - 23 osoby - 9.30 -9 osob oczywiscie w tym samym czasie ida normalne zamowienia.
Mialam juz jedno zamowienie na 3 sniadania ,robie je i mysle isc do domu czy zostac ,isc czy zostac to nie normalne czego tu chca od jednej osoby .? Zrobilam to zamowienie i pojechalam do domu mowiac wszystkim czesc i ze ta praca jest nie dla mnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.