Nie wiem jakim cudem, ale mimo upieczonego na środę ciasta, podjadania z Miśką w domu mam wagę mniejszą o 0,5kg od zeszłego tygodnia Nie wiem o co chodzi, ale wiem też, że przyroda nie lubi pustki więc pewnie w najbliższym czasie to do mnie wróci
Z Michaliną już dużo lepiej. Dzisiaj jeszcze została w domu z babcią, ale w poniedziałek myślę, że pójdzie dziarsko do przedszkola Mówi, że tęskni za przedszkolem.
Za to ja wczoraj przeleżałam całe popołudnie.... miałam jakiś stan podgorączkowy, ale herbata z domowym sokiem z malin z cytryną i miodem postawiła mnie na nogi, choć w nocy nie byłam tego taka pewna. Bałam się, że mnie rozłoży.... ale chyba po prostu musiałam się wypocić inaczej niż na treningu. OOO - może stąd te pół kg?? Dzisiaj czuję się o niebo lepiej!
Jutro czeka mnie wyzwanie - obiecałam Mężowi bigos z kiszonej kapusty Będę go robić drugi raz w życiu, ale mam nadzieję, że wyjdzie tak samo dobry jak pierwszy. Kurcze ostatnio często gości u mnie na stole kiszona kapusta....
Ostatnio trafiłam w lidlu na takie danie:
Już jakiś czas temu słyszałam, że skład tych dań jest naprawdę fajny - żadnych zbędnych dodatków, a że było w promocji za niecałe 4 zł za 4 porcje to się skusiłam. I jestem naprawdę mile zaskoczona. Dzisiaj jedną porcję wzięłam na lunch do pracy - fakt musiałam to sobie doprawić na swoją modłę, ale to naprawdę fajna propozycja dla "zapracowanych". Widziałam, że mają sklep internetowy i darmową przesyłkę od 50 zł, więc pewnie zaopatrzę w kilka różnych zestawów i będę próbować Przygotowanie jest banalnie proste - łyżka jakiegoś tłuszczu, sól, woda, 15 minut i gotowe Jak gdzieś traficie to warto spróbować w ramach poszerzania horyzontów Są zupy i dania w wersji na słono i słodko.