Przemyśleń dotyczących diety. Stwierdzam, że chyba za bardzo postawiłam na ćwiczenia siłowe zapominając o cardio. W związku z tym modyfikuję trochę treningi. 2 razy w tygodniu skalpel i 3-4 x skakanka po 40 minut. Zobaczymy w piątek czy coś się zmieni na wadze. Jak nie… będę kombinować dalej. Co jak co, ale w kombinowaniu jestem niezła!
Dzisiaj zaczynam zabiegi na kręgosłup. Żeby nie było wątpliwości - prywatnie. Na NFZ musiałbym czekać w najlepszym wypadku do nowego roku, a mnie boli teraz! Koszt całej serii to 220 zł, więc jeszcze do przełknięcia. Tak więc przez najbliższe dwa tygodnie po pracy udaje się do przychodni i będę się laserować, naświetlać i pieścić prądami. Oby pomogło...
W piątek byłam też u dentysty. Te co czytały mój pamiętnik wcześniej wiedzą, że bardzo się boję tych wizyt - mimo, ze dentysta przystojny. Zostały mi jeszcze 3 ząbki do zrobienia, więc mam nadzieję że z początkiem przyszłego roku będzie komplet. Zależy mi, żeby wyleczyć wszystkie zęby przed “potencjalną” ciążą. Kurcze w życiu nie pomyślałam, ze to wszystko tak diametralnie się u mnie zmieni jeśli chodzi o dzieci!
Na koniec polecam Wam książkę - “Fecet na telefon”. Książka z serii erotycznych - są momenty, ale ciekawe jest też jej drugie dno. Książkę pożyczyła mi koleżanka w pracy i codziennie staram się znajdować czas chociaż na kilka stron. Stwierdzam z całą stanowczością, że zdecydowanie za mało czytam. Postanowiłam to zmienić! Zamówiłam na Allegro zestaw Lśnienie i Doktor Sen - to akurat Mąż chciał przeczytać. Teraz będę musiała znaleźć czas i na treningi i na czytelnictwo