Mam nadzieję że to jakieś światełko w tunelu ale waga zaczyna spadać. Trzeba jednak przyznać że aby były efekty muszę mocno pilnować diety. W zasadzie trudno tu mówić o diecie bo nie zamierzam niczego zmieniać po osiągnięciu celu. Jestem naprawdę zadowolona z tego jak teraz jem. Są to przede wszystkim warzywa,jaja, ryby. Czasem zdarzy mi się jeszcze zjeść coś słodkiego ale to też będę chciała wyeliminować. Zamiast tego od czasu do czasu zjeść jakąś bułkę, owsiankę z suszonymi owocami, albo naleśnika. Nie oszukujemy się w moim wieku trzeba naprawdę liczyć kalorie, kontrolować wagę. W piątek wieczorem wyjeżdżamy do Białki. Postanowiłam że pojedziemy pociągiem bo wyjedziemy wieczorem a rano będziemy na miejscu. Dzięki temu zyskujemy dodatkowo całe 2 dni. Ciągle jeszcze mam nadzieję że wyciągi ruszą w sobotę a w ostateczności 1 lutego. Jeśli nie to wypożyczymy narty skitourowe i będziemy maszerować.W Białce są piękne doświetlane trasy biegowe i myślę że taki popołudniowo wieczorny spacer może być wspaniały. Na szczęście śniegu jest dużo więc o warunki nie musimy się martwić. Oby jeszcze było słońce. W zeszłym roku po raz pierwszy wróciłam z 2 urlopów bez żadnego dodatkowego kilograma a w tym roku mam zamiar zrzucić co nieco.