Nurtuje mnie sprawa podwieczorka bo po tej zmianie czasu mój system godzinowy padł...
rano śniadanie jest ok 7 kroma przeważnie z serem ok 350 kcal lub kroma z czymś do ok 350kcal
potem ok 10 już mnie ssie więc wlatuje banan/jabłko lub jogurt ok 200 zakładam
obiad teraz to już ok 12./12.30 jem bo znów ssanie obiad ma przeważnie 700/800kcal tu warzywa białko i węglowodany za ok 350 kcal plus olej śmietana 😉
i znów ok 15.30 a ja głodna wylatywało wcześniej owoc smootie za 200 kcal
kolacja jem o 18 bo już burczy kroma z czymś makrela jajo warzywo lub ser.
A teraz chyba zmienię 2 śn na smootie bo ugram ok 80 kcal na podwieczorek
A na podwieczorek będę gotować zupy za 280 kcal bo normalnie chodzę głodna i będę je na ostro dobrawiac żeby podnieść metabolizm. Myślę o ogórkowej kapuśniaku pomidorowej leczo... Co o tym sądzicie ??? No zupka już by była bez chleba tylko ewentualnie z dodatkiem małego ziemniaczka, garsteczki makaronu / tu rozważam podebranie węgli z obiadu jeśli by miała być pomidorowa😄😄😄/. Bo to najgorszy czas na pokusy obecnie chyba lepsza zupa niż sięganie do szafki....po coś na ząb...
2 śn smootie pekinka jabłko pomarańcza szpinak lub zamiennie jabłko banan, żeby też węgle zmniejszyć.
co myślicie??? Bilans byłby by dalej na ok 1950/2000 jedzonka= ppm.