Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocka23

kobieta, 42 lat, Warszawa

162 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: jak nie teraz to kiedy??

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 października 2015 , Komentarze (11)

Witam weekendowo :)

Jak wam mija ten chłodny weekend ??? 

U mnie mniej więcej wedle planu. Wczoraj pojechałam jak miałam w planie na EKObiegaton , zabrałam ze sobą córę żeby było rodzinnie i aktywnie. Bieg bardzo fajny, dobrze zorganizowana sportowa impreza i dosyć kameralna jak na warszawski bieg a do tego ciekawa trasa bo przez las kabacki . Moja Sarenka bawiła się dobrze i powiedziała że będzie ze mną chodzić na imprezy sportowe co mnie bardzo ucieszyło . Wynik fatalny bo przebiegłam na metę 21 ale było nas 70 kobiet więc nie jest aż tak źle :) Będę pracować nad szybkością bo jak do tej pory skupiam się nad wytrzymałością :)

Fotorelacja z biegu :

Wieczorem po biegu zrobiłam jeszcze parę km na rowerku :) Plan na niedzielę to wypad na siłownię i rower a potem już z rodzinką będę robić porządki i przygotowywać się na kolejny intensywny i aktywny tydzień :) 

Przyjemnej niedzieli :)

9 października 2015 , Komentarze (11)

Witam  :) 

Od rana piszę ten wpis i ciągle mi się kasuje :( Nie będę się poddawać i napiszę go po raz kolejny :) Oficjalnie mam już weekend i zaplanowałam go na sportowo bo najwyższy czas wrócić do regularnych ćwiczeń . Dziś już z samego rana byłam na siłowni , zrobiłam moje ukochane interwały na bieżni przez 20 minut a potem 40 min treningu siłowego z naciskiem na ręce i plecy , oj piekło bo forma słaba ale szybko ją wyrównam do stałego poziomu :) No niestety tak juz jest z formą że jak człowiek na chwile odpuści to wszystko nad czym pracował szybko spada ... ja jednak byłam dzielna i zrobiłam dobry , solidny trening .

Oczywiście nie odbyło się bez fotek w lustrze na siłowni , każdy ma swojego "kota" a mój to robienie zdjęć każdego dnia sobie , dzieciom i otoczeniu :)

W sobotę idę na EKObiegaton przebiec 5,3 km razem z dziewczynami z drużyny, a w niedzielę idę znowu na siłownię zrobić tym razem trening nóg i popracować nad fałdkami na brzuchu. Szkoda mi marnować wolnego weekendu na siedzenie przed telewizorem, zresztą już dawno zauważyłam że ja lepiej wypoczywam jak jestem dotleniona i w ciągłym ruchu. Jak cały weekend nic nie robię to w poniedziałek rano wstaję jak z krzyża zdjęta. W międzyczasie muszę jeszcze zrobić porządek garderobie i ogarnąć mieszkanie a nie wolno mi zapomnieć o czasie dla moich milusińskich , szkoda że weekend jest taki krótki.

Dostałam link to fragmentu tego nagrania TVN co kręcono ostatnio u nas na treningu :)

https://840805.siukjm.asia/informacje-pogoda/biegani...

Fajnie ze ktoś się zainteresował tym projektem , dziewczyny które go założyły mogą być z siebie dumne a na dodatek są bardzo sympatyczne :) 

Jak na razie udaje mi się powoli realizować plan na październik , kalorię palę , z dietą jakoś idzie choć zdarzają się wpadki ... nie wiem dlaczego tak trudno mi jest utrzymać konkretne postanowienia choć tym razem jest lepiej niż wcześniej :) Będę robić swoje i zaskoczę samą siebie  :):):)

Teraz się zbieram na małe bieganko żeby jutro nie paść na trasie przy dziewczynach bo się wstydu najem :) 

A wam kochane przyjemnego weekendu życzę :) 

Buziaczki :))

17 sierpnia 2015 , Komentarze (61)

Witam :)

Nie pisałam cały tydzień bo był totalnie do niczego. Aktywność i ćwiczenia nie mały miejsca,  pracy dużo , pogoda męcząca i do tego @ bolesna bardziej niż zawsze . Do tego jeszcze wpadło piwko więc nie chce nawet przechodzić koło wagi ani mierzyć obwodow. Czekam już na koniec wakacji ponieważ mam problem  z opieka nad dziećmia to utrudnia mi prace ale jeszcze tylko parę dni i zacznie się wrzesień a wtedy tusze z nowym planem treningowym , powiem tylko że szykują się zmiany ale nie chce zapeszyc :) Obiecałam że nie zmarnuj tego roku i tak też będzie !!!

Wracając do tematu. Od kiedy jestem na V udało mi się najpierw schudnąć di 54 kg a następnie przytyć łącznie 15 kg przez własną głupotę ale i przez problemy , stres , problemy zdrowotne itd. Najlepiej się czulam z waga 56 kg ale wszyscy podnieśli alarm że wyglądam jak chora  i zaczęłam jeść więcej i zdrowiej więc waga rosła tylko nie udało mi się zatrzymać tego wzrostu i tak dobilam pod 70 kg gdzie drufuje już od roku . Walczę , ćwiczę , poprawiam dietę , szukam nowych wyzwań i ciekawych sposobów na aktywność fizyczna i z miesiąca na miesiąc czuję się silniejsza i piękniejsza mimo że waga nie leci ale sama świadomość że robię to co lubię dodaje mi skrzydeł :)

Teraz chce wyposrodkować :) Nie wiem jaka waga Mo być idealna bo tak na serio waga to nie wszystko . Na pewno chciałabym zmniejszyć zawartość tłuszczu którego mam około 30% to jest moim małym koszmarem :) Uważam że tak pomiędzy tymi dwoma fotami będzie dobrze . Więc żeby mieć efekt dziś kończę labe i biorę się za ukochane bieganie i ćwiczenia bo gadaniem nic się nie osiągnie :)

AKTYWNEGO TYGODNIA ŻYCZĘ I WIARY WE WŁASNE SIŁY !!!!!

10 sierpnia 2015 , Komentarze (43)

Witam :)

Cóż to był za weekend !!! W Warszawie H&M zorganizował imprezę sportowi na której za wykonane treningi kupowalas ubrania z nowej sportowej kolekcji. Mimo upału były tłumy głównie kobiet ale paru panów też się znalazło. Całe dwa dni spędziłam z dziećmi i sąsiadami na słońcu biorąc udział w treningach które były dla mnie nowością.  Pierwszy raz miałam przyjemność trenować na trampolinie co bardzo mi się podobało  , trening z ketlami dał mi mocny wycisk zwłaszcza że machalam 12 kg ciezarkiem bo innego dla mnie nie było. Łącznie wzięłam udział w 12 treningach przez dwa dni i bylam tak nakręcona że jeszcze po powrocie do domu nie mogłam usiedziec na tylku :) Trenowalam też z Kasia Dziurska która jest dla mnie mega motywacja i okazała się bardzo miła kobieta 

Jestem najbardziej zadowolona z tego ze namowilam innych znajomych i ich dzieci które też dzielnie trenowały do takiego sposobu spedzenia weekendu , na powietrzu , w ruchu i z uśmiechem na twarzach. Koleżanki tak się nakrecily że chcą że mną chodzić na treningi na plaże więc o ile zapal im nie spadnie to wreszcie nie będę chodzić sama ;) 

Relacja foto musi być obowiązkowo 

Reszta zdjęć niestety nie chce się wczytać więc trudno ....

Do domku wróciłam z torba nowych sportowych ubrań, opalenizna ( nie pomogły filtry +50 ; () , nowymi doświadczeniami i znajomosciami a także z satysfakcja że dałam radę spędzić tak bardzo aktywny weekend.  Dziś mam lekkie zakwasy a spodziewałam się że się z łóżka nie podniose ;) Mam swój reset dzisiaj a jutro wracam na siłownię bo szkoda czasu który i tak upłynie a wolę mieć świadomość że walczyłam niż przebimbalam znowu pół roku.

MIŁEGO DNIA :)

20 lipca 2015 , Komentarze (20)

Witam kochane :)

Tarabanie się pociągiem z wakacji do domu i uwierzcie że bardzo się cieszę że to koniec urlopu :) Bylo super , nad morzem pięknie i aktywnie :) Przebiegłam swoje pierwsze w życiu 11 km i szalalam z radości ;)

Powietrze nad morzem rewelacyjnie na mnie dzialalo i pierwszy raz w życiu bieganie dało mi aż tyle radości :) Warto było pojechać i odpocząć od pracy :) W sumie Przebiegłam 38 km w pięć dni i miałam apetyt na więcej ale niestety na mazurach przyszła @ i miałam takie boleści że nie bylo mowy o żadnym bieganiu choć i tak dziennie robiłam po 15 km spacerujac.  Jestem wypoczywa , odstresowana i gotowa do działania i jutro wracam do normalnego rytmu dnia, ćwiczeń i biegania :)

Teraz pozostało dojechać do domu , odetchnąć i wrócić do pracy naładowana pozytywną energia i duża chęcią ulepszania samej siebie , poprawianie swojej kondycji i osiągnięcie nowych celi :) Waga nieznana po urlopie i nie będę się ważyć przez parę dni bo w czasie @ poniosło mnie z lodami i chalwa ale wiem że szybko się pozbede tego nad bagażu . Mój cel to 62 kg do września i zostanie osiągnięty w tym roku , tak sobie powtarzam aż do znudzenia :) do następnego wyjazdu miesiąc więc nie ma odpoczynku tylko zbieram tylek i biorę się za siebie :)

Pozdrawiam :)

30 czerwca 2015 , Komentarze (10)

Witam kochane :)

Zabiegana jestem i nie mam czasu nawet do Was zajrzeć przyznaje bez bicia ale obiecuje się poprawić :) Czerwiec był najbardziej udanym miesiącem tego roku :)  Było dużo pracy ale dobrze płatnej , pomijając aferę z szefem wszystko w pracy super :) 

Moje szkraby skończyły szkołę i ich opisy na świadectwach bardzo mnie rozczuliły , czasami nie mogę uwierzyć że są już tacy duzi :) Uwielbiam swoje dzieci i jestem z nich bardzo dumna bo to był dobry rok szkolny dla nich :)

A przechodząc do kwestii Vitaliowych :)

Czerwiec zaczęłam z wagą 69,6 kg a dziś na wadze 65,1 kg :) 

Duzo ćwiczyłam i spaliłam 12000 kalorii a czym przebiegłam 67 km :) Rozkręcam się i będzie tylko lepiej :) Wróciłam na siłownię , przestałam jeść słodycze a raczej jem raz w tygodniu bo to nie to samo. Jem co trzy godziny pięć posiłków dziennie i coraz łatwiej mi to przychodzi :) Znowu czuję się dobrze w swoim ciele choć dużo brakuje ale na tą chwilę jestem dla siebie fantastyczna :) parę osób mnie zaczepiło i chwaliło że mi się brzuch znowu schował a to bardzo budujące że ktoś widzi taki szczegóły :) 

Wziełam udział w moim pierwzym biegu i było zajebiście :) Poprawię swoją kondycję i zrobię sobie nowe hobby z biegania a co będę sobie żałować :)

w nagrodę za mój piękny miesiąc rozprostowałam sobie dzis moje włosy :) Kreatyna jeszcze ma się wchłaniać przez dwa dnia i nie wiemy czy będą proste na blachę ale zawsze marzyłam żeby mieć proste włosy na chwile i bez palenia ich prostownicą więc postanowiłam sobie nie żałować :) Mam zakaz ćwiczenia na trzy doby , nie mogę zmoczyć włosków ale po kontroli fryzjerskiej ruszam z kopyta bo planuje w tym roku lato fit z przygodami :)

Wiem że dużo dziś euforii we mnie ale czasami nie dostrzegamy że do szczęścia trzeba nam tak nie wiele ,mnie najbardziej cieszy realizowanie planu który sobie założyłam :) Mój plan 6 miesięczny jak na razie idzie jak burza , oby do przodu :)

Już nie mogę się doczekać wyjazdu na wakacje , zostało 11 dni i będę mogła się wyspać i odpoczywać zdala od pracy i prezesów :)

Pozdrawiam kochane , niech wasz lipiec skończy się tak przyjemnie jak mój czerwiec !!!

Buziaki


20 czerwca 2015 , Komentarze (14)

Witam :)

Dzis bylo super :) Umówiłam sie z koleżanka i dotarłam na ten trening :) Mimo fatalnej pogody trening byl bardzo udany . Poskakałam z Ewa Chodakowska a potem Tomkiem który mnie wykończył . Prawie dwie godziny fitnessu w dobrym towarzystwie i fajnej atmosferze , polecam takie treningi bo to świetna zabawa :)

Teraz odpoczywam a jutro szykuje się na bieganko niedzielne :) Niech endorfiny szaleją :) Dieta super :)

Przyjemnego weekendu :)

12 czerwca 2015 , Komentarze (15)

Witam słonecznie :)

Piątek przywitał mnie sloneczkiem, a fakt ze jutro wreszcie sobota i będę mogla pospać dłużej niż 3godzinu poprawia humor :- ) Dzis odpuszczam poranna silownie i idę spacerkiem do pracy, czasami trzeba odpocząć a zwłaszcza jak sobie człowiek dał w palnik dzień wcześniej. Wybrałam sie wczoraj od wieczór na trening plenerowy z Natalia Gacka i powiem Wam że moj tyłek dzis daje o sobie znac :) Trening byl super , bardzo intensywny i w zmiennym tempie . Atmosfera kapitalna , dziewczyny bardzo mile i obylo sie bez lansu który często - gęsto jest na tego typu imprezach. Sama Natalia sprawiała wrażenie osoby otwartej i pozytywnej :) Jej sylwetka dla mnie cudowna !!!! Ale bardziej od sylwetki zachwyciła mnie jej skóra, zdrówa , gładka i cieniutka . Pomarzyć mogę o takiej tylko :)

Z ćwiczeń zaskoczył mnie kankan na macie , nigdy nie robiłam tego ćwiczenia i zmeczylo mnie totalnie ale było warto sie pomęczyć. Po treningu byla sesja gotograficzna i czas na rozmowy . Uwielbiam takie imprezy plenerowe :) Zupełnie inaczej sie ćwiczy na powietrzu niż w domu czy na siłce. Umówiłam sie na treningi weekendowe z koleżanka i postaram się regularne na nie uczęszczać w weekendy.

Teraz lecę do pracy a wieczorem odpoczywam , ma być upalny weekend wiec będę leżeć plackiem i sie opalać:)

Przyjemnego piątku :)

1 kwietnia 2015 , Komentarze (37)

Witam :)

Czas na male podsumowanko :)

Przećwiczone 1200 minut

Spalone 11000 kalorii

wybiegane 60 km

przejechane na rowerze 160 km

Mimo braku spadku wagi i tak uważam sie za energiczna i aktywna osobę :)

Wczoraj skończyłam swoja prace na noce !!! Wreszcie moj rytm powróci , wracam na siłownię i do treningów. Podzieliłam swój główny cel na mniejsze , do konca kwietnia na wadze zobaczę sztywne 64 kg bez skoków do 66 :) Wiosna przyszla , jest cieplej wiec mam wiecej możliwości . Bieganie , pływanie , rower , spacery można spędzać każdy dzień przyjemnie i aktywnie , bez popadania w rutynę :) Tylko trzeba to kochać , kochać bycie w ruchu i uśmiechać sie przy każde aktywności. Założyłam dziennik posiłków i będę zapisywać i liczyć , nie tylko kalorie ale składniki mojego pożywienia.

Dzis wykorzystam dzien wolny na załatwienie zaległych spraw i zakupy na święta. Jak chodzi o Wielkanoc to jestem w lesie , czeka mnie sprzatanie i gotowanie ale lubię okres przed świąteczny wiec przygotuje mieszkanko z uśmiechem na ustach :) Chleb juz sie piecze, jutro z dziecmi upieczemy ciasteczka owsiane z miodem i będziemy robic pisanki, nie miałam dla nich czasu ostatnio wiec musze się wykazać jako mama :)

Pokaże Wam zdjęcia, dzis dostałam pare na skrzynkę :)

Dostałam dwa zaproszenia na sesje ale w tej chwili nie mam na to czasu . Fotografowie mnie onieśmielają swoja otwartością , nie jestem aż tak wyluzowana jak myślałam :)

Trzymam kciuki za Wasze cele na kwiecień i z całych sił będę realizować swój :)

Milego dnia

   

12 marca 2015 , Komentarze (34)

Witam kochane :) 

Miałam wczoraj swój pierwszy trening personalny i powiem Wam szczerze że jak rano wstałam to od razu sobie o nim przypomniałam :) Trenerka bardzo miła , sympatyczna i z kapitalnym podejściem :) Zrobiłyśmy godzinny trening na nogi i pośladki i poznałam dużo nowych ćwiczeń i kombinacji :) Najcięższe były wypady z obciążeniem na koniec bo już z sił opadłam ale jakoś przetrwałam ... Za tydzień kolejny trening tym razem na barki i ręce - oj , będzie ciekawie :)

Powiem wam szczerze że tyłek miała taki zajebisty że nie mogłam odróżnić kiedy spina pośladki a kiedy ma rozluźnione !!! Marzy mi się taki !!! Przekonywała mnie do pojemników i przygotowywania jedzenia wcześniej i chyba zainwestuje w te pojemniki i będę sobie robić papu na zapas , żeby się nie rzucać na jakieś byle co kupione na mieście :) Mam zamiar wprowadzić kolejne zmiany w jedzeniu i to szybko bo walczę z tymi centymetrami z całych sił i mówię Wam że w końcu spadną i pokonam ten cholerny tłuszcz który mnie opanował przez ostatnie trzy lata !!!! 

W ramach zmian w żywieniu upiekliśmy z moim nasz pierwszy chlebek :) Było zabawnie i obawiałam się że coś zepsujemy ale na szczęście się udało :)

Jemy w domu mało pieczywa więc jak upiekę takie dwa na tydzień to starczy na pewno, a przynajmniej wiem co jem :) Teraz szykuję się do pieczenia ciasteczek owsianych dla mnie i dla dzieci :) mam nadzieję że tez mi wyjdą i będą smakowały moim skarbom bo te wszystkie słodycze sa totalnie do niczego , jak się skład przeczyta to się włosy jeżą na głowie :) 

Jak chodzi o ogólnie ten tydzień to jest raz dobrze a raz fatalnie . dużo problemów urzędowych które staram się wybiegać lub wyjeździć na rowerze. Stresują mnie problemy jak każdego człowieka a nie chcę ich zajadać dlatego zakładam buty i kurtkę i wychodzę się dotlenić :) Dzisiaj w planach rower i bieganie wieczorem :) Jutro reset ponieważ mam dużo prac do napisania na ten weekend a trochę się zagapiłam i teraz będę pisać po nocach,w niedzielę mam termin oddania . Mam tylko nadzieję że uda mi znaleźć chwilę w weekend na treningi bo w domu tez się dopominają o moją obecność, doba jednak jest za krótka dla mnie :)

Jest pięknie i słonecznie więc uciekam na rowerek :) 

Miłego dnia :)

  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.