Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocka23

kobieta, 42 lat, Warszawa

162 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: jak nie teraz to kiedy??

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2024 , Komentarze (14)

Dzien dobry w ten piekny dzien 🌺

Uwielbiam pierwszy dzien wiosny , zawsze ładuje wyedy baterie wyczerpane przez szarówke zimy. Juz powinnam leciec do parku na wiosenny trening i machnąc Wam trzy foty krokusów. Ale nie tym razem.

W tym roku kazdy musi je sam znaleźć bo u mnie sezon bez biegania 🥺🙄

Kiedy 6 tygodni temu zabolała mnie łydka mialam złe przeczucie i zrezygnowalam z zapisow na biegi.

Kiedy 4 tygodnie temu naderwalam na 4 cm łydke wieszajac rolete nastawilamsie na sezon bez startow ale treningowy.

Kiedy wczoraj wyszlam z wizyty kontrolnej juz wiedziałam że moge zapomniec nawet o treningu przez pare miesiecy .

Kiedy dzis wstałam i uświadomilam sobie ze jest pierwszy dzien wiosny pomyslałam ,, idzie nowe,,.

Jakos świat się nie skończył 🤔🙄 Mam sporo możliwości : trochę fizjo , dużo rozciągania, basen , rower , trening bez obciążenia ( bo siłowy tylko gdy wyizoluje łydki i Achillesa) z czasem kijki i inne atrakcje więc trzeba się cieszyć a nie marudzić.

Waga dziś 75,2 kg 🥺Zabawne jest to ze różnica od wczoraj 1,4 kg . Dietkuje trochę i zmieniam plan na wiosnę bo uwzględniłam tam bieganie .

Jedzonko :

Dzis łapie słoneczko , załatwiam zalegle sprawy a jutro aktywuje plan WIOSNA 😁🌷🌺

Będzie fajnie . 

Bedzie dieta. 

Będzie aktywnie.

Będzie dużo nowości. 

Będą efekty 💪👍

Cudownej wiosny Wam życzę ♥️

Będę dla siebie dobra przecież nie zostawię się za drzwiami 😉😉😉

Pięknego dnia 

15 marca 2024 , Komentarze (13)

Witam :) 

Marzec leci swoim rytmem . Dwa tygodnie leżenia i tydzien o kulach minął szybko . Noga powoli dochodzi do siebie, leki przeciwzapalne już skończyłam,  zaczynam aktywacje. Za 5 dni mam kontrole u ortopedy ale w zaleceniach po trzech tygodniach mam się juz rehabilitować .

Waga najwyższa w życiu 76,6 kg 🙈

Jak dostanę zielone światło to zacznę mądry trening , bez szaleństwa. Mialam chwilę na przemyślenia i ułożyłam sobie w głowie parę rzeczy. 

Na tą chwile moim szczytem jest zrobienia codziennie 6000 krokow, poprawa jakosci snu i ograniczenie podjadania miedzy posilkami .

Korzystam ze sloneczka i robię spacerki z kula 😄

Powiew wiosenny dziala na mnie kojąco , idzie dobry wiatr , wierze ze przegoni ostatni ,, pech ,, 🤔

Skupiajmy się na pozytywach. Najpierw zdrowie a potem sylwetka wroci do normy . 

Miłego weekendu 🥰

28 lutego 2024 , Komentarze (15)

Witam :) 

Moj optymizm trwal 3 dni . Po ostatnim wpisue , pęłna werwy pposzlam na siłownie i na spinning.Bylo super , zajecia z crosfitu daly w kość , adrenalina szalała . 

Szczescie trwalo do niedzieli rano . Wstalam i spadła mi roleta kolejnybraz z okna. Weszlam na krzesło i wspielam sie na palcqch . A potem juz bylo po wszystkim , uczucie rozszarpana miesnia , upade z krzesla i krzyk jakby mnie ktos rozszarpał. Pare godzin na SoRre , USG , przeswietlenie i diagnoza. Niestety,  miesien naderwany na 4 cm przy przyczepie. Leżenie , kule , odciazanie , leki , chlodzenie , masci i 4 tygodnie do kontroli. Wykluczenie ze sportu , po kontroli fizjo i powoli ppowrot do aktywnosci . Jpl !!!!!

Jak juz wsppominałam to nie moj rok ale tego sie nie spodziewalam . Leze teraz i sie kuruje . Rozmawialam z fizjoterapeutka i ponoc po lekach, kiedy skonczy sie stan zapalny moge sie masować i powoli dzialac wzmacniajaco . 

A mialam mieć taki dobty luty 🙈

Teraz system kurowania 🙄

Milego ♥️

22 lutego 2024 , Komentarze (12)

Hej wszystkim 😁

Wpadam tu tylko ostatnio aby uzupełnić wyzwania bo do wpisu zbieram się od 6 tygodni . Ten rok zaczął się dla mnie fatalnie , tak między nami to byla ciągłość niefortunnych wydarzeń z poprzedniego . Od października moja mloda była w przedszkolu 5 dni . Siedziałam zamknięta z nią w domu , sama chorowalam przy okazji . Stres , problemy ze spaniem , rozregulowana misiaczka co dwa tygodnie , 6 kg na plusie od 1.12 🥺 śmierć bliskiej koleżanki zaraz po sylwestrze , zero chęci do ćwiczeń i jeszcze nie przedłużyli mi umowy w pracy bo za czesto bylam na zwolnieniu z mloda . W sumie to po styczniu czułam się tak :

Na dodatek osiągnęłam apogeum wagi w moim życiu i nie mam nawet w czym chodzić. Wszystko za małe,  za ciasne , uwiera i wkurza . Nawet w legi do biegania ledwo wchodzę 🙄 A co dopiero w nich biec 🙈 Zmobilizowalam się na początku lutego i po dwoch dnia coś mi się stało w łydkę.  No kurde , fatum jakies. Dwa tygodnie rozmasowywalam , rolowalam , rozciągałam,  bylam u masażystki i niby jest lepiej ale szału nie będzie z bieganiem w tym sezonie . Musze zrobić usg mięśnia bo takie spięcia nie są niczym dobrym . Ech....

Trochę się ruszyłam w tamtym tygodniu , staram się nauczyć od początku rytmu treningowego choc nie jest łatwo . Robie kroki , znowu duzo spaceruje i podkręcam metabolizm . 

Jednak mam świadomość że jak na tą chwile jestem w czarnej dupie jak chodzi o kondycje i zdrowie. Koniec lutego wykorzystam na ostatnie ułożenie sobie planu , zapisze się do lekarzy , porobie badania i przypilnuje się bardziej z nocnym żarciem . 

Wczoraj zrobilam sobie grzywkę bo jakoś tak , po babsku , uparłam się aby coś zmienić:

Sklejam się w calosc pomalutku i nie tracę wiary że będzie tylko lepiej . 

Na temat mojej diety napisze jutro bo to dopiero jest armagedon .

Zawsze do przodu🫣

Pozdrawiam 

2 stycznia 2024 , Komentarze (14)

WITAM 😃

W 2024 roku 🍾

Nie miałam chwili na podsumowanie wiec dziś je zrobie a od jutra już raporty codzienne .

To nie był dobry rok ale nie będę tego znowu to opisywać.  Nie było dobrze , zdrowotnie fatalnie i wróciłam do nadwagi przez zagubiona chęć i motywację.  

Rok 2023 w liczbach : 

- przeytyłam 6 kg - 67,5 do 73,5 kg na co ciezko pracowałam browarem , winem i jedzeniem po nocach  

-kroki 5344727 co daje 4259,4 km

-bieganie 851,4 km - mniej niż zaplanowałam 

- zarejestrowane spacery 1428 km 

- treningi 73 godz 59 minut średnio 1:32 tygodniowo co daje dwa treningi w tygodniu .

Ostatni podgląd posilkow w grudniu : 

W grudnia mialam też 41 urodziny i dwie koleżanki w prezencie wykupiły mi masaż.  Jeden sportowy a drugi tajski. Jak Tajka mi pospacerowala po kręgosłupie to wszystkie kręgi od razu miałam na swoim miejscu 🤣  

Mam też nową kotkę 🐺 

I to raczej koniec podsumowania grudnia i tego roku . Dziś już o nim zapominam , wkładam te całe lepsze i gorsze wrażenia w segregator z napisem 2023 i idę po swoje dalej .

Rok zaczelam biegiem noworocznym na 5 km 🏃‍♀️ 

Mimo ze padało , było bardzo dużo błota warto bylo rozpocząć Nowy Rok 2024 aktywnie . 

Postanowiłam robić codzienne raporty wiec w tym roku będziemy się czytać regularnie a mnie czeka wielkie wyzwanie kondycyjne.

Wam życzę dobrego roku 2024 🥰  Spełnienia marzeń,  konsekwentnych decyzji , zdrowia mocnego i kazdego dnia usmiechnietego 🥰

Szczesliwego Nowego Roku 🍾

Niech bedzie najlepszy 🥰

Pozdrawiam 🥰

 

24 listopada 2023 , Komentarze (8)

Hej 😀😀😀

Zrobilam sobie roztrenowanie biegowe po maratonie . Idzie powoli koniec roku i mam czas przemyslen . Waga poszla mocno w gore 73 kg . To moj najwyzszy wynik od lat nie liczac ciazy i okresu po niej . Zostalo juz malo czasu a ten rok ogolnie nie nalezy di udanych wiec bede go czarowac i uratuje koncowke 😉 Jak to mówią ,, nadzieja umiera ostatnia ,,.

Na siłkę chodze 4-5 razy w tygodniu. Troche orbitreka , trochę pedałuję na rowerku ale głównie cwicze siłowo. Przyrost masy mięśniowej już widać, robie się kwadratowa ale wiem że jak zacznę redukcję to bedzie wyglądać dobrze. 

Zrobiłam pomiar i jestem w szoku jakim cudem nie zauważyłam tych dodatkowych cm ??? Pewnie dlatego że chodze ciągle w dresach a jak wiadomo jeansy zawsze prawdę Ci powiedzą 🙈 I mi powiedziały ze sie nie zapnę w moich ulubionych. Ale bez stresu , stres nie jest przyjacielem redukcji a zdrowia to już wcale . Na dodatek rzucam palenie i ten nagły przyrost to pewnie skutek walki z uzależnieniem.  Tak pale , jestem z lat 80-tych kiedy paliło się wszędzie.  Każdy palił , bylam bardzo biernym palaczem od dziecka . Rzucałam już parę razy np. w ciąży ale zawsze wracam , to jest w głowie ale ciągle w niej majstruje to może tym razem się uda . Trzymajcie kciuki , potrzebne są bardzo . 

Jutro kończę roztrenowanie biegowe i idę na trening biegowy . Mam dobry plan na koniec roku a mianowicie : 

- zrobić 30 treningow po 10 km biegowo, taki kalendarz adwentowy 😉

- zaczac liczyc kalorie max 1850 dziennie 

- skończyć wyzwanie jesienne przed pierwszym dniem zimy , jestem na 7 treningu 

- raportowac codziennie i rozliczać się przed sobą 

- ruszyć z moim 9 sezonem morsowania bo już najwyzszy czas 

To takie wprowadzenie do ko

lejnego roku aby nie zaczynać w stylu nowa ja 😉 To mam byc ja , stara ja ale z lepszym nastawieniem mimo ze niebo ciagle wali sie na glowe. Nad dieta tez popracuje , niestety znowu kuleje w tym obszarze .

Moja gwiazda skończyła 4 latka 🎂 Czas szybko leci , bardzo szybko . Dziś jeszcze wypad z dziewczynami a jutro truchtanie od początku. 

Zrobie sobie dobrze na koniec roku 😀

Dobrego weekendu ❤️

14 listopada 2023 , Komentarze (29)

Witam 😀

Melduje ze sie udało 👍👍👍

Spedzilam 5 dni w Atenach , złapalam troche slonca i przebieglam bardzo trudny bieg. Jedyny autentyczny z Maratonu do Aten a meta byla na antycznym stadionie ktory robil niesamowite wrazenie .

Zobaczcie sami jaki masakryczny przekrój trasy ;

Biegło się dobrze mimo upału, zupelnie inaczej odczuwam się tam pogodę. Oczywiście  na górce opadłam z sił przez jakiś czas i chciało mi się spać ale trochę cukru i banan postawiły mnie na nogi .

Fotki z biegu obowiązkowo: 

Czas 5:28 wiec bez szału ale biorąc pod uwagę że za mną przybiegło jeszcze 4500 ludzi to i tak jestem zadowolona.

Czas spędzałyśmy aktywnie cały czas. W pięć dni wyszlo mi 132 tys krokòw co daje łącznie z biegiem 116 km na nogach . Zwiedziłyśmy duzo , popływałyśmy w morzu i wypoczęłyśmy psychicznie .

A greckiego jedzenia mam przez jakiś czas po kokardkę choc bylo pyszne to marzy mi się zupa jarzynowa 🙈

Fajnie jest spełnić nawet malutkie marzenie to podnosi na duchu. Teraz tylko dojadę do domu , odpocznę dziś a jutro czas się zważyć i podziałać na silowni. Oficjalnie wracam na redukcję tak jak planowalam po tym biegu , tylko od jutra bo dziś będę leżeć i się relaksować. 

Dobrego tygodnia 🤩

6 listopada 2023 , Komentarze (9)

Witam 😁

Październik skonczyl sie o dziwo lepiej niz myslalam . Mimo ze bieganie leżało to powrot na silownie byl strzalem w dziesiatke . Duzo wiecej trenowałam i przyznam sie bez bicia że dzis trening to byla przyjemność , normalnie bawilam sie aktywnoscia . Nie byla to kara , nie bylam wkurwiona , nie umieralam tylko cieszylam sie ze znowu robie cos co lubie . 

Podsumowanie października i porownanie z zeszlym rokiem : 

Ostatni tydzien byl udany. Nadal jem zbyt późno ale nad dieta popracuje jak wroce z maratonu . Teraz nie ma sensu bo i tak bede ładować węgle przed niedzielą. 

Posiłki z ostatniego tygodnia:

Oczywiście to są główne posiłki,  nie robię foty jogurtom ale chyba zacznę robić dzienne zestawienie bo będzie lepiej widać dla mnie i dla tych których interesują takie dzienne menu.

Aktywnosc byla rozna i zroznicowana . Troche treningow w domu , troche maszyn i biegania . Duzo spacerow bo na silownie ide w dwie strony 4 km wiec od razu mam rozruch z rana . 

W niedziele z kumpela zrobilysmy dwa biegi. Pierwszy o 9:00 na 5 km a potem pojechałyśmy na drugi koniec Warszawy bo byl bieg na 5 mil o 11:00🙈 Było super mimo deszczu I wiatru w oczy 🤪

Wyglądam jak mokra kulka szczescia 🤣

Na razie efektów widocznych nie ma ale powtórzę się po raz setny ze wszystko jest w głowie i faktycznie tam jest duży,  pozytywny progres. Teraz zostały mi dwa dni treningowe , czwartek na rozciąganie i w piątek ruszamy na maraton . To będzie walka o życie . 

Trzymajcie kciuki👍 Jak nie dobiegnę to przynajmniej zwiedzę Akropol i poplywam w Morzu Egejskim 😉 

Meldunek po weekendzie a tymczasem będzie z siebie dumne zawsze , nawet jak Wam wiatr w oczy 🤩

Miłego:)

30 października 2023 , Komentarze (8)

Witam 

Weekend to byla miazga .

Imieny matki mojej psiapsi , obiad u kolezanek w niedziele i caly dobry tydzien treningowy utopilam . Trzeba bardziej pracowax nad silna wola bo tak to sie nigdy nie ogarne . W piatek jeszcze bylam na silowni , moj  wielki powrot na rejony 🤣 pobiegałam nawet troche i wszystko sie spieprzylo .

Zamykam tamtrn tydzien i biore sie za nastepny . Dzis juz silka rano byla ale ze nie czuje sie najlepiej tylko cardio , orbi i rowerek . Musze dzis ogarnac szafe i mieszkanie , odespac a jutro juz lece z treningiem i wyzwaniem Kołakowskiej.

Jedzenie w miare dobrze , choc nadrobilam kalorie w plynie 🙈 wiec nie ma co sie nawet łudzic .

waga dzis rano 69,2 kg 

samopoczucie dramat 

Ale jeszcze bedzie przepieknie .

Pozdrawiam i dobrego tygodnia 🥰

Raporcik kolejny w czwartek .

Milego 

27 października 2023 , Komentarze (9)

Witam 😀

Zaraz minie kolejny miesiac a ja sie miotam od stycznia i nic lepiej. Emocjonalnie na rowni pochylej co przeklada sie na wszystkie dziedziny życia. To niesamowite jak wszystko sie łaczy ze soba. Psychika ludzka to troche taka matrioszka 😉 ktora rozpakowujemy az dojdziemy do tej najmniejszej i trzeba sie mocno zebrac aby znowu ja spakowac w calość. Jedno nie powodzenie powoduje nastepne , nastepne i w koncu odbija sie to na zdrowiu , kondycji , sylwetce i motywacji. Nadchodzi moment kiedy czujemy sie jak wrak ale zbieramy sily zeby znowu pakować lalke i zbierac sie w garść . I teraz mam ten moment , juz nie da sie bardziej runać w dol ale checi do wstawania jeszcze brak 🤪 

Fakty pazdzierikowe : 

- waga nadal 72 kg 

- malo czasu na bieganie a maraton za 2 tygodnie 🙈 To bedzie masakra 

- poprawilam troche diete , bardziej przyjladam sie do posiłkow i nie łapie juz czegokolwiek 

- zaczelam wyzwanie z Monika i chodze z kolezanka na silownie . Na razie bez rozpisanego treningu . Poznaje miejsce i cwicze konsekwentne chodzenie 👍

- pozalatwialam wiekszość spraw lekarskich z dziecmi ( troje orzeczeniowych dzieci to jest bardzo ciezka akcja aby ich wszystkich kontrolowac ) Przeszlam ostatnio szkolenie z robienia zastrzykow domiesniowych aby w sytuacjibkrytycznej ratowac corke przed wstrzasem , coraz lepiej ...

- poprawilam sen , spie po 7 h na dobe i zasypiam jak czlowiek wczesniej a nie po 3 w nocy 

- mam wiecej energii do źycia od kiedy jestem wyspana i robie trening rano , juz zapomnialam jak to fajnie 😀

Nowe zasady na koniex roku : 

- raportowac codziennie podsumowanie dnia 

- wrocić do zapisywania planu dnia w notesie i najwazniejszych spraw . Zawsze dzialalo , sama nie wiem kiedy przestalam 

- pozamykac sprawy ktore tego wymagaj do konca roku 

- pokornie wracac do rytmu treningowego 

- oczyscic organiz z toksyn , watrobe podleczyc i zrobic badania kontrolne na koniec grudnia 

- odsyawic używki 

Zakończe ten rok pozytywnie , bez wzgledu na cyfeki wagi 👍 

Raportuje sie w poniedzialek .

Pozytywnego weekendu 😁

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.