Witam :)
Nawet nie zauważyłam kiedy przyszła jesień🥺 Jak co roku taki okres wpływa na mnie depresyjnie , najchętniej leżałbym w łóżku pod kocykiem . Wrzesień zawsze jest bardzo intensywny choć w tym roku wyjątkowo. Dzieci w nowych placówkach , Oli szaleje i wszędzie jej pełno a ja usiłuje wcisnąć trening w plan dnia choć nie jest to łatwe zadanie . Przyznaje że mam spadek formy , po bardzo intensywnych wakacjach w końcu musiał przyjść . Ćwiczę wyzwanie Kołakowskiej , w dni inne robię siłowy z A.Zajac i coś tam pobiegam ale wszystko tak na czas , oby zdążyć zanim mała wstanie lub syn wyjdzie do szkoły.
Udało mi się wystartować na festiwalu biegowym w Piwnicznej , zawsze chciałam tam pojechać i w końcu się udało . Góry zawsze na mnie dobrze wpływają i tym raz nie zawiodły . 38 km w pięknej scenerii ⛰️
W ubiegły weekend na spontanie pojechałam do Łodzi na bieg uliczny w deszczu i tam już biegło mi się bardzo ciężko , dopadła mnie jesienna aura nie mocy ale było fajnie .
Dieta stabilnie , nadal jem więcej słodkiego niż powinnam ale wybieram zdrowsze warianty , zamiast batona robię sobie kisiel lub jakiś deser domowy . Zauważyłam że w mojej diecie jest za mało warzyw , jem dużo pieczywa i białka ale jakoś gdzieś po drodze wypadły mi warzywa z talerza . Koniecznie muszę popracować nad swoim sposobem odżywiania , nawet zapisałam się na kurs związany z dietetyka sportowa więc może jak wleje w swoją głowę trochę świeżej wiedzy to poprawie jakość własnego papu 😁
Wagowo również stabilnie . 59,4 -60,7 kg 👍Jestem zadowolona z sylwetki , ciężko na nią zapieprzam od stycznia więc nie grymaszę . Pomalutku będę modelować to i tamto , fakt jest taki że piersi i tyłka brak 😂 jak na pierwsze nic nie poradzę tak nad drugim mogę popracować i może coś tam się uwypukli z czasem .
Mogę przyznać to na głos ,, REDUKCJA ZAKOŃCZONA ,,
Od stycznia z 79,6 kg do 59,4 kg 💪
Ta 5 z przodu była potrzebna tylko dla mojej psychiki tak na prawdę , uważam że plan jest zrealizowany . Więcej nie trzeba , bardziej skupie się już na modelowaniu i utrzymaniu dobrych nawyków treningowych .
Dziekuje Wam za wsparcie przez te miesiące 🥰 zarówno tu jaki na ig . Vitalia to zawsze było miejsce gdzie mogłam się wypowiedzieć i pożalić na swoje słabości lub opowiedzieć o swoich małych sukcesach bez fali hejtu która zalewa neta . Jesteście wspaniałe 🥰
Trzymajcie kciuki w weekend, biegnę półmaraton Warszawski po raz pierwszy od ciąży a jak wspomniałam mam ostatnio słaba formę biegową. To mój ulubiony, mój pierwszy dystans 21 w 2016 roku więc będzie sentymentalnie i pewnie będę lać łezki na starcie . Tak już mam 😂
Cudownego weekendu Wam życzę i melduje się na podsumowanie w przyszłym tygodniu 🥰