Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocka23

kobieta, 41 lat, Warszawa

162 cm, 78.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: jak nie teraz to kiedy??

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 września 2023 , Komentarze (2)

Witam 😁

Oficjalniw skończył się sierpień  więc można podsumować ten okres totalnej rozpusty. Plan vs rzeczywistość zupełnie się minęły u mnie w tym roku . Zrobię to w całości bo szkoda było dzielić na miesiące . 

Kroki przez lato .

W lipcu dużo spacerów i chodzenia ale już sierpień zaliczam to najmniej ruszających się miesięcy w tym roku. Upały mi nie sprzyjały ale i ciężar spraw na mojej głowie nie zachęcał do ruchu .

Idziemy dalej. 

Moje ukochane bieganie 🏃 Miało być super ale nie wyszło. Łacznie przez cały okres 90 km. Wstawałam późno bo późno się kładłam spać (kolejne rozregulowanie ) zanim się zmotywowałam na dworze była lampa ☀️ a wieczorem to już byłam przeżarta 🙈

Treningi w domu .

I tu się nie wytłumaczę nawet przed sobą 🤣 Jakoś mi się nie chciało . Usiadłam na laurach i machnęłam ręką . Niech się dzieje 🙄 Wyszło mi w sumie 16 treningów przez cały okres wakacji . I to było takim rzutem po trzy dni treningowe a potem dwa tygodnie zero .

Minuty aktywne : 

Z moich podsumowań wychodzi tyle dobrego. Inne cyfry są jeszcze ciekawsze bo jak się spodziewacie zaliczyłam nadwyżkę kg i tkanki tłuszczowej , która pięknie się umiejscowiła w moich ramionach , barkach i opinie kortyzolowej . 

A oto najgorsza część podsumowania czyli 1.07 contra 1.09 :

66.9 kg ------- 69,8 kg 

27%TT -------- 29,2 TT

29 WM --------- 34 WM 

Centymetry daruję Wam i sobie bo tam wszędzie po 2-3 więcej i nawet nie mam weny aby to w świat rzucać . 

Pomijakac fakt że byłam leniwa buła przez lato i że zrobiłam sobie sama wakacje od wszystkiego to jestem zadowolona że już dzisiaj moje życie wróci na pewien tor . 

Zapisalam się na bieg w sobotę i zrobię sobie test kondycji na 5 km . Taki spontan , trzeba się zweryfikować przed realizacją planów .

Z pozytywów to fakt że wstałam o 6 dzisiaj , zrobiłam wpis i zaraz idę pobiegać a potem młoda idzie do przedszkola 😁 Będę mogła się zmobilizować do treningu w domu . 

Ofixjalnie ruszam z planem ,, Forma po lecie ,, 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🙈🙈

A jak u Was sezon wakacyjny ? 

Ciekawi mnie czy was też mobilizuje jesienna aura bardziej niż upał ? 

Konsekwencja i systematyczność 💪 Moje hasło przewodnie na tą jesień i zimę 😉

Milegi weekend 🥰

29 sierpnia 2023 , Komentarze (4)

Witam 😁

Nawet sobie nie wyobraża od jak się cieszę że kończy się okres lata , wakacji , upałów 🙄 Od paru lat , od kiedy lato w Pl jest takie duszne nie mogę funkcjonować . Nie mam motywacji do niczego , wychodzę z domu po 17 jak muszę i płytko oddycham . Pewnie ma to związek z moją krzywa przegroda nosowa. Jak pojadę nad morze lub nadjeziorne jest dobrze ale w mieście powietrze jest zbyt gęste. Nadchodzący wrzesień nigdy mnie tak nie cieszył . 

Wyjazd na Mazury z dziewczynami bardzo udany , totalny reset bo nie było zasięgu 🤣 odpoczęłam i trochę przemyślałam ale też waga skoczyła do maksimum .

Nie ważyłem się parę tygodni , jak pisałam totalnie na luzie. Wróciłam do domu to jeszcze był mały remont bo trawertyn musieliśmy skończyć,  moją mamą z mężem przyjechali na parę dni więc nawet minuty spokoju. W końcu weszłam na wagę a tam 70.1 kg 🫢🙈   W sobotę byłam na biegu a od wczoraj ćwiczę z moją 15 letnia córka w domu , ona chce się wzmocnić a ja potrzebuje znowu się trochę skurczyć.  Biorę tabletki na wątrobę od trzech dni i już zaczynam się dużo lepiej czuć.  Chora wątroba nie sprzyja odchudzaniu ale tyciu bardzo 😶 Dobrze ze się z nią jakoś dogaduje ....

Poszalałam w tym roku , bawiłam się świetnie ale już najwyższy czas ogarnąć głowę,  spiąć dupsko i wracać do normalnego rytmu. I nie tylko w sferze diety czy treningu ale wszystkiego innego. Odcinam toksyny i działam. 

Teraz jeszcze szpital z Oli od jutra do soboty a potem robię to co kocham najbardziej , zaraz po dzieciach , bieganie o brzasku . Maraton czeka 😉

Tak więc bez rozżalenie ale z nową motywacja zaczynam znowu od początku 🫢😁🤣

Dobrego tygodnia ❤️

12 sierpnia 2023 , Komentarze (3)

Witam .

U mnie totalny reset głowy. Nie ważyłam się już od wielu dni , totalnie się nie przejmuje waga , dieta itym że wyglądam jak ciotka- klotka 🤣🙄😁 Raczej sięgnęłam apogeum wagowego bo nie mieszczę się we większość szortów albo wyglądam w nich jak szynka staropolska 🙈 No cóż ... Trzeba zresetować głowę zupełnie bo taki trening na siłę nic mi nie da , straciłam serce do aktywności. Wiem że ta miłość wróci tylko muszę dać sobie luz i nie spinać się . Teraz czeka mnie wypad z dziewczynami na mazury . Same , bez dzieci , bez facetów i z grillem oraz piwkiem. Pewnie spakuje jakiś strój do biegania ale jak nie pobiegam to nie będzie końca świata . Małymi kroczkami do przodu i znowu będzie pięknie . 

Milego weekendu 🥰👍

4 sierpnia 2023 , Komentarze (15)

Witam 🥰

Lipiec się rozpoczął , poszłam pobiegać i mój realny trening się skończył . Mimo że już bardziej się pilnuje to i tak wszystko jak zawsze w kratkę . Młoda chora , kaszle jak szalona i trochę mnie też zaraziła . Mam kota teściowej pod opieką bo jest w sanatorium i córka ma też malutkiego , w domu zwierzyniec 🐱

Dzieciaki mają dodatkowe zajęcia ale i tak moje firanki to frędzle już 🙈 i ciągle patrzę czy na któregoś nie następne .

Oatatnii mam jakiś przełom towarzyski , czuje się jakbym dała ogłoszenie w necie że potrzebuje towarzystw 😱🙈 Codziennie ktoś mnie odwiedza albo gdzieś zaprasza . Tu na proseco , grilla ,ognisko , wpada do mnie wieczorem... Miło ale z drugiej strony to jakaś masakra . Nie mogę się opędzić, od poniedziałku zrobię bloka i nie odbieram od koleżanek . Uwielbiam te spotkania wieczorne ale rozbijają mi wszystko . Najgorsze jest w tym to że tylko ja mam małe dziecko , one mają albo dorosłe albo nie mają dzieci . Na ostatnie zaproszenie zareagowałam jak wariatka . Zaproszono mnie na niedzielę na ognisko a ja na to ,, kurde, ja mam już dość , ile moNa żrec i pić proseco , ja chcę trening zrobić ,, Wyobraźcie sobie minę koleżanki 🙈

Przynajmniej diety lepiej pilnuje , nie ma sukcesu ale nie ma też żarci po nocy 👍

Moj też wrócił do treningu po bardzo długim okresie i nakręca mnie jego aktywność , tylko na razie obserwuje i się mobilizuje . 

Dobrze że dopiero początek sierpnia jeszcze mam szansę się rozkręcić 

Oby do przodu 💪

Milego weekend 🥰

1 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Witam :)

Dzis podsumowanie inne niż zawsze. Lipiec lepszy od czerwca i to sporo ale nie będę szastać cyferkami . Mam wszystko w kolażu : 

Na tyle lepiej na ile pozwoliła głową , psychika i emocje . Pomiar kontrolny najgorszy od dwóch lat mimo wszystko , totalnie się zgubiłam.  Muszę zaakceptować parę nowych faktów związanych np . z wiekiem 🤣 To że już nie mogę robić co chce w dni nieterminowe bo organizm inaczej reaguje , składa zapasy z takim zapałem jak ja kiedyś trenowałam 🙈 Czasu nie cofnę ale mogę się znowu dostosować . Faktycznie w ostatnich miesiącach olałam nawodnienie , okienko żywienowe , pozwoliłam aby rządził mną stres i zaniedbałam wiele aspektów w rytm ,, niech się dzieje wola ..  ,, Kondycja jest w stanie krytyczno- fatalnym jednak nadal widzę światło w tunelu. Uważam że za bardzo się spielam i za bardzo chciałam ruszyć mimo że wiedziałam że jest to nie realne . Zawsze tak jest że w okresach kryzysu mój organizm się buntuje i robię to samo , spinam się i denerwuje a to tylko pogarsza sytuację , wywołuje frustrację . Teraz szukam spokoju , wyciszam głowę , wrzucam na luz i szykuje się do dwóch maratonów na jesień . Tak na luzie aby przebiec w limicie , tak radośnie a nie ze złością . Bo po co się leczyć kiedy nie ma z tego przyjemności . Trenowanie to nie kara , nie ma muszę , szkoda że znowu muszę sobie to wytłumaczyć 😁 

Tak więc ruszam z redukcja od nowa . 

A w weekend było i bieganie i trenowanie :

Taki zaczątek na dobry miesiąc.  

Mimo każdej gorszej chwili wiem że wyrównam ja lepsza . Tylko zapał musi się wyrównać do chęci 🙈

Dobrego sierpnia 👍💪👍💪

24 lipca 2023 , Komentarze (5)

Wróciłam 😁😁😁

Spędziłam fajny , aktywny , rodzinnui spokojny tydzień nad polskim morzem. To było takie oderwanie od rzeczywistości . Prowadziłam treningi dla grupy i bawiłam się świetnie , mimo że sylwetkowo jest fatalnie to kondycja mnie miło zaskoczyła . Krótka relacja :

i mój tydzień na wczasach w liczbach : 

Jak zawsze po wczasach na wadze w górę ⬆️ ale myślę że wykręciłam się w treningowy rytm. Prowadzenie zajęć to jest zawsze wyzwanie , trzeba dać z siebie 200% i to daje dobrego kopa . Wypoczęłam w najlepszy sposób jaki umiem . Dzisiaj jeszcze rekrutacjia córki dopięta prawie do końca i zaczynam od środy redukcję💪 Koniec z siedzeniem na dupie💪 Wszystko zależy od głowy jak zawsze , ona jest gotowa 😉 zobaczymy czy ciało też.

Fantastycznego tygodnia 😉🥰👙🌞

11 lipca 2023 , Komentarze (4)

Witam 😉

Nie mogłam zrobić wpisu przez dłuższy czas, zaczynałam ale bez owocnie . Dzisiaj wreszcie skończyłam 10 tyg kurs na opiekunkę w żlobku . To był straszny czas. Nie miałam czasu na nic . Ciągle tylko sala wykładowa i praktyki . Potem z jęzorem na brodzie po Młoda bo miałam nie całe pół godziny na odbiór z przedszkola i dojazd do niego. W międzyczasie bal córki , koniec 8 klasy , wesele mamy i inne sprawy które się nałożyły. Wszystko na raz w jednym kotle . Nauka wieczorem , gotowanie dla dzieci po nocach , lekarze z dziećmi i zupełna niechęć to wszystkiego. 

Troche fotek które zrobiłam i nie miałam kiedy Wam pokazać : 

Podsumowanie mają : 

Wesele mojej mamy :

Bal ósmoklasitki : 

I moje zwiędłe ciepło od braku treningu i biegania 😉🙈:

Caly czas na stresie , cały czas w nerwach , bez szans pilnowania diety bo lykalam co złapałam . A im bardziej organizm słaby , tym gorsze samopoczucie i mniej motywacji . Tak szczerze to posiadanie trójki dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności jest trochę ostatnio ponad moje siły . Każdy potrzebuje bliskości , ma swoje problemy i terapię a doba taka krótka . Dałam sobie upust i przestałam się stresować . Wagę sprawdzę rano , na razie muszę się wyspać i ogarnąć rano jakiś trening . Zaczęłam wyzwanie lato ale dotarłam do 7 treningu więc będę go robić od początku . W weekend jedziemy nad morze odpocząć choć po naszych ostatnich gąskach z dupy nie jestem pewna czy odpocznę . Chyba oboje mamy kryzys czterdziestolatka 🙈🙄 

Wszystko mnie wkurzało od początku czerwca ale jutro mam zamiar wstać z dobrym humorem i ruszyć się w dobrym kierunku . Muszę się nawodnić bo w żłobku to przez 8 h nie wiele możesz się napić , pomierzyć i rozruszać. Aktywny dzień to zawsze lepszy humor . Bardzo che mieć znowu dobry humor 😉

Pożalilam się a teraz mogę startować od nowa z kondycją , to będzie mozolna praca od początku 😛 

Cieszy mnie tylko fakt że reszta nie próżnowała , czytam a tam same sukcesy , bardzo budujące 🥰 Tym razem ją od Was skubne trochę motywacji 😁 Dobro zawsze wraca 🥰

Przyjemego wszystkiego 🥰

Niech moc będzie z Nami .

Pozdrawiam 🥰

4 maja 2023 , Komentarze (15)

Witam w maju 😁

Jesli ktoś zauważył w kwietniu nagle zniknelam , niestety życie nie jest różowe , ani nawet różowo - fioletowe . Kwiecień był koszmarny pod każdym względem . Nie było podsumowania bo i po co ? Nie było co podsumowywać . Aktywność fizyczna poziom zero , tylko spacery mnie ratowały przed odleżynami 🙈 Totalnie wszystko było nie tak . Młoda chora znowu, ja uziemiona w domu , z moim ciągle sprzeczki o duperele , senność , brak weny do życia , ciągła irytacja itd. Dosłownie czułam się jak ,, pierdolnięta ,, ( sorry za wulgaryzm ) nic mi nie pasowało . Miesiączkę miałam dwa razy co dwa tygodnie 🙄 Waga jakoś się jeszcze trzymała w ryzach , starałam się choć jeść odpowiednio : 

Foty robiłam to je wstawię mimo że po czasie 🙄 Pod koniec kwietnia zaczęła się lepszą aura na dworze , słoneczko ☀️, ciśnienie wyrównane mniej więcej i nabrałam chęci na jakąś aktywność i wtedy nagle okazało się że mam na wadze pomiędzy piątkiem a niedziela 3,5 kg 😖😱 Fakt ostatnio zaniedbałam parę aspektów ale to już była przesada na maca . Od niedzieli wróciłam do aktywniejszego trybu , wróciłam do mojego ukochanego biegania . Zaliczyłam dwa starty w majówkę choć ledwo biegłam i na wysokim tętnie ⬆️ 

Czuje się lepiej psychicznie jak się poruszałam ale waga nadal leci w górę . Dziś mam wizytę u lekarza i jutro pobranie krwi . Trzeba zrobić przegląd bo przybyło mi w brzuchu 6 cm od stycznia a w innych miejscach po 2 cm 🙄 Zobaczę co wyjdzie w badaniu choć moje wszelkie hormonalne problemy wskazują że niestety znowu coś szwankuje . Jak to mówią starość nie radość 🙈😁 

Waga sięgnęła apogeum od paru lat ( nie licząc 2019 kiedy byłam w ciąży ) 69,7 kg nadzien dzisiejszy . Ciekawostka taka że 25.05 było 65,4 kg a nie zaliczyłam nawet pół grilla majowkowego . 

Podsumowanie ostatniego tygodnia : 

Od początku maja staram się nie zrażona porażkami : 

- wyrabiać kroki min. 14000

- co drugi dzień ćwiczyć 

- wcześnie się kłaść i wstawać rano o 6 

- pić więcej wody 

- częściej spacerować z młodą 

- jeść między 10-20 

Dopiero jak zrobię badania i dowiem się co z wątroba będę mogła planować zmiany w diecie . Na razie jem po swojemu , w miarę zdrowo ale nie liczę kalorii choć powinnam bo wydaje mi się że pochłaniam za dużo 😉 

Ciesze się że mimo wszystkiego na opak nadal potrafię z siebie wytelepać trochę pozytywnej enegii 👍 Walka o zdrową ja trwa mimo ostatnich upadków . 

Polecam zobaczyć krótki filmik który mi poprawił ostatnio humor o tylute :

DROGA DO SUKCESU

Prawdziwe i inspirujące 😁

Zdrowia i uśmiechu dla Was 😁

Dzięki że mogłam się wygadać 🥰

Pozdawiam🥰

6 kwietnia 2023 , Komentarze (4)

Witam 🥰

Ten tydzień jest wyjątkowo leniwy . Młoda chora więc siedzimy w domu . Nie biegałam bo nie miałam ani możliwości ani weny. Dietę też poluzowałam trochę . Posiłki z ostatnich dni : 

Wpadlo trochę słodyczy też ale na szczęście waga na poziomie 65,5 kg się trzyma. 

Wkurza mnie pogoda. Wiem że nieam na nią wpływu ale wstaje rano , podciągamy roletę i jest ciemno i szaro. Od razu mam ochotę wrócić do łóżka i leżeć cały dzień. Dołuje mnie niesamowicie taka aura , ciśnienie jest niskie i brakuje mi motywacji. 

Postanowilam na luzie przetrwać święta i tak nie będzie jakiegoś wielkiego żarcia , my ogólnie mało jemy w święta . A po świętach ruszam ze swoim planem treningowym i będę palić tłuszczyk . Nowy plan jest wymagający i mam nadzieję że wypali , tylko mi potrzeba mocy i zaangażowania . 

Życze Wam dużo radości , śłońca ☀️ i zdrówka w ten święta 🐣

Melduje się po 😉

Wszystkiego dobrego 🥰


31 marca 2023 , Komentarze (8)

Witam w piątek a zarazem ostatni dzień marca 😱 Znów zleciało szybciutko , za szybko jak dla mnie .

W tym tygodniu musiałam odchorować półmaraton , miałam masakryczny katar jednak wpadły dwa treningi biegowe i jeden siłowy. 

Nawet skusiłam się na podbiegi i zmasakrowały mnie zresztą jak zawsze 😛

Czas na podsumowanie marca i wreszcie powiem Wam że ten miesiąc uznam za dobry . Oczywiście mogło być lepiej ale wolno się rozkręcam tym razem . 

W liczbach : 

- waga 1.03 68,9 dziś 65,5 kg czyli mamy wreszcie spadek 👍👍👍 Do celu około 4 kg ale już się czuje dużo lepiej fizycznie i wizualnie  . Fota będzie na końcu 😛

- Łaczny dystans 340 km 

- Bieganie 144 km 15 treningów

- Spacery 198 km 

- trening siłowy 8 razy 5,5 h 

- joga 4 sesje po 12 minut 

- kroki 575097

-czas aktywności: 83:32 

- Minuty aktywne 4980 

- spalone według Garmin  29.205 kcal 

Jedzenie w marcu: 

Tak jak pisałam ostatnio . Zdrowiej i kolorowo. Trochę mnie jem bo ostatnio jakoś mi się nie chce jeść na wieczór. Do czego się mogę przyczepić to wino które ostatnio było dość częste. Koniecznie muszę odstawić alko nie tyle dla sylwetki co dla zdrowia .

A teraz foty że stycznie , lutego i marca 

Skóra się napina i tkanki tłuszczowej mniej o 4%. A moje BMI dziś wskoczyło na prawidłowe 👍 Teraz dołożyć tylko systematyczne treningi siłowe i może do wesela w czerwcu się wyrobie 😉

Milego weekendu 🥰🥰🥰

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.