Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem za duża.. i już... Co do innych rzeczy o mnie to zajmuję się córcią i synkiem a w wolnych chwilach mężem ;). Poza tym lubię czytać książki. Lubię też taniec (niestety rzadko praktykuję). Do odchudzania zmusiło mnie zbyt duże sadełko pozostwione mi przez moje pociechy i lusterko które powiedziało że już jestem za duża i czas się za siebie zabrać. A ostatnio nowa praca... Więc się zabieram!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 102282
Komentarzy: 2188
Założony: 19 listopada 2007
Ostatni wpis: 17 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marlenka1983

kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę

164 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: cel I - 70kg, cel II - 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2008 , Komentarze (6)

O diecie dziś nie będzie choć dlatego że dziś Wielki Piątek to dieta jest czymś naturalnym... no przynajmniej dla mnie... w dni poprzednie mimo że się nie pilnowałam to nie poszło chyb aźle ale nie powiem Wam ile mi pokazała waga bo obiecałam że się zwaze 31.... dziś nie w=ytrzymałam ale zdradzę tylko że jest mniej na pasku... więc i kebab i moje wymyślne śniadania z mężem nie doprowadziły do katastrofy....

Postanowiłam dziś że to będzie mój ostatni wpis przed świętami... następnym razem odezwę się we wtorek.... muszę trochę się od Vitalii oderwać.. taki mały post....

w związku z tym przyjmijcie ode mnie kochane

Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia. Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób...

wszystkiego dobrego życzy Wam Marlenka z rodzinką.....


                                

20 marca 2008 , Skomentuj

znów byliśmy u bliźniaków.. cały dzień w biegu... z dietą nadal lipa.... buziole

19 marca 2008 , Komentarze (1)

Dziś znów zaszalałam... rano pyszne jedzonko.. nie powiem.. ale aż się boję liczyć ile miało kalorii..
                                          
ktoś mi powinien tak nawkładać...
na szczęście nie zjadłam wszytkiego... nie mogłam w siebie wepchnąć...

dostałam dziś @..... okropnie się czuję...

                                                                        
w związku z tym wszystkim dzisiejszy dzień jest bardzo bezdietkowy bo na obiad zamawiamy pizze.... ja mam ogromną ochotę na kebab... no zobaczymy... w każdym razie dziś proszę nie brać ze mnie przykładu bo mój bilans dziś pewnie z 1500 pokaże... jak nie więcej.... uffffff

ale powiem Wam tak... w poniedziałek się nie zważę bo mąż będzie w domu, poza tym święta itd to dietka nie będzie też tak do końca utrzymana... zważę się 31.03... nie załamę się pewnie bo po świętrach mąż do pracy a ja do dietki... no i może wreszcie się zabiorę do ćwiczeń..... 

ściskam Was moje kochane... do jutra!!! 

18 marca 2008 , Komentarze (5)

ech nie mam pomysłu na tytuł..

wogóle nie mam pomysłu na dzisiejszy dzień... jakaś taka senna jestem... i tak się właśnie zastanawiam nad oczyszczeniem organizmu... wpadłam dziś na artykuł o oczyszczaniu organizmu i że bardzo dobrze jest to zrobić na wiosne i że takie samopoczucie jak moje może wynikać z zatrucia organizmu.... wiem że teraz nie mogę tego zrobić bo i świeta i jeżdżenie do bliźniaków ale pomyślę o tym za jakieś dwa tygodnie jak i do nas może przyjdzie wiosna....
                                                                                                      
wczoraj jak się ubierałam rano coś mnie podkusiło i stwierdziłam że spróbuje założyć spodnie w które nie mieścłam się od ponad 2 lat... czyli przed ciążą... i co?? no i ku mojemu zdziwieniu weszły i nawet nie musiałam wciągać brzucha!!!!! a pamiętam jak dziś jak stwierdziłam że już nie będę w nich chodzić bo mi brzuch uciskają a nie chce ściskać dzidziusia... i obiecałam sobie wtedy że jeszcze je kiedyś założę... przyjaciółka się wtedy ze mnie śmiała a wczoraj dostałam od niej gratulacje!!! radocha jak nie wiem co!!!!
                                                                                        

dziś nie jadę do bliźniaków bo idę na angielski... więc jest szansa na w miarę normalny dzień i chyba nawet poćwiczę!!!!
                                                                         
trzymajcie się cieplutko!!!!

17 marca 2008 , Komentarze (4)

ręka czuje się juz nawet nieźle.. no w każdym razie tylko czasem odczuwam jeszcze lekki ból.. będzie dobrze!!!!

dziś na wadze przeżyłam szok.. nie ćwiczę... nie liczę kalorii (choć się pilnuję)... babodni już pukają do moich drzwi... a ja 0.9kg w dół!!!!! normalnie ważyłam sie 3 razy.. dwa razy było 58.1kg a raz 58.2kg no i zapisałam 58.2.... ale szok normalnie.. jednak nasze ciało potrafi nas czasem zaskoczyć... ech... ale nie mogę powiedzieć żebym się nie cieszyła....
                                                                        
dziś znów jadę do bliźniaków więc nie będzie mnie cały dzień... i właściwie to zaraz muszę się zbierać... spróbuję do Was pozaglądać przy śniadanku... bo tak Was zaniedbałam że nawet nie wiem jak sobie radzicie....

buziolki słonka moje!!!! udanego tygodnia!!!!!

                                                                       

16 marca 2008 , Komentarze (2)

z moją ręką oczywiście.. wczoraj ją oszczędzałam. do tego tabletki i Ketonal w żelu zrobiły swoje i jakoś przetrwałam.. a dziś było o niebo lepiej.. ból jest milion razy mniejszy mimo że dziś też pracowałam.. no i mama mi przywiozła dziś rano maść na stłuczenia więc powinno być nieźle...

jutro rano się ważę.. no to będzie cud jak nie przytyłam.. babodni od wtorku i moje małe szaleństwa u bliźniaków mogą się "odwdzięczyć"... no zobaczymy.....

ściskam Was słonka i przepraszam że do Was nie zaglądam ale obiecuję że jutro rano wszystko nadrobię!!!

15 marca 2008 , Komentarze (3)

nie wiem jak ja dziś będę pracować....

14 marca 2008 , Komentarze (2)

bedzie z moją ręką... już było lepiej ale wczoraj wieczorem po całym dniu opieki nad bliźniakami poprostu odmówiła posłuszeństwa... nawet ziemniaki se mój mąż musiał sam obierać bo ja nie mogłam nożem się posługiwać.. a tu jeszcze dziś jadę a jutro do pracy... 

obawiam się że lekarz będzie nie unikniony... i boję się!!!

trzymajcie się słonka w weekend.....

13 marca 2008 , Komentarze (2)

Ja się wczoraj zmobilizowałam, ćwiczyłam.. fakt że tylko 55 minut na steperze ale to i tak więcej niż w ostatnich dniach.. a tu co??? dzwoni wczoraj koleżaka i pyta czy nie mogłabym przyjechać i pomóc jej przy dzieciach bo sobie nie radzi (nie wiem czy pamiętacie jak pisałam że ma bliźniaki??). Nie sypia po nocach, nie dojada i nie może sobie z ogarnięciem wszystkiego wogóle poradzić... no i cóż.. jadę..

w związku z tym nie wiem przez ile dni... zero liczenia kcal... zero ćwiczeń.. nie wiem co to będzie ale jakoś sobie będę musiała poradzić.. .

nie wiem czy i kiedy będę zaglądać więc już dziś życzę Wam udanego weekendu!!!! buziolki!!!

                  

12 marca 2008 , Komentarze (1)

poćwiczyć oczywiście..

ręka już mniej boli ale nie chce jej jeszcze forsować dlatego w tym tygodniu ćwiczenia takie w których ręce są nieużywane...  na pewno steperek pójdzie w ruch... i pewnie coś jeszcze stworzę... ale to jak wrócę z angielskiego....


dziękuję Wam dziewczynki że mi pomogłyście się nie poddać.. bo tak prawdę mówiąc to chyba to co jem i moje liczenie kalorii jest już dla mnie normalnością i nie traktuję tego jak kary... ale z ćwiczeniami znów jest mi ciężko jak na początku... był czas że ćwiczyłam każdego dnia i to była norma.. ale teraz.. ech.. trzeba się wziąść za siebie bo o ile waga spadnie nawet jak nie będę ćwiczyć to ciałko się samo nie ujędrni i cm nie spadną tak jak powinny....

ściskam Was kochane... bye
                                                  

to moje hasło na dziś...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.