Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem za duża.. i już... Co do innych rzeczy o mnie to zajmuję się córcią i synkiem a w wolnych chwilach mężem ;). Poza tym lubię czytać książki. Lubię też taniec (niestety rzadko praktykuję). Do odchudzania zmusiło mnie zbyt duże sadełko pozostwione mi przez moje pociechy i lusterko które powiedziało że już jestem za duża i czas się za siebie zabrać. A ostatnio nowa praca... Więc się zabieram!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 93516
Komentarzy: 2188
Założony: 19 listopada 2007
Ostatni wpis: 17 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marlenka1983

kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę

164 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: cel I - 70kg, cel II - 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2008 , Komentarze (6)

I za oknem szaro i w domu... posprzątałam już prawie cały dom... czekam tylko jak Kinga uśnie to pójdę jeszcze łazienkę ogarnąć.... nuda jak ...........

ale mam prośbę:  trzymajcie kciuki bo pojawiło się nowe światełko w tunelu ale nie chcę zapeszać... jak coś się wyjaśni dam znać....

tymczasem uciekam... okropnie się dziś czuję... pa
                       
                                                                                

WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (78g), serek topiony light ALPENDORF (31g), wędlina Pastrami (18g), pomidor (53g) = 262.88kcal

II ŚNIADANIE:
2 frankfurterki (71g), 3 kromki pieczywa chrupkiego żytniego (47g), ketchup (13g), majonez Kielecki (10g) = 400.79kcal

OBIADO-KOLACJA:
paluszki rybne (82g), surówka z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka, oleju, cukru (200g) = 306.74kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
1 kieliszek wina czerwonego (ok 30ml),

                                                                                              Zjedzone:
                                                                                                      970.41kcal,
                                                                                              Spalone:
                                                                                                               0kcal.

Dziś niestety nie ćwiczyłam.... nie chciało mi się i już... co będę oszukiwać...

31 stycznia 2008 , Komentarze (15)

Dziś ostatni dzień miesiąca i tak jak postanowiłam robię podsumowanie...

wiele się działo w moim życiu w ostatnim czasie no ale o wszystkim wiecie no
może o większości rzeczy... bo niektórych nie da się tu opisać...

ostatni miesiąc oceniam jako ciężki pod względem życia ale za to udany jeśli chodzi o dietę... no i przede wszystkim zaczęłam ćwiczyć!!!!!


a sprawa utraconych przeze mnie rzeczy zbędnych wygląda następująco:

 

 

Aktualnie:

 

 

W ciągu ostatniego miesiąca:

 

Od początku:

Masa ciała:

61.5 kg

- 3.5 kg

- 10 kg !!!!!!

Szyja:

31 cm

- 1 cm

- 3 cm

Biceps:

26 cm

- 1 cm

- 3 cm

Piersi:

92 cm

+ 1 cm

- 4 cm

Talia:

77 cm

- 5 cm

- 13 cm

Biodra:

93 cm

- 1 cm

- 5 cm

Udo:

51 cm

- 2 cm

- 6 cm

Łydka:

36.5 cm

- 0.5 cm

- 1 cm


Jak może zauważyłyście mam dziś swój mały jubileusz... otóż:

STRACIŁAM JUŻ 10 KILOGRAMÓW!!!!!!!!

to dopiero radocha!!!! czekałam na ten dzień... obiecałam sobie że jak stracę 10 kilo to zjem sobie pasek mojej ukochanej czekolady, która leży w szafce jeszcze od czasów kiedy się nie odchudzałam... i jest nie tknięta!!!!

MNIAM!!!!

Nie wiem który to już raz ale będę to robić tyle razy ile będzie trzeba!!!!


DZIĘKUJĘ WAM ŻE JESTEŚCIE I WSPIERACIE!!!!!!!
                                             
WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
rolada z mięsa mielonego (241g) = 485kcal

II ŚNIADANIE:
pieczywo "wasa" (22g), serek topiony light ALPENDORF (36g), papryka czerwona (37g) = 157.33kcal

DESER:
6 kostek czekolady biało-kawowej (30g) = ????? z okazji jubileuszu ;-)

OBIADO-KOLACJA:
paluszki rybne (100g), surówka z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka, oleju, cukru (200g) = 337.70kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowaniej,

                                                                                              Zjedzone:
                                                                                  czekolada + 980.03kcal,
                                                                                              Spalone:
                                                                                             orbitrek 224kcal.


Pączka nie jadłam, faworka też... tylko ta czekolada...

Dziś znów 10 kilometrów...


30 stycznia 2008 , Komentarze (4)

Oj dziś to się nalatałam jak głupia!!!

rano z Kingą do lekarza bo miałam wizytę kontrolną w srawie alergii, następna za pół roku... uff. zapychałam przez miasto ze 2 kilometry z wózkiem bo stwierdziłam że lepiej się przejść niż brać taksówkę a pogoda była znośna...
potem jeszcze bank, kartka na urodziny dla przyjaciółki... ech było tego sporo...

a zapomniałam Wam napisać że wczoraj "zaszalałam"... wykupiłam sobie miesięczny abonament na fitness Vitalii... i ruszam od poniedziałku... zobaczymy, jak będę  zadowolona z efektów to pewnie go sobie przedłużę.... no i zamówiłam sobie wczoraj z allegro te tabletki o których pisałam... oj coraz bardziej się chyba nakręcam

wiecie co zauważyłam u siebie... zauważyłam to że staję przed lustrem w bieliźnie i nie myślę już "Boże ale mi brzuchol wisi i te wystające boczki..." teraz myślę..."o matko jak ja zeszczuplałam" i zaczynam wierzyć że mi się uda!!!! wcześniej nie dochodziłam nigdy do etapu widocznych zmian i pewnie dlatego rezygnowałam... teraz wiem że się nie poddam!!!!

smutno mi trochę bo nie było mnie przez chwilkę i moje 3 dziewczynki mnie opuściły... ale wiem że mają też swoje zajęcia... i wiem że wrócą.... myślę o Was cały czas... no i mam te które są i tym się cieszę...

całuski dla wszystkich....


                                                    

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (89g), wędlina (56g), pomidor (50g) = 433.61kcal

II ŚNIADANIE:
2 Activie waniliowe (250g) = 130kcal

OBIADO-KOLACJA:
rolada z mięsa mielonego (158g), sałatka z warzyw z sosem (121g), sos pieczeniowy ciemny (44g) = 473.43 kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowaniej,

                                                                                       Zjedzone:
                                                                                                    1037.04kcal,
                                                                                       Spalone:
                                                                                              orbitrek 112kcal,
                                                                                                 steper 140kcal.

Dziś przejechałam 5 kilometrów na orbim, zrobiłam 1000 podwójnych kroków = 1.5 kilometra, i przeszłam piechotką ok 2 kilometry.... czyli razem ==== 8.5 kilometra...

29 stycznia 2008 , Komentarze (2)

Wczoraj zapomniałam Wam wieczorem napisać... wracamy wczoraj do domu wieczorem a tu informacja że paczka jest u sąsiadki dla mnie... idę zobaczyć a tu.... mój Leg Magic zamówiony równe dwa miesiące temu... szczerze mówiąc to już się pogodziłam z tym że tylko straciłam pieniądze ale nie... jednak jest... muszę go dziś obejrzeć i wypróbować... to że wczoraj przyszedł (wreszcie) dodało mi jakoś nowej energii.... mam zamiar ułożyć sobie plan ćwiczeń lub zamówić fitness vitalii i ćwiczyć ile się da...
byłam ostatnio u koleżanki która poradziła mi wypróbowanie HMB... jej pomógł i właśnie próbuję go zamówić... jak  chcecie wiedzieć co to.. to proszę:

HMB (podobno najlepsze z firmy OLIMP)

Zawartość substancji czynnych: białko: 0g, tłuszcze: 0,02 g węglowodany: 0,61 g, HMB - 500 mg (625 mg CaHMB)

Skład: ß-hydroksy-ß-metylomaślan wapnia, substancje wypełniające (karboksymetyloceluloza, poliwinylopirolidon), substancja przeciwzbrylająca (stearynian magnezu).

Opis:

HMB (hydroksymetylomaślan) jest substancją bioaktywną o działaniu zbliżonym do witamin, występującą naturalnie w niewielkich ilościach w pożywieniu i wytwarzaną w organizmie człowieka. HMB powstaje w organizmie, jako substancja ochronna, łagodząca skutki stresu, związanego z wysiłkiem fizycznym, głodowaniem, chorobami gorączkowymi, urazami ciała i nadmierną generacją wolnych rodników tlenowych. HMB ogranicza rozpad białek ustrojowych, nasila spalanie tłuszczów, obniża poziom cholesterolu i wspomaga układ odpornościowy. Zapotrzebowanie na HMB wzrasta wykładniczo w warunkach wzmożonej aktywności fizycznej - jego suplementacja prowadzi do znaczącej poprawy zdolności wysiłkowych.

HMB polecane jest: dla przyspieszenia i spotęgowania adaptacji wysiłkowej (poprawa masy, siły i wytrzymałości mięśniowej oraz wydolności tlenowej) u osób aktywnych fizycznie i sportowców wyczynowych, jako spalacz tłuszczu i protektor w programach redukcji masy ciała (odchudzanie), dla zapobiegania niekorzystnym skutkom zdrowotnym stresu środowiskowego i oksydacyjnego (nerwowy tryb życia, praca w przemyśle, ciężka praca fizyczna, itp.), w rekonwalescencji po chorobach przebiegających ze wzmożoną utratą azotu, dla łagodzenia przypadłości wieku późnego (uwiąd starczy, utrata masy mięśniowej, osłabienie siły mięśniowej).

                                                                                                                            

Mam nadzieję że dieta + ćwiczenia + dobry pomocnik da zamierzone efekty...

Oki lecę bo przez tą moją pracę mam ogromne zaległości w domu!!!  Wypisałam sobie 24 rzeczy tóre muszę zrobić!!! Mam nadzieję że uda mi się wykonać plan do końca tygodnia!!!! oj będzie ciężko....

całuję Was słonka!!!!


                                                              

WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (88g), serek topiny light ALPENDORF (47g), pomidor (57g) = 295.22kcal

II ŚNIADANIE:
pieczywo "wasa" (15g), wędlina (22g), pomidor (43g) = 90.05kcal

OBIAD:
2 kotlety (mielony kurczak w panierce) (91g), pomidor (175g), cebula (15g) = 278.12kcal

KOLACJA:
2 kromki chleba (69g), tuńczyk w sosie własnym (61g), margaryna (9g) = 281.42kcal

                                                                                          Zjedzone:
                                                                                                      944.81kcal,
                                                                                          Spalone:
                                                                                              orbitrek 224kcal.

Dziś już ćwiczyłam... kolejne 10 kilometrów zaliczone na orbim....

Dziś minęłam kolejne miasto na mojej drodze... teraz już tylko do Port Saidu... uff

28 stycznia 2008 , Komentarze (2)

Dziś ostatni dzień życia w biegu... od jutra wszystko wraca do normy... mąż do pracy ja z dzieckiem w domu... ale mam zaległości w wielu sprawach to masakra.... wczoraj zrobiłam sobie listę rzeczy które muszę zrobić od jutra w domu i nietylko... o matko widzę że będzie ciężko... nie będzie wolnego od obowiązków...

udało mi się wszystko uzupełnić w pamiętniku tak jak chciałam a więc wracam już dziś... przepraszam że Was opuściłam i wyłączyłam pamiętnik ale ja lubię mieć wszystko ładnie i po kolei więc musiałam się wyłączyć żebyście nie widziały co ja tu wyprawiam żeby było tak jak chcę...

po moim tygodniowym, małym odstąpieniu od diety waga tylko 400g w dół ale zawsze to lepiej niż 400g w górę... od jutra wracam na właściwe żywienie a nie tylko w kółko kanapki z wędliną....

no teraz uciekam do pracy a wieczorkiem się odezwę!!!! pa

WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (79g), serek topiony light (34g), pomidor (54g) = 241.67kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (185g), wędlina (24g), ketchup (13g), majonez Kielecki (5g) = 564.71kcal

OBIADO-KOLACJA:
2 kotlety (mielony kurczak w panierce) (100g), ogórek konserwowy (60g) = 276kcal

do tego:
0.5 litra wody mineralnej niegazowanej,
0.5 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1073.38kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1000kcal.

Doliczam sobie też 10 kilometrów za pracę...


27 stycznia 2008 , Skomentuj

Dziś się nie rozpisuję... niedziela jak każda inna... praca... i już....

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (81g), wędlina (24g), pomidor (43g) = 222.5kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (183g), wędlina (21g), ketchup (30g) = 477.6kcal

OBIADO-KOLACJA:
makaron spagetti (250g), sos z mięsem mielonym (150g), ser żółty (8g) = 676.11kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
0.75 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1376.21kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1500kcal.

Doliczam sobie też 16 kilometrów za pracę...

oj dałam dziś czadu z tymi kaloriami.....

26 stycznia 2008 , Skomentuj

Dziś już zwykła sobota ... ja do pracy... Grzesiek z Kingą w domu... był dziś zapytać o pracę w warsztacie samochodowym bo jak był pierwszy raz to mu pani powiedziała że musi rozmawiać z jej mężem ... no i pojechał... i cóż.. i nic... pan go zapytał czy ma swoje narzędzia... no a on nie ma a tu jest tak że jak się pracuje w takim prywatnym garażu a nie w wielkiej firmie to zazwyczaj trzeba mieć swoje narzędzia... dziwny kraj!!!poza tym pan był bardzo nieuprzejmy... może to i lepiej że tam nie pracuje... szukamy więc dalej....

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (78g), wędlina (25g), ketchup (17g) = 226.6kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (181g), wędlina (23g), ketchup (20g), musztarda (10g) = 474.22kcal

OBIADO-KOLACJA:
frytki (161g), jajko sadzone (55g), ketchup (36), majonez Kielecki (15g) = 440.92kcal

do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
0.75 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1141.74kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1500kcal.

Doliczam sobie też 16 kilometrów za pracę...

25 stycznia 2008 , Skomentuj

No dziś mam trochę więcej czasu... no więc tak: ja się w pracy nie przemęczam... mąż wręcz przeciwnie... pracuje jako kierowca dla takiej firmy budowlanej... no i wszystko byłoby super gdyby nie to że samochód którym jeździ jest nie dokońca sprawny i jeśli zatrzyma go policja no to oki bo mandat płaci firma... no ale punkty to już Grzesiek zbierze... i kurcze boje się bo nie chcę żeby stracił prawo jazdy z nie swojwj winy!!!!! wobec tego pracy szukania ciąg dalszy!!!!

PRZEPRASZAM że do Was nie zaglądam... nadrobię jak wrócę!!!!

WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
serek "wiejski" (200g) = 156kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (185g), wędlina (24g), musztarda (11g), ketchup (13g) = 478.46kcal

OBIADO-KOLACJA:
2 kotlety z mięsa i pieczarek (137g), sałatka Coleslaw z odtłuszczonym sosem (111g) = 439.06kcal

do tego:
0.5 litra wody mineralnej niegazowanej,
0.5 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1073.52kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1000kcal.

Doliczam sobie też 10 kilometrów za pracę...

24 stycznia 2008 , Skomentuj

No więc tak.... wczoraj przez to że musiałam zawieźć Kingę do wuja i cioci to spóźniłam się do pracy... w pracy mam luz więc się nie zmęczę zbytnio nawet tymi siedmioma dniami bez przerwy....oki lece do pracy bo i dziś się spóźnię.....

WIECZÓR:

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (76g), wędlina (26g), ketchup (14g) = 220.12kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (179g), wędlina (24g), ketchup (21g), majonez Kielecki (5g) = 493.98kcal

OBIADO-KOLACJA:
2 kotlety z mięsa i pieczzarek (137g), ketchup (18g) = 332.98kcal

do tego:
0.5 litra wody mineralnej niegazowanej,
0.5 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1047.08kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1000kcal.

Doliczam sobie też 10 kilometrów za pracę...

23 stycznia 2008 , Skomentuj

Wczoraj po powrocie do domu dowiedziałam się że mój mąż też ma pracę... i jak to się mówi "jak nie urok to sraczka"... jak nie było pracy to nie było jak teraz to mamy oboje!!! No i znów problem bo co z dzieckiem???? No i ciocia nam przyszła z pomocą bo zaoferowała nam pomoc w opiece nad Kingą... i po problemie... oboje chodzimy do pracy a Kinga z ciocią... 

oj jak mi ulżyło!!!

niestety nie mam nawet czasu żeby do Was zaglądać... PRZEPRASZAM!!!!!

dziś zjadłam:

ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (83g), wędlina (20g), ketchup (18g) = 233.31kcal

LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (175g), wędlina (23g), musztarda (13g), majonez Kielecki (4g) = 505.26kcal

OBIADO-KOLACJA:
2 kromki chleba (73g), zupa ogórkowa nie zabielana (444g) = 403.59kcal


do tego:
0.5 litra wody mineralnej niegazowanej,
0.5 litra herbaty,

                                                                                        Zjedzone:
                                                                                                    1142.16kcal,
                                                                                        Spalnone:
                                                                                                         1000kcal.

Doliczam sobie też 10 kilometrów za pracę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.