- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 93479 |
Komentarzy: | 2188 |
Założony: | 19 listopada 2007 |
Ostatni wpis: | 17 maja 2020 |
kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę
164 cm, 73.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
DZIEN 298.... radosna nowina... jestem w
ciąży!!!!!
DZIEŃ 288... 3 dni do wyjazdu....
DZIEŃ 277.. 14 dni do wyjazdu...
DZIEŃ 275.... 16 dni do wyjazdu.. DZIĘKUJĘ ZA
ŻYCZENIA!!!!!!!!!!
DZIĘKUJĘ WAM SŁONKA ZA ŻYCZENIA!!!!!!!!!!
Było mi bardzo miło czytać Wasze wczorajsze wpisy....
Jednocześnie bardzo Was przepraszam że nie odpisuję i nie komentuję Waszych pamiętników..... nie wiem co się dzieje ale nie mam weny do siedzenia na kompie.... tylko bym leżała i jadła.... niestety..... całe szczęście umiem się powstrzymać.... choć słodycze mnie napadają.... i ciężko się im oprzeć....
wczoraj zjadłam dużo za dużo kalorii... ale nie wiem dokładnie ile... bo nie liczyłam... za to udało mi się poćwiczyć... i bardzo się z tego cieszę..
trzymajcie się kochane moje i wybaczcie że mnie nie ma właściwie wcale....
muszę coś pomyśleć.. bo tak dalej być nie może!!!!!
DZIEŃ 274... 17 dni do wyjazdu... 25 urodziny!!!!!
DZIEŃ 270.... 21 dni do wyjazdu... znikam ...
DZIEŃ 269.... 22 dni do wyjazdu..... leń
DZIEŃ 268... 23 dni do wyjazdu... nie mam pomysłu
na tytuł....
DZIEŃ 267.. 24 dni do wyjazdu.... oj
zabałagniłam!!!
Jedyne co moge powiedzieć to :
"Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"
Kurcze ale się nażarłam w ostatnim tygodniu to o masakra..... jak się popatry na moje jedłospisy to może nie jest tego jakoś ogromnie dużo ale ja się najadałam okrunie.... no a kalorie to przekroczyłam ilościowo że o matko moja kochana.... i co??? i przytyłam 0.1kg!!!!!! hi głupi to ma zawsze szczęście!!!!! ja się tu spodziewałam poważnego wzrostu wagi żeby się opamiętać... a ona co!! na złość tylko troszkę do góry... nie to żebym narzekała jakoś wybitnie że nie przytyłam ale jakbym dostała od wagi w łebek to może bardziej bym był zmotywowana do trzymania się planu w tym tygodniu a tak to pewnie znów coś wymyślę... no ale tak to już jest.... z nami odchudzaczkami.....
co do weekendu to powinny być kolejne dni pod zasłoną milczenia.... ale postanowiłam jednak wszystko wyznać jak na spowiedzi :)
a więc tak:
SOBOTA:
* bułka czosnkowa light (175g) = 425.25kcal
* chleb biały (165g), kiełbasa krakowska (20g), szynka bawarska (17g), majonez Kielecki (18g) = 541.43kcal
* ryż (150g), pierś z kurczaka z sosem sł-kw UNCLE BENS (200g) = 457.48kcal
* chleb razowy (108g), 3 jajka na miękko (172g) = 502.32kcal (szaleństwo mojego męża na które dałam się namówić, ale jak tu odmówić jak mój mąż gotuje????)
Zjedzone:
1926.48kcal,
Spalone:
0kcal.
NIEDZIELA:
* płatki owsiane czekoladowe (31g), mleko odtłuszczone (150g) = 164.41kcal
* batonik (z płatków owsianych, mąki razowej i innych zdrowych rzeczy, bez czekolady!!!!!!) (37g) = 181kcal
* 2 kotlety mielone, surówka z kapusty pekińskiej = ok. 370kcal (obiad u mamy)
* 3 jajka na miękko (121g), chleb razowy (76g) = 353.43kcal (tym razem to moje wariactwo na punkcie jajek ugotowanych dnia poprzedniego, ale tym razem też gotowane przez męża.... )
Zjedzone:
1662.49kcal,
Spalone:
0kcal.
Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać jedynie to że w pracy mam teraz zapierdziel i cały czas jestem w ruch więc kalorii spalam duużo..... no a co do batonika to powiem Wam że jestem z siebie dumna.... nie mogłam zjeść niec innego bo do przerwy dużo czasu a ja byłam okrutnie głodna po tym mini śniadaniu.... i co??? zamiast Marsa czy Snickersa kupiłam batonik zbożowy!!!!! i dobry był..... i jestem z siebie dumna.... i wiem że przez to moje zdrowe odchudzanie nauczyłam się zdrowo odżywiać!!!!! i cieszę się z tego ogromniaście!!!!!
No i plan niejedzenia słodyczy wykonany (batonik nie był słodki!!!!!)
Dziś zamierzam trzymać się planu ale kto to wie jak się to skończy.... wiem że będzie mi ciężko poćwiczyć bo goście mi się zapowiedzieli ale spróbuję!!!!!!
życzę Wam kochane miłego tygodnia i jak najwięcej na minusie wagowym!!!!!
buziaki!!!!!!!!!!!!!!
dla zorientowanych ... @ nadal nie ma....
DZIEŃ 264... 27 dni do wyjazdu....