Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem za duża.. i już... Co do innych rzeczy o mnie to zajmuję się córcią i synkiem a w wolnych chwilach mężem ;). Poza tym lubię czytać książki. Lubię też taniec (niestety rzadko praktykuję). Do odchudzania zmusiło mnie zbyt duże sadełko pozostwione mi przez moje pociechy i lusterko które powiedziało że już jestem za duża i czas się za siebie zabrać. A ostatnio nowa praca... Więc się zabieram!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 94366
Komentarzy: 2188
Założony: 19 listopada 2007
Ostatni wpis: 17 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marlenka1983

kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę

164 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: cel I - 70kg, cel II - 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 grudnia 2011 , Komentarze (5)

No to zwariowałam po raz kolejny... tym razem na maksa.....

SERDECZNIE ZAPRASZAM!!!!!

http://vitalia.pl/forum2,245261,0_Zwiedzamy-europe-wyprawa-w-znane-i-nieznane.html

25 grudnia 2011 , Komentarze (3)



ZDROWYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT
 
I

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU

KOCHANE MOJE DZIEWCZYNKI!!!!

25 grudnia 2011 , Skomentuj

Raporty trenera


Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 0,7 / 0,7 h
  • 142 / 142 kg
  • 715 / 715 kg

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 8,6 godziny
  • 999 kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy 0.00 100% W sam raz
Trening cardio 0.00 100%

Wnioski trenera

Marleno!

Gratuluję ukończenia 1 tygodnia ćwiczeń. Pamiętaj, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Cie do założonego przez siebie celu, którym jest zbudowanie masy mięśniowej. W tym tygodniu zrealizowałaś swój indywidualny plan treningowy w 100 procentach. W nagrodę zwiększyłem liczbę ćwiczeń, które możesz oznaczyć jako ulubione.

W przyszłym tygodniu rozpoczynasz ostatni tydzień fazy adaptacyjnej. Po niej nastąpi faza właściwa będąca główną częścią procesu treningowego.

Do końca planu pozostało 85 dni i 61 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Łukasz

Specjalista trener
Damian Jefremienko



Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2011-12-19
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Wtorek
2011-12-20
Trening
Rekord!0:12:00 Rekord! 0:12:00 0 kg Rekord! 750 kcal Rekord! 184 kcal
Środa
2011-12-21
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Czwartek
2011-12-22
Trening
0:10:00 0:00:00 Rekord! 78 kg kcal 174 kcal
Piątek
2011-12-23
Trening
0:12:00 0:12:00 0 kg kcal 184 kcal
Sobota
2011-12-24
Trening
0:10:00 0:00:00 64 kg kcal 173 kcal
Niedziela
2011-12-25
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Średnio 0:11:00 0:06:00 36 kg 188 kcal 179 kcal
Łącznie 0:44:00 0:24:00 142 kg 750 kcal 715 kcal
arrow arrow arrow arrow arrow
czas
2.2
czas
1.2
kg
1.1
kcal
3.8
kcal
3.6

19 grudnia 2011 , Komentarze (5)

Nie wiem czy to najlepszy pomysł żeby zaczynać tuż przed samymi Świętami ale spróbuję... z doświadczenia wiem że na początku człowiek się najbardziej pilnuje i ma najwięcej chęci i energii więc liczę że dzięki temu uda mi się przetrwać Święta... cóż zobaczymy...


za dosłownie kilka minut będę mieć dostęp do mojego planu Fitness na ten tydzień i już się nie mogę doczekać co na mnie czeka...

ściskam Was jak zwykle...

ps.. mam urlop więc przez jakiś czas na pewno będę częściej...


to DO BOJU!!!!!!





17 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Tak to już niestety bywa... pojawiłam się, ogłosiłam to i zniknęłam.... ech...

no ale niestety tak to pewnie będzie że nie będę tu tak często jak kiedyś...


Jak do tej pory oprócz zmniejszenia ilości pochłanianych przeze mnie słodyczy i smażonych kotlecików nie robię nic... waga spadła po pierwszym tygodniu o kilogram ??????? nie wiem jak i skąd ale nie mam o to do niej pretensji.... dziś a wadze znów 63.5kg... czyli bez zmian..

Pomyślałam jednak chwilkę i zainwestowałam w Fitness Vitalii... na 3 miesiące.. zaczynam od poniedziałku... zobaczymy jak to wyjdzie i jak mi się uda pogodzić wszystko... szczególnie jak wrócę do pracy....

dziś już uciekam.. może uda mi się zajrzeć wieczorem...


ps. pytanko do dziewczyn które "jechały" ze mną w wyprawie.. macie pomysły gdzie chciałybyście się "wybrać" ????


3 grudnia 2011 , Komentarze (9)

Nie mam planu jak to zwykle ze mną było... nie wiem kiedy znajde czas, siły i ochotę na ćwiczenia... ale postaowiłam wrócić... wiem że nie będzie to już to samo co zwykle bo praca ogranicza mój czas na inne rzeczy ale w miarę możliwości postaram się tutaj bywać...

Dieta... cóż.. wiem że nie będzie to liczenie kalorii... bo jedząc w pracy nie zamierzam wyciągać wagi i noteika bo bym mnie chyba wysłali do wariatkowa.. poprostu muszę się nauczyć jeść z głową.. i tyle... innego wyjścia nie mam...

Ćwiczenia... hmmmm wiem że muszę się postarać i znaleźć na nie czas... nie mogę sobie mówić że dziś to mi się nie chce albo nie mam siły albo czasu... wiele z Was przecież też pracuje.. ma dzieci a ćwiczy.... no cóż... wyjdzie w praniu..

jedyna rzecz która się nie zmieniła... moja tabelka....



pewnie część z Was chciała by wiedzieć co u mnie... ( no przynajmniej mam taką nadzieję... )

więc..

po przeprowadzce.... i szukaniu pracy... moje życie wywróciło się do góry nogami.... i jak widać minęło wiele miesięcy zanim to wszystko się uspokoiło... w sumie to w miarę szybko udało mi się wszystko zorganizować ale praca pochłonęła mnie całkowicie... bo niestety okres wakacyjny w hotelu to najgorsze co być może... no ale trzeba było przetrwać... poznałam wielu fajnych ludzi... robię coś co w jakimś stopniu daje mi satysfakcję... i to chyba najważniejsze... idealnie niestety nie jest bo szef ma jakieś dziwne zachowania czasem... ale cóż.. mam plan by tu popracować rok... może dwa...  nabrać doświadczenia a potem szukać czegoś innego.. może lepszego... zobaczymy...

poza tym.. nadal jestem taka sama... ten sam  mąż.. dzieciaki..




no ale może na dziś wystarczy.... bo Was zanudzę...


jak zwykle buziole wam przesyłam... mua...

19 listopada 2011 , Komentarze (6)

ale nie jestem jeszcze gotowa... a wiem że zmuszanie się nie daje efektu..


ps. dziś mija 4 lata odkąd tu jestem....

27 marca 2011 , Komentarze (6)

Niestety nadal jestem bez internetu i nawet nie chce mi się na ten temat ani myśleć ani gadać.. jak w cywilizowanym kraju można aż tyle błędów popełnić żeby 2 miesiące przenosić telefon i internet.. no ale miałam o tym nie gadać...

Stresy związane z powyższym... to że zdecydowałam się szukać pracy.... i wiele innych zawirowań w moim życiu spowodowało że ostatnio nie działo się dobrze z moją dietką.. i chyba tylko dzięki temu że ćwiczenia stały się WRESZCIE dla mnie normalnością.. waga utrzymuje się nadal ok.56-57kg... ale od wczoraj powiedziałam STOP!!!! siadłam w piątek .. zrobiłam plan... i mam zamiar się go trzymać... i do 25.06 będę ważyć 53kg choćby się waliło i paliło!!!! nie ma że boli....

 

Pomierzyłam się jak to mam w zwyczaju i obiecałam sobie że zmierzę się dopiero na koniec... mam nadzieję że efekt będzie powalający....

trzymajcie kciuki....

 

moje początkowe pomiary...

 

aktualnie:

zmierzam do:

brakuje:

masa ciała

57.4kg

53kg 

4.4kg

pod biustem

74cm

70cm

4cm

talia

75cm

65cm

10cm

pępek

76cm

68cm

8cm

fałdka

89cm

80cm

9cm

biodra

91cm

80cm

11cm

udo

54cm

50cm

4cm

udo środek

50cm

45cm

5cm

łydka

36cm

30cm

6cm

% tłuszczu

26.50%

 

 

kg tłuszczu

15.2kg

 

 

% wody

53.70%

 

 

BMI

21.6

 

 

i uaktualniam moje osiągniecia ćwiczeniowo-słodyczowe...

 

1. dni bez słodyczy:

2. minuty ćwiczeń:

3. rowerkowe kilometry:

6 lutego 2011 , Komentarze (10)

Tak od jutra to dopiero będzie zamieszanie... o 13 idziemy podpisać umowę i odbieramy klucze.. a potem to już tylko wielka przeprowadzka.... jak sobie pomyślę że znów przez tydzień mam to wszystko przewozić nosić itp to mnie telepie... całe szczęście tym razem G ma wolne 2 tygodnie to chociaż nie będę z tym wszystkim sama...

 

Dziś mija 12 tygodni od rozpoczęcia mojej diety... i ok. 6kg za mną... biorąc pod uwagę to że po drodze były Święta i Nowy Rok to uważam się jest ok.. nie chcę schudnąć za szybko... lepiej wolniej a już na zawsze i ostatni raz...

Ćwiczenia mam nadzieję już niedługo staną się moją codziennością.. choć z tym wiem że będzie ciężko... mam jednak nadzieję że się uda i na nowym mieszkanku wprowadzę w życie plan który gdzieś tam po głowie mi się kołacze... ale najpierw muszę się ogarnąć z przeprowadzką... a potem będę myśleć co dalej..

 

i jeszcze jedno ale najważniejsze...

 

DZIĘKUJĘ WAM kochane wszystkim razem i każdej z osobna.... miło wiedzieć że jest na Świecie ktoś kto dobrze Ci życzy... dziękuję za wszystkie słowa wsparcia, rady itd... ogromnie się cieszę że Was mam....

2 lutego 2011 , Komentarze (12)

Mój ukochany cytat znów się sprawdził...

Dostaliśmy to mieszkanie... w poniedziałek idziemy odbierać klucze i podpisywać umowę...

 

DZIĘKUJĘ WAM za trzymanie kciuków i słowa wsparcia!!!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.