Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tirrani

kobieta, 49 lat, Poznań

165 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 listopada 2019 , Komentarze (4)

Śniadanko fit😁

Jestem w jakiejś manii😜Wciąż w biegu, w stresie, w szaleństwie dzikim😁i...ogromnie mi to pasuje😁 Fizycznie jestem dętka, ale psychika  hula. Generalnie chyba zaczynam wychodzić z żałoby i życie nabiera kolorów. Znów mam chęć na więcej więc wracam, mam nadzieję, że na dłużej 😁😘

26 maja 2019 , Komentarze (3)

od pewnego czasu zupełnie brakuje mi energii życiowej.

Sama nie wiem dlaczego?

Absolutnie na nic nie mam chęci... no może poza jedzeniem:(

Ale jem byle co, wcale nie z apetytem, tylko jakby z braku innego zajęcia(mysli)

co nie oznacza, że się lenię

robię wiele rzeczy, ale jakoś bez zapału i przyjemności.

Czuję, że trzeba coś zmienić , ale mocy wciąż brak...

17 marca 2019 , Komentarze (8)

Niestety nie w tę stronę:D

Wpadłam w lekki szał i już się ogarnęłam.

Śniadanko było jak Vitalia przykazała- i pierwsze, i drugie:)

Obiad też już odrębny, a nie to co reszta rodziny.

....CHWILO TRWAJ!:D;)

Kupiłam sobie sukienkę motywacyjną]:>

W ogóle mam chęć na zmiany... 

WIOSNA...

Może obetnę włosy?

Zobaczymy.

Miłego dnia.

3 marca 2019 , Komentarze (4)

To słońce mnie ożywia:)

Fantastycznie jest wstawać gdy jest już na niebie i wracać do domu kiedy jest jeszcze jasno.

Z drugiej strony wciąż jestem zmęczona.

Dziwna mieszanka:Deuforia przemieszana z wykończeniem:D

Przy dłuższym dniu i dieta w lepszej formie....

Choć przyznam, że dopadają mnie ataki łakomstwa:PP

Staram się na tym nie zatrzymywać, nie demonizować, nie myśleć dłużej niż trzeba.

Wybaczam sobie i idę dalej.

Ostatnio byłam zła, że nie chudnę, ale później zastanowiłam się nad tym kiedy zaczęłam tyć... i doszłam do wniosku, że niestety- skoro nie było to tycie przez 3 tygodnie, to i przez 3 tygodnie nie schudnę(balon)

Lata.... a u mnie to już dziesiątki lat...

Okropnie się słyszy, prawda?

Wiecie co?

Napisałam o tym i zachciało mi się spaceru;)

A akurat zaczęło kropić... 

Nic to!  Idę!

MIŁEJ NIEDZIELI(tecza)<3

17 lutego 2019 , Komentarze (2)

Zdrajca Walenty!

Zawsze zwiedzie mnie na manowce:D

W czwartek mąż uwiódł mnie moimi ulubionymi czekoladkami, wczoraj zabrał na obiad a dziś do kawiarni...

I nie skończyło się na kawce...

O nie!:D

Ale przyznam, że się zabawiłam. 

Od kilku tygodni znów oddycham głębiej. To miłe uczucie.

Znów mi "się chce" i o nic nie mam do siebie żalu.

Chwilo trwaj...

2 lutego 2019 , Komentarze (13)

W ogóle nie wiem jak to się stało?!

Dopiero był poniedziałek a już witamy weekend (mysli)

Dieta średnio.

Niby trzymam, ale robię sobie pewne odstępstwa.

No ale jak to mówią: 

Lepszy rydz niż nic:D

Poza tym ok.

Powoli wracam do jakiejś równowagi psychicznej, ale sza

bo jak tylko zaczynam tak myśleć to zaczynają się problemy;)

Zajmuję sobie czas, żeby mieć mniej czasu na roztrząsanie przeszłości

I mam coraz większy apetyt na zmiany w moim życiu.

Pytanie czy znajdę odwagę:):):)

Życzę Wam miłego weekendu (alkohol):)

27 stycznia 2019 , Komentarze (11)

Wydaje mi się, że świat zyskał nieco koloru...

Powoli wszystko wraca do normy. 

Kolejny poniedziałek,

-doskonały na kolejną dietę...

Niby wszystko się zmienia,

a jednak wszystko wciąż takie samo.

Trzymam kciuki moje Drogie Koleżanki(kwiatek)

3 listopada 2018 , Komentarze (14)

Jestem zrozpaczona. Boli mnie każdy mięsień, kość, i każdy fragment duszy...

Jakiś czas temu poskarżyłam się tutaj, że nie mam czasu dla siebie. Że wciąż muszę się kimś zajmować, poświęcać swoje cenne godziny...

A teraz już nie mam matki...

Umarła.

Jest mi tak źle i jestem tak wściekła...

Jakie to wszystko głupie.

Ogólnie życie jest do dupy.

26 sierpnia 2018 , Komentarze (5)

Od dawna, sama nie wiem od kiedy, ale nie krócej niż od roku

nie robię prawie nic dla siebie.

Z rzadka podejmowałam jakieś próby, ale nic z tego nie wychodziło...

I teraz nagle poczułam, że muszę to zmienić.

Nie mogę wciąż zajmować się tylko sprawami innych.

Dojrzałam do tego kilka tygodni temu :-) 

Pojechałam na wakacje, wyłączyłam telefon, przeczytałam ZWYKŁĄ książkę :-) 

Piłam piwo, delektowałam się widokami, chodziłam po górach, pływałam nawet:D

a nie robiłam tego z 16 lat!

Mam mnóstwo energii]:>

Sierpniowe postanowienie:D 

Poświęcać najmarniej  2h dziennie na swoje sprawy!

Basen, rower, kilka str książki...

Kilkadziesiąt minut dziennie na TYLKO JA!

Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia!

17 kwietnia 2018 , Skomentuj

jeśli człowiek myśli słowami piosenek, to chyba nie wszystko z nim w porządku ;-)

Pozdrawiam :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.