jak tam Walentynki?
u mnie super
Mąż zabrał mnie do kawiarni i do kina.
Zawsze wybierał beznadziejne filmy więc tym razem ja wybrałam
Rzuciłam okiem na repertuar i powiedziałam:
to!
"Zjawę"?- spytał zdziwiony mąż
-ale to chyba horror...
-Super! lubię horrory, strzygi i zjawy!
-No dobra...
i zarezerwował
Później przez 3/4 filmu czekałam na przemianę...
ta jednak nie nastąpiła:)
Wszyscy mówią, że świetny film...
mnie nieco nudził
może dlatego, że spodziewałam się czegoś innego,
może jestem zbyt mało wrażliwa,
a może zwyczajnie nie jest tak świetny jak wszyscy twierdzą:)
Nie wiem.
Zyskał w moich oczach po przeczytaniu, że taka postać istniała, ale i tak uważam, że mocno przesadzili z kondycją głównego bohatera.
Mimo to cały weekend był cudowny:)
mąż- jak zwykle- stanął na wysokości zadania
ja -jak zwykle- ofiarowałam mu tylko swoje towarzystwo
Mam nadzieję , że i Wy bawiliście się świetnie!
PS.: Wracając do poprzedniego wpisu
obiecuję sobie i Wam- nigdy więcej nie wejdę na forum o tytule " jak mnie oceniacie"
nie będę czytała złośliwych komentarzy i nie będę ich tropem podążała do żadnych .pamiętników.
A teraz
WALENTYNKOWE BUZIACZKI
i spać