Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocka23

kobieta, 41 lat, Warszawa

162 cm, 78.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: jak nie teraz to kiedy??

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2019 , Komentarze (12)

Witam po kolejnym weekendzie :) 

Tak już mam że zawsze się melduję po tym jak nagrzeszę :) A wczoraj mnie poniosła fantazja ułańska niestety :) Ogólnie tydzień dobrze się potoczył :) 

Plan prawie wykonany , było bieganie dwa razy , była bieżnia 2 razy i do tego trening cardio raz , raz siłowy ze sztangą i 2 razy abs po 30 minut :) Nie wszystkie założenia zrealizowałam ale 80% to tez całkiem nieźle, tam myslę :) Oprócz treningów byłam dwa razy na saunie i w grocie solnej :) Coś dla ciała i coś dla ducha :)


Wczoraj biegłam z moim M w biegu walentynkowym dla par :) On jak zawsze szybko ja niestety trochę popsułam naż czas ale w sumie byliśmy 17 parą na 129 czyli nie było tak żle :) Musze się poprawić ale wiem że forma przyjdzie w swoim czasie :)

Po biegu była restauracja a potem obiad z dziećmi , wpadły tez lody na deser i browarek ,czasami człowiek musi bo inaczej się udusi jak to mówią . 

Dziś na wadze 66,0 kg . Nic nie rusza , niestety mam zastój i coś czuję że będzie chwilę mnie denerwował ale pocieszam się że to juz nie 72 kg :) Teraz jeszcze  6 kg w dół około , tkanka tłuszczowa o 5 % i powinno być git :

W tym tygodniu nie odpuszczam . Standardowo dom , praca , trening i bieganie :) A w weekend jade do Gdańska na bieg i już się jaram , uwielbiam tam jeżdzić , odpoczywam wtedy i te cudowne kąpiele w morzu , już nie mogę się doczekać :) 

Zamelduję się przed wyjazdem :) 

Dobrego tygodnia :) 


4 lutego 2019 , Komentarze (4)

Witam :) 

Oj potrzebowałam weekendu żeby się odstresować !!! Po końcówce stycznia kiedy zalała mnie i złość i smutek musiałam się iść rozerwać więc z koleżanką poszłyśmy na imprezę transową i tańczyłam do 5 rano . dawno tak się nie wyskakałam jak w ten weekend i od razu głowa w lepszej formie , wszystkie złe myśli wyskakałam i gotowa jestem do miesiąca dla siebie biorąc pod uwagę że mam tyle czasu dla siebie jak dawno nie miałam :) 

Weekend nie obył się bez małego biegania :) Skromne 5 km w biegu WEDLA i pakiet czekolad na osłodę życia :) Jak zawsze było super mimo że chlapa i błoto po kostki ale towarzystwo wyśmienite :) Uwielbiam starty bo spotykam swoich ludzi z którymi łączy mnie pasja choć jak w każdym środowisku jedni się lubią a inni są zawistni lub pefidni ale sztuką jest wyczuć kto jest kto i otaczać się tymi pierwszymi :)

W niedzielę miałm morsować ale po tańcach do rana nie udało mi się zebrać niestety , musiałam odespać ale jak już wstałam poszłam na siłownię . Zrobiłam wczoraj 7 km przez godzi na orbitreku , kiedyś nienawidziłam tego sprzętu a teraz robię na nim treningi pod biegi górskie i jestem zachwycona :) Za dwa tygodnie bieg w Gdańsku i to górski a ja bez formy więc trzeba się z orbim mocno zaprzyjaźnić:) Potem machnęłam 40 min na pośladki z obciążeniem i spokojnie z satysfakcją mogłam iść do domu na rodzinny obiadek :) 

Waga dziś rano 65,6 kg .

Plan na tydzień :

bieganie ; 2 * 5 km , trening tempa na bieżni i podbiegi w terenie 

siłownia : 2 * cardio po 1,5 h , 2* trening z obciążeniem

dom: ogarnąc , poprać , posprzątać 

rodzina : wyjść do kina z dziećmi i zagrać w planszówkę , wyjść z M na randkę :)

praca : nie dac się zwariować 

ogólne : być szczesliwym człowiekiem :)

Miłego tygodnia Wam życzę :) 

 

 

1 lutego 2019 , Komentarze (8)

Witam kochane :)

Styczeń zleciał jak z procy :) 

Moje małe posumowanie :)

waga dziś rano 65,2 kg

cel na luty 64 -63 kg 

Bieganie 80 km w styczniu 

Siłownia 8 razy

Treningi fitness 4 razy 

Spalonych kalorii 20210 kcal 

Jest nie źle choć dupy nie urywa :) najważniejsze że waga utrzymana i nie poszła w górę bo tego się obawiałam najbardziej jak widać niepotrzebnie :) uffff 

Plan na luty nadal konsekwentnie chodzić na siłownię i biegać .

Ze złych wieści ... zwolnili mnie wczoraj z siłowni :( Po roku okazało się że jest nas za dużo a moje ćwiczenia są za mocne dla babeczek bo średnia wieku u nas to 50+ i teraz bardziej będą szli w rozciąganie itd. Szczerze to się strasznie wkurzyłam , zamknęłam się wczoraj w domku z koleżanką i wpadło parę piwek .... Dziś już lepiej , nie tam to gdzieś indziej poszukam pracy na sali ćwiczeń a w lutym wykorzystam wolny czas dla siebie , podszkolę się trochę i w marcu roześlę CV po klubach .

Coś się kończy coś się zaczyna , u mnie zaczyna się miesiąc dla siebie samej :)

Jutro mam wolny dzień rozpiszę sobie trening na cały miesiąc , umówię się do kosmetyczki i do fryzjera i będę się cieszyć życiem :)

A tymczasem lecę do pracy :) 

Dobrego weekendu :) 



29 stycznia 2019 , Komentarze (17)

Witam :)

Matko moja jak szybko leci ten styczeń !!! Dopiero był sylwester i a już się kończy styczeń !!! Dla mnie za szybko , za intensywnie , za mocno... 

Już wiem że pierwszy miesiąc tego roku nie będzie wykorzystany na 100% tak jakbym tego chciała ale nic nie poradzę . Wyjechałam w ubiegły tygodniu z dziećmi i facetem do Krynicy Górskiej na parę dni , akurat miałam wolne więc zrobiłam dzieciom ferie przed feriami . Potrzebowaliśmy odpocząć i spędzić parę dni razem i jak zostało powiedziane tak też się stało . Pobiegałam sobie po górach i diety nie trzymałam , a dodatkowo byłam przed @ i miałam takiego smaka na słodkie jak już dawno się nie zdarzyło :) Najważniejsze że się dobrze bawiliśmy i było pięknie:)

Po powrocie waga w górę , skaczę mi jędza tak 65-66,5 kg ale prawdziwy pomiar zrobię 31.01 jak skończę @ i opuchnę po grzańcach :)  Teraz już grzecznie powrót do rzeczywistości , wczoraj praca i trening cardio na siłowni :) Pojemniki na dziś przygotowane , dobry humor jest trzeba się wyprostować , podnieść głowę do góry i robić swoje nie patrząc na gapiów :)

I tak z przekąsem :)

Miłego dnia :) 

21 stycznia 2019 , Komentarze (7)

Witam po weekendzie :)

Po trzech tygodniach w biegu udało mi się choć na chwilę przysiąść fałdki i pomyśleć o celach i planach na rok 2019. Lepiej późno niż wcale :) W sobotę zrobiłam pomiar na tanicie i niestety nie jestem zadowolona , o wiele lepiej było przed świętami ale wiem nad czym popracować :

waga 66,4 

tłuszcz 22,3%

mm  49,8 kg

wm 21 lat

Plan na ten rok jest prosty . Walczyć o marzenia ale nie za wszelką cenę :) Konsekwentnie zmieniać złe nawyki i zastępować dobrymi , jeść zdrowo  ale pozwalać sobie na małe odstępstwa :) Moje śniadanie wygląda ostatnio tak :

Obiad tez jest super a najgorzej wychodzi mi kolacja , popracuję nad tym :) Regularnie biegać , chodzić na siłownię i basen . Jak na razie idzie mi dobrze , w minionym tygodniu 4 razy siłownia po 1,2 h cardio , 45 min siłowy i rozciąganie :) Bieżnia po 15 minut w cardio , męczę się strasznie tak się odzwyczaiłam od treningu na bieżni :)

Najważniejsze w tym całym bieganiu i ćwiczeniu aby znaleźć też czas na wypad z dziećmi lub wyjście z facetem do kina :) Nie popadajmy w przesadę :) Hasło na ten rok wszystko w umiarze :) Plan wagowy to zejść do 62 kg , tak zmieniam pasek i walczę o wagę w której będę się najlepiej czuła . To normalne że apetyt rośnie w miarę jedzenia :) Małymi kroczkami waga zejdzie do zaplanowanej , wiem o tym i wiem że zalezy to ode mnie . Koniecznie w tym roku trzeba zrobić komplet badań mi samej i dzieciakom to jest priorytet . Bieganie - hm... mniej startów więcej treningów !!! Konie z klepaniem km i zbieraniem złomu , skupię się na paru biegach w roku i to mi wystarczy a za skutkuję większą ilością czasu dla dzieci :)

Wczoraj byłam na starcie w warszawie :) Biegłam 2 biegi na 5 km i 15 km :) Jak na pierwszy bieg od trzech tygodni to za dużo ale to mój sentymentalny start na nim poznałam swojego faceta dwa lata temu więc nie mogło Nas tam zabraknąć :) Czasy jak na początek sezonu dośc dobre a po biegu uzupełniliśmy kalorie na obiedzie :)

Weekend był super ale jak każdy się skończył i znowu zaczynamy tydzień pracy . Dziś mam trening TBC a jutro brazylijskie pośladki , w planie siłownia wieczorem dziś i jutro a w środę w nocy kierunek narty z dziećmi choć na parę dni :) 

Trzeba żyć i cieszyć się każdą chwilą :) 

Zawsze sobą i dla siebie :)

Miłego tygodnia :) 

Pozdrawiam :)

ILO 

 



16 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Witam :)

Tydzień leci jak szalony a ja dopinam wszystko na ostatni guzik. Wczoraj zaliczyłam trening ABT jako prowadzący a potem 1.5 h na siłowni :) Było cardio , trening siłowy i rozciąganie :) nawet namówiłam koleżankę i poszła ze mną pierwszy raz w życiu na siłkę , byłam z niej mega dumna bo zbierała się 2 lata :) 

Waga dziś 65.4 kg czyli wracamy do stanu z przed świat :) Waczę o swoje 62 kg na lata a nie na lato :) 

Pojemniki gotowe , włosy wysuszone można leciec do pracy :) A popołudniu w planach kimo z dziećmi i siłownia :)

Miłego dnia :) 

14 stycznia 2019 , Komentarze (10)

Witam :) :) :) 

I pomalutku dochodzimy do połowy stycznia :) 

Kto się już rozkręcił z postanowieniami a kto już odpuścił ? Mam nadzieję że tych drugich nie wiele a najlepiej wcale nie ma :) Ja niestety pomiędzy . Jeszcze nawet nie zaczęłam na poważnie , coś tam liznę aktywności ale nadal nie jest to jakoś sprecyzowane .

Mój organizm jeszcze się nie przyzwyczaił do pracy w innym wymiarze. Mam zmiany po 6 lub 12 godzin i cięzko jest jeść regularnie bo przerwy jak na naparstek. Po tygodniu pracy nic mi się nie chce niestety ale wczoraj postanowiłam wykorzystać wolny dzień i poszłam z moim na siłownie . Za ciosem kupiłam karnet a co mi tam teraz będę mogła chodzić się odstresować kiedy znajdę chwilę bez wymówek tym bardziej że siłka  jest mega !!! 

Zaliczone 50 minut siłowego i 50 minut cardio . Mój biegał półmaraton na bieżni a ja się zapoznawałam ze sprzętem bo jest inny niż znam ale to fajnie zawsze coś nowego :) Nadal pracuje dodatkowo na swojej siłowni ale teraz traktuje to jako pracę dorywczą . Nowa szefowa ucieła mi drastycznie zmiany i mam 2-3 w tygodniu , wszystko fajnie , pasja -pasją ale zarobić na życie też trzeba a cięcia z 7 zmian na 2 to mała przesada. U siebie prowadzę treningi grupowe ale chętnie pójdę do kogos na zajęcia bo wtedy ćwiczę i nie jestem odpowiedzialna za klubowicz-ki  :)

Waga nie znana :) Po ubraniach widzę że jest stabilnie . Mam takie spodenki 38 które kupił mi mój Psychopata w lecie bo mu się rozmiary pomyliły i nie mogłam ich ubrać teraz są dobre i mierzę je co pewien czas aby sprawdzić czy jest git.. W sobotę mam zmianę na siłowni rano więc zrobię sobie pomiar żeby być na głodniaka . 

Dietę trzymam , biegi planuje choć w tym roku startów będzie mniej bo praca na to nie pozwala ale i tak zaplanowałam jeden wyjazdowy w miesiącu , bez podróży nie ma mnie :) Najważniejsze żeby robić to co się kocha :) 

A i jeszcze miałam się pochwalić odtatnio biegałam na canale + :) Koleżanka mi podesłała fotę bo ja nie mam telewizji :) Milutko :)

Te chwile sławy :) 

Uciekam do pracy teraz i popołudni mam wolny czas więc wreszcie wszystko rozplanuje aby ruszyć z kopyta :) 

Cudownego tygodnia :)

8 stycznia 2019 , Komentarze (14)

Witam :)

Przepraszam że mnie znowu nie ma ale ostatnio mam istny kocioł . od końca grudnia mam następna pracę i okazuje się że jednak nie umiem jeszcze poukładać w głowie dobrze planu dnia . Ale o tym szerzej napiszę Wam na spokojnie bo zaraz czeka mnie randka z suszarką i lecę właśnie do pracy . 

Święta były spokojne i rodzinne , potem ten przeklęty okres pomiędzy i wtedy waga w górę niestety. Najważniejsze że zaczęłam go na biegowo jak od trzech lat na biegu noworocznym :) 

Udało mi się urwać chwilę na morsowanie pierwsze w tym roku :)

A potem zaczał się tydzień i tylko praca , praca i praca. Nawet godziny dla siebie nie mam na treningi i przez tydzień waga skoczyła na poziom 67,5 kg co mnie poirytowało bo wszystkie starania idą w łeb przez zmiany w planie dnia ...ajć ... sama sobie strzeliłam w kolano taka prawda .

Po całym tygodniu pracy po 8,6 lub 12 godzin w niedzielę myślałam że umrę rano ledwo się zebrałam na imprezę biegową . Szczerze nie chciało mi się wcale wychodzić , takie zmęczenie materiału ale zebrałam się i bardzo się cieszę bo ja uzależniona od ruchu wreszcie sobie polatałam z oponą :)

Jutro mam wolniejszy dzień więc usiądę na spokojnie i podsumuje sobie rok ubiegły , zrobię plan na następny i jakoś wcisnę trening w tydzień bo inaczej znowu będzie płacz na wiosnę i zgrzyt zębami . Działanie , działanie i jeszcze raz działanie nawet jak wiatr w oczy !!!!

A Wam kochane zyczę n 2019 roku zdrowia i spełnienia marzeń !!! 

Lecę bo mnie suszarka goni :) 

Miłego dnia :)


23 grudnia 2018 , Komentarze (8)

Witam :)

Dziś mam już 36 lat czyli bliżej mi do 40 niz 30 :) To było piekne 35 lat i niczego nie żałuje a nawet chcę więcej :)

Waga przed świętami ... uwaga , uwaga    ... 64,8 kg !!!! Co daje najniższy wynik od lat i całkowicie mnie rozbraja !!! Jak pomyślę że we wrześniu ważyłam już 72 kg to mi serce rozwala :) Jest lepiej , po świętach trochę będzie gorzej ale jestem w transie :)  Tkanka tłuszczowa 16,6 %, masa mięśniowa 54 kg i wiek metaboliczny 21 lat !!!! 

Teraz tylko się przypilnować i kto wie może wreszcie osiągnę wagę marzeń :) 

A dziś się zbieram na piwko z koleżankami i będę świętować urodziny :) 

A Wam wszystkim cudownych świąt życzę :)

Pozdrawiam :)

20 grudnia 2018 , Komentarze (4)

Witam :) 

Tak na chwilę wpadłam tylko napisać że chyba popsuła mi się waga . Dziś zarejestrowałem wynik 65.7 kg co daje kolejny spadek o kg. Zamiast się cieszyć zaczynam się martwić czy wszystko że mną ok bo jak nie leciała 4 lata to teraz leci na łeb i szyję. 

Przygotowania świąteczne nadal w czarnej dupie , mam tylko niedzielę na edukowanie się i kupienie prezentów. Oby do świąt...

Fotka z pracy po treningu 

A jak Wasze przygotowania ?

Pozdrawiam :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.