- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 94601 |
Komentarzy: | 2188 |
Założony: | 19 listopada 2007 |
Ostatni wpis: | 17 maja 2020 |
kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę
164 cm, 73.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
DZIEŃ 191... 19 dni do wyjazdu... zniesmaczona..
DZIEŃ 187... 23 dni do wyjazdu...
Dni mijają i wyjazd zbliża się wielkimi krokami.. bardzo chciałabym schudnąć do tej pory ale nie sądzę żeby było to możliwe... przede wszystkim chcę nie przytyć a mam nadzieję schudnąć choć trochę.. zobaczymy co z tego wyjdzie..
wczoraj oglądałam sukienki na allegro.. znalazłam kilka fajnych ale kurcze boję się coś tam kupić i to w sumie nie chodzi mi o oszustwo tylko o rozmiarówkę.. boję się że jak coś zamówię to będzie za duże lub za małe lub nie będzie mi się podobać jak się w nią ubiorę.. ja jestem bardzo marudna jeśli chodzi o ubrania.. i dziwię się jak mój mąż wytrzymuje zakupy ze mną.. obchodziliśmy wszystkie możliwe sklepy w okolicy i nic.. choć nie powiem bo moja przyjaciółka też stwierdziła że nic by nie kupiła więc chyba nie jestem aż taka zła.. niestety tutejsza moda na ten sezon kompletnie mi nie pasuje.. ja nienawidzę kwiatków, pasków, wzorków itp. dla mnie ubranie musi być proste i najlepiej jednokolorowe... taki już mam gust i koniec... nic nie poradzę... nie wiem w czym ja pójdę na to wesele... najgorsze jest to że jak nic nie kupię to nawet nie mam co na siebie włożyć bo wszystko za duże... i lipa....
oto kilka moich typów...
niestety są czarne i czerwone.... nie chciałabym iść w czarnej na ślub... a o czerwonej nie powiem co mój mąż powiedział.... co robic?????
dietkę na całe szczęście trzymam i ćwiczenia też... te 23 dni będą ciężkie... ale mam nadzieję udane....
życzę Wam słonka udanego weekendu.... i do zbaczenia w poniedziałek... choć pewnie napiszę jeszcze po południu o dzisiejszych ćwiczeniach... a teraz zmykam sprzątać... i może poprasuję.... a jutro do pracy....
trzymajcie się słonka!!!!!
Ja to się nie nadaję.. dziś już mi się nie chciało ćwiczyć choć to drugi dzień.. no ale powiedziałam sobie że muszę.. i nie wolno mi rezygnować... i ćwiczyłam....
250 półbrzuszków,
50 skośnych na lewą stronę,
50 skośnych na prawą stronę,
30 brzuszków,
20 unoszeń wyprostowanych nóg,
30 minut na steperze....
WYPRAWA:
BRZUSZKI:
DZIEŃ 186... 24 dni do wyjazdu...
DZIEŃ 185... wracam.. 25 dni do wyjazdu...
DZIEŃ 176... już jutro!!!! opuszczam Was......