- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 95196 |
Komentarzy: | 2188 |
Założony: | 19 listopada 2007 |
Ostatni wpis: | 17 maja 2020 |
kobieta, 41 lat, Kraj W Kratkę
164 cm, 73.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
DZIEŃ 204... 6 dni do wyjazdu.. plan DZIAŁA!!!!!!!
DZIEŃ 200... 10 dni do wyjazdu... jubileusz...
WITAJCIE !!!!!!!
Kurcze nawet nie wiedziałam że to juz 200 dni!!!!! wow masakra... w życiu tyle nie byłam na diecie..... ale warto.. jak widać po wynikach....
Dziś kolejny dzien w dążeniu do celu... zjadłam już dwa posiłki i czekają mnie jeszcze dwa....
Dziś zaliczyłam już spacerek z córcią... wybiegałyśy się po trawie z piłką.... jak Kinia pójdzie spać czeka mnie jeszcze steperek.. a wieczorem wybiorę się chyba na wycieczkę do męża do pracy... dziś pracuje do 20 więc mam czas żeby do niego jechać... a chcę zobaczyć jak tam ma..... no i zaprosił mnie na kawę bo mają podobno przepyszną.... no cóż zobaczymy...
a, zapomniałam.. dziś spotkała mnie miła rzecz... sąsiadka z dołu zaczepiła mnie i dziś i mi mówi że dużo chyba schudłam... i pyta czy to ja coś robiłam.. to jej mówię że tak.. a ona "ale nie chudnij już więcej.... " no i jej obiecałam że już przestaję... ale miło mi było że zauważyła i że się martwi chociaż to obca osoba.. choć tu większość ludzi to miłe osoby......
jeśli chodzi o mój sposób to Wam napiszę o co chodzi bo widzę że Was to ciekawi.... to nie żadne tam 800kcal czy coś specjalnego... poprostu zaczęłam dużo więcej ćwiczyć... obliczyłam sobie do tego że jak będę w tygodniu jadła odpowiednią ilość kalorii i spalała odpowiednią ich ilość ćwiczeniami to powinnam schudnąć ok.2kg.... że liczę się z tym że to koniec diety to kilogramki lecą wolniej to liczę na dojście do 54kg..... ot i cały sekret...... aha i obliczyłam sobie jeszcze moje dzienne zapotrzebowanie na kalorie... i tego się trzymam.... wiecie że podobno 7000kcal spalonych to 1 kg.... więc ja się staram te 7000kcal w ciągu tygodnia stracić.... i to mój sposób....
MIŁEGO DNIA KOCHANE!!!!!
a i o jeszcze jednym zapomniałam.. koleżanka napisała mi wczoraj że Polsce straszne upały... i sobie myślę że w tym roku to chyba wypadałoby sie poopalać bo już się nie ma czego wstydzić.... no i wyobraźcie sobie że wygrzebałam kostium kąpielowy sprzed 1998 roku... czyli 8 klasy podstawówki.. i wiecie co ... leży idealnie... i śmiałam się sama do siebie że nie będę musiała kupować nowego o i po co.. tamten jest właściwie nieużywany.. kupiłam go na wyjazd nad morze i od tamtej pory jest nieużywany.. myślicie że nie będzie obciachu???
WIECZÓR:
dziś zjadłam...
* rolada z mięsa mielonego (137g), ketchup (16g) = 257.29kcal
* płatki owsiane (30g), mleko (201g) = 203.67kcal
* rolada z mięsa mielonego (147g), buraczki na ciepło (103g) = 357.39kcal
* kawa rozpuszczalna z mlekiem = 20kcal
* kromka chleba (33g), sałatka z tuńczyka, majonezu i kukurydzy (80g) = 153.03kcal
Zjedzone:
991.38kcal,
Spalone:
575kcal.
Dziś też zaliczony steperek... 4108m...
DZIEŃ 199... 11 dni do wyjazdu...zadowolona...
Hej słonka...
DZIĘKUJĘ Wam za opierdziel... macie rację!!!! świętą rację... poczytałam sobie Wasze komentarze... ja serio jestem już tak uczulona na tą dietę i te kilogramy i wogóle ... że się przejmuję każdą pierdołą.... koniec!!!! przysięgam....
dziś dla małego sprawdzenia mojego planu stanęłam na wagę... i powiem Wam tak .. mój plan chyba działa.... nic więcej nie powiem bo nie chcę zapeszać.... powiem 15.06....
dziś też jestem już po ćwiczeniach... znów steperkowałam.... 75 mniut dziś należało zrobić i tyle ćwiczyłam....
ze spraw codziennych dziś miałam ostatnią część egzaminu z angielskiego.. oj mam nadzieję że mi się uda bo to może mi się potem gdzieś w pracy przydać .... liczę że zdałam....
miłego wieczorku kochane.... i jeszcze raz Wam DZIĘKUJĘ!!!!! jesteście nieocenione...
WIECZÓR:
dziś zjadłam...
* płatki owsiane (29g), mleko (200g) = 199.56kcal
* kawa rozpuszczalna z cukrem + 2 ciasteczka = ok.80kcal
* jogurt naturalny (249g), banan (70g), jabłko (64g) = 265.33kcal
* rolada z mięsa mielonego (152g), buraczki na ciepło (114g), sos pieczeniowy ciemny (22g) = 384.65kcal
Zjedzone:
929.54kcal,
Spalone:
564kcal.
Jak już pisałam dziś ćwiczyłam więc aktualizuję wyprawę... na dzień dzisiejszy przeszłam...
DZIEŃ 198... 12 dni do wyjazdu... porażka....
DZIEŃ 197... 13 dni do wyjazdu... zdziwienie....
DZIEŃ 196... 14 dni do wyjazdu... ech ten mąż...
DZIEŃ 195.... 15 dni do wyjazdu... miesiąc do
du..y
|
Aktualnie:
|
W ciągu ostatniego miesiąca: |
Od początku: |
Masa ciała: |
55.6 kg |
- 0.2 kg |
- 15.9 kg |
Szyja: |
29.5cm |
0 cm |
- 4.5 cm |
Biceps: |
24 cm |
- 0.5 cm |
- 5 cm |
Piersi: |
84 cm |
- 2 cm |
- 12 cm |
Talia: |
71 cm |
- 1.5 cm |
- 19 cm |
Biodra: |
86 cm |
- 1 cm |
- 12 cm |
Udo: |
48 cm |
- 1 cm |
- 9 cm |
Łydka: |
33.5 cm |
-0.5 cm |
- 4cm |
DZIEŃ 194... 16 dni do wyjazdu... nowy plan..
DZIEŃ 193... 17 dni do wyjazdu... praca...
DZIEŃ 192... 18 dni do wyjazdu... egzamin....