Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 listopada 2020 , Komentarze (1)

Przyjechały dzieciaki z rodzinami. Od  środy do soboty. Było trochę więcej gotowania i niestety nie zachowałem umiaru w jedzeniu. Przez 2 tygodnie waga stała w miejscu i wystarczyło 4 dni gości i 1.5 w górę.  Masakra. Trudno na moje własne życzenie. 😂😂😂. A teraz z innej beczki mieszkam w domu jednorodzinnym i mamy ogrzewanie podłogowe  elektryczne od kiedy mam włączone bardzo źle się czuję boli mnie głowa i gardło mam strasznie przesuszona śluzowke nosa nawilzanie powietrza przez suszenie prania nic nie daje. Pogoda pozwala na grzanie w komonku ale malzonek lubi gdy mu cieplo w stopy. Nie dosc ze zdrowotnie kiepsko to rachunki za prad holendarne. Dostałem też decyzję o emeryturze wysokość 1680..00 jak żyć za takie pieniądze. Boję się że złapie doła  Przepraszam że wpis pełen żalu ale tak się pochmurnie psychicznie czuje. 

11 listopada 2020 , Skomentuj

Witam w świąteczny listopadowy poranek. Waga jak zaklęta stoi na 85.5 dieta jest gorzej z ruchem mąż pracuje z domu i w jego obecności ogarnia mnie leń na spacery z kijkami. Namówić jego na wspólny spacer to jak wyzwanie wejścia na najwyższą górę świata. Wczoraj mimo pandemii przyjechała córką z wnuczkami nie powiem sprawiła mi wielką radość. Dziś jest już 8.30 A wszyscy po za mną śpią.  Boli mnie troche glowa ale ja to mam tak zawsze gdy troche się przepracuje dzień wcześniej. Robiłam na zapas zupy w słoiki dla teściowej oraz ruskie pierogi. Czekam jak się obudzą to jeszcze upiekę pleśniak jabłkowy. Nie mogę zrobić teraz bo dom jest bardzo akustyczny i się pobudza i co niektórzy będą mieć zły dzień. Miłego dnia.

5 listopada 2020 , Komentarze (5)

Dzisiaj po 6 dniowej przerwie w kijkowaniu zrobiłam 6,5 km z boku jak ktoś popatrzył to pomyślał że pijana baba idzie tak mną rzucało. Po przyjściu strasznie bolą mnie plecy może to wynik tego że przez 2 dni nie ruszałam się z łózka i tylko czytałam książki i patrzyłam w tv takie lenistwo na ruch mnie dopadło. Odczuwam tez że idąc nie unoszę prawie kolan i ich nie zginam, co ja mam robić tak bym chciała uprawiać jakich systematyczny ruch a tu takie boleści. Wezmę może olfen i do jutra przejdzie. Nie miałam pomysłu na obiad i zjadłam ugotowany duży ziemniak w kostkę z gotowym bigosem ze słoika kupiony na taką ewentualność potrawa ohydna nigdy więcej nie kupię tego świństwa nie wiem jak oni mogą w ogóle to produkować sama kapusta trochę koncentratu pomidorowego jakiś tłuszcz i duże ilości magii. W 100 g 86 kcl to niedużo ale niesmak pozostał. Pozdrawiam mam nadzieję że wasze dzisiejsze posiłki były smaczne.

5 listopada 2020 , Skomentuj

Witajcie na wadze mniej. Dostwałam już jakiegoś zaniepokojena dieta jest a waga ani drgnie wazylam się zawsze rano by zobaczyć spadek i dziś jest. Odpuszczam codziennie  ważenie będzie tylko we wtorek a co nie lubię poniedziałków 😁😁. Jest listopad a ja ani razu nie byłam na spacerze pogoda kiepska i zatopilam się w książkach.  Przeczytałam ostatnio powieść Katarzyny Michalik z cyklu Leśna Trylogia  super pochłonęłam w 2 dni. Dziś cudny dzień słońce o 9 zjem szakszulke pomidory cukinia i 2 jajka. Bardzo polubiłam cukinię tylko musi być nieduża najczęściej kupuje w marketach. Kupiłam kiedyś na rynku 2 duże i nadawały się tylko na placki nie chciałam przyswajac sobie więcej tłuszczu więc wrzuciłam. Boję się chodzić między ludźmi ograniczam robienie zakupów i czuję się jak w domowym więzieniu.  Ale dobrze chociaż że jestem zdrowa współczuję chorym i ich rodzinom. Kontakty z lekarzami ograniczone często takie towarzyskie te ta tet przez telefon. Po mojej ostatniej telefonicznej konsultacji stwierdziłam że mojej pani doktor chyba odbiło lepszą  poradę i zalecenie mogę uzyskać od osoby bez medycznego wykształcenia. Pozdrawiam i pogody ducha oraz słonka na niebie. 🌞👍

29 października 2020 , Komentarze (3)

Wczoraj z kijkami pokonałam 8.5 kilometra i dzis ta sama trasa. Szkoda tylko ze caly czas chodze po politykach zdrowiej by było spacerować duktami po lesie lub parku podobno ziemia amortyzuje i mniej bola kolana. Na wyjście z kijkami muszę się bardzo motywować Ale gdy już wyjdę to z górki. Dietę też trzymam dałam sobie miesiąc by zobaczyć rezultaty. W diecie mam jeden posiłek z weglowodanami jeden warzywa i wieczorem tarte jabłko. Mam dziwną przypadłość i często się ksztusze surowym gryzac wolę jeść starte lub upieczone. Pije tez czerwona herbatę 3 krotnie zalewana po 300 mililitrow. Jutro jedziemy z kwiatami i lampkami na cmentarze by uniknąć niedzielnych tłumów 

25 października 2020 , Komentarze (3)

Dzisiaj piękna sloneczna  niedziela. Wczoraj posprzatalismy na grobach najdłuższych. Maz wyczyscil pomnik mojej prababci środkiem z drogerii i muszę przyznać że jest nie do poznania. Był  cały pokryty mchem i brudem miałam zlecić pracę firmie ale ze względu na ta sytuację z kotonawirusem zaniedblam ale daliśmy sobie jakoś radę. Bardzo smuci mnie sytuacja jakie panuje w kraju nie dosc że klopoty i obawy o zarażenie się koronawirusem to jeszcze decyzję TK tragedia jak można tworzyć takie prawo. Nie popieram usuwania ciąży ale w przypadku chorób tak ciężkich płodu decyzja powinna należeć do kobiety. Coraz więcej w rządzie parlamencie i innych instytucjach państwa zasiadają przydupasy i pochlepcy lizusy byle do wlasnego celu po trupach. Wczoraj powiedziałam do męża że coraz trudniej z tej grupy rzadzacej jest oddzielić ziarno od plew bo zawsze jest więcej plew. W jakim kraju przyjdzie żyć moim wnuczki strach myśleć. Trudne i smutne spostrzeżenia. 

22 października 2020 , Komentarze (1)

Piękny dzień się zapowiada a ja jeszcze o 9 w łóżku.  Mam strasznego lenia żeby można było chudnac nie wychodząc z łóżka to bym była szczypiorkiem wystarczyła by mi woda książki . Muszę dzisiaj posprzątać w pralni wszystkie zbędne rzeczy lądują w tym pomieszczeniu w ciągu tygodnia i pod koniec tygodnia jest sprzątanie. Wina leży po stronie mojego męża od 3 tygodni nie mogę się doprosić wspólnego sprzątania w garażu sama tego nie robię by uniknąć awantury po wyrzuceniu rzecz na przyda się. Wagowo bez zmian w tym tygodniu zaszczepilam się przeciwko grypie szczepionki zdobył syn trudno to nazwać zakupem polowal na nie od miesiąca i się udało.  Jeszcze musimy kupić teściowej i jej partnerowi. Pije od kilku dni czerwona herbate mówią że wspomaga odchudzanie. Maz od przyszlego tygodnia bedzie pracowal częściowo z domu moze to mnie bardziej zmobilizuje do ćwiczeń gdyz bardzo mi kibicuje i nie bede mogla sie wykrecic przed aktywnością. Zdrówka Wam i sobie życzę powodzenia w odchudzaniu i innych dziedzinach też 🌻

13 października 2020 , Komentarze (3)

Weekend wspaniały dzieciaki przyjechali z Warszawy  i Gdańska wnuczki radosne zdrowe. Uroczysty obiad wspaniały wszystko smakowało. Ciasto od kilku lat piecze mi pani Jadzia zawsze się udaje i wszystkim smakuje tort zamówiłam w cukierni z czarnej porzeczki sprawdzony wcześniej lekko kwaśny przyjemnie się palaszpwalo nie odmówiłam sobie w tym czasie żadnych dań i aż się boję wejść na wagę. W poniedziałek z mężem ogarnelismy zakup wiązanek na groby jego dziadków i ojca. Pozostale wiazanki i znicze zakupimy w ostatnim tygodniu przed świętem.  Dzieciaki nie przyjadą na 1 listopada ze względu na koronawirusa coraz bardziej niepokoimy się co będzie dalej. Być może był to ich ostatni przyjazd do domu w tym roku. Dziś dzień lenia nic mi się nie chce troche poczytałam i poogladalam tv. Juro się zwaze. Pozdrawiam

8 października 2020 , Skomentuj

Wczoraj miałam fajna niespodziankę urodzinową bez strachu się nie obyło. Siedząc w domu sama ciemno rozmawiam przez telefon a tu nagle pukanie w okno a wejście na posesję zamknięte. Okazało się że to zięć z kwiatami nie mógł się dodzwonić a domofon uszkodzony. Dzisiaj zrobiłam 7 km z kijkami i nie mam już siły na ćwiczenia. Moje dzisiejsze posiłki                      śniadanie 2 kromki z almette i rzodkiewka      obiad ryż z warzywnym leczo                             podwieczorek tarte jabłko i 4 śliwki                 kolacja warzywne leczo                              piję kawę zbożowa czerwona herbatę nawet mi smakuje tylko musi być zimna i 0.5 l wody więcej nie wmusze. A waga niestety w górę dzis 86.0. 

7 października 2020 , Skomentuj

Wczoraj obchodziłam 60 urodziny i jak pisałam mała uroczystość rodzinna będzie w sobotę a tu niespodzianka na godzinkę wpadła moja córcia z Warszawy na tyle mogła sobie pozwolić gdyż zaprowadza i później odbiera dzieci z przedszkola i szkoły Były życzenia kwiaty które uwielbiam suszi wyśmienite oraz symbolicznie ciasteczka bym mogła pomyśleć marzenie i zgasić świeczkę. Niespodzianka się udała i była bardzo bardzo miła. Kocham Cię córcia.  Dieta poszła w odsyawke jeden dzień ale czy miałam nie docenić tak pięknego gestu. Udało mi się wczoraj zrobić 7 km z kijkami i poćwiczyć 10 minut. Chciałam  potańczyć z yutubem utwór Jeruzalem bardzo podobają mi się kroki uczestników tańca i niestety nie mogę nadążyć ale nie odpuszczam . Nowy dzień nowe wyzwanie 😁

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.