Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 189469
Komentarzy: 4212
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 29 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 października 2023 , Komentarze (20)

Minęło mi 63 wiosen. Dzień urodzin spędzam u córki.  Przypadła mi opieka nad wnusiami. Rodzice wyjechali do Stanów na 6 dni. Zaległy prezent na urodziny. Wyjazd miał być w marcu, ale niestety kłopoty zweryfikowały plany. Rano odwożę dziewczynki do szkoły i na dodatkowe zajęcia.  Dobrze że nie są codziennie. Tortu nie było ale były słodkie włoskie pyszności. Trochę pechowo  bo strasznie bolą mnie mięśnie i stawy , może to efekt zabiegów sanatoryjnych. Oby ból szybko minął. Waga nie spada. Miłego  weekendu.

2 października 2023 , Komentarze (19)

W dniu dzisiejszym w pamiętniku dokonuję ostatniego wpisu dotyczącego mojej teściowej. Wiem że muszę podjąć jakąś decyzję albo przejść do porządku dziennego i zignorować to co bardzo mnie zabolało. Jak już pisałam w ubiegłym tygodniu 2 dni przeznaczyłam na gruntowne porządki w mieszkaniu u mojej teściowej. Wysiłek był spory, ale miałam zadowolenie z wykonanej pracy. Pozostawiłam zwinięty średniej wielkości dywan w celu zawiezienia go do pralni. Rano dostaje telefon, że dywan jest wyprany i suszy się na balkonie. Otrzymałam też informację, że dywan wyprała "baba co sprząta klatki". Oczywiście to było kłamstwo po prostu teściowa zmoczyła dywan bo trudno to nazwać wypraniem. Pierwszy mój odruch to wściekłość że nie liczy się z moim zdaniem. Zastanawia mnie z czego wynika narzekanie na stan zdrowia, a tu takie akcje i jeszcze te kłamstwa. Mam ochotę przestać gotować, sprzątać. Co byście zrobiły na moim miejscu ? 😭

29 września 2023 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień powitałam z bólem ciała. Wczoraj 9 godzin spędziłam na sprzątaniu gruntownym mieszkania 50 m. Okna i firany ogarnęłam w poniedziałek. Była tylko przerwa na podanie domownikom obiadu. Meble które byłam w stanie sama odsunąć też ogarnęłam. Pomyte meble, drzwi i kafelki.....itd. W trakcie prac nie odczuwałam żadnego bólu. Dziś tragedia. Głowę mi rozsadza i wszelkie kosci i mięśnie bolą.  Trudno mi się pogodzić z faktem że peselu nie oszukasz. Wieczorem poczułam  straszna chęć na słodkie i zjadłam pączka oraz 1/3 pizzy. Pączek nie był smaczny ale jedyny dostępny był z Biedronki. Dziś dzień odpoczynku. 

25 września 2023 , Komentarze (8)

Waga po powrocie zatrzymała się na 79.00 kg. Co prawda nie poświęciłam  nawet 5 minut na aktywność. Dużo obowiązków domowych.  Zrobiłam w sobotę przetwory w słoiki z pomidorów 20 kg. Wyjątkowo słodkie i mięsiste. Jestem w trakcie robienia powideł. Wczoraj był pierwszy dzień, wysmażam  je 3 dni. Od wtorku idę do teściowej  na mycie okien i gruntowne sprzątanie. Zejdzie mi ze trzy dni. Tydzień więc pracowity. Życzę  Wam spokojnego tygodnia, pogoda zapowiada się nadal piękna.

21 września 2023 , Komentarze (8)

Dotarliśmy do domu po 14. Pobyt fantastyczny. W ogrodzie zastałam piękne pióropusze naposadzonej w tym roku trawie

Kwiaty jesienne nie są tak ładne mimo opieki sąsiada nad roślinnością w ogrodzie. Mąż kusiciel zafundował na obiad placki ziemniaczane

nie mogłam im się oprzeć. W Polańczyku serwowano placki ziemniaczane ale dość grube, my wolimy cienkie, chrupiace z jogurtem. Po powrocie sporo prac w domu i ogrodzie. Muszę zrobić jeszcze trochę przetworów na zimę. Niestety seniorzy podupadają na zdrowiu,  muszę  ogarnac im mieszkanie łącznie z myciem okien.  Znowu trzeba wpaść w gotowanie im posiłków. Co miłe szybko się  kończy. 

20 września 2023 , Komentarze (8)

Dzisiaj ostatni dzień  pobytu w Polańczyku, jutro wyjazd jeszcze przed śniadaniem. Stanęłam na wadze i jest 7 z przodu. Zgubiłam 2.5 kg. Ograniczyłam chleb i ziemniaki. Byliśmy tylko 2 razy na ciepłym posiłku poza sanatorium na fuczkach/ placki z kapustą kiszoną/ oraz na pstrągu. Lody iciasta do kawy też zostały ograniczone. Warto było jest spadek, a I mając zajęty czas nie myśli sieo dojadaniu. Pobyt udany. Wczoraj był gril w akompaniamencie kapeli. Ostatnia fotka z nad Soliny z wieczornego spaceru

Miłego dnia:)))

8 sierpnia 2023 , Komentarze (13)

Po wczorajszym dniu nie potrafię dojść do siebie. Najchętniej spakowala bym walizki i wyjechała gdzieś przed siebie. Nie potrafię  rozmawiać z mężem i wybaczyc mu naiwności, głupoty. Nie wiem jak to ubrać w słowa. Wewnętrznie boję się by nie zrobil jakiegoś głupstwa.  Noc bezsenna z kłębiącymi się myślami. Czuję się zagrożona, złodziejstwo to jedno ale mogą to być też bandyci maja nasze dane adresowe. Na policji to podejmowanie szybkich akcji to tylko w serialach paradokumentalnych w tv. W rzeczywistości z którą przyszło się nam zmierzyć było sporządzenie protokołu ok 3 godzin. W tym czasie dzwoniono trzy krotnie na telefon męża, mąż odebrał facet słyszał tą rozmowę i nie próbowano chociaż zlokalizować telefon lub zadzwonić do banku o zablokowaneie kona na które ukradziono srodki finansowe. Nie wiem czemu policja nie ma takich uprawnień. Osoba sporządzająca protokół powiedziała że przekaże sprawę do dochodzeniówki i będą nas wzywać na ponowne przesłuchanie. Jestem zdruzgotana nie mogę się przełamać i z nikim nie chce się  widzieć i rozmawiać. Pozwoliłam sobie podzielić się tym nieszczęściem z Wami. A pisalam wczesniej o serii kłopotów w ubiegłym tygodniu ale ze tak zakonczy się tydzień przeszło wszelkie wyobrażenia. Bądźcie  ostrożni, to co dzieje się w przestrzeni internetowej przeraża.  

7 sierpnia 2023 , Komentarze (8)

Tydzień zaczął  się fatalnie. Muszę dojść do siebie. 

6 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Upiekłam pierwszy w tym roku placek jogurtowy ze śliwkami i kruszonką. Wyszedł pyszny. Dzieciaki zaraz przyjadą będzie czym poczęstować. Lubię proste ciasta z owocami, ale jem pierwszego dnia póki  nie nawilgnie od owoców. Miłej niedzieli:))

5 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

W sobotę  robimy z mężem duże zakupy. Dzisiaj doszło jeszcze kupienie wylewki do baterii kuchennej oraz zamka do drzwi łazienkowych. Jak była wnusia to drzwi niemoglismy otworzyć przez sporą część czasu były  łzy i przerażenie. Sytuacja powtórzyła się jeszcze parę razy więc woleliśmy wymienić zamek. Wszystkie nieszczęścia jakie mnie dopadły zostały usunięte przez męża. Tv też działa dostaliśmy nowe karty do dekodera. Dzień deszczowy, szkoda. Mąż mimo mokrej trawy skosił trawnik. Dzięki opadom trawnik pięknie zielony.

Dzisiejsza porcja vitamin z ogródka.

Godzina 18.50 i dopiero mogę stwierdzić że wszystkie zamierzone rzeczy do zrobienia, zrobione. Teraz odpoczynek. Jutro jadąc na wakacyjny wypoczynek do Juraty córka z rodzinką wstąpią  do nas. Miłej nadchodzącej  niedzieli.:))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.