Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 września 2023 , Komentarze (8)

Dzisiaj ostatni dzień  pobytu w Polańczyku, jutro wyjazd jeszcze przed śniadaniem. Stanęłam na wadze i jest 7 z przodu. Zgubiłam 2.5 kg. Ograniczyłam chleb i ziemniaki. Byliśmy tylko 2 razy na ciepłym posiłku poza sanatorium na fuczkach/ placki z kapustą kiszoną/ oraz na pstrągu. Lody iciasta do kawy też zostały ograniczone. Warto było jest spadek, a I mając zajęty czas nie myśli sieo dojadaniu. Pobyt udany. Wczoraj był gril w akompaniamencie kapeli. Ostatnia fotka z nad Soliny z wieczornego spaceru

Miłego dnia:)))

8 sierpnia 2023 , Komentarze (13)

Po wczorajszym dniu nie potrafię dojść do siebie. Najchętniej spakowala bym walizki i wyjechała gdzieś przed siebie. Nie potrafię  rozmawiać z mężem i wybaczyc mu naiwności, głupoty. Nie wiem jak to ubrać w słowa. Wewnętrznie boję się by nie zrobil jakiegoś głupstwa.  Noc bezsenna z kłębiącymi się myślami. Czuję się zagrożona, złodziejstwo to jedno ale mogą to być też bandyci maja nasze dane adresowe. Na policji to podejmowanie szybkich akcji to tylko w serialach paradokumentalnych w tv. W rzeczywistości z którą przyszło się nam zmierzyć było sporządzenie protokołu ok 3 godzin. W tym czasie dzwoniono trzy krotnie na telefon męża, mąż odebrał facet słyszał tą rozmowę i nie próbowano chociaż zlokalizować telefon lub zadzwonić do banku o zablokowaneie kona na które ukradziono srodki finansowe. Nie wiem czemu policja nie ma takich uprawnień. Osoba sporządzająca protokół powiedziała że przekaże sprawę do dochodzeniówki i będą nas wzywać na ponowne przesłuchanie. Jestem zdruzgotana nie mogę się przełamać i z nikim nie chce się  widzieć i rozmawiać. Pozwoliłam sobie podzielić się tym nieszczęściem z Wami. A pisalam wczesniej o serii kłopotów w ubiegłym tygodniu ale ze tak zakonczy się tydzień przeszło wszelkie wyobrażenia. Bądźcie  ostrożni, to co dzieje się w przestrzeni internetowej przeraża.  

7 sierpnia 2023 , Komentarze (8)

Tydzień zaczął  się fatalnie. Muszę dojść do siebie. 

6 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Upiekłam pierwszy w tym roku placek jogurtowy ze śliwkami i kruszonką. Wyszedł pyszny. Dzieciaki zaraz przyjadą będzie czym poczęstować. Lubię proste ciasta z owocami, ale jem pierwszego dnia póki  nie nawilgnie od owoców. Miłej niedzieli:))

5 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

W sobotę  robimy z mężem duże zakupy. Dzisiaj doszło jeszcze kupienie wylewki do baterii kuchennej oraz zamka do drzwi łazienkowych. Jak była wnusia to drzwi niemoglismy otworzyć przez sporą część czasu były  łzy i przerażenie. Sytuacja powtórzyła się jeszcze parę razy więc woleliśmy wymienić zamek. Wszystkie nieszczęścia jakie mnie dopadły zostały usunięte przez męża. Tv też działa dostaliśmy nowe karty do dekodera. Dzień deszczowy, szkoda. Mąż mimo mokrej trawy skosił trawnik. Dzięki opadom trawnik pięknie zielony.

Dzisiejsza porcja vitamin z ogródka.

Godzina 18.50 i dopiero mogę stwierdzić że wszystkie zamierzone rzeczy do zrobienia, zrobione. Teraz odpoczynek. Jutro jadąc na wakacyjny wypoczynek do Juraty córka z rodzinką wstąpią  do nas. Miłej nadchodzącej  niedzieli.:))

3 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Dziś  pechowy dzień. Zadziałało  prawo serii. Drzwi do łazienki się zatrzasnęły nie mogłam ich otworzyć, dwa telewizory nie działają jest komunikat że jeden został zablokowany, a drugi że nie mam takich kanałów. Pod zlewm leję się woda, podstawiłam miskę. Na obiad dziś zolta fasolka nie lubię sote i zrobiłam masło z odrobiną bułki całość spaliłam. Dzień się jeszcze  nie skończył co może się jeszcze przydarzyć? Wczoraj byłam na spotkaniu z koleżanką  z ławki szkolnej z liceum. Była pizza, kawa i odrobina ciasta. Kupiłyśmy dwie małe różne by posmakować różnych smaków.  To jest już kpina co kładą na te pizza a raczej czego nie ma. Brak dodatków i minimalne ilości sera. Koszt jednej to 40 zł.  Masakra i jak oni chcą zachęcić gości do powrotu. Przespacerowałyśmy się deptakiem po dawnej głównej ulicy miasta i wspominałyśmy co się mieściło w danym miejscu. Nic nie istnieje za czasów naszej młodości, ani sklepy, restauracje, kawiarnie ani punkty usługowe. Smutny widok. Dzień ciepły i sloneczny przez 15 minut spadło  trochę deszczu. Wymówka by nie pielić. Zamieszczam zdjęcia kwiatów w ogrodzie to zawsze pozytywnie działa na moje samopoczucie 

w domu zakwitły dwa storczyki

Teraz trochę prac ręcznych, robię pierogi z mięsem. Miłego popołudnia:))

1 sierpnia 2023 , Komentarze (4)

Obudziłam się o 5 z poczuciem że pękają mi koronki zębów. Oby nie bo będzie problem z ich naprawą. Za 30 dni wyjazd do sanatorium i nie potrzebne mi takie kłopoty. Waga 81. Co zdziałam w sierpniu zobaczymy. Fotograf przysłał zdjęcia z komunii wnuczki jest z czego wybrać. Najpiękniej wyszła wnusia. Po udostępnieniu zdjęć zrobię kolejna fotoksiażkę. Jest to świetny sposób usystematyzowany wracania do wspomnieniami. Kolejny pracowity dzień, jutro spotkanie z koleżanką z ławy szkolnej z liceum. Miłego dnia:))

30 lipca 2023 , Komentarze (10)

Wczorajszy dzień upłynął na zakupach i robieniu przetworów na zimę. Mąż pomagał. Zrobiliśmy 36 słoików ogórków 

30 słoików kompotu wiśniowego 

oraz 7 litrów zupy pomidorowej wiadomo dla kogo😉. Dzisiaj mam gości i od rana w kuchni , są do poniedziałku.  Wszystkie najblizsze 4 weekendy będą dzieciaki z rodzinami tylko szkoda że nie wszyscy jednocześnie, byłoby gwarniej. Po takim maratonie sanatorium 3 tygodniowe jak znalazł. Waga,  nie weszłam,  może jutro. W ogrodzie mokro padało w czasie mojej nieobecności dość intensywnie i połamało  trochę  kwiatów.  Wczoraj też  był deszcz, może wejdę  naprawić szkody i popielic dopiero we wtorek. Miłej niedzieli.

28 lipca 2023 , Komentarze (4)

Jestem w domu u siebie. Jadłam jagodzianki z cukierni Magdy Gesler. Bardzo dużo jagód i super ciasto z kruszonką. Wiem że to nie miejsce na zachęcanie do jedzenia słodyczy, ale od czasu do czasu można  zgrzeszyć.

Jutro od rana zakupy na rynku i ruszam z przetwórstwem  na zimę. Miłego spędzenia czasu w weekend.

21 lipca 2023 , Komentarze (8)

Wczorajszy pierwszy dzień w Krakowie po dotarciu do hotelu i rozpakowaniu przeznaczyliśmy na założenia co i kiedy zwiedzamy. Po południu były ulice dzielnicy Kazimierz. Urokliwie, gwarno i obcojęzyczne. Kolację zjadłyśmy w hoteli i stwierdziłam że przerost treści nad formą na talerzu i będziemy stołować się w restauracjach na mieście.  Dziś  zwiedzałyśmy Wawel. Zwiedzanie z przewodnikiem Wawel najcenniejsze oraz samemu takie miejsca jak baszta, ogrody królewskie oraz smocza jama. Obiad na dziedzińcu zamku, późne  popołudnie na spacerze na bulwarach. Wnusia nie odpuściła  i musiałyśmy iść  do Galerii Kazimierz. Godzina 21, 40 i dopiero zjawiłysmy się w hotelu.

Jutro Katedra Krakowska, groby królewskie oraz Rynek I sukiennice. Pozdrawiam. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.