Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 189433
Komentarzy: 4212
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 29 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2024 , Komentarze (9)

Dzisiejszy dzien powitałam spacerem nad brzegiem morza. Zrobiłam 4.5 kilometra. Szkoda ze nie robiłam tych spacerów w poprzednich dniach. Nie mogę liczyć na męża, niestety noga nie pozwala na takie dłuższe spacery.  Jak poranki będą tak piękne jak do tej pory to będę  maszerować. Dziś wycieczka do Rowów i wypożyczenie rowerów celem zwiedzenia Parku Słowińskiego. Na rannym spacerze sporo osób z małymi dziećmi, to tzw skowronki 🌞.

26 maja 2024 , Komentarze (4)

Dotarliśmy godzinę temu do Ustki. Pogoda słoneczna I ciepła.  Pierwszy spacer po promenadzie Solidarności 

Rzut oka na plażę przy naszym wejściu. Fajnie bo to koniec Ustki i nie ma dużo ludzi

Na promenadzie i w centrum miast sporo osób  spacerujących, ale to niedziela może jutro będzie mniej. Tak 50 % otwartych miejsc gastronomicznych i z pamiątkami. W połowie czerwca sezon ruszy pełną  parą. Przed nami 8 dni wypoczynku w hotelu poniżej 

maly kameralny wśród sosen. Pozdrawiam:))

25 maja 2024 , Komentarze (12)

Pogoda na dzień komunii dopisała, a prognozy były deszczowe. W kościele pięknie, w lokalu też.  Fantastyczne jedzenie. Niestety wnuczki z zięciem nie mogli przyjechać ze względu na chorobę wnuczek. Kilka fotek z tego dnia

dania serwowanebardzo smaczne I pięknie podane

24 maja 2024 , Skomentuj

Dziękuję  moje przesympatyczne koleżanki  z vitalii  za miłe słowa wsparcia pod poprzednim wpisem. Pozdrawiam :)))

24 maja 2024 , Komentarze (7)

Oczywiście czemuma być spokojnie beż problemów. Jutro komunia u wnusi i choroby że zdwojoną siłą.  Syn dostał silnej gorączki oraz bólu żołądka i brzucha. Cały obolały organizm. Nie był w stanie nawet rozmawiać przez telefon. U córki przeziębienie nie mija, a wnusia dostała wysokiej gorączki towarzyszące  na zmianę wymioty, bóle brzucha. Taki stan utrzymuje się od 10 dni. Nie postawiono do dziś diagnozy. Wszystko zrzuca się na wirus. Przechodziliśmy to w ubiegłym roku i skończyło się o włos tragicznie. I jak tu się cieszyć z tak pięknej jutro uroczystości i wyjazdu na wypoczynek. Z czasem trudniej znoszę  kłopoty i zdrowotne niepowodzenia w rodzinie.

21 maja 2024 , Komentarze (6)

Wróciłam  wczoraj z tygodniowego wypoczynku w Łebie. Ogólnie podsumowując świetnie, pogoda fantastyczna, a jedzenie na 5.  W domu pracę ogrodowe. Czyściłam zakątek z przekwitłymi kwiatami azalii.

po lewej już  oczyszczony krzew. Bardzo gorąco i tną meszki. Odpuszczam pielenie, wieczorem podlewanie. Znowu tygodnie bez deszczu.

13 maja 2024 , Komentarze (6)

Pogoda piękna słoneczna I taka ma być w czasie mojego pobytu w Łebie.  Dziś fryzjer, idę zrobić lekka trwałą na grubych walkach i po południu pakowanie. Po raz pierwszy mam negatywne nastawienie do tego wyjazd, a tak lubię nasze morze. Oby  na miejscu było lepsze samopoczucie. Kupiliśmy na komunie dla wnusi pismo Święte, ale normalne wydanie nie dla dzieci, kolczyki i reszta to będzie gotówka.  Maj intensywny w wyjazdach. Moje postanowienie by zgubić kilka kilogramów nie zrealizowałam. Trzeba działać, a nie planować. Łatwo  powiedzieć gorzej wprowadzić w życie.  Ogród piękny, zostaję pod opieka sąsiada. Kwiaty w wazonach trzeba co drugi dzień podlewać.

7 maja 2024 , Komentarze (3)

Powodzenia na maturze. Kiedy to było. Dziś wspominam z łezka w oku. Pamietam ciepły sloneczny dzień. W drodze do szkoły kwitły jak co roku kasztany i w tym też nie zawiodły.

5 maja 2024 , Komentarze (9)

Co dobre kiedyś się musi skończyć. Cały tydzień pogoda piękna słoneczna i ciepła.  Syn z rodzinką był w tym czasie ok 4 dni. Robiliśmy grilla, ale tylko jeden raz. Nie przepadamy za częstymi potrawami z grila mimo że warzywka też były. Pojechaliśmy nad okoliczne jeziora, jeszcze bardzo mało ludzi i nie były pootwierane żadne budki z jedzeniem i lodami. Większość czasu od rana do wieczora w ogrodzie. Szkoda tylko że wieczorami komary wygrywają i trzeba było się ewakułowac do domu. Moskitiery w oknach świetna sprawa, ratują sytuację. W załączeniu kilka zdjęć z roślinkami kwitnącymi. U mnie jest chłodniej więc i magnolia ma jeszcze kilka kwiatów, a bez kwitnie w najlepsze roznosząc słodki zapach.

W przyszłym  tygodniu przygotowania do wyjazdów. Pozdrawiam. Waga ani drgnie😪

28 kwietnia 2024 , Komentarze (8)

Trzeci dzień  od zachorowania i jest lepiej. Całkowicie skupiłam się na sobie. Dużo picia, herbata z dodatkami z polecenia Dorotki, dużo wypoczynku oraz inhalacje  z nebudu. Jutro sądzę że wstanę. Wczoraj posprzeczałam się z mężem że  nie przygotował lekkiego obiadu i przez 10 godzin nie spytał  jak się czuje lub podał  szklankę wody. Ciche dni. W nocy dopadła go jelitowka i na własnej skórze  przekonuje się jak to się czuje gdy ktoś obok  a ty sam o wszystko musisz się zatroszczyć. Rodzinką córki bezpiecznie dotarła na miejsce wypoczynku

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.