Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 sierpnia 2021 , Komentarze (2)

Witajcie kochani jestem 3 dzień na wypoczynku. Pogoda niestety kiepska dobrze że chociaż w dzień nie pada można maszerowac i pobyć na plaży co prawda w dresie ale amatorów opalania przez chmurki nie brakuje. Zaliczony dzień spacerów z kijkami. Do Jastarni przy wyjściu z plaży  mam 3.4 km . Lekko robię dziennie 10 km. Rano mam śniadanie pod chmurką kupuje pieczywo w piekarni do tego jogurt pitny lub kefir szkoda mi czasu na jedzenie w pensjonacie.  Dziś był pasztecik ze szpinakiem. Teraz zjadłam schabowy z mizeria jeszcze przywieziony z domu/ przygotowałam na podróż/. W Juracie są też smakowite jagodzianki i nie mogłam się oprzeć.  Bardzo dobre ciasto dużo kruszonki i jagód cieplutkie prosto z pieca. Od jutra basta robię przerwę do przyjazdu męża w przyszłym tygodniu wpadnie na 3 dni by mnie zabrać do domu. Może w przyszłym tygodniu przyjedzie też syn z rodzinką wnusie by się zobaczyły i trochę razem się pobawiły tak mało tych spotkań rodzinnych. Zawieram w czasie spacerów nowe znajomości. Czas szybko mija. Od jutra trochę więcej ryb na talerzu odkryłam fajne restauracje, serwują też zupę rybna którą uwielbiam. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i korzystajcie z uroków lata tak szybko minie i znów nastanie zimno i krótsze dni. :))

1 sierpnia 2021 , Komentarze (8)

Witajcie kochani przesyłam wam serdeczne pozdrowienia z Juraty z promykami porannego słońca i lekka bryza morską.  Jest cudownie pierwszy dzień powitał mnie piękna pogodą. Prognozy na cały pobyt są o umiarkowanej letniej temperaturze ma też być 2 lub 3 dni deszczowe ale to nic na spacery będzie super. Czuję powiew lekkości wolności swobody. To był dobry pomysł na ten wypad z samotną kwatera. Córka  jest w apartamencie ok 600 metrów od mojej z rodziną.  Osobna kwatera super pozwala swobodnie rano i wieczorem poddawać się własnym rytmom bez przeszkadzania im. Oni lubią spać do 9 a j wstaje raniutko poranna toaleta i marsz na kijki. Wieczorem lubię poczytać przed snem lub tv a brzdące rozrabiaja do 23. W ciągu dnia jest wystarczająco dużo czasu by nacieszyć się wspólnym pobytem. Poranne spacery może  coś uszczupla  z mojej tkanki tluszczowej😀. Miłej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Buziale:)))

28 lipca 2021 , Komentarze (11)

Dziś środa a ja jestem taka zmęczona na nic nie mam siły muszę się zmuszać do podstawowych obowiązków. Przed chwilą skończyłam podlewać ogródek i to pierwszy rok gdzie mam go serdecznie dość. Zielsko rośnie jak szalone kwiaty przez te upały takie przygaszone niecierpki dostały żółtych liści. W sobotę wyjazd do Juraty musiałam poprasowac mężowi polówki i tiszerty na 3 tygodnie. Codziennie jedna. Sobie też poprasowalam wszystko na wyjazd. Jutro muszę ogarnac dom  a po poludniu przyjezdza rodzina syna do niedzieli. Dziś musiałam się zdrzemnąć 2 godziny w ciągu dnia bo nie dawałam rady. Jedzenie straszne przekroczenie kalorii, kompulsywne jedzenie od zup mlecznych  po kiełbasę z bułka całe petko oraz samodzielnie zrobione rolsy do tego jagodzianki oraz oranzada . Proszę o kopniaka na ogarnięcie.

25 lipca 2021 , Komentarze (5)

Witam wróciliśmy z urodzin wnusi było bardzo miło wesoło i radość ze spotkania z wnuczkami. Goście dopisali co prawda chrzestny nie dotarł z rodziną  400 km spora odległość jak na jednodniowy przyjazd a pozostali dopisali. Pogoda piękna więc imprezka w domu z połączeniem z dużym tarasem. Catering smaczny oprócz patery z wedlinami część potraw córką robiła sama. Jak zwykle jedzenia za dużo  przywiozłam sobie trochę z cateringu potraw wegetariańskich muszę  przyznać że świetne  pasty i grilowane roladki z cukinii i papryki. W załączeniu zdjęcie tortu 

Pojadlam slonego i słodkiego ilość kalorii znacznie przekroczona. Właściwe tory posiłków  od jutra. Milego dnia.  

23 lipca 2021 , Komentarze (2)

Witajcie w słoneczny piątek. Wczoraj mjalam w gościach u siebie bratową pogadaliśmy sobie trochę i powspominalysmy. Wizyta bardzo przyjemna jedyny negatywny wynik to posiłki. Było słodko ciastka smaczne z cukierni która zostaje zlikwidowana od 1 wrzesnia a ma najlepsze wypieki cukiernicze w miesci no i poszalalysmy do tego owoce i butelka wina. Maz wrocil z delegacji i kupił z kfs kubelek kurczaka. Najbardziej to lubie chrupiącą skórkę i sos czosnkowy. Niestety teraz są wyrzuty sumienia ze popłynelam i brzuch wzdety ciężki. Czeka mnie jeszcze uroczystość jutro u wnusi. Będzie grzesznie jedzeniowo. Maz kupił mi ze sklepu internetowego rower stawiając przed faktem dokonanym. Przymierzalam się do wielu w sklepach i żaden mi nie pasował a tak będę musiała dopasować do jego  który zakupił.  Musi zawieść tylko do regulacji przerzutek i zacznę śmigać od poniedziałku. Na rehabilitacji wczoraj bardzo źle się czułam mam nadzieję że to jednorazowy przypadek. Zmykam na rynek do fryzjera i kierunek Warszawa. Pozdrawiam i miłego weekendu. 

21 lipca 2021 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień bardzo pracowity. Rano zabiegi na poprawę limfy w nogach. Po zabiegu biegiem na autobus ledwo zdążyłam i niestety optarłam stopy w sandałach.  Na palcach porobiły mi się wodne odciski. Po dotarciu do domu zmachana zjadłam fasolkę szparagową wczoraj ugotowaną i poszłam na działkę pielic. Od 13 do 21 non-stop.  Teraz po kąpieli czytam pamietniki i łapię oddech. Jutro po zabiegach mam gościa i znowu biegiem na autobus  . Oby sen przyszedł  czuje ze za  dużo pracy zrobiłam wszystko mnie boli 

18 lipca 2021 , Komentarze (4)

Zrobilismy rowerem 22 km a ile bylo utyskiwania ze strony meza kto jeździ w taka gorącą pogodę. Nic to a wycieczka była i super. Przyjemniej się jeździ w towarzystwie nawet z taka maruda.

motyli zakątek w ogrodzie. Zdjęcie zrobiłam po 20 więc motyle uleciały ale w ciągu dnia jest ich mnóstwo, efektownie to wygląda.  Miłego wieczoru.

18 lipca 2021 , Komentarze (2)

Jest 2.18 a ja nie śpię.  Może ta duszność powoduje bezsenność lub przepracowanie. W sobotę kupiliśmy ogórki 8 kg , 18 kg wiśni. Zrobiłam wspólnie z mężem kwaszone ogórki, kompoty z wiśni i czerwonej porzeczki oraz dżemy wiśniowe w między czasie gotowałam obiad na sobotę i niedzielę.  Niestety w sobotę i piątek   nie było rowerowej wyprawy zabrakło czasu a wieczorem nie miałam siły.  Dziś postaram się namówić męża na wypad rowerem do uzdrowiska będzie ok 23 km. W poniedziałek zaczynam ponownie rehabilitację  teraz na poprawę limfy w nogach. W przyszłym tygodniu umówiłam się też z paroma osobami na spotkania u mnie. Muszę ogarnąć towarzyskie spotkania bo 1 sierpnia wyjazd na 2 tygodnie do Juraty. Będę na kwaterze sama a córka  z rodziną w innym ośrodku.  Nastawiam się na ranne spacery brzegiem morza z kijkami. W poniedziałek ważenie może coś zgubiłam. W przyszłym tygodniu jeszcze ogarnę przetwory. Pozdrawiam i miłej niedzieli:))

16 lipca 2021 , Komentarze (1)

Waga rano pokazała 78.5 kg. Bardzo cieszy i może do 28 sierpnia w dniu uroczystości weselnej wskaże  75 kg. W tej chwili znowu pada ale burze słychać w oddali. Miałam o 6 pójść na rynek po ogórki i wiśnie a tak to muszę poczekać oby tylko był dowóz na rynek. U mnie jest bardzo mało handlujących. Co do odchudzania to nie odpuszczę ruchu na rowerze, lepiej mi się jeździ na powietrzu niż na stacjonarnym, czerpię przyjemność z otaczającej przyrody. Pozdrawiam i wspaniałego nadchodzącego weekendu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.