Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 198561
Komentarzy: 4257
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 14 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2024 , Komentarze (11)

Kupiłam w Lidlu wyciskarkę wolnoobrotową.  Będę  piła więcej soków warzywnych. Owocowe mam 100 % ze sklepu bez cukru. Muszę znowu postawić się do pionu. Jedzeniowo masakra. Mąż zrobił mi niespodziankę i kupił 4 słoikryb w occie w naszej ulubionej smażalni koło Płocka. Ryby owszem zdrowe tylko ja nie potrafię zatrzymać się na określonej porcji. W lodówce miałam jeszcze szczupaki 2 i z 1.5 kg płotek które też w sobotę smażyliśmy by zrobić miejsce w zamrażalniku na wyroby dla wnusi. Wczorajszy dzień na talerzu ryb wszelakich i dużo. Te że smażenia też zalałam wieczorem zalewą.  Przyszły tydzień z przewagą ryb w posiłkach. Waga w górę, aż wstyd się  przyznać ile. Gdy osiągnę najniższą wagę z grudnia to pojawię się  ponownie we wpisach pamiętnika. To bedzie dodatkowa motywacja, ciekkawe ile zajmnie mi to czasu. Dlatego pozdrawiam Was cieplutko i trzymajcie za moje wyzwania kciuki.

17 lutego 2024 , Komentarze (7)

Dobra wiadomość 😃, odzyskaliśmy 50% ukradzionych pieniędzy w sierpniu z konta bankowego przez złodziei. Duża niespodzianka. Pojechalismy do banku zamknąć konto a tam wpływ  środków finansowych oraz sygnatura akt sprawy prowadzonej przez prokuraturę. Wpływ z 30 stycznia i nie otrzymaliśmy żadnego pisma w tej sprawie. Radość  wielka , mimo że to tylko część kasy. Waga w górę. Jest post, a ja upieklam dziś chruściki  i zawiozłam do seniorów.  W czasie karnawału dostali tylko raz i tak na jedno posiedzenie przy kawie. Byli mile zaskoczeni. Ogarnęliśmy też mieszkanie na tip to i mamy wolną sobotę.  Idę ufarbowac włosy dzisiaj.  Jestjuz po  północy, a z domu sąsiadów  wściekła muzyka dochodzi mimo zamkniętych okien. Rodzice wyjechali a młodzież  zrobiła imprezę. Zero szacunku do sąsiadów okolicznych domów. Ręka lepiej. 

15 lutego 2024 , Komentarze (9)

Niestety muszę odwołać poniedziałkowy  zabieg. Ręka  masakryczne spuchnięta, nie schodzi ani opuchlizna ani rumień. Lekarka stwierdzila że to stan zapalny w organizmie i w tym terminie nie mogę robić zabiegu. Skoro wystąpiły takie efekty poszczepienne kazała mi się zastanowić nad zasadnością korekty oczu. Wystraszyła mnie nie powiem. Może to znak by nic nie robić. Nie lubię zmieniać planów.  

14 lutego 2024 , Komentarze (4)

Zrobilam w poniedziałek  zastrzyk 3 przypominajacy na tężec.  Ręka spuchła jest twarda i ma rumień.

przykładałam wcześniej altacet żel, nic nie pomogło.  Lekarka dała antybiotyk/ czy zasadnie nie wiem/. I kazała przykładać altacet ale tabletkę rozpuszczoną w wodzie. Jak nie zejdzie będę musiała odwołać  zaplanowaną korektę oczu. Masakra. 

13 lutego 2024 , Komentarze (7)

Wczoraj poszłam na szczepienie dawka przypominająca na tężec. Dziś od rana pobranie krwi w celu uzyskania wyników przygotowywujacych do zabiegu korekty oczu powiek górnych. Na zdjęciu oczy w chwili obecnej

prawa powieka opada na tyle że jest różnica  w wielkości oczu. Przy zmęczeniu i intensywnym wysiłku jeszcze bardziej opadają. Pokładam nadzieję że efekt będzie znaczny. Zabieg w poniedziałek w Toruniu, jadę z mężem. Na zdjęcie szwów  pojadę już sama. Chodzę na rehabilitację ruchową w miasteczku ok 2 godzin dziennie. Szkoda tylko że po zabiegu z tydzień będzie przerwy, a I w marcu szykuje się  opieka nad wnuczkami pod nieobecność rodziców.  Jadą na narty do Włoch.  Waga nie chce że mną współpracować i nic nie spada.  Założenie na luty może być nie zrealizowane. Pochodziłam po ogrodzie i trzeba będzie przyciąć trawy ozdobne oraz oczyścić z liści liliowce, piwonie i irysy. Nie zrobiłam  tego jesienią by korzenie mialy ściółkę. Już wychodzą krokusy. Tęsknię za słońcem, podobno dziś ma trochę być. 

11 lutego 2024 , Komentarze (8)

Dziś obiad mało niedzielny zupa zacierkowa oraz ruskie pierogi. Przed ugotowaniem

oraz po

w nagrodę  galaretka z truskawkami i sniezką

Miłego niedzielnego popołudnia

7 lutego 2024 , Komentarze (11)

Podjęłam się opieki na 4.5 letnia dziewczynka i jej młodszym braciszkiem gdy są chore i nie mogą chodzic do placówek na kilka godzin gdy nie ma rodziców. Dziś byłam drugi raz, jest ciężko.   Dziewczynka bardzo uparta. Wszystko na nie. Nie pomogła nawet torba z grami ,kredkami i szablonami do rysowania. Zaproponowano mi 15 zł za godzinę. Mam nadzieję że dzieci po kilku wspólnych dniach bardziej mnie zaakceptują  jeżeli nie to zrezygnuję. Pierwszy raz spotykam się z prawie 5 letnim dzieckiem które  niczym nie mogę  zainteresować.  Dzieci oczywiście bez gorączki tylko z kaszlem i katarem. Waga nie spada ani,ani. Może 40 dniowe większe wyzwanie w czasie postu trzeba podjąć. Miłego  dnia.

4 lutego 2024 , Komentarze (3)

Wróciłam z 5 dniowego pobytu u córki. W sobotę niedzielę miałam gości.  Sporo było gotowania i szykowania pokoi i posiłków. Razem upieklismy chruściki. Wszyscy lubią takie ciepłe.  Dobrze że mogę smażyć w pralni , to niweluje zapach w całym domu. 

W tym momencie  jestem sama i ogarniam kuchnie i pokoje gościnne. Pościel już się pierze. W domu rodzinny było nie do pomyślenia by robić sprzątanie w niedzielę.  Jutro jadę  do lekarza  na konsultacje do Torunia w sprawie opadających powiek. Sąsiedzi pytali mnie czy nie zaopiekowała bym się dziećmi w wieku 1.5 i 5 latka w czasie choroby. Zaczynają mieć kłopoty w pracy za absencję opiekuńczą nad dziećmi.  Z jednej strony chętnie bym pomogła znam ten ból z autopsji.  Moje też często chorowały na anginy i z nikąd pomocy. Ale nie wiem czy sobie poradzę, moja osłabiona odporność też ma tu znaczenie oraz moje wyjazdy do wnuczek. Muszę przemyśleć. A tak ogólnie  to czekam na słońce i wiosnę z utęsknieniem.  Miłego nadchodzącego tygodnia.

29 stycznia 2024 , Komentarze (5)

Dzień rozpoczęty z pęknym słońcem. Miałam do wyboru spacer nad morzem czy pobyt w basenie I jacuzzi.  Wybrałam basen i spa 2 godziny

Od rana na basenie pływałam sama, woda super 30 stopni lubię taka bo nie marznę. Teraz jesteśmy w drodze powrotnej. 

jutro ponownie w drogę.  Jadę na kilka dni do córki. Miłego  tygodnia:)))

28 stycznia 2024 , Komentarze (4)

Pogoda piękna. Dziś sporo osób morsujących 

Dużo spacerów, wczoraj wieczorem nie mogłam się ruszyć taki ból kręgosłupa  i kolan. Dobrze że miałam olfen i maść przeciwbólową. Rano było już w miarę ok by ponownie ruszyć w teren.  Brak ruch przez 2 tygodnie zrobiło swoje.  Pogoda nam dopisuje co bardzo uatrakcyjnia pobyt. Dużo spacerowiczów. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.