Kupiłam w Lidlu wyciskarkę wolnoobrotową. Będę piła więcej soków warzywnych. Owocowe mam 100 % ze sklepu bez cukru. Muszę znowu postawić się do pionu. Jedzeniowo masakra. Mąż zrobił mi niespodziankę i kupił 4 słoikryb w occie w naszej ulubionej smażalni koło Płocka. Ryby owszem zdrowe tylko ja nie potrafię zatrzymać się na określonej porcji. W lodówce miałam jeszcze szczupaki 2 i z 1.5 kg płotek które też w sobotę smażyliśmy by zrobić miejsce w zamrażalniku na wyroby dla wnusi. Wczorajszy dzień na talerzu ryb wszelakich i dużo. Te że smażenia też zalałam wieczorem zalewą. Przyszły tydzień z przewagą ryb w posiłkach. Waga w górę, aż wstyd się przyznać ile. Gdy osiągnę najniższą wagę z grudnia to pojawię się ponownie we wpisach pamiętnika. To bedzie dodatkowa motywacja, ciekkawe ile zajmnie mi to czasu. Dlatego pozdrawiam Was cieplutko i trzymajcie za moje wyzwania kciuki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.