Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 189478
Komentarzy: 4212
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 29 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2020 , Komentarze (4)

Dzisiaj dostałam od teściowej telefon że bardzo w nocy bolało ja serce wzięła leki  choruje na dusznice bolesną. Po pobraniu lekarstw ból ustąpił  Bardzo się zaniepokoilam nie wiem jak pomóc powiedziała że jest już dobrze ale mając 83 lata każdy taki atak może być zawałem mieszka osobno co prawda z przyjacielem po śmierci męża od 20 lat ale oboje podupadli na zdrowiu bardzo zmieniła się ich motorycznosc. Czy wbrew jej woli zabrać do kardiologa tylko że dostęp teraz jest utrudniony. Proszę o wskazówki co robić macie na pewno starszych rodziców. Powiem tylko ze tesciowa jest bardzo uparta osobą.

7 grudnia 2020 , Komentarze (1)

Waga znowu w górę. Nie mogę dobić do 80 a to by mnie bardzo zmotywowalo  do dalszej walki z kg. Dziś mam teleporade lekarską muszę poprosić o skierowanie na badania od kilku tygodni zaczęłam suplementacje witaminy D i mam bardzo silne i częste uderzenia gorąca  oraz bardzo nieprzyjemny zapach moczu. Może to nie ma nic wspólnego z suplementacja ale lepiej to skonsultować. Moj maz zaczal badac sobie poziom cukru i wyszedł mu stan przedcukrzycowy. Od kilku miesięcy bardzo przytyl i się prawie nie rusza ja przy nim to maratończyk. Okna u teściowej umyte firany zawieszone oczywiście była może i zadowolona ale musiała wcisnąć 200 zlotych i butelkę wina .Lubi być chyba niezalezna. Dzis poczytam wypozyczona prase z biblioteki. Dzień leniwy może tylko zmysze się chociaż na mały spacer. Pozdrawiam

3 grudnia 2020 , Komentarze (1)

Witam dziś zrobiłam 7 km z kijkami nogi bolą okropnie ale to nic jestem z siebie dumna pokonałam lenia. Nie jem słodyczy od 3 dni i kupiłam w sklepie napój mięta jabłko wydał mi się bardzo słodki nie dałam rady wypić muszę na kijki brać wodę. Mam do Was pytanie jak byście postawili w stosunku do teściowej. Moja teściowa mieszka osobno 9 km w innym miasteczku odległość żadnąa więc z mężem podwozimy jej zupy w słoikach jakies potrawy na drugie danie by mogla sobie podgrzać gdy będzie miała ochotę a samej nie będzie się nic jej chciało zrobić. Zaznaczam że mimo swoich lat po 80 jest sprawna. Oczywiście zaraz za wszystko chce uregulować na co niestety się godzimy bo inaczej jest obrażona. Nie pozwala sobie pomóc przy sprzątaniu ale niestety od kilku dni ciągle mówi o myciu okien że pani która miała umyć nie przychodzi. Wielokrotnie z mężem chcieliśmy i nic  była obraza że nie swietnie sobie daje  radę. Nie mogę zrozumieć jej podejścia w tej kwestii przed chwilą dałam jej do zrozumienia że w sobotę przychodzę z mężem myjemy okna bez dyskusji nie wiem czy będzie obraza nie mogę zrozumieć jej podejścia. Być może wynika to z tego że gdy zawarliśmy związek małżeński zaznaczyła że nie będzie służąca syna i jego rodziny co wywołało we mnie zdziwienie. Nigdy nie prosiłam Jej jako babci o pomoc przy wnukach. Mój mąż mówi że mama taka już jest i się nie zmieni. Co robić ingerować w pracę domowe czy odpuścić. 

2 grudnia 2020 , Komentarze (5)

Muszę zamówić ciasta na święta  i otrzymałam wskazówki od synowej by makowiec był bez rodzynek i orzechów nie wiem czy pani Jadzia podola temu wyzwaniu bo zawsze makowiec zawierał rodzynki migdały orzechy miód ja taki uwielbiam a synowa nie znosi bakalii. Wigilię dzieciaki spędzają jazdę u siebie ale przygotuje część potraw i im dostarczymy. U nas będzie teściową ze swoim towarzyszem życia oboje mają po84 lata. Powiedziałam dzieciakom że w tym roku się nie spotykamy a w przyszłym po pandemii mam nadzieję że się skończy jedziemy do jakiegoś spa lub pensjonatu. Spędziliśmy już takie święta BN 2 lata temu w Szczyrku i było wspaniale nawet udało się zorganizować mimo sporej ilości gości kameralne stoły wigilijne dla każdej rodziny. Wśród gości hotelowych byli tacy co wielokrotnie tam spędzają święta razem z dziadkami i rodzicami. Trzeba tylko uzbierać kasę na ten wyjazd. Ale jak zdrowie dopisze damy radę. Jutro zrobię listę potraw i zakupów zawsze tak robię. Temperatura w sobotę ma być ok 9 stopni to umyje okna a w przyszłym tygodniu zawiesze swieze firany. Mam sporo ozdób świątecznych w tym roku kupię jeszcze girlande na kominek. Zaczęłam się trochę ruszać tj. spacer ok 6 km dziennie z muzyka w telefonie idzie się wtedy raźniej lubię standardy Sinatry oraz ballady. Pozdrawiam i wytrwałości w przygotowaniach przedświątecznych. 

1 grudnia 2020 , Skomentuj

Witajcie w pierwszy dniu ostatniego miesiaca 2020. Jeszcze ten rok nie minął a uwazam że był dla mnie najdziwniejszym w calym moim życiu oby następny był lepszy. Wagowo bardzo źle waga ogromna zamiast spadać to rośnie ale sama zapracowuje na taki stan rzeczy. Dogadzanie sobie z jedzeniem stało się najważniejszym zajęciem w dobie nie wychodzenia i izolacji. Od piątku mam straszny ból w lewym kolanie powstał samoistnie nie miałam żadnego urazu. Ledwo chodzę i znowu kolejny pretekst by nie wychodzić chociaż na mały spacer przy jeziorku gdzie ludzi prawie nie mija się pustki. Wczoraj oglądałam stare zdjęcia z przed 5 , 6 lat bylam szczuplejsza o cale 10 kilo sylwetka wyglądała o niebo lepiej ale buzia to taki szczurzy pyszczek. Mały drobny od razu mam zapadniete policzki i zwisy chomika. Wczoraj wycofałam się z wniosku o emeryturę po przeanalizowaniu majac rentę poczekam jeszcze 2 lata to świadczenie bedzie wyższe jeśli zostanie zachowana tendencja waloryzacji składek i kapitału początkowego mam nadzieję że rządzący nic głupiego nie wymyślą. Różnica między renta a emerytura dawała mi kwotę przez dwa lata ok 12 tysięcy. Zakładam że będę żyć jeszcze długo i wyższe swiadczenie warte będzie mej decyzji. Jedyne co mnie martwi to ciagle zmiany cen zywnosci jak i kosztow stalych utrzymania domu. Miałam  ograniczyc przygotowania swiatecznie ale dostalam propozycje nie do odrzucenie że spotykać się nie będziemy gromadnie ale mogę przygotować potrawy wigilijno świąteczne na wynos. Miły komplement że nikt tak jak ja nie zrobi pierogów grzybowej ryb pod różnymi postaciami pieczonych mięs.  Robię więc w tym tygodniu ustalenia co ile i komu i do roboty🍄🥞🍲. Pozdrawiam 

17 listopada 2020 , Komentarze (1)

Przyjechały dzieciaki z rodzinami. Od  środy do soboty. Było trochę więcej gotowania i niestety nie zachowałem umiaru w jedzeniu. Przez 2 tygodnie waga stała w miejscu i wystarczyło 4 dni gości i 1.5 w górę.  Masakra. Trudno na moje własne życzenie. 😂😂😂. A teraz z innej beczki mieszkam w domu jednorodzinnym i mamy ogrzewanie podłogowe  elektryczne od kiedy mam włączone bardzo źle się czuję boli mnie głowa i gardło mam strasznie przesuszona śluzowke nosa nawilzanie powietrza przez suszenie prania nic nie daje. Pogoda pozwala na grzanie w komonku ale malzonek lubi gdy mu cieplo w stopy. Nie dosc ze zdrowotnie kiepsko to rachunki za prad holendarne. Dostałem też decyzję o emeryturze wysokość 1680..00 jak żyć za takie pieniądze. Boję się że złapie doła  Przepraszam że wpis pełen żalu ale tak się pochmurnie psychicznie czuje. 

11 listopada 2020 , Skomentuj

Witam w świąteczny listopadowy poranek. Waga jak zaklęta stoi na 85.5 dieta jest gorzej z ruchem mąż pracuje z domu i w jego obecności ogarnia mnie leń na spacery z kijkami. Namówić jego na wspólny spacer to jak wyzwanie wejścia na najwyższą górę świata. Wczoraj mimo pandemii przyjechała córką z wnuczkami nie powiem sprawiła mi wielką radość. Dziś jest już 8.30 A wszyscy po za mną śpią.  Boli mnie troche glowa ale ja to mam tak zawsze gdy troche się przepracuje dzień wcześniej. Robiłam na zapas zupy w słoiki dla teściowej oraz ruskie pierogi. Czekam jak się obudzą to jeszcze upiekę pleśniak jabłkowy. Nie mogę zrobić teraz bo dom jest bardzo akustyczny i się pobudza i co niektórzy będą mieć zły dzień. Miłego dnia.

5 listopada 2020 , Komentarze (5)

Dzisiaj po 6 dniowej przerwie w kijkowaniu zrobiłam 6,5 km z boku jak ktoś popatrzył to pomyślał że pijana baba idzie tak mną rzucało. Po przyjściu strasznie bolą mnie plecy może to wynik tego że przez 2 dni nie ruszałam się z łózka i tylko czytałam książki i patrzyłam w tv takie lenistwo na ruch mnie dopadło. Odczuwam tez że idąc nie unoszę prawie kolan i ich nie zginam, co ja mam robić tak bym chciała uprawiać jakich systematyczny ruch a tu takie boleści. Wezmę może olfen i do jutra przejdzie. Nie miałam pomysłu na obiad i zjadłam ugotowany duży ziemniak w kostkę z gotowym bigosem ze słoika kupiony na taką ewentualność potrawa ohydna nigdy więcej nie kupię tego świństwa nie wiem jak oni mogą w ogóle to produkować sama kapusta trochę koncentratu pomidorowego jakiś tłuszcz i duże ilości magii. W 100 g 86 kcl to niedużo ale niesmak pozostał. Pozdrawiam mam nadzieję że wasze dzisiejsze posiłki były smaczne.

5 listopada 2020 , Skomentuj

Witajcie na wadze mniej. Dostwałam już jakiegoś zaniepokojena dieta jest a waga ani drgnie wazylam się zawsze rano by zobaczyć spadek i dziś jest. Odpuszczam codziennie  ważenie będzie tylko we wtorek a co nie lubię poniedziałków 😁😁. Jest listopad a ja ani razu nie byłam na spacerze pogoda kiepska i zatopilam się w książkach.  Przeczytałam ostatnio powieść Katarzyny Michalik z cyklu Leśna Trylogia  super pochłonęłam w 2 dni. Dziś cudny dzień słońce o 9 zjem szakszulke pomidory cukinia i 2 jajka. Bardzo polubiłam cukinię tylko musi być nieduża najczęściej kupuje w marketach. Kupiłam kiedyś na rynku 2 duże i nadawały się tylko na placki nie chciałam przyswajac sobie więcej tłuszczu więc wrzuciłam. Boję się chodzić między ludźmi ograniczam robienie zakupów i czuję się jak w domowym więzieniu.  Ale dobrze chociaż że jestem zdrowa współczuję chorym i ich rodzinom. Kontakty z lekarzami ograniczone często takie towarzyskie te ta tet przez telefon. Po mojej ostatniej telefonicznej konsultacji stwierdziłam że mojej pani doktor chyba odbiło lepszą  poradę i zalecenie mogę uzyskać od osoby bez medycznego wykształcenia. Pozdrawiam i pogody ducha oraz słonka na niebie. 🌞👍

29 października 2020 , Komentarze (3)

Wczoraj z kijkami pokonałam 8.5 kilometra i dzis ta sama trasa. Szkoda tylko ze caly czas chodze po politykach zdrowiej by było spacerować duktami po lesie lub parku podobno ziemia amortyzuje i mniej bola kolana. Na wyjście z kijkami muszę się bardzo motywować Ale gdy już wyjdę to z górki. Dietę też trzymam dałam sobie miesiąc by zobaczyć rezultaty. W diecie mam jeden posiłek z weglowodanami jeden warzywa i wieczorem tarte jabłko. Mam dziwną przypadłość i często się ksztusze surowym gryzac wolę jeść starte lub upieczone. Pije tez czerwona herbatę 3 krotnie zalewana po 300 mililitrow. Jutro jedziemy z kwiatami i lampkami na cmentarze by uniknąć niedzielnych tłumów 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.