Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 198583
Komentarzy: 4257
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 14 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2023 , Komentarze (10)

Witam, jestem już  w domu. Mąż po operacji powoli dochodzi do siebie. Niestety ten typ operacji spowodował że w chwili obecnej zero trzymania moczu. Nie sądził ze po wyjęciu cewnika tak będzie. Bardzo ciężka dolegliwości, nie muszę opisywać z czym to się wiąże każdy zdaję sobie sprawę.  Lekarze mówią że po 3, 4 dniach objawy  te powinny ustąpić.  Niestety zależy to od organizmu i całkowite dojście może zająć nawet 12 miesięcy, a mąż ma pracę zawodową i chciałby do niej wrócić. Oby wystarczyło mu cierpliwości w dochodzeniu do siebie , teraz jest zdołowany. Moja waga ruszyła w dół, a jest to wynik minimalnych porcji i picia tych koktajli. Sporo w warzywach jest pestycydow i wcale nie sa takie zdrowe. Jestem zdeterminowana by zrzucic te 9 kg do konca maja. Po powrocie do domu sporo sporo spraw porzadkowych do zrobienia. Na dworzu zimno, brak slonca i nie wiadomo kiedy wkroczę  z pracami wiosennymi. Nie chcę nic na siłe by się  nie przeziębić. Od 25 marca wracamy do córki by opiekować się wnuczkami przez tydzień czasu. Zięć  z okazji 40 urodzin zrobił córce niespodziankę  i lecą  na tydzien do USA. Corka nie wie gdzie wylatuja ma okreslony tylko termin. Dowie się  na lotnisku. Mam nadzieję że maż bedzie się  lepiej czuł. Święta wielkanocne u nas w domu. Jedyny wniosek, nuda mi nie grozi. W przyszlym tygodniu codziennie muszę  wygospodarować 2 godziny na rehabilitację. Nigdy ostatnio nie moga dojsc chociaz do jednego tygodnia. Ciagle jakies zawirowania i zdarzenia. Wstyd  mi przed rehabilitantem. Pozdrawiam  i mam nadzieję, ze u Was spokojniej.

6 marca 2023 , Komentarze (10)

Mąż dochodzi powoli do siebie po operacji. Jest problem ze zmianą pozycji. Wszystko bardzo boli. W przyszły wtorek mam endokrynologa i musiałam zrobić badania na wizytę. Wracamy chyba po konsultacji lekarskiej w szpitalu w piątek wieczorem. Nie zdążyłabym  zrobić  ich u siebie. Kolejna 100 z portfela. Dla męża kupiłam leki I opatrunki kolejne 350. Współczuję osobom mającym obłożnie chorych kasa na higieniczne rzeczy duża  nie wspominając o środkach przeciwbólowych  i wszelkiego rodzaju maści.  Dziś zawzięłam się i do piątku piję zielone koktajle i cukinia pieczona na obiad, może waga ruszy. 

4 marca 2023 , Komentarze (9)

Mąż  już po operacji. Musieli też usunąć  węzły chłonne. W czasie operacji wyszło że jest gorzej  niż diagnozowano. Nie ma odwiedzin w szpitalu. Jestem u córki i tylko mam z mężem kontakt telefoniczny. Po wyjściu że szpitala pewnie kilka dni będziemy u córki. W czasie naszego pobytu poza domem przepadły mi 2 wizyty u specjalistów. Ja to mam pecha z tymi wizytami. Strasznie puchnę  nie wiem co się dzieje waga w górę. Odstawienie pieczywa nic nie dało.  Nogi ponownie bardzo bolą  mimo przyjmowania kolagenu. 😭

1 marca 2023 , Komentarze (1)

😭😭

27 lutego 2023 , Komentarze (6)

Dzisiaj byłam u burmistrza w sprawie wszędobylskich śmieci w rowach,  placach zabaw i terenach rekreacyjnych nad jeziorem. W ubiegłym tygodniu zebrałam z rowów przy drodze dojazdowej do mojego osiedla 2 worki o pojemności 120 litrów butelek szklanych. Dziś 3 worki takiej samej wielkości  na terenach zielonych przy jeziorze. Musiałam wkładać je na taczki by móc je po zebraniu umieścić w okolicach śmietników. Wskazałam te miejsca u burmistrza by je jutro uprzątnięto zanim wandale ponownie rozsypią.  Na głupotę nie ma rady. Od kwietnia będą zatrudnione osoby na pracach interwencyjnych i mają sprzątać te tereny. Niestety sprzątają tylko po chodnikach , a poza nim nie zbierają. Mieszkamy w coraz większym syfie. Przepraszam za określenie.  Dostałam skierowanie do sanatorium z NFZ we wrześniu w Polańczyku  nad Solina. Jadę razem z mężem. W czwartek operacja męża. Jak rekonwalescencja będzie przebiegać książkowo to pojedziemy pod koniec marca nad morze do Ustki na tydzień. Trzeba zregenerować się i nabrać sił  do wiosennych prac. Waga niestety 0.5 kg do przodu mimo odstawienia pieczywa, słodyczy i picia 1.5 litrów wody. Obliczyłam wiek biologiczny i wyszedl wyższy o 3 lata. Ale długi wpis 😅. Pozdrawiam. 

26 lutego 2023 , Komentarze (8)

Mąż zaprosił  mnie na rybę  w smażalni nad Wisłą niedaleko Płocka. Mieliśmy do pokonania 50 km. W lokalu tłum ludzi na stolik trzeba chwilami czekać.  Wybór  ryb bardzo duży.  Zamówiliśmy zupę rybna i dorsza ja bez frytek. Zanim zrobiłam zdjęcie 1/3 ryby zjadłam.  Przepyszne. 

Kupiliśmy  też w słoiku rybę w zalewie octowej, jest świetnie przyprawiona. Dzionek z rybami tylko porcje  obiadowe nie na odchudzanie. Mieliśmy iść na bulwary i state miasto w Płocku  na spacer, ale pogoda wietrzna, zimna z szarugami  i odpuściliśmy.  Miłego niedzielnego popołudnia. 

24 lutego 2023 , Komentarze (6)

Waga mniejsza. Jem dwa posiłki  główne  plus soki i migdały. Wody tylko 1 litr do większej ilości trudno się zmusić.  Jedyna słodycz to lody Grycana, gdy jestem na angielskim. Odstawiłam całkowicie pieczywo. Tęsknię za nim, ale dam radę. Pozdrawiam  i miłego  weekendu 

21 lutego 2023 , Komentarze (8)

Dzisiejszy dzień rozpoczynam z bólem głowy. Wczoraj też miałam złe samopoczucie. Nie wiem czy to wina tej wietrznej deszczowej pogody ma wpływ. W tym sezonie jesienno - zimowym nie przechodziłam żadnego przeziębienia ani anginy, myślałam że uda mi się przejść bez choroby a tu niestety coś się dzieje w organizmie. Wzięłam tabletki przeciwbólowe i zaparzyłam szałwię do płukania gardła. Mam też dziwne mdłości. Muszę się wykurować do piątku bo mąż wraca, a w przyszły czwartek ma operację i dobrze by było dotrwać bez infekcji do tego terminu. Dni leniwie mijają, dużo czytam i niestety mało się ruszam. Pogoda w tym roku najbrzydsza jaką pamiętam. Przydała by się tabletka na poprawę wisielczego humoru. Jutro środa popielcowa czas postu i refleksji. Może przez te najbliższe 40 dni łatwiej utrzymam dietę. Pamiętam swoją dyrektor w pracy, która w tym okresie nigdy nie paliła papierosów. Było to jej postanowienie i zawsze w nim wytrwała przez wiele lat. Może moje postanowienie też zrealizuję. Pozdrawiam

15 lutego 2023 , Komentarze (8)

Witam. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wizyty u fryzjera. Miałam farbować włosy ale stwierdziłam że comiesięczne farbowanie to przesada, trudno trochę widać odrosty. Podcięłam nad uszami i zrobiłam fryzurę. Niestety prosiłam o naturalne ułożenie włosów ,a wyszło jak zawsze głowa wielka jak "sagan". No nic przeczeszę po swojemu. Koleżanka przekonała mnie dziś na spotkanie przy muzyce i tańcach na zakończenie karnawału w UTW. Spotkanie 4-ro godzinne, ja krócej bo mam ostatni autobus o 19. Taki mały reset po tych ciężkich dniach  stycznia. Jutro tłusty czwartek będzie pączek i idę do kina na seans o 14.30, niestety sama. Od piątku biorę się za siebie i podnoszę stół. Zmarnowałam już 45 dni tego roku. Pójdę do siłowni spytać czy są karnety na ilość wejść a nie na miesiąc, gdyż nie jestem w stanie codziennie jeździć na zajęcie. Może siłownia by mnie przekonała do ruchu. Babcia na sprzęty😥.

13 lutego 2023 , Komentarze (6)

Niestety popłynęłam i mam wagę 82,5. Zjadanie stresu przedłożyło się na wzrost wagi. Słodycze, większe posiłki. Czy warto określać ramy czasowe i ilości zgubionych kilogramów, chyba nie. Wiem, że w tej sprawie wszystko zależy od moich działań. Ponownie jestem w punkcie wyjścia. Ot życie.😭


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.