Witajcie w piękny słoneczny poranek niedzielny. A oto widok z okna gdy jeszcze leżę w łóżku o 5.30
Miłej niedzieli. Jadę z mężem na wycieczkę rowerową. Pierwszy raz dał się namówić w tym roku z zastrzeżenie byle nie za daleko. Buziaki:))))
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (79)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 189415 |
Komentarzy: | 4212 |
Założony: | 20 marca 2017 |
Ostatni wpis: | 29 stycznia 2025 |
kobieta, 64 lat, Włocławek
164 cm, 84.00 kg więcej o mnie
Witajcie w piękny słoneczny poranek niedzielny. A oto widok z okna gdy jeszcze leżę w łóżku o 5.30
Miłej niedzieli. Jadę z mężem na wycieczkę rowerową. Pierwszy raz dał się namówić w tym roku z zastrzeżenie byle nie za daleko. Buziaki:))))
Witajcie tylko 2 tygodnie do SPA w tym roku Kołobrzeg. Niestety nie byłam konsekwentna i przekroczyłam dzienną dawkę kalorii. Niestety to jest mój problem że gdy przyjeżdżają dzieciaki lub inni goście nie mogę zapanować nad ilością przygotowywanego jedzenia. Wszystkiego jest za dużo ale uzmyslawiam to sobie po ich wyjeździe. Wczoraj wyjechali a ja mając 2 lodówki jedzenia jeszcze na kilka dni. Robiliśmy też grila i skusiłam się na kupno gotowych potraw zamarnowanych mięs. Pierwszy i ostatni raz zjedliśmy tylko po maleńkim kawałku i karczek oraz boczek wylądował w koszu. Szkoda kasy mięso bez smaku tragedia. Chruscikow też wyszło bardzo dużo zrobiłam z 2 porcji produktów i niestety ciepłe pochłonęłam w ilościach niedegustacyjnych😂😂😂. Waga 80.5. Rano powiedziałam sobie czy było warto tak jeść N I E. Robię sobie detoks warzywno owocowy do samego wyjazdu. Dziś zaczęłam dzień od prania i muszę ogarnąć mieszkanie po dzieciakach. Latem gdy drzwi tarasowe są otwarte to podłogę powinno się myć codziennie. Mieszkam w rejonie gdzie jest mało opadów zimno owszem było ale deszczu niewiele. Mąż wieczorem popryskal rośliny miedzianem i co w nocy spadł pół godzinny deszcz. Dziś jedziemy też na cmentarze umyć pomniki i położyć kwiaty. Nie lubię sztucznych ale tam jest po prostu patelnia i po jednym dniu świeże nadaje się do wyrzucenia. Od poniedziałku mam rehabilitację cd. oraz we wtorek badania z krwi. Pogoda od 2 dni bardzo ładna ciepła i słoneczna niestety pojawiły się meszki i dają popalić gdy się siedzi na ogrodzie mało przyjemny okres z tymi owadami. Kończę wpis i życzę miłego weekendu z przyjaciółmi rodzina znajomymi a jak nie to z samym że sobą inteligentny człowiek się nie nudzi. Buziaki:)))
Mam 60 no i pół/ w domyśle lat/ sięgam znacznie ponad stół. Z talerzyka wszystko zjadam. Na spacery chodzę z kijkiem. Trochę ćwiczę by żyć ze zgrabnym tyłkiem. Dziś dzień dziecka kiedy to było przerobilam wierszyk z przedszkola pasujący do mojej sytuacji i wynikający z wieku/ nikogo chyba nie obrazam/😀. Moje dzieci też już bliżej czterdziestki złożę życzenia po południu gdy wrócą z pracy i najmłodszym członkom rodziny same wnusie. Na prezent będzie kasa do skarbonki. Po uzbieraniu wiekszej kasy zakupia sobie wymarzony prezent skladkowy ostatnio wnusia kupiła super rower a druga tablet. Rodzice i dziewczynki są zadowolenia z tej formy prezentu. Dziś u mnie pochmurno a i jakoś mam chandrę. Na ogródku popikowalam astry nigdy nie sadziłam ich w ten sposób zawsze było z nasion bezpośrednio do gruntu. Zobaczę jaki będzie efekt końcowy. Muszę kupić sobie spodnie bo te co nam a mam ich sporo to są za szerokie i brzydko leżą. Trudno mi kupić bez przeróbek bo mam sporą różnicę między pasem a biodrami i zawsze daje krawcowej do zwężenia w pasie. Niespełna trzy tygodnie do pierwszego wyjazdu letniego już nie mogę się doczekać. Od jutra ma już być cieplej oby bo nawet na rowerze nie chce mi się jeździć w tej wietrznej aurze. Pozdrawiam i mam nadzieję że macie lepsze samopoczucie niż ja miłego dnia.
Poniedziałek ważenie 78,5 więc waga stoi ale paska nie zmieniam było już 77,5 łaniej wygląda. Właśnie zjadłam ostatni kawałek szrlotki która jest teraz hitem wypieku wychodzi super. Od jutra detoks od słodkiego. Co prawda będę robiła dla wnusi w czwartek chruściki tak bardzo prosiła gdy przyjedzie by jej zrobić mam nadzieje że się nie skuszę. Dostałam nerwicy na mojego męża. Zakładamy fotowoltaikę zapłacone z góry już 2 tygodnie temu 90% wartości usługi a firma nie wyznaczyła terminu realizacji a mąż rozmawiając z nim prosi jakby łaskę robili. 19 czerwca wyjazd nad morze i ciekawe czy wykonają usługę do tego czasu. Rehabilitację pani mi przełożyła na przyszły tydzień ze względu na wolny czwartek i bardzo dobrze bo mam 2 czerwca wyjazd jednodniowy do Warszawy i straciłabym 2 zabiegi. Dziś trochę cieplej idę za chwile na działkę popielić. Zasadziłam rabatę niecierpków i kilka dalii w sobotę. W szkółce u ogrodnika taka ilość kwiatów i barw że bym kupiła dużo kwiatów ale nie mam już gdzie posadzić. W donicach i skrzynkach trudniej im jest gdy wyjedziemy, co prawda prosimy o podlanie sąsiadów. Wczoraj miałam na obiedzie teściową z partnerem z okazji dnia matki i zostałam pochwalona za piękny ogród . Życzę Wam dobrego tygodnia w ciepłych promieniach słońca z aktywnością i dobrą energią. Buziaki dla wszystkich :))))
Lustereczko powiedz przecie......
Powinni zakazywac produkcji luster nie odzwierciedlajacych w 100% odbicia. Ponieważ idziemy na wesele w sierpniu byłam z mężem w sklepie po zakup garnituru. Udało się kupić świetny garnitur ciemny granat za pierwszym razem. Co prawda musiał przymierzyć kilka rozmiarów marynarki i spodni i okazało że są w różnym rozmiarze niestety sylwetka męża też przez lata uległa zmianie. A wracając do luster moje odbicie lustrzane było o około 5 do 7 kg szczuplejsze i nie dziwi że po przeniesieniu zakupionej garderoby do domu znacznie się różni się ona na niekorzyść. Idąc na zakupy warto wybrać się z zaufana i rzyczliwa osobą którą prawdę Ci powie. Przede mną zakup sukienki na wesele. Poczekam do końca lipca może jeszcze uda się kilka kilogramów pozbyć i wybiorę się na zakupy z kuzynka. Dobranoc 🌘
Witam. Wróciłam po tygodniowym pobycie u córki. Powitał mnie przyjemny widok w ogrodzie. Zakwitla pięknie biała azalia pozostałe kwiaty ze względu na zimne noce jeszcze nie kwitną ale pięknie do tej pory prezentują się jeszcze bratki w donicach.
Waga zaczarowana 78.5 kg co prawda w tym tygodniu wpadło trochę potraw jakich nie jadam u siebie było sushi z okazji dnia matki kilka razy wino ze śliwek przepyszne, tarta że świeżymi owocami z bitą śmietaną i bezą oraz ciastka z ulubionej ciastkami. Zamieszczam zdjęcia nie dosyć że smaczne to bardzo cieszą oko
Wracam w przyszłym tygodniu na rehabilitację i prawidłowe tory odżywiania. Nic z postanowienia w Warszawie nie wyszło ale nie chciałam robić córce przykrości chciała mi zrobić przyjemność wspólnymi kolacjami i tak teraz bardzo rzadko się widzimy. Pierwszego dnia nie mogłam się odnaleźć w tym pędzie warszawskim ale później było ok. Opanowałam trasy autobusowe do szkoly wnusi rano. Po południu drugą odbierałam z przedszkola i po 3 godziny bawiłam się w parku na placu zabaw. Dobrze że wzięłam kurtkę było co prawda słonecznie ale niskie temperatury i wietrznie. Problemy z zastojem wagi są po ostatniej mojej wizycie u endokrynologia i zmniejszeniu dawki eutyroksu. Moze to ma wpływ na metabolizm. Owszem są odstępstwa od diety ale bardzo rzadko. 15 czerwca mam ponowną wizytę i badania tarczycy zobaczymy. Dziś praca w ogrodzie. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.
Witajcie. Dzisiejszy poranek powitałam w stolicy. Za oknem piękne słońce ale temperatury na dziś nie są za wysokie. Wczorajszy dzień przeznaczyliśmy z mężem na zasilenie ogrodu nawożenie wszystkich roślin zabezpieczeniu ich przed mszycami bo pokazały się na krzakach porzeczek i jaśminu. Po tygodniu jak wrócę pewnie będzie cały zarosniety już wczoraj zauważyłam wyrastające zielsko. Na rynku w sobotę upewnilam się czy będą jeszcze sadzonki niecierpka bo planuje zasadzić po wykopaniu funki. Mam ich za dużo a są ulubionym pokarmem ślimaków a walka z nimi to syzyfowa praca. Dziwnie się trochę czuję jakieś opuchnięte kończyny i ogólne nabrzmialy organizm. Mam uczucie ciężkości może zastosuje sobie 5 dniowa dietę sokowa z dużym nawodnieniem organizmu. Waga w górę a nie miała ku temu powodów. Odprowadzam dziś wnusie do szkoly to pospaceruje po Łazienkach królewskich gdyż są w pobliżu. Pozdrawiam serdecznie życzę słonecznego i ciepłego tygodnia. :)))
Witajcie mimo słońca na niebie jest chłodno bez swetra lub innego nakrycia na ramiona jest za zimno na dworzu. Wróciłam z zabiegów i zrobiłam po drodze zdjęcia jeziora przy którym mieszkam raptem 200 metrów od lini brzegowej. Jezioro jest w 2/3 części zarosniete dzikie ale to raj dla ptaków w tym roku mamy 7 rodzin gesich są już młode ale jakoś te rodzinki mało liczne jedna ma tylko 1 młode a bywały lata po 5, 7 młodych. Ale i tak piękny widok. Jest też sporo kaczek były 2 łabędzie ale w tym roku nie ma. Były duże ilości bażantów w kazdym roku ale niestety myśliwi tej zimy sporo ustrzelili mimo bliskich zabudowań. Ale i tak jest pięknie.
A ponizej ja autorka wpisów w pamiętniku.
Mam okulary mało twarzowe ale to już trzecie w ciągu roku. Mam wadę krotkowzrocznosci i w sklepach płacąc lub czytając etykiety zdejmuje okulary na blat w sklepie lub przy kasie i w ten sposób tracę okulary. Te obecne kupiłam na szybko i są mało ciekawe. W czerwcu muszę kupić fotochromy z ochroną przed słońcem to wybiorę bardziej twarzowe. Dziś bedzie rower i ćwiczenia ale po południu czekam teraz na pana by naprawił domofon lub go wymienił. Miłego dnia życzę:-).
Witajcie chodzę na rehabilitację na początku ból jakby większy w prawym kolanie. Wczoraj deszczowo nie byłam na silowni/ pisząc o siłowni mam na uwadze sprzęt na dworzu/ ani na rowerze. Dziś idę na kawę do bratowej i na drobne zakupy. W sobotę znajomi męża przyjdą prosić na wesele w sierpniu. Muszę kupić dobra kawę ciasto kupię w sobotę. Przedstawiam wam zdjęcie z wagą aktualną 77.5 kg
mam słaby aparat w telefonie ale sylwetkę widać. Pozdrawiam