Tak zielono to nie było w żadnym kwietniu.
mam kłopoty z żurawką nie chce mi się rozkrzewiać w tym miejscu
oraz z laurowiśnią bardzo chorują liście są żółte a później brązowe. Staram się je usuwać, jeszcze trochę i zostaną same gałazki. Może macie jakiś pomysł na te roślinne choroby. Nie było zimy to i dużo zielska co skończę w jednym zakątku to w drugim już do pielenia trzeba przystąpić. Wagowo nic nie spada. Zdrowotnie jestem bardzo słaba sądzę że to efekt przejścia koronawirusa lub efekt poszczepienny. Trochę zrobię i muszę odpoczywać. Mąż nic lepiej ma ortezę od 4 dni po zdjęciu gipsu by bylo wygodniej. Trudno dokonać wpisu bo nie otwiera się mój pamiętnik, wchodzę poprzez wpis vitalijek. Pozdrawiam i czerpcie radość z tak pięknej wiosny.