Ugotowałam z samego rana leczo warzywne. Wyszło super, niestety zjadłam bardzo dużą ilość. Nie wiem czy to efekt apetytu bo smaczne czy zajadanie żalu. Wczoraj miałam tak jak pisałam kolejnego gościa. W sumie jest to koleżanka teściowej, która do nas przychodziła z nią brała udział nieraz w uroczystościach świątecznych ktore byly u nas. Dzieci ma zagranicą, jest samotna. Spotkałam ją, chciała mnie odwiedzić poczytać wiersze które pisze , a pisze pięknie szkoda że do szuflady. Chociaż część wierszy opublikowane było w broszurze finansowanej ze środków unijnych jako integracja..... Między słowami kolejny raz dowiedziałam się o podłości mojej teściowej. Nie wypytywałam się bo bałam się usłyszeć te rewelacje. Słowo niewypowiedziane mniej boli. Chociaż sądzę żeby mi i tak wszystkiego nie powiedziała. Powiedziala tylko ze jest jej przykro ze tak zle o mnie mowiła.A jest to nie jedyna osoba z takimi trudno to nazwac rewelacjami, z którymi idzie mi się zmierzyć przez okres kilu lat jak zmarł jej mąż. Rodzice męża rozwiedzeni. Czuję żal, zawód, przykrość. Szkoda mi tylko męża, bo być może podjęłabym jakieś kroki, a tak to maż wie o tych pomowieniach, a ja udaje że mnie az tak to nie bolo. A wiem to od kilkunastu lat i bol, żal jest nadal. Bardzo się gryzę wewnętrznie. Rozumiem że wiek kobiety i tego nie uda się naprawić, bo to tylko były słowa do koleżanek, niektórych osób z rodziny. Ale jest mi tak bardzo, ale to bardzo przykro. Czym sobie zasłużyłam na taką podłość. Zazdrość?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.