Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lipca 2021 , Skomentuj

Miedzy praca a przenoszeniem toreb brakuje mi czasu dla siebie. Kanapa juz przyjechala, meble z ikei dotra w srode popoludniu. Wiec teoretycznie jesli pozyczymy narzedzia do skrecenia to w czw ostatecznie sie stad wyniesiemy - czytaj bedziemy targac materac - cholernie ciezki a do ndz V jakos ogarnie sprzatanie i oddamy klucze. Jak musze isc do roboty w pt i sob. Poza tym nie oszukujmy sie, on siedzi w domu to ze szmata moze troche polatac.

Z racji upalu udalo mi sie wyrwac nad wode. Lezalam na skalistej plazy, poplywalam we fjordzie. Bylo bosko!! Mam nadzieje ze jutro rano uda mi sie znowu tam pojechac. Chociaz na 3h zanim V wstanie i zjemy obiad;)

18 lipca 2021 , Skomentuj

Swoje odpracowalam, teraz mam labe. I to az do srody. Cudnie! Moze bede musiala podejsc w nowe miejsce w pon, ale mam nadzieje ze nie. Zastepcze miejsce hmmm.. nie jest idealne ale nie dostaje wk*rwa na sama mysl ze mam tam isc - wiec mysle ze mogloby byc gorzej. Grunt ze srednia krokow spadla - zazwyczaj sobota to 25 000 teraz to ok 16 000. Jedynym problemem sa schody - pracuje w starej drewnianej willi i wejscie ma murowane schody - moje lydki krzycza o pomoc. Zakwasy mam takie jakby worki z ziemniakami wnosila na wielka gore. No ale najblizsze 3 dni to relax wiec wszystko powinno sie unormowac.

V zaczal mnie odbierac z pracy - jest to szalenie urocze. Przyjezdza rowerem i potem wracamy 20min jak zakochance na nocna kolacje;)

We wtorek odbieramy klucze od nowego mieszkania wiec na jutro mam plan na wycieczke do ikei obejrzec szafy i komode - niby sie zdecydowalismy co nam sie podoba na ich stronie ale moze na zywo cos innego nam wpadnie w oko.. jak bylam tam sama to tak sie wlasnie stalo - moze V tez zmieni zdanie?

Tymczasem szukam kanapy - ikkeowe mi sie nie podobaja.. 

Czas usiasc nad norweski ale po 45min z duolingo nie mam juz ochoty na ksiazke.. wyzszy poziom to duzo slowek ktorych nie znam...;/

16 lipca 2021 , Komentarze (1)

Szczegolnie ze zycie rozami uslane nie jest a rachunki trzeba placic. A wiec jak uslyszalam ze 2 os ida do szefa szefa pytac gdzie ich kasa za podpisana umowe  na 100% 2 mce temu.. to poszlam z nimi. A wlasciwie przed nimi bo troche im jaj zabraklo.. no ale wytlumaczylam co mysle, jaka mam umowe i ze zycie kosztuje, szczegolnie ze 4 inne oferty na 100% odrzucilam...... no i mam gwarantowana wyplate nawet jesli nie wyrobie tyle ile powinnam 🥳🥳🥳

Wiec teraz nie obchodzi mnie ile to otwieranie jeszcze potrwa... niechby i do wrzesnia sie ciagnelo.. przy 27h przepracowanych w zastepczym miejscu jesli placa za 37.5h... to narzekac nie bede ;)

Dzis urwalam sie z pracy juz po 4h. Nie bylo co robic po prostu. Co sie dalo zrobilismy..nogi od stolow pozamienialismy .. az sie wysokie skonczyly .. poszlam na nad kanal z kumpela na piwo. Tak po zulowsku. Z puszki. Bylo cudnie! Slonce pieklo az nie dalo sie wytrzymac...

W tym czasie V zrobil zakupy na weekend, poprasowal i ugotowal obiad i kolacje. Zyc nie umierac doslownie!

zaleglam wiec na kanapie przejedzona a na netflixie leci Suits. Uwielbiam!

14 lipca 2021 , Komentarze (1)

Zaczelam nowa prace - w teorii. Bo rzeczywistosc jest taka ze dalej nowe miejsce otwarte nie jest - ale sprzatac bylam. W miedzy czasie mam kilka zmian w innej restauracji - dzis ide 1 raz. I jak to ja. Z nerwow boli mnie zoladek i glowa. No ale mam nadzieje ze dzis cisnac mnie tam za duzo nie beda - w koncu to moj 1 dzien.

V wrocil do domu. W koncu jestesmy razem. Wczoraj udalo mi sie go wyciagnac na spacer nad wode. Byla przepiekna pogoda, strzaskalam sie w poludnie nad klifem, a wieczorem wbilam w nowa kiecke. Bylo bardzo milo. Choc wracal do domu zdolowany  szczesciem innych ludzi wokol - mijalismy duzo rodzin. 

Dzis mialam nadzieje na deszcz - wtedy mniejszy ruch - ale wyglada na to ze zapowiadane burze juz przeszly o 10 rano a nie o 14.... no trudno. Moze w sob bedzie oberwanie  chmury to sie nie nalatam;) poki co plecy i pol dupska czerwone od wczorajszego lezenia..

Czas na druga kawe bo oczy mi sie dalej zamykaja....

6 lipca 2021 , Komentarze (1)

Chwilowy przestoj w pracy wykorzystuje dla siebie - nadrabiam neftlixa, sprzatam i ... wrocilam na rower.

Po surowitym uwaleniu dloni smarem udalo mi sie nalozyc lancuch czy raczej wyszarpac go z zebatek i nalozyc tak zeby nie spadl po 1 obruceniu pedalami. WD 40 udalo znalazlam w Europris wiec poszedl w ruch... od razu lepiej chodza przerzutki. Szalec to nie bede ale na razie nie mam kasy ani ochoty na grzebanie sie z lancuchem na drodze...

Pogoda jest jak kobieta - mieszanka wybuchowa. Ulewa a potem slonce.. i znowu ulewa... ale udalo mi sie wyrwac po obiedzie nad wode.. male pifko, owoce i muzyka. Relaxxxxx!

V siedzi na kwarantannie w hotelu. Jak sie uda w czw popoludniu go wypuszcza czyli jutro jeszcze na pewno siedze sama...

4 lipca 2021 , Skomentuj

W koncu. Jestem W O L N A. 

Zwolnilam sie z pracy. Doprowadzili mnie do takiej wscieklosci ze stwierdzilam ze ani minuty dluzej nie wytrzymam.i nie musze. Poszlam do pracy i po 45min wyszlam. Niech sie babraja w tym bagnie sami!

Nowy szef powiedzial wcz rano ze jesli chce to da mi zmiany ale ja musze psychicznie odpoczac. Ostatnie 4 dni wypalily mi cala radosc z pracy. Nowi ludzie ktorych ten debil przyjal po prostu zabili cos we mnie..czy raczej probowali, bo sie nie dalam.  Robilam sceny, tlumaczylam ale jak grochem o sciane. Juz nie moj cyrk. Ufff...

Zimne pifko czeka ....i sterta prania, .. i wielki burdel w mieszkaniu ... i straszna duchota za oknem. Juz raz lunelo ale znowu wyszlo slonce.. i czuje ze sie kleje...

V dzis w koncu wsiada w samolot. W koncu!! Tylko kilka dni kwaranntany i sie zobaczymy! Jakis magiczny sposob by zgubic 4kg w 4 dni? I sie wylaszczyc magicznie?😜

1 lipca 2021 , Komentarze (1)

Znalazlam sobie wyzwanie. Tzn udzial w wyzwaniu. Skoro sila rzeczy musze tyle lazic - choc jak siedzialam to utylam oh ta przewrotnosc losu - z racji pracy to moze uda mi sie byc w czolowce... poki co idzie calkiem dobrze i scieramy sie w 4 miedzy soba na vitalli. Zobaczymy jak bedzie dalej. 

Waga delikatnie ruszyla w dol..ale piwo po pracy nie pomaga. Nie oszukujmy sie.

Poki co dzis piekna pogoda wiec 10km na rowerze wpadlo nad wode. Plus prawie 20 000 krokow.

Nastepnym razem musze wziac kostium. Lazienki sa czysciutkie wiec bedzie gdzie sie przebrac. Tymczasem trzeba isc tyrac... 8h w 23 stopniach.. byle do ndz!

Kolejna rozmowa z szefem do kiedy zostaje za mna  - czyli nic dalej jasne nie jest..jakie to jest wkurzajace! No ale do konca tyg pociagne napewno ten cyrk bo dzis mu sie rece troche trzesly jak sie pytal jakie mam plany na jutro i czy przyjde do pracy...;) wiec nawet jesli nowi sie zdeklaruja to najszybciej w ndz mnie tam zobacza

28 czerwca 2021 , Skomentuj

Tyram i tyram. Jest szansa ze nowa praca w koncu sie zacznie od 1.07. Oby. Bo ruch ruchem ale przy 27 stopniach i oblozeniu non stop mam dosc. Jednak dalej jest to niepewne wiec czekam.

Staram sie wstawac wczesniej - skoro i tak o 7 przychodza walic pod oknami/ i lub ryczy podnosnik/ i korzystac ze slonca. Delkolt juz spalony. Choc jak na zlosc dzis i wczoraj pogoda juz sie popsula. Moze i lepiej to czerwona skora zbrazowieje...

Plany na dzis ambitne - kupione w ikeii kwiaty przesadzic, ogarnac mieszkanie i polezec. Z norweskim. Wczoraj popoludniu nadrobilam troche sluchanie in3h ogladalam seriale...bylam tez na szczepionce i reka mnie boli wiec za duzo to sie nia nie chce dzis namachac. Bardzo sprawnie szczepienie szlo, i troche nie rozumiem czemu w tak malym kraju dopiero 2.5mln jest zaszczepionych?!! Az tylu nie chce? Bo niby moja grupa wiekowa byla ostatnia... nawet 18-25  zrobili przed.

23 czerwca 2021 , Skomentuj

Gdyby tak miec bat! Miec bat i chlostac nim nierobow ktorzy uwazaja ze mimo ze sa w pracy, to moga sobie stac i nic nie robic bo to rodzina wlasciciela - to reka od smagania ich po ryjach by mi spuchla chyba! Juz nawet nie po ciele, ale po twarzach, bo jak wiadomo kobietom bardziej zalezy na 1 wrazeniu z twarzy a nie ze zdjecia bluzki. Wczorajszy dzien w pracy to juz byla kumulacja kumulacji. Bylam o krok zeby zdzirom przylozyc czyms ciezkim.

Od rana wiercenie i walenie - dzis po obu stronach mieszkania. Na podworzu okna, z przodu w kamienicy obok cos robia bo samochod zastawil parking i  chodzi non stop. Moze jakas melise sobie kupie? Albo bat ;)

z racji faktu ze jest tak glosno ze nie nie da spqc, ani uczyc, moze pofarbuje wlosy? Hmm.. jest to pomysl warty rozwazenia jak juz mi opadnie cisnienie...

22 czerwca 2021 , Skomentuj

Gdyby tak moc sie RAZ porzadnie wyspac w ciagu 8 tygodni.... tylko i az tyle. Walenie wiercenie i wymiana okien tym razem w podworzu doprowadza mnie do szewskiej pasji. Doslownie na sama mysl ze znowu obudzi mnie halas zaczynam myslec by na 1 noc isc do hotelu. Odespac. Chce odespac!!

Busy do ikei wrocily! Huraaaaa! Mialam szalona mysl by wczoraj popoludniu pojechac ale .. wybralam sushi i rose prosseco. I bylo mi cudownie. Chlopaki skonczyli prace o 16 i zapanowala przewspaniala cisza.

Zaraz lekcja a potem wracam do lozka. Jest szansa na odespanie kilku godzin przed praca..Scielam sie z V, wiec to byla nerwow nocka.. sen moze to naprawi. Zobaczymy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.