Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2022 , Skomentuj

Robilismy 2 podejscia do nowego Kingsmana.. szczerze to dokument na NRK o czarnobylu byl ciekawszy... romansidlo Marry Me z J LO tez nie rzucilo na kolana.. chociaz 1 piosenka w ucho wpadla.

Na jakis czas mam dosc TV. To na pewno.

*

Walentynki w pracy minely bez wiekszych dram..a szkoda. Lubie gdy cos sie dzieje. Poza tym ze nalatalam sie jak pies, bylo bardzoo spoko. Zadnych snobow, czubow, ani 1 randkowiczow;)

A w domu - zdazylam dotrzec o 23 55 czekal na mnie zacny bukiet roz, rozowy szampan i kartka z superglue w prezencie. A na kolacje moja ulubiona salatka papri chat! Wiem ze schodzi na to kupaaaa czasu, dlatego tymbardziej  doceniam!!!  Bardzo fajny naprawde pozny wieczor zeby nie powiedziec noc. Zadnych slodkosci. Tylko salatka wiec mam nadzieje ze wagi szlag jasny nie trafi jutro rano. Sie okaze niebawem.

13 lutego 2022 , Komentarze (1)

Jest rano..jest dzien wolny. Przespane 6h. Jest spadek wagi! Pomijajac niedospanie odczuwam samozadowolenie!

W pracy ostatnie 2 dni to byl cud miod orzeszki, plus podwozka do domu. W domu V sie postaral w kuchni i nie dosc ze kolacje gotowal to jeszcze starterek. Mniam!

Trzymam sie fitatu i waga powoli przesuwa sie w strone slonca. W ta dobra strone!

Jutro walentynki wiec pietrowe oblozenie.. popatrze na milosc innych nim wroce do swojego ksiecia z bajki. Komercyjnym prezentom dziekujemy, babelki francuskie chetnie otworze🤪

Tymczasem czas na silownie.. i w koncu wypadaloby rozebrac choinke bo zaczela mnie draznic. Dluzsze dni przybywajcie!

Moze dzis uda mi sie namowic V na jakis film.. tyle ze on taki wybredny ze naprawde ciezko cos znalezc..
 

11 lutego 2022 , Skomentuj

Dzien bez kawy to dzien stracony. Moja ulubiona? Cappucino z podwojna piana - uroki pracy w branzy! Czarna kawa? Nie dziekuje! 

W koncu znalazlam stolik pod Tv ktory nie zlamie budzetu i koles mogl go za doplata podrzucic. Uwielbiam finn! Po co placic za cos w sklepie 1300 ( plus 499 dowoz) kiedy mozna miec z dowozem za 900? A ze mala ryska.. eee tam. 70 calowy tv ta ryske pieknie zakrywa hahahah. Tak wiec koniec kupowania mebli.... tzn chetnie kupilabym polke na kwiaty czy raczej stojak ale na razie nie mam ani pomyslu skad ani jaki by on mial byc..

Po silowni w srode mam takie zakwasy ze ciezko z lozka wstac... postanowilam pobiegac. Bo wieki minely od kiedy robilam to po raz ostatni. Raz ze pandemia i co 2 sprzet zaklejony a dwa ze duze oblozenie .. no ale sroda to byl moj dzien! 31min i prawie 5km! Ostatnie 5 min bieglam interwalami - maksymalna predkosc 15,5km/h . Nie da sie? Jestem przykladem ze sie da. Choc jeden krzywy krok i ryj obity bo musialam zasuwac niezle.. do tego stopnia cisnelam ze  od wcz bola mnie miesnie na zebrach od machania rekami .. endorfiny szalaly!!🏆🏆🏆

9 lutego 2022 , Skomentuj

Jest 6 20 i nie moge spac. Znowu. Troche to meczace i poki co jeszcze nie wiem czemu sie to dzieje..wczoraj niczym zombie poszlam na zajecia a potem do roboty.. w domu bylam chwile po polnocy i doslownie jadlam kolacje trzymajac glowe reka zeby nie zasnac. W nocy nie moglam spac i dopiero o 3 30 mialam przeblysk ze to juz wt i musze isc do szkoly. Tak wiec dzis dobrze by bylo to odespac ale cos mi nie idzie.

Niedlugo ferie i znowu sie zacznie kombinowanie kto moze isc na darmowy urlop. Niech sam se idzie i da nam swiety spokoj. Albo zamknie i placi wszystkim. Ale nie. Trzeba wpierw spytac kto jest chetny.. a takiego chyba nie ma ;)

*

Zabieram sie za ten wpis jak sojka za morze.... i cos mi nie idzie. Dni leca przez palce i powoli niebieskie niebo na horyzoncie sie pojawia!! Juz jakby wiosna byla za rogiem! Jeszcze tylko dowali mrozem, zeby tylek sobie obtluc na oblodzonym chodniku i mamy 1 dzien wiosny!

V w marcu leci do domu. Mam nadzieje ze troche tam posiedzi i nacieszy sie czasem z rodzina. Ja nie wiem czy na wielkanoc polece do PL. Pomysle. Covidowy paszport tez ma jakies znaczenie. Mialam co prawda 3 dawke ale ..  pomysle.

Tymczasem farsz na pierogi juz gotowy..kaloryczna bomba to chyba okreslenie idealnie tu pasujace ale co z tego. Smacznie bedzie. No ale poki co sniadanie zjedzone.. czas  na silke nim mi sie odechce.

2 lutego 2022 , Komentarze (2)

W koncu jakies wieksze opady sniegu! Od razu banan na twarzy.  Jest pieknie! Pruszy i pruszy i z kanapy wyglada to cudnie! Goraca herbata, koc i ksiazka. Sprytny plan na popoludnie!

*

Zamiast sie byczyc, czego na dluzsza mete nie potrafie robic postanowilam poszalec w kuchni. Nowe przepisy. Nowe smaki. Po co kupowac gotowe sajgonki w malym opakowaniu kiedy mozna zrobic ich cala fure? I zadnych E- konserwujacych nie bedzie! Taka to dieta.. ehh..:))

**

Tydzien zlecial nie wiem kiedy. Wiecej w domu niz w pracy i mialo to swoj urok. Kolejne restrykcje znowu zniesli wiec znowu do polnocy obsluga jest mozliwa. Pozostaje tylko czekac na wiosne.

Dzis poszalalam w sklepach z lumpami. Ostatnio to chyba w listopadzie kupilam pizame wiec cos nowego by sie przydalo. Po przytyciu w cyckach sie nie dopinam w 2 koszulach ktore lubilam nosic .. a ile mozna chodzic w swetrach? Tak wiec kupilam 3 koszule i taki miekki, cieply ocieplacz? Hmm bezrekawnik? Razem moim zdaniem fajnie to sie komponuje i z koszulami oversize brzucha nie widac;) z rzeczy potrzebnych kupilam nowe spodnie do pracy bo te co mam sa juz "nieco" wyrurane..  teraz czekam na okres wiec wygladam jak wieloryb... ale za kolejne 2 kg nagrodze sie jakims t shirtem na wiosne!

30 stycznia 2022 , Komentarze (4)

Szum niczym wichura stulecia obudzil mnie o 5 rano.. nasluchiwalam i zdawaloby ze ktos ciagnie zlom po chodniku.. i niby ok niech sobie ciagnie..ale o 5 rano? W niedziele?!! Odczekalam ile dalam rade po czym wyskoczylam z lozka zeby drania sponiewierac ... a tu? Rury pod domem z wodociagow z naderwana wiatrem plandeka szumia... i tak szumia....i szumia... nie dalam rady zasnac. Wsciekla przewracalam sie z boku na bok. Za dlugo nie wytrzymalam bo V niewiada po co nastawil sobie budzic na 8 skoro i tak nie wstal?!! Zrezygnowana wstalam. Zarwana noc i koszmarny dzien w pracy wczoraj.

Wiadomo ze kazdy nagle glodnieje w sobote wieczorem ale czy trzeba byc takim debilem zeby wszystkie rezerwacje na 2 pietrach upychac miedzy 6 30 a 7 30? A potem wziac szefa kuchni i isc na chlanie. W kuchni epokalipsa. Na sali mord w oczach. U mnie nabite 2 wielkie siniaki. Cudny dzien po prostu:/

Dzis w planach byla silownia ale chyba nie mam sily. Chyba ze 2 kawa pomoze. Farsz na wytrawne pierogi gotowy, ciasto sie chlodzi... pol obiadu wiec gotowe a dopiero po 10. Z niedospania i niewyspania moze jednak cos smacznego dzis wyjdzie;)

26 stycznia 2022 , Skomentuj

Przez wczesne pobudki mam wiecej czasu w ciagu dnia, a wiec i moge tu cos naskrobac. Wstawanie o 9 rano to po dlugim czasie mila odmiana. Wczotslaj urwalam sie szybciej z pracy wiec mielismy czas pogadac, zjesc kolacje, sie zrelaksowac jak ludzie wieczorem a nie jak nie jak nietoperze w nocy;) Teraz sniadanie i kawusia na kanapie z ksiazka. Tak to mozna zyc. No przynajmniej dzis, bo wt i czw to juz w klasie musze byc;)

Pierwsze spotkanie w klasie wypadlo dobrze. Zaskoczona chyba jestem ze az tak dobrze sie czulam z obcymi. Glowna zasluga jest to prowadzacej bo naprawde super atmosfere potrafila utrzymac.

Koles, ktory draznil mnie na zoomie wyrywaniem sie do odpowiedzi z kazdym slowem - nagle skulil dziub. Bez laptopa i google translator juz nie jest taki madry? Cwaniaczek.

Dzis ostatni dzien tyrania i 2 dni wolnego! Jeszcze tylko silownia przed praca a potem juz kanapa, ksiazka i herbatka ..a na wadze maly spadek - ale poczekam by zobaczyc czy ten cud sie utrzyma chocby do jutra;)

a obecnie czytam..

Zmienione imiona ... i duzo ciensza ksiazka.. czyzby norweskiemu tlumaczowi nie bardzo chcialo sie pracowac?;)

25 stycznia 2022 , Komentarze (2)

Jestem gruba. No trudno. V sie smieje ze tylek po silowni to dodatkowe kilogramy ale o ile widze jak sie tylek wciska w jeansy i jest ok tak problem stanowi brzuch. Wychodzi wino bokiem - doslownie. Tak wiec od tygodnia nie kupilam nic. Dzis szklana sucz pokazala 300gr mniej. Paska nie uaktualniam bo chce dobic do tej wagi najpierw... a latwe to nie bedzie. Zamiast tostow na sniadanie przerzucilam sie na bulke z dzemem niskokalorycznym ..  zobaczymy.

Tyranie w pracy sie oplacilo - szykuje sie podwyzka! I czy jestem lub nie z tej firmy zadowolona to bedzie to druga podwyzka od 5 miesiecy wiec idzie mi calkiem dobrze.. hahah;)

Zbieram sie na zajecia do szkoly....

22 stycznia 2022 , Skomentuj

Od wtorku zajecia z zooma przenosza sie do fizycznej szkoly. I git. Tyle ze oczywiscie wolnego ani we wt ani w czw nie bede miec regularnie, wiec zapowiadaja sie dlugieee dni na nogach.. ale to jeszcze tylko 10 tygodni wiec dam rade. Poki co summienie odrabiam zadania domowe i brne do przodu. 2 osoby odeszly, czasami ktos nie przyjdzie wiec robi sie mala grupa - ostatnio bylo nas 5. Kameralnie powiedzialabym;)

Covid niczym zaraz rozprzestrzenil sie w pracy. W innym oddz iale chorzy sa wszyscy, u mnie 2 os. Mialam z nimi kontakt ale .. zlego licho nie bierze i poki co nic mi nie jest. Wiec tyram z szefem. A nie jest to latwy czlowiek to wspolpracy - humorzasty jak baba przed okresem to malo powiedziane. Mam nadzieje ze w pon i wt zdecyduje sie zamknac knajpe i gdy reszta wyjdzie z izolacji razem wrocimy do pracy. Bo robic w 2 ( gdzie on talerza nie podniesie bo bedzie stal i o winie gadal po 15min!!)  A robic w 4, to jest spora roznica. Tymbardziej przy pelnej sali.

Jeszcze tylko dzis 10h, odpykac slub na 30os, pelna sale na dole i jeden dzien wolnego..odliczam.

19 stycznia 2022 , Skomentuj

Dzis czytalam chyba za dlugo bo od 2h boli mnie glowa. Ale udalo mi sie dobrnac do konca 2 czesci sagi. Dobrnac to dobre slowo bo mieszanka historii i czasow wspolczesnych to juz zdecydowanie nie moja bajka i ostatnie 75stron to juz byla droga przez meke. No ale sie udalo. Misja zakonczona. Harry Potter z norweskimi imionami czeka juz na polce w kolejce.

W czwartek wracam na 100% etatu do roboty.i tak mi sie chce, ze sie nie chce. Chce juz wiosny, slonca i pracy nie do nocy dzien w dzien.

*

Dzis szlag trafil ogrzewanie. Na szczescie tylko popoludniu - oczywiscie nasza agencja pracuje do 18 a V dzwonil tam troche pozniej bo mielismy nadzieje ze to cos chwilowego - na klatce tez bylo zimno.. - koles z obslugi alarmowego numeru dp biura wyslalal nam ochrone zamiast hydraulika...wiec czekalismy do 21 az sie zlota raczka pojawila.. i kolejna godzine potrwalo nim udalo mi sie uruchomic ciepelko... Na szczescie ciepla woda byla.. wiec i goracy prysznic byl i gar zupy rozgrzewajacej ugotowany. Zaraz polnoc i w koncu jest na tyle cieplo ze mozna lezec na gaciach.

*

Po 3 dawce szczpionki troche boli mnie reka..oczywiscie zapomnialam ze po 1 ( tez pf) czulam sie fatalnie a po 2 ( mod) nic mi nie bylo i tak sobie wybralam ... oby do rana minelo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.