Przeziebienie w najgorszej formie minelo, zostal wieczny katar i uczucie goraczki ktorej niby nie ma. Mimo to wybralam sie do lekarza, bo wyniki z PL dobre nie byly. Dzis wracam tam po monitor na serce bo cisnienie 190/105 dobre nie jest... nie wiem jeszcze jak bede z tym pudelkiem pracowac.. ale to sie okaze za 6h.
Ostatnie dni w pracy wlokly sie bez konca... 6 dni z rzedu to dlugiii tydzien do wyrobienia. W pon mielismy (moze) isc na kolacje ale V tak zle sie czul ze skonczyl na pogotowiu z ktorego musialam go odebrac bo byl jak nacpany.. przespal kolejne 16h jak dziecko.. wcz z kolei moj lekarz, dzis i jutro tez bo jutro musze jechac oddac monitor... taaa to sie wyspie.Tak czy siak to bedzie dlugi tydzien..i znowu nawet ndz w pracy:/