Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2023 , Komentarze (2)

.. a mozna posiedziec i popatrzec wokol to perspektywa mojego miejsca pracy jest wspaniala. Muzyka gra; wokol kwiatow masa, wygodne sofy i spoko jedzenie. Znajac jak to wyglada z drugiej strony, wspanialosc odchodzi na dalszy plan - robisz swoje i myslisz fajnie jakby tak przez chociaz 5min nikt nic nie chcial od ciebie. Ale niedoczekanie.

Oddalam wiec swoje klucze zeby poki co ktos inny zamykal, posluchalam jak im ciezko beze mnie bo po kolejnym dobrym review ludzie znowu wala drzwiami i oknami i wrocilam do domu do garow. Dzis inspiracja od pierogi z kimchi (yt) i 532kcal przyjemnosci - tofu w sosie gochujang z sezamem, brazowym ryzem i salatka z cukini i ogorka. PYSZNOSCI.

Silownia z rana zaliczona. Dzis 45min cardio -  narciarz ( miesnie piekly jak szalone!) wioslarz i rower. Wyszlam mokra na trzesacych sie nogach. Ale zadowolona!! Zostalo mi jeszcze okolo 1000 kcal w bilansie na dzis a juz 17sta. Nie umiem chyba jesc mniej niz 2000kcal. To by znaczylo ze musze sobie czegos odmowic a odmawiam sobie alkoholu i to musi wystarczyc poki co. Nie od razu Rzym zbudowano.

Dzis platki dla odmiany z truskawkami zamiast banana. Bylo pysznie. Troche zmniejszylam porcje zeby zmiescic sie ponizej 500kcal i dzien zamknac na 2000. Czy sie uda, sie okaze. Poki co tylko 5000 krokow ale 1,5h jeszcze dzis spacer przede mna!

30 czerwca 2023 , Komentarze (1)

Gdy mam czas i pogoda pod psem - silownia to idealne miejsce na rozpoczecie dnia. Obecnie staram sie nie jesc przed cwiczeniami a dopiero po. I jakos lepiej sie z tym czuje.

Owsianka z letnimi owocami, wiorkami kososowymi wchodzi przednio..i tak wiem ze ma cukier ale to poskramia moj apetyt na slodkie w ciagu dnia. Chleb razowy ostatnio mi sie przejadl na sniadania wiec jest mila odmiana.

Wrocilam do ogladania YT pod katem nowych przepisow. Mam tez w koncu airfryer i ciagle zdumiewa mnie ilosc oleju jakiej nie musze uzywac zeby bylo smacznie, zdrowo i szybko. To jest co prawda taki zwykly, stary model ktory V przytargal z Indii ale na sprawdzenie czy mi sie spodoba - idealny!

Zaczelam tez planowac urlop na wymarzone wakacje - Japonia podczas hanami w marcu. Mam nadzieje ze trafimy w pelny rozkwit! Poki co ogladam filmiki co i jak, porownuje koszta, atrakcje etc. Specjalne konto na ten cel juz utworzone i mysle ze po lipcowej wyplacie kupimy juz bilety - oszczedzanie  gdy tyram nadgodziny duzo latwiej przychodzi - zeby moc bookowac hotele i ostatecznie w pracy sie okreslic kiedy mnie nie bedzie.

Moja stope bezposrednio - lub posrednio przez konsuktacje telefoniczne - obejrzalo 10 lekarzy. Wlaczajac w to 4 dermatologow. Dalej nie sa pewni co to i skad to. A mamy XXI. Pewnie w XVII by stope odrabali i po sprawie.

29 czerwca 2023 , Komentarze (3)

Minal rok od ostatniego wpisu. Jakos ten czas przelecial mi przez palce. Zarobiona po lokcie w robocie tak czekalam na wiosne potem na lato. Az w koncu sie doczekalam.

Wpierw chorobowe na nadwyrezony nadgarstek na miesiac na wiosne, teraz miesiac wolnego na dziwna i z niczego infekcje stopy. 

Piekna pogoda za oknem sprzyja siedzeniu w parku z ksiazka. Juz taka blada nie jestem. Z noga tez juz lepiej wiec na silownie wrocilam, male spacery wieczorami i waga drgnela.

Wstyd mi za upasienie siebie. Kazda wymowka jest dobra, stres, praca, alkohol..przebudzenie nastapilo jak zobaczylan na wadze 95kg ( no dobra podczas okresu). Spojrzalam w lustro i samokrytyka nie zmiescilaby sie tu.. teraz juz odbilam sie od 90 i z niesmialoscia zabieram sie za dobicie do 85. Oby przed urlopem.

zdjecie z dzis dla porownania za miesiac.

20 czerwca 2022 , Komentarze (1)

Od tygodnia remont ulicy przy ktorej mieszkal przesuwa sie coraz blizej mojego bloku.. co za tym idzie po oknami zbudowali sobie wjazd i jak nie cos wworza to wyworza, jak nie zrzucaja ciezkich kontenerow to je podnosza.. jak wpierw kopali dziury pod nowe rury to jeszcze bylo w miare ok, tak jak teraz dziury zakopuja i utwardzaja kolejne wartswy ziemi, kamienii etc to ten huk CIAGLY codziennie od 8 30 rano do bialej goraczki mnie doprowadza... jak zyc, jak zyc pytam....

Dzis goracy dzien wiec planuje szybkie poszukiwania butow do pracy, bo obecne pekly i juz chyba nic z nich nie bedzie, a potem godzinke w parku na sloncu polezec zanim zejda sie tlumy. Dzis pon wiec powinno byc ok, ale z norwegami to nigdy nie wiadomo.. cialo mam tak biale ze wygladam na chora wiec fajnie byloby to nieco zmienic bez solarium.. by na wrzesien byc smagana sloncem portugalskim i nie wygladac jak rozowy prosiaczek .. hahahaha.

Tak wiec male wakacje zaplanowane. Lisbonaaa nadchodzeeee! Wynajelam mieszkanie w centrum, bileciki sa.  Tylko czekac az wakacje mina. Do polski moze pod koniec sierpnia pojade.. braki kadrowe w pracy raczej nie pozwalaja na inny termin.. 

V niedlugo leci do domu na jakis czas. Wymyslili sobie rzadzacy ze wprowadza odleglosc od srodka drogi gdzie nie mozna budowac - tak jak w PL - wiec wszystko co jest na pasie ok 17m od srodka wycinaja. Czy to cale domy czy czesci domow, sklepy... etc. Wpierw pozwalali na samowolne budowlana a teraz sie obudzili. Dom V stoi troche za blisko drogi, wiec odpadnie im 8m... tak wiec poki co nerwowka z szukaniem wykonawcy ktory postawi nowa sciane, przerobi lazienke etc. Masakra. Juz pomijam koszta tych rewolucji bo tylko mi to cisnienie podnosi..... na zloto i ornamenty to maja na pokaz, na posag dla corki to maja ale szwagierka ze skarpety na remont wiecej niz 30 tys nie wyciagnie? No szlaaaag jasny mnie trafia!

6 czerwca 2022 , Komentarze (2)

Od 2 dni szukam gdzie by tu mozna czmychnac na urlop. Nie za dlugi, nie za krotki, lecz w sam raz... chodzi mi po glowie grecja, cypr lub kreta .. ale finanse. Tyrac  nadgodziny by jechac na urlop? No nie wiem ... dzis gadalismy ze moze jednak poczekamy na japonie na wiosne. Jak juz sie otworza normalnie i jak tu odlozymy dosc na mieszkanie...

Znalazlam wlasnie rekawiczki i w koncu.W KONCU pofarbowalam leb. Bo wstyd. Jestem piekna ale bede piekniejsza juz za 15min!

W pracy zmiany. Na plus. W koncu mam kierownicze stanowisko i niewolnikow pod soba.. haha. Oczywiscie zart, ale nie ukrywam ze ciesze sie z podwyzki i to niemalej. Plus przyucznie (norwegow) daje mi niemala satysfakcje.. czyli mozna? Mozna..bez lizania? Ze szczeroscia i sarkazmem? Mozna. No cuda wianki!

Silka lezy i kwiczy. Zamykam codziennie wiec w domu jestem po 1. Kolacja przed 2. Nie mam sily w nogach po 20 tys by isc przed praca.. moze zaczne w domu znowu cwiczyc? V niedlugo leci do domu wiec wolna chata..  zobaczymy.


29 maja 2022 , Komentarze (1)

Zaraz konczy sie maj, a co za tym idzie do pracy przychodza nowi ludzie. Nagle moj grafik za 2 tyg ma 3 dni BEZ zamkniecia.. a czy to mozliwe? 3 razy sprawdzalam .., az podziekowalam. Wszystko bylo pieknie do wczoraj, kiedy moja pseudoprzelozona, czyli przydupas szefa oswiadczyla ze dostala propozycje transferu na lato do innego lokalu ( w tej samej firmie) i ja rozwaza.. tak o tym myslala intensywnie ze 4h NIC nie robila tylko siedziala z tym co jej to zaproponowal albo dzwonila do swojego faceta to przedyskutowac. A mnie trafial jasny szlag! Jesli przyjmie prace, moje niezamykanie szlag trafi. Choc perspektywa nie ogladania jej przez 3 miesiace jest bardzo kuszaca..

Niedziela, wiec i sprzatanie przede mna. Zaczelam ogarniac kuchnie.. Pozne sniadanie po krolewsku juz przygotowane -Quesadilla ze szpiankiem, pieczarkami i serem camembert. Na pozny obiad, pad thai z wedzonym tempeh na sprobowanie.. nie wiem czy V to podejdzie, ale jakies zrodlo protein musi w garze siedziec. 

Pozniej troche sama do sobie pogadam o tematach na egz na wtorek, i relax przed tv. Pogoda taka sobie, a na silownie sily brak. Prace domowe musza wystarczyc na spalanie kalorii ..i jeszcze wlosy dzis musze pofarbowac.. leniwa niedziela? Jak zwykle nie u mnie..

25 maja 2022 , Komentarze (4)

Egzamin juz prawie za mna. W pon mialam 3 czesci, ktore zajely 5h.. stres jak nic, cisnienie rano skakalo, a zoladek mialam w gardle. No ale skoro sie zapisalam, to nie ma bata.

Najlatwiejsza czesc, jesli by ktos pytal to chyba pisanie. Poza faktem, ze wiedzialam co pisac na dane tematy, mialam czas sprawdzic literowki, to do konca nie jestem pewna czy dobrych struktur gramatycznych uzywalam odpowiednio by zalapac sie na poziom, ktory chce, czyli b1. Patrzac wokol nie rozumialam po co ludzie produkuja elaboraty duzo dluzsze niz wymagana ilosc slow. Ja staralam sie pisac krotko i na temat. A i tak slow bylo wiecej niz wymagane w 2 na 3 zadaniach. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Z rozumienia tekstu poszlo mi chyba najgorzej, tzn majac 42 pyt i 75 min ... hmmm no czas mnie gonil. Nadrobilam w pierwszych dwoch czesciach bo byly latwe, ale ostatnie 23 pytania to hmmm .. za latwe nie byly. Nie rozumialam wszystkiego wiec trudno bylo mi dopasowac pytanie do odp a b c czy d.

Sluchanie poszlo jakos. Pierwsze 2 czesci poszly sprawnie. Czesc glowna, szczegolnie pod koniec to bylo taplanie sie w blocie.. ale ze nie mozna bylo wracac do pytan, no to co kliknelam tak zostalo. Rozne akcenty, osob z nagrania.. plus szybkie tempo .. 

Ostatnia czesc - ustna - we wtorek. Zobaczymy na jaki zestaw pytan trafie.. trzymajcie kciuki

22 maja 2022 , Komentarze (2)

I to nie byle jakie... ale jakies inne niz to co jem zazwyczaj..jakby mi sie przejadlo. W pracy ryba dzien w dzien, no moze glupia jestem ze narzekam ale to takie typowo norweskie zarcie - pieprz i sol, z nog przyprawy nie zwalaja.. w domu zas indyjskie dzien w dzien.

Dzis wolne. Lezalam wiec na kanapie, myslac co bym zjadla.... i wymyslilam tajskie. V nie byl do konca przekonany, wiec padlo na falafel. Dobryyyy byl. I wieki nie jadlam. Zamiast czekac na dostawe - i za nia placic, podeszlam cale 8min w 1 strone, w 5 min mialam gotowe i powrot do domu. Pod gore.

Po dzisiejszej silce, i cardio, nogi nieco zmeczone.. ale bieznia i 30min zaliczone. Prawie 5km wpadlo. Przy tempie 10,5 km/h wpadlam w idealny mozna by powiedziec rytm..rece i nogi pieknie wspolpracowaly..

20 maja 2022 , Komentarze (1)

Po ponad miesiecznej przerwie zebralam sie na silownie. Skoro juz tabsy na serce biore, codziennie mierze cisnienie, i czasu udalo sie troche wykroic, to czemu nie? Dzis zakwasy nie z tej ziemii.  Dalam tez im wypowiedzenie. Nie mam czasu poki co chodzic na silownie a placic zeby byc 2x w miesiacu to bez sensu... tzn czas bym miala, ale sil brak. Po ciaglych nadgodzinach, chorobach innych w pracy, i otwarciu na dworze, plus ostatnio zamykaniu 2 pieter i ogrodka- kanapa to moj przyjaciel. 

Poki co postaram sie pojsc moze w ndz rano.A po wakacjach przeniose sie na silke pod domem. Wpierw tylko pojde ja zobaczyc ale juz samo to ze jest polowe tansza i 3 min od domu, zdaje sie mnie przekonywac..V byl zobaczyc, ale jemu to wiele do szczescia nie trzeba. Ja jestem bardziej sceptyczna..

W pon egzamin, wiec robie testy. Idzie mi spoko, ale cholera wie co sie trafi... przedtem przerazal mnie ustny.. teraz chyba bardziej pisemny... W pracy, dla nowych osob nieznajacych jezyka, jestem niczym bogini. Wszystko wiem, pomagam i rozumiem norweski. Wiec lepiej mnie nie wk*rwiac..hahahaha...

W przyplywie natchnienia zrobilam mamie niespodzianke i wyslalam jej kwiaty na urodziny. Sie ucieszyla.

Tymczasem, siadam nad testy a potem pranko..i min 10h w robocie...

12 maja 2022 , Komentarze (1)

Moja nowa przychodnia po 1 wizycie zdawala sie byc lepsza niz poprzednia. Lekarka pogadala, zrobila komplet badan, na ktory nie musialam nalegac .. i pomyslalam, moze tu bedzie OK. Taa.. 

Nastepnego dnia Pojechalam po holter. Zalozyli, ma pompowac co 20min, ok to wracam do domu. Dojechalam metrem... siedze na kanapie.. minelo 40min a tu nic. Nie dziala. Dzwonie, mowia zeby przyjechac. Jade. Sprawdza kable, cos tam ustawia, mowi no teraz to na bank bedzie dzialac - mozesz jechac. Mowie, moze poczekam w razie co? To 20min... no jak chcesz to poczekaj... wiec czekam. Czekam i czekam.. i sie nie doczekalam. Wchodze znowu na recepcje, wychodzi inna pielegniarka, znowu sprawdza kable.. podlacza holter do PC, tam niby wyniki ma tego co automatycznie pompowala sprawdzajac czg dziala... dzwoni po technika. Technik nie opowiada. Odsylaja mnie z niczym i mam wrocic za tydzien... w drodze do domu dostaje sms ze mam zaplacic za wizyte. 

Wkurw siega granic. Zmarnowany ranek. 3,5h w dupie na beznesnownej podrozy i czekaniu az ten cud techniki zadziala, zmarnowane bilety. I jeszcze sms z linkiem do zaplaty. Zadzwonilam wiec .... przeprosili. I anulowali. Niesmak pozostal.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.