Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lipca 2023 , Komentarze (3)

Szaro buro. Lada chwila lunie.

* I Jak zaczelo tak 2h skonczyc nie moglo. Drzemka  z odglosami deszcz w tle to jedyne co mialam ochote zrobic.

 Rano byli zdecydowanie lepiej.Motywacja lub znudzenie nic nierobieniem to dobry punkt wyjscia do porannego treningu.

Male przyspieszenie w stosunku do ostatnich 2 biegow. Nie byl to jednak latwy wysilek. Czulam sie spuchnieta i ciezka. Maly deszcz w polowie trasy tez nie pomogl. Ale grunt to sie nie poddawac. Samo sie nie zrobi. Waga dry w dobrym kierunku.

Do wyjazdu 45dni! To juz tak blisko! W koncu! Realna szansa na zgubienie 3kg jest.

Jutro wracam do pracy. Na szczescie do konca miesiaca tylko na 50% , bo o ile moge isc pobiegac I stopa nie boli tak noszenia buta przez dluzszy czas sie obawiam. Ostatnio pieklo jak cholera... No ale jutro sie okaze.

Jak znowu niedospie z wrazenia to moze w koncu pojde na badanie krwi bo wizyta u lekarza juz w przyszlym tyg.

Tymczasem czas na mala przekaske - pudding chia z orzechami. Of course homemade:)

15 lipca 2023 , Komentarze (3)

Znowu pada.  I co z tego ze za uzywanie pradu doplacaja dzis jak I jutro. Ja chce slonce! 

Spacer 5km w deszczu byl srednio przyjemny. Mokra kura w mokrych jeansach. No ale zrobione. 

Silka z rana zaliczona. Dzis tylko nogi. 40min,mokra koszulka I 800ml wody pozniej dowloklam sie do domu.

Dzis chodze glodna. Nie wiem czy to zmiana pogody, czy nadchodzacy okres ale mam chcice na zarcie. Na szczescie powstrzymalam sie przed chipsami, paluszkami I lodami ( a mam wsio w domu) a zrobilam goracy kubek- kisiel o smaku pigwy ze swiezymi sliwkami.

Na kolacje zdrowa wersja fast foods - weganski hot dog z bulka pelnoziarnista I pyszna salatka. Oczywiscie z musztarda I ketchupem. I mam nadzieje ze dzis juz lodowke bede omijac. Na chwile obecna wydaje sie to mozliwe. Bo zaraz 2000 kcal na liczniku.


14 lipca 2023 , Komentarze (1)

Dobilam do 85. Z kawalkiem ale jest!! Wcisnelam sie tez w spodnie sprzed 2lat! Co za radosc!! Do celu 5.7 kg. Tylko!!



Nie do konca wszystkie guziki moglam dopiac ale dupsko weszlo! Na spacer z 18000 krokow na letniaka moglam isc. 

Wcz wpadlo kilka slabiutkich g&t z kumpela ale bardzo grzecznie I z tonikiem zero kcal wiec zmiescilam sie w 300 kcal a wiec I w bilansie dniowym. A jak sie nagadalysmy!

Dzis juz dospac nie moglam wiec po 8 wstalam I z malum bolem stawow odmowilam sobie silki I tym bardziej biegania. Moze jutro. Nadchodzi okres i choc jeszcze kilka dni to  czuje juz wewnetrzny w*urw zmieszany z dyskomfortem.

Pieknie za to gotuje. Tzn mi bardzo smakuje moja kuchnia a ze V wyjechal to pracuje na samozadowoleniem kubkoe smakowych;)

Dzis wpadl baklazan, ktory robilam juz 3 raz I ciagle mi smakuje w tej wersji! Do tego ryz sushi z zielona cebulka I ogorek marynowany w sezamie. Pysznosci!

13 lipca 2023 , Komentarze (1)

Magiczne 85kg juz blizej niz dalej. Cieszy to. Szkoda talk ze jak dzis mierzylam calkiem fajny kostium kapielowy to poczulam sie jak wieloryb. Bardzo niefajne uczucie. Tzn niby rozumiem ze I tak jest mnie mniej o ponad 6kg I jestem kilka dni przed okresem a jednak odbcie w lustrze to .... Grubas. Sama tak o sobie moge powiedziec. Ehh nic to. Poszukam innego kostiumu albo jakiejs czarodziejskiej peleryny wyszczuplajacej..

Z rana myslalam by isc na badanie krwii bo juz mam skierowanie ale wygrala silownia... A po drodze spadl mi telefon. Tak spadl ze pol wyswietlacza nie reagowalo na dotyk... Wscielosc przelozyla sie na intensywny 45min trening.

Wscieklosc urosla jeszcze bardziej gdy uslyszalam w serwisie ze za naprawe prawie 3 letniego Telefonu chca kupeee kasy. Poszukam wiec do sklepu I kupilam od reki OnePlus. Nie jest to prawda Samsung note 10+ ale powariowali z cenami s23ultra.. nie godze sie tyle placic. One+ musi wystarczyc na rok lub do swiatecznej promocji...

Zdjecia robi spoko wiec mam nadzieje ze troche wytrzyma. Tu dzisiejszy obiad - krewetki z warzywami z patelni z noodlami I masala sosem. Yamii.


13 lipca 2023 , Komentarze (1)

Z zawirowan zyciowych nie moglam dospac, noc byla ciezka i duzo za krotka wiec 7 30 juz wciagnelam stroj i poszlam pobiegac. Nieco inna trasa dzis ale dalej w parku - nad woda, wzdluz rzeki. Bieglo sie super. Tzn mi sie wydawalo ze znowu sie wloke a i tak 5km ponizej 38min wpadlo.

Wrocilam na oparach sil, sniadanie prysznic i mala wycieczka do sklepu. Chcialam kupic nowe spodnie ( wpierw je przymierzyc) w mango ale juz do shopping senter dojechalam to sklep w remoncie! Zamowilam wiec online a  na pocieszenie kupilam obok 2 komplety bielizny. Jeden z mysla ze mozna by sie w nim opalac, drugi by go z siebie zdjac hahah;D

Pogoda nie rozpieszczala znowu a ze konczyl mi sie godzinny bilet na transport to podjechalam ile moglam ( bilet to 40kr a kara za brak ok 1000!) A potem spacerem w lekkim deszczu do domu. Tym sposobem zaliczony dzis bieg plus 16000 krokow. Jest moc!

Jest chlodno wiec i ciepla kolacja wpadla. Omlet na bogato z warzywami i serem plus salatka. Jak to cyci!

9 lipca 2023 , Komentarze (1)

Nie moglam dospac wiec wciagnelam stroj i bieganko. Pierwsze w tym sezonie. Lepiej pozno niz wcale. 5km!! Ledwo ledwo ale dalam rade bez zatrzymywania choc gorki w parku byly i malo co sie nie poddalam.. ale samo sie nie zrobi! Wizja siebie w kostiumie kapielowym za 7tyg to silna motywacja! Bardzo silna!

Nagroda za wysilek bylo pyszne sniadanie - i nic to ze tyle spalilam co zjadlam. Zadowolona z siebie jestem i jest to wspaniale uczucie!Kolejne 0.5kg w dol! Haha i super!

  Magiczny polmetek osiagniety. 7 tyg do plazowania wiec te 7kg jest do zrobienia. Grunt to nie zapic i zajesc.a widzialam piekny kostium kapielowy - jednoczesciowy czerwony, ktory mysle dobrze by uwydatnial wdzieki a zakrywal co ma..  jutro wyplata wiec pojde szukac czy jeszcze gdzies sie ostal..

Opalanko na dzis zaliczone. Czas na obiad - tajska zupa! Dla mnie z noodlami, dla V z brazowym ryzem. Niecale 600 kcal a jakie syte!

8 lipca 2023 , Komentarze (1)

Sobota wiec zebralo mi sie na sprzatanie. Raz ze z nudow a dwa, na bialych i czarnych meblach widac kurze jak na dloni.

Podloga w lazience przejechana szczota na kolanach, w ramach dobicia po cardio. Skoro juz wrocilam mokra z silki, to czemu nie pasc na kolana i nie ogarnac i tego? Grunt ze zrobione. Poki co mala przerwa na kawe i zaczynam przesadzac kwiaty. Nie chce mi sie ale juz drazni mnie ten worek z ziemia w korytarzu...

Uwaga! Pasek przesuwam! Dietowanie zdaje sie dzialac tym razem - 0,5kg w dol! Yay!

Dzis na silce:

15min rowerek i duolingo ( japonski dla bardzo poczatkujacych) 

15min narciarz - nie wiem kto to wymyslil ale na start  wyswietla sie " start floating" i zawsze mnie to bawi, bonus to 7 poty + piekace posladki + uda!!

15min bieznia - wpierw 5min wspinania sie na gore a potem interwaly na szybkosc.

Ledwo dowloklam sie do domu. Dobrze ze blisko. Przy porzadkach wpadly juz 2 10gr praliny czekoladowe bo przeciez nie wyrzuce hahaa..

Nowa zabwka na silowni. Floater:D

7 lipca 2023 , Skomentuj

Znowu pada. Gdzie to lato pytam, no gdzie?

Treningi zaliczone ostatnimi dniami. Stopa dalej boli ale przeciez nie spedze dnia na kanapie bo zwyczajnie tak nie potrafie. Wcz wpadl spacer 9km w pelnych butach i ledwo doszlam do domu, tak mnie pieklo.a zeszly na to moze 2h. Nie ma jednak jak sandaly..

Dzis male zwyciestwo psychologiczne. Wiadomo ze siedzi mi w glowie, ze jestem gruba a tu nagle dopinam sie w kurtke ktorej miesiac temu nie dalam rady scisnac by zapiac guziki! Male sukcesy, wielkimi sukcesami!

Ucieszylo mnie to na tyle, ze na lunch zrobilam cos nowego - szaszlyki z tofu. Ja z frytkami bo chodzil za mna fast food, a dla V z quinua. Pysznosci!

Wpadl tez maly kisiel ze sliwkami i shake dla zdrowotnosci. Na kolacje zostalo 800 kcal wiec ze sporym zapasem znowu mieszcze sie w 1800. Grunt to nie podzerac!! Dzis bylo bialkowe sniadanie - kupka twarogu z rzodkiewka i razowy z serem wedzonym, wiec kisiel zaspokoil chcice na slodkie.

5 lipca 2023 , Komentarze (3)

Jakis czas temu robilam porzadki w szafie i wywalilam wiosenno- przejsciowa kurtke. Wtedy bylo goraco i jakos nie myslalam ze poza denimem czy skajka ( do ktorej musze schudnac zeby sie zapiac) potrzebuje czegos na niepogode. Taaa... wczoraj padalo. Znowu. A wiec przy okazji spaceru poszlismy rozejrzec sie za kurtka.. i voila!

Bardzo podoba mi sie material w dotyku, i fakt ze nie ma zamka. Sam fakt ze to oversize i wzielam M, oraz fakt przeceny 50% doslownie zachwyca.



Taka..o.


W  lipcu, konkretnie 29 mija 5 lat od kiedy mieszkam ( i pracuje) w No. Jak ten czas zlecial!! Papier z jezyka juz mam, bo zdalam w zeszlym roku i choc kosztowal mnie on mase nerwow i pracy wlasnej - uwazam ze bylo warto. Teraz tylko musze sie zapisac na egz z wiedzy o spoleczenstwie i jak to juz bede miec - skladam podanie o norweski paszport. I niech polska z kacza morda wychodzi z ue. W du*ie to mam.

Dzis w kuchni poleca sie mieszanka kuchni norweskiej ( danie narodowe - tacos - ale z tofu)  z kuchnia indyjska. Placki cheela zrobione z maki z ciecierzycy zamiast kukurydzianych muszelek. Zdrowiej. W koncu jak na diecie, to na diecie;D 

 Pogoda dalej na nieopalanie wiec jakos trzeba zabic czas i dac miesniom odpoczac od silowni. A wiec spacer. Moja firma dzis otwiera nowy lokal - ok 4km od miejsca gdzie mieszkam wiec stwierdzilam ze sie tam przejde. Lokal znajduje sie w pieknym parku, kolo ktorego mieszkalam wczesniej wiec wiem dokladnie gdzie isc. Inna sprawa ze gosc ktory ma to tymczasowo prowadzic to wielki bufon... wiec za kawe podziekuje. Tylko przeszpiegi.

3 lipca 2023 , Skomentuj

Niedziela minela leniwie.Padalo pol dnia, od silki odpoczelam. V gotowal wiec ja polezalam z ksiazka, nadrobilam YT a potem wyszorowalam kolejna sciane w kuchni. Wyglada jak prawie nowa. I git.

W sobote polazilismy nad woda. Bylo pieknie! Slonce, muzyka, ludzie sie jeszcze kapali. Brakowalo mi takiego zwolnienia od ciaglego zabiegania. Poczulam sie jak na wakacjach! 

Dzis juz silownia zaliczona z rana. Martwy ciag z 20kg obciazeniem. Omg!Czulam to porzadnie. 3 serie po 10 i starczy. Wlaczylam fajna playliste na spotify i tak jakos dala mi kopa ze skonczylam na biezni. 10min i 1,5km. Zeszlam mokra ale ensorfiny dalej szalaly😀 45min radosci.

Chcialam jechac do Ikeii po pojemniki na zywnosc ale poczekam na kolejny deszczowy dzien bo poki co przebija sie slonce i wole porobic cokolwiek innego niz jazda autobusem.

Wcz po ponad tygodniu udalo mi sie zjesc ponizej 2000kcal!! Kladac sie do lozka myslalam juz tylko o tym by zasnac szybko bo zaczynalam byc glodna. Udalo sie a rano glod minal. Zjadlam owianke dopiero po silowni. I bardzo fajnie bylo obudzic sie na lekkim glodzie. Dieta cukrzycowa ktora stosuje V, a ja sila rzeczy czesciowo tez  - pokazuje ile wiecej jadlam niz powinnam. 35gr ziaren na posilek. Nie 50 czy 60! Poki co jest smacznie - bo mam swoje sniadania - i cheaty np frytki marchewkowe z airfryera :D

Waga drgnela wiec zmieniam pasek!! Yay!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.