Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2024 , Komentarze (3)

Zaraz koncze kolejny tydzien - bardziej zadowolona z siebie niz niezadowolona.  Jedzeniowo bylo ok, masa wody, herbat, zero alko. Jeszcze tylko jutro przetrwac w pracy do nocy i wolny weekend. Do pracy wracam dopiero w srode ( szef ma litosc? Czy raczej tnie godziny?) i fajnie by bylo gdyby V jeszcze byl na miejscu. Ale jest jak jest. Polecial.

Tymczasem dzis - dzien wolny - zaliczylam kolejna nieudana wycieczke do ikeii. To bylo druga proba dojechania na wschodnia Ikee - zakonczona niepowodzeniem. Za pierwszym razem nie moglam znalezc przejscia nad droga szybkiego ruchu I gps glupialo a nawalilo sniegu po kolana, dzis autobus nie dojechal na droge ( Bo nie?) w okolice sklepu nawet. Niech ich szlag!!!

Zostaje mi IKEA po zachodniej stronie miasta, ale to juz 2 strefa wiec nawet nie Oslo I tu pytanie czy chce mi sie tluc metrem a potem pociagiem by kupic kilka rzeczy?!

Na pocieszenie kupilam po drodze Monstere I ugotowalam (vege) pomidorowke na swiezych pomidorach. Bylo pyszne. W sam raz na dzien gdy pada snieg..

Silka zaliczona, chalupa ogarnieta, kroki wydeptane. Jeszcze tylko goracy prysznic i padam chyba spac bo brak sil na cokolwiek po sprzataniu kuchni ... ( Ehh te biale blaty z polyskiem;)



31 stycznia 2024 , Komentarze (1)

Dzis ostatni dzien miesiaca, co oznacza tylko jedno - inwentaryzacja. Robie sama bo debil nie wie gdzie wina sa, ani nie umie appki obslugiwac.Za to zamowic dodatkowe wina, ktore przyjada w jego dzien wolny kiedy jestem sama - POTRAFI. 

W magazynach I lodowkach lodowato I mimo podwojnego swetra, herbata to jest mus. Mimo ze na dworze dzis +1. Jest zimno. Tak wiec zamiast isc na silke w dzien wolny - dzwigam I licze kartony z winami.... Przy czwartym kuble herbaty.

Inwentaryzacje zaczelam juz wczoraj, zeby calego dnia wolnego nie stracic.  Niby dodatkowe godziny ale jutro V leci do domu, wiec wolalabym spedzic z nim czas rano. Ale ze potem szedl do pracy, a mi ciezej sie mysli wieczorami, wiec poszlam juz z rana ...co zrobilam to zrobilam, jutro jeszcze musze kila rzeczy spr Bo Apka jak zwykle glupiala przy czerwonych - najdrozszych - winach.

 Tymczasem juz w domu, po dlugim, goracym prysznicu..  zamarzlam niesamowicie, wiec czas na goracy obiad.


29 stycznia 2024 , Komentarze (1)

Niedziela minela tak szybko, ze nim sie obejrzalam byl juz wieczor. Ale ze wstalam wczesnie to silownia byla prawie pusta! Wspaniale sie cwiczylo. A dzis zakwasy w tricepsie sa;)

V pracowal wiec mialam chate dla siebie I poza szybkim ogarnieciem I ugotowaniem vegramen, moglam juz nic nie robic. Pogadalam z kumpelami na what'sapie, popilysmy wino, i zrobil sie wieczor.

Dzis juz do roboty, oby szybko zlecialo bo poniedzialki to zawsze sie ciagna... 

27 stycznia 2024 , Komentarze (2)

Jeszcze tylko dzis 7h w robocie I fajrant! Odliczam, nie ukrywam.

Wstalam dzis wczesnie, bo jakos dospac nie moglam.. moze z glodu? Dietowanie idzie calkiem calkiem! Wcz dalam V polskiego grzeska ( uwielbiam orzechowe!) A sama oparlam sie pokusie. Zaplanowana na jutro jest mala posiadowka z winem, filmy I relaxik wiec musze oszczedzac kcal.

Waga ruszyla! W dobrym kierunku dodajmy! A @ niedlugo wiec jest szansa na realny spadek a nie tylko tracenie wody. Sie okaze za kilka dni.

Dzis jeszcze czekaja mnie male zakupy, bo juz echo krzyczy z lodowki a jutro nie bedzie mi sie chcialo kombinowac z resztek. Tymbardziej ze V sie przeziebil a wiadomo chory facet to koniec swiata - nawet kolacje sobie nie mogl odgrzac po pracy bo umieral - ale telefon w rece 30min utrzymal. Ciekawe zjawisko;)

Sie okazalo ze moja buda jest zamkniete na tydzien ferii W lutym I pojawil sie pomysl by moze do PL pofrunac... Musze to przemyslec i przekalkulowac.



26 stycznia 2024 , Komentarze (2)

Wyjatkowo ostatni weekend mialam wolny. Nie pamietam juz kiedy tak wypadalo z grafiku. W zeszlym Roku chyba nigdy poza urlopem co wydaje mi sie jest dosc niezgodne z prawem. W ten weekend juz pracuje, oczywiscie zamykam, oczywiscie sama.Bo przeciez godziny trzeba ciac. Taa. Sam by wyszedl o 19stej a ja mam sama dwie grupy obrobic. Niedoczekanie.

Snieg znowu sypie. Ciekawe czy kolejny paraliz komunikacyjny nadejdzie.

Tymczasem odebralam paczke z Zalando. Nowe buty I galoty na silke. Poprzednie to juz takie wycieruchy kilkuletnie, wiec czas na zmiane. W ndz przetestuje. Oby nic nie gryzlo.

Chyba za duzo wody nagle pije bo ciagle chce mi sie pic.. Jak wielblad.




25 stycznia 2024 , Komentarze (1)

Kolejna pora roku za mna.a chudsza sie nie zrobilam. Jak zwykle zimowa pora odbila sie na plusie.

Po raz kolejny szukam motywacji w sobie. Fitatu odpalone. Galony wody wypite. Alko odstawione. Silownia 3x  tym tyg zaliczona. Zakwasy sa.

Do wyjazdu zostalo ... kilka tygodni, dokladnie 6. Cos da sie z ta figura wykombinowac. Odliczanie rozpoczete. Grunt to sie zaprzec i nie przestawac poki cos nie drgnie, tym razem w dobra strone. Do zrzutu 6kg, ale zadowole sie i 5. Nie bede przeciez wybrzydzac;)

6 listopada 2023 , Komentarze (2)

Dawno nie pisalam Bo czas jakby przez palce przelecial..nawet nie wiem kiedy minal wrzesien i pazdziernik.

W pracy zaczyna sie mlyn. Odeszla moja szefowa ( wielki nierob) , co za tym idzie wszystko na mojej glowie. Nowe stanowisko,podwyzka minimalna, cisnienie z gory co 2 dni... Dlugie dni w robocie to teraz standard.Moj szef wzial 2 tyg wolnego bo sie zeni... Nie wcale nie mam stresa rzadzic samej;/

Mialam ochote isc na silownie ale cos mnie kulo w klacie, sprawdzam cisnienie a Tu 176/105 ... Takze tak... Wzialam tabletke I czekam az spadnie to moze jeszcze wyskocze pocwiczyc.

V wyjechal, wiec dietowanie jakos idzie, choc nie oszukujmy sie, od wakacji przybylo ponad 3kg. Ale Jak na razie nie mam ochoty na wieksze ruszenie zadka. Ani ciecie kalorii. Pogoda zniecheca, praca do 1 w nocy nie pomaga wcale.

Na Halloween spadl snieg. Nawet polezal kilka dlugich godzin. Teraz znowu szaro buro I deszczowo.. nie znosze jesieni!!




3 września 2023 , Komentarze (1)

Pozdrawiam wszystkich pracujacych!!!! Z prawdziwego raju na Gran Canaria!

Nie dla kazdego jest byczenie sie na lezaku ale ja nie mam absolutnie nic przeciwko!! Plywanie jest wspaniale! Na plazy nie bylismy I raczej nie pojdziemy bo kamienista a w naszym molochu jest wielki Basen I masa lezakow wiec po co sie babrac na ciemnej plazy?

Poki co zaliczylismy jedna wycieczke I moze na jeszcze jedna sie wybierzemy. Zalezy Jaka bedzie pogoda bo poki co sie spieklam I musze sie troche zaslaniac...

Moj stroj kapielowy dobrze lezy. I przyciaga uwage wiec dietowanie sie oplacalo. A co tam pochwale sie:)


Takze moja samoocena nieco sie podniosla, bo norwedzy z ktorymi jestesmy szczupli nie Sa;)

Hotel jest przepiekny, mieszkanko tez! Zarcie uffff.. V ma Troche gorzej ale glodny nie chodzi, a Jak dla mnie codziennie jest inny theme. Wiec nie zdarzylo sie zebym dwa razy jadla to samo.. langusty, malze... Krewetki.. uwielbiam!!!!


22 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

Mialo byc leniuchowanie z nospa bo nadchodzi o. A skonczylo sie tak Jak zawsze - musze isc do pracy. Grafik sie rozjechal I 3 os sa chore. Debil do kwadratu  czyli moj szef nie zostanie do zamkniecia - BO NIE. Doskonaly przyklad konowala bez kwalifikacji I umiejetnosci na kierownicznum stanowisku. No krew mnie zalewa na sama mysl ze mam dzis z nim cale 2h pracowac. Specjalnie przetrzymam go do rowno 18! Skoro on mi paruje dzien wolny to chociaz go podkur*ie. Palant. I znowu 6 dni W pracy. W koncu jest lato... A ja co? Zarabiam, zamiast lezec w parku I korzystac!

Dzis wzbogacilam kolekcje roslinek o kolejny okaz. Nie wiem co to, ale lubie Jak jest duzooo zielonego wokol!


Lykam kolejna nospe i ide ... Ma dzis byc dostawa kurek to moze capne troche do domu jak kucharz bedzie mial dobry humor;)

21 sierpnia 2023 , Komentarze (1)

Bylo super!! Fajnie wyjsc z ludzmi z pracy I zamiast od razu do baru, wpierw cos porobic! A gokarty wyszly cudnie! Boli mnie szyja I plecy ..albo inni we mnie wjezdzali albo ja w barierki takze tak,... Fajnie bylo I ta predkosc!

Potem byl lunch W miejscu gdzie mialam zaczac prace w Tej samej firmie 2 lata temu.. pysznosci:

malze, salatka z przegrzebkow I homara z mango, pieczone ziemniaczki, confi gruszki.. naprawde dobre to bylo!


Potem byl wine tasting z francuzem a na koniec poszlismy na miasto. Naprawde fajny dzien a ze trzymalak umiar to dzis glowa nie boli;)

Diete trafil szlag, ale dzis jest nowy dzien;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.