Zaczelam przygode z silka w postcovidowej rzeczywistosci! Czlonkostwo wykupione w promocyjnej cenie wiec nie narzekam. Wspominajac poprzedni SATS teraz juz po promce bede placic polowe co tam. OK, nie jest tam tak ladnie. Nie ma sauny.ani suszarek Sa tylko 3 prysznice - ale spocic sie jest gdzie i silka jest duza. Nie narzekam.
W pracy podwyzka i piesni pochwalne na moja czesc - ciekawe jak dlugo.
*
Obecnie mam tydzien przymusowego chorobowego - posliznelam sie na metalowej kratce na schodach i przywalilam glowa w beton wychodzac z pracy. Roztrzaskane okulary, zbita dupa, bol szyji i glowa tak obita ze nie moge sie uczesac. Glowa boli mnie non stop - najgorsze sa wieczory - wtedy mnie mdli i jedynie szeroko otwarte okno pomaga. Dobrze ze jest w miare cieplo na dworze..
Tak wiec jesien zaczelam z poslizgiem....
Kupilam tez bilet do PL na swieta. 10 dni laby. Mam nadzieje ze jakies dziwne obstrzezenia sie nie pojawia dla zaszczepionych i usiade z rodzina przy jednym stole po 1.5 roku.
Dzis w planach sprzatanie - nie moge patrzec na syf wokol. Niby V ogarnia ale jakos to nie to samo co gdy sama sobie sprzatne. Ale wpierw spacer. Moze glowa bedzie mniej bolec.