Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2021 , Skomentuj

.. ten sie nie wysypia. Poszlam spac po 3, wstalam po 7. Nie moge spac - chyba z radosci ze przez 4 dni mam swiety spokoj. Czeka silownia i 2 czesc sagi o siostrach. Powoli sie rozkreca, wiec i moje czytanie nabiera tempa.

W planach na dzis silka. W koncu. Chyba ze zasne zaraz po sniadaniu bo zaczyna mnie mulic mimo ze pije kawe;)

Obiad na szybko, tylko jeszcze frytki kupie i mamy w 20min burgerki. Zadnego stania w garach dzis. Czas na relax. Relax i ksiazke.Zrobilo sie jasno wiec moge juz czytac bez swiatla. 

Uczucie radosci z dnia wolnego - bezcenne!

10 listopada 2021 , Komentarze (3)

Warto bylo pojsc!! Mimo ze w deszczu - warto! Ledwo co zdazylismy dotrzec na miejsce  - a niby centrum - ale kilka fotek jest. Oczywiscie kolejki do zdjec to mus bo i turysci i lokalsi przyszli ogladac - pokaz trwal tylko 3 dni od 18-23.


Fajnie bylo wyjsc z domu i jeszcze lepsze - wyciagnac z niego V.

W ndz byla impreza w pracy. Dzialo sie. Za daleko od centrum. Za duzo wina. Za zimno. Niedobre zarcie. Poniedzialek to bylo pieklo na ziemi. Nie mialam sily z lozka wstac. Ale swoje odchorowalam i jest git. 

Zamowilam nowe okulary - beda szly z polski bo tutejsze terminy to poczatek stycznia najszybciej - calkowita zmiana stylu. Mam nadzieje ze sie przyzwyczaje. Bo sa cudne! 

Jest 7 rano. Nie moge spac od 2h. V pochrapuje a mnie zzera zazdrosc .. tez bym chciala spac;)

6 listopada 2021 , Komentarze (2)

W pracy zaczyna brakowac rak do pracy - najlepiej zatrudnic byle kogo kto co 2 zmiany dzwoni ze jest chory i nie przychodzi. Mam dosc ciaglego zamykania - dzis sie zamienilam i pierwszy raz od 2 tyg wyjde o 22 i idziemy na randke - na pokaz Oslo Fjord. Czyli polski Skyway. Instalacje swietlne z muzyka w roznych czesciach centrum. Nie moge sie doczekac bo widzialam przebitki z wczoraj i jest na czym oko zawiesic.

V  przeszedl grype - chory facet to umierajacy facet.  Na szczescie w koncu mu przechodzi, a ze pogoda nas nie rozpieszcza ( sa 2 stopnie) to grube swetrzysko na wieczor to podstawa. I chocby sie walilo i palilo, wychodze z roboty o 22. I ani minuty pozniej.

26 października 2021 , Skomentuj

Maszyny maszynami a zapal zapalem. Moze i 2 wizyty w tyg to niezbyt duzo ale w dni wolne jakos lepiej mi sie chodzi niz przed praca - tam sie nalatam dosc. Grunt to wytrwalosc. Nie schudne w miesiac.

Progress jest. Miesnie pieka. Ujedrnienie i podniesienie tylka to jest plan na najblizsze tygodnie. Jak wyjdzie, sie okaze.

Zaczelam serie 7 siostr Lucindy Riley jakis czas temu. Idzie to powoli ale jak sie wciagne to z checia czytam. Nie wiem czy zdaze ja skonczyc nim musze oddac. Mam jeszcze 2.5tyg ale ze to po norwesku i ponad 380 stron przede mna...

Z jezykiem idzie coraz lepiej - jako ze dzis wtorek i korki zaliczone - podciagnelam sie znacznie ze sluchania. W pracy tez jak moge to nie uzywam ang i jakos to idzie. Mniejsza meka niz wczesniej. Teraz to juz satysfakcja z wlasnego ja ze jednak sie da. Ale z uwagi na nowy polski lad moje nauczanie moze sie wkrotce zakonczyc. Placic 10% wiecej srednio mi sie usmiecha. Wiec moze od nowego roku zaczne kurs w grupie w Oslo. W ramach rozwijania zdolnosci interpesonalych.

24 października 2021 , Skomentuj

Nie oszukuje sie ze zbije wage do 75kg. Chcialabym ale. Zawsze jest ale.Gdy jest V, i to on gotuje nie ma opcji ze omine jakis posilek. W pracy daja co prawda jesc ale jakosc tego posilku pozostawia wiele do zyczenia, wiec jem co tam upoluje ale od wysilku psychicznego ( norweski szlifuje w pracy) i fizycznego - latanie po schodach z tacami - gdy wracam do domu po polnocy - cieszy mnie cieple jadlo.

W silowni przesiadlam sie na maszyny - piekace miesnie przez 2 dni - czyli zadzialo to co powinno. Tyle ze w pracy chodzenie po schodach z duzymi zakwasami jest nieco utrudnione. Ruch przybiera - jeszcze troche i zaczna sie imprezy swiateczne. Ja swoja mam 7.11 W sklepach wielkie dno wiec czekam na paczke z PL. Mam nadzieje ze dojdzie! 

Moja milosc do sushi nie slabnie!!

8 października 2021 , Komentarze (1)

Zaczelam przygode z silka w postcovidowej rzeczywistosci! Czlonkostwo wykupione w promocyjnej cenie wiec nie narzekam. Wspominajac poprzedni SATS teraz juz po promce bede placic polowe co tam. OK, nie jest tam tak ladnie. Nie ma sauny.ani suszarek Sa tylko 3 prysznice - ale spocic sie jest gdzie i silka jest duza. Nie narzekam.

W pracy podwyzka i piesni pochwalne na moja czesc  - ciekawe jak dlugo.

*

Obecnie mam tydzien przymusowego chorobowego - posliznelam sie na  metalowej kratce na schodach i przywalilam glowa w beton wychodzac z pracy. Roztrzaskane okulary, zbita dupa, bol szyji i glowa tak obita ze nie moge sie uczesac. Glowa boli mnie non stop - najgorsze sa wieczory - wtedy mnie mdli i jedynie szeroko otwarte okno pomaga. Dobrze ze jest w miare cieplo na dworze..

Tak wiec jesien zaczelam z poslizgiem.... 

Kupilam tez bilet do PL na swieta. 10 dni laby. Mam nadzieje ze jakies dziwne obstrzezenia sie nie pojawia dla zaszczepionych i usiade z rodzina przy jednym stole po 1.5 roku.

Dzis w planach sprzatanie - nie moge patrzec na syf wokol. Niby V ogarnia ale jakos to nie to samo co gdy sama sobie sprzatne. Ale wpierw spacer. Moze glowa bedzie mniej bolec.

13 września 2021 , Komentarze (1)

Jesien nadeszla wielkimi krokami i moze gdybym miala widok na las i widziala kolorwe liscie etc to jakos to przymulenie by minelo - a ze mieszkam w centrum to .. no .. motywacja do wstania z lozka jest wyplata. 

Dzis wyciagnelam sztange i wlaczylam agate zajac. Troche sie pobawilysmy. Teraz czas na 2 kawe i ksiazke.

Mam przesuszona skore glowy - testuje domowy peeling z cukru i nowego szamponu. Wcieram aloes i nalozylam olej na dlugosc... wyczytalam o masce regenerujacej - Kiehla - wiec droga jak cholera ale mam. Nalozylam juz 2 x ( raz w tyg ) i poprawa niesamowita. Ta lekkosc na glowie - niesamowita ;)

Wczoraj ogarnelismy chate i pranie i dzis byl plan na mala wycieczke ale .. V jeszcze spi. Wiec poszlam sama. Z racji poniedzialku tlum prawie zerowy. Bardzo przyjemny 2h spacer.

Nadeszla jesien. Kto wie kiedy znowu wyjdzie slonce. Poki co 12 000 krokow nabite i czas cos wszamac na obiad.

pozniej znowu praca nad norweskim Cv na korki...a na kolacje sushi... uwielbiam🥰

30 sierpnia 2021 , Komentarze (3)

Z postanowienia o nie piciu wyszlo tyle ze w przeciagu 2 tyg kupilam 2 piwa. W pracy wpadlo troche wina. Ale finansowo uwazam ze te tyg za bardzo udane. Alkohol jest tu strasznie drogi, moja  watroba moze sie sama nieco podleczyc - a kolejny weekend bez kaca jest super! No wlasciwie juz po weekendzie ale ja mam dalej wolne wiec kto mi zabroni - moj weekend konczy sie we wtorek o polnocy;)))

Dzis druga dawka szczepionki. Mam nadzieje ze efektow ubocznych za duzych nie bedzie bo lezenie na kanapie w 25 stopniach to srednia przyjemnosc. 

Jutro przychodzi fryzjerka! W koncu! Znalazlam z polecenia - nawet dojedzie, wiec mam nadzieje ze mi sie spodoba - i moje wlosy po prawie 1.5 roku w koncu sie uciesza ze cos z nimi robie, bo juz patrzec na te klaki nie moge.

Znowu czytam. Cieszy mnie to. Zaczelam tez nowy serial na netflix - new amsterdam - poki co spoko - zobaczymy kiedy mi sie znudzi.

25 sierpnia 2021 , Skomentuj

Korzystajac z 2.5 dnia wolnego udalo mi sie wyciagnac V na wycieczke - pojechalismy pociagiem do Tønsberg - najstarszego miasta w Norwegii.

Pogoda byla cudna i samo miasteczko tez niczego sobie. Fanka historii nigdy nie bylam i nie bede, ale repliki lodzi rybackich do uzytku mi sie spodobaly.


Bilety byly drozsze niz sie spodziewalam - 550 krn za osobe powrotny, ale jesli mam cokolwiek zobaczyc to musze tam jakos dojechac. A auta nie mamy, wiec narzekac nie bede. Chce to place, nie to gnije w domu.

*

W pracy bez nerwow. Powiedzialabym ze wrecz dobrze. Dziwnie jak w pracy jest po prostu dobrze i NIC czlowieka nie wk*rwia. Nowosc. Oby to trwalo choc do konca tygodnia.

22 sierpnia 2021 , Skomentuj

Idac do pracy minelam 2 babki kolo 50 na wozkach inwalidzkich. Zaczynala sie gorka. Zanim ukradli mi rower tylko do tego miejsca V dojezdzal potem juz pchal - nie mial sily pedalowac dalej... wiec widzac jak opornie im idzie pomoglam jednej dogonic drugi wozek ktory ich kolezanka wpychala na gore.. bylo to calkiem zabawne bo szybko nadrobilam odleglosc a babka zaczela pokrzywikac do kolezanek - co sie tak wleczecie, szybciej jechac;))) takze moze do piekla nie pojde...

W pracy bardzo mila niespodzianka - nie dosc ze nie musialam tam gnic do konca zmiany tylko wyszlam 2h szybciej to w sob zamiast zamykac dostalam znowu lunch, z ktorego moglam znowu szybciej wyjsc. Co z tego ze pracowalam w dzien wolny - w sobote skonczylam prace o 15 i mam 2.5 dnia wolnego hahahaha.

z okazji niedzieli - i niebudzenia V, zrobilam racuchy na sniadanie.z bananmi i z jablkiem. Do tego jogurt owocowy i niebo w gebie!

jest tak ladnie ze chyba wstawie pranie i ide do parku czytac ksiazke. Nie ma co siedziec w domu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.