Dzisiejszy dzień piękny słoneczny ciepły. Od rana po śniadaniu planowałam popracować na działce i pech. Wypadła mi korona zęba która była mocowana w lipcu. Te same zdarzenie. Szukanie więc stomatologa na już. Udało się i już jestem po wizycie 250.00 kolejne nie planowane w budżecie w miesiącu bardzo wysokich wydatków. Pytałam czy trzeba zrobić ponownie od nowa bo nie będę co 2 miesiące przylepiać w nieskończoność . Powiedział że nie trzeba. Poprosiłam o przegląd stwierdził że nie ma nic do leczenia. I komu wierzyć tej z ubiegłego tygodnia czy dzisiejszemu. Na oko nic nie widać i nic nie boli. Odpuszczam zęby. Trzeba się przygotowa, że przy ponownym wypadnięciu zeba zrobię w gabinecie typowo zajmującymi się implantami. Jutro z wizytą znajomych z ostatniego pobytu w sanatorium. Będą przejazdem w moich stronach, a są z Poznania. Zrobię leczo i upiekę raniutko szarlotkę by podać z lodami. Nie robię pełnego obiadu bo nie znam dokładnej godziny. Winko i napoje mam , nie muszę biegać do sklepu. W domu będę sama mąż w pracy. Dziś pierwszy raz idę na jogę na 17. Taki piękny dzień trochę zmarnowany. Nic na powietrzu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.