Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2021 , Komentarze (7)

Witam w niedzielny poranek. Jak bardzo ważne są opady deszczu widać gdy na polach i w ogródkach ziemia zamienia się w popękana skorupe a rośliny są w opłakanym stanie. Na ogródkach mamy wodę i się podlewa ale nie ma jak popada  deszcz.  Wczoraj mieliśmy ok 1.5 godzinny deszczu z przerwami nie za dużo ale i tak cieszy. Niestety dziś silny wiatr i wszystko wysusza. Wczorajszy dzien pracowicie przy gotowaniu a wczesniej zakupy. Dzis mimo niedzieli tez duzo pracy wykorzystam ze jest mąż i posprząta garaż  wiatę oraz zutylizuje jak przestanie wiać śmieci po przesyłce paneli słonecznych a jest tego dużo.  Ja mam sporo prasowania a nie mogę pozostawić na dni robocze przyszłego tygodnia bo też  już poplanowane. Kolana bolą jak bolały ale rehabilitacja i intensywne prace ogrodowe im nie pomogły. Waga drgnęła jest 78.0 kg. Zaczęłam pić czystek by mnie komary i meszki nie zagryzly  bo jestem bardzo uczulona a wszelkie areozole nie pomagają może czystek wspomaga też przemianę materii. Tylko ze zwiększyła się ilość uderzeń gorąca. Muszę skonsultować u endokrynologia czy nie wchodzi w reakcję z innymi lekami. Spodnie o numer za małe na tyłku leżę ok ale w nogach strasznie opiete. Nogi to mam jak jakieś filary solidnej budowli. Okres całych miesięcy  wakacyjnych mam bardzo napięty.  Tak intensywnego okresu dawno nie miałam. Mam nadzieję że dam radę. Acha mało typowej aktywności ruchowej na schudniecie lepiej to wyglądało zimą i wczesną wiosną. Widzę że samopoczucie też miałam wtedy lepsze. Pozdrawiam Was serdecznie życzę ciepłych słonecznych dni trzymam kciuki za odchudzających. Nie będę  pisała przez tydzień ale zawsze Was czytam. Napiszę jak przebiegał pobyt w SPA i czy pogoda dopisała ale to dopiero za dwa tygodnie. Buziale:)))

10 czerwca 2021 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień zaczęłam od 5 podlewaniem  ogródka. Panowie zakładając fotowoltaike położyli panele na trawie i niestety po kilku godzinach trawa została wypalona  co przedstawia poniższe zdjęcie.  Wygląda trawnik jak jakiś dywan we wzory geometryczne masakra.

z tej bezsilności na sytuację wpadłam w ciąg jedzenie pochłonęłam 2 duże schabowe ziemniaki ogórki 3 małe bułki i 2 kromki chleba z masłem i dżemem na kolację. Dziś miałam niesamowita chęć na kaszę manne na mleku i bułkę z masłem i dżemem, nie było w domu mleka to  na rower i do sklepu. Marzenie śniadaniowe spełnione. Teraz zrobię prysznic i na rehabilitację o godz 9 później bedzie pielenie. Tak strasznie rośnie zielsko w tym roku. Ten trawnik to się zregeneruje tylko trzeba czasu i dużo podlewać. W piątek i sobotę kulinarne prace przed wyjazdem dla teściowej i coś sobie zostawię gdy będzie rodzinka to nie będę tyle czasu tracić na gotowanie. Dzisiaj musze zapłacić też za kwaterę za pobyt w Juracie sierpniowy by mi nikt nie podkupił. Dzień zapowiada się słoneczny błękit nieba to cieszy szkoda że nie jestem w stanie wygospodarować czasu na wycieczki rowerem do końca tygodnia może namówie męża i zrobimy sobie w niedzielę razem. A olfen pomaga na ten mój ból pleców. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-) 

9 czerwca 2021 , Komentarze (3)

Witam w cudny ciepły a może i gorący dzień zależy jak kto odbiera temperaturę otoczenia. Rehabilitacja na kolana jest i oczywiście przyplatal  się od wczoraj ból kręgosłupa lub rwy kulszowej bo boli okropnie w prawym boku  ale nie ciągnie ten ból do nogi jak zawsze bywało.  Może to wynik jazdy na rowerze 2 kolejne dni po ok 23 km. Wzięłam olfen może złagodzi i uśmierzy  trochę.  Mimo tego bólu zrobiłam panom którzy zakładają fotowoltaike obiad tak mi ich żal że na tym dachu w tym skwarze. Wczoraj były ruskie pierogi ze słonina i cebulką a dziś ogórkowa/ gotuję duże ilości i mam w słoikach/ oraz schabowe  młode ziemniaki ogórki konserwowe i kwaszone. Pierwszy raz zrobiłam schab uprzednio moczony w mleku z piorkami cebuli. Wyszły wyśmienite może to też było dobre mięso. Panowie nie chcieli by mnie angażować  w gotowanie obiadu ale jak pomyślałam że zamówiła pizzę a u mnie nie ma smacznej to postawiłam na swoim. Biegam też z chlodzonymi napojami od wody po sok jabłkowy mocno schłodzony no i kawa siekiera. Może daje to im kopa by przetrzymać ten upał. Dostałam pochwałę za smaczne jedzenie. Ale ja lubię karmić gości i gotuję naprawdę smacznie bo to bardzo lubię.  Mam tyle pielenia  w ogródku moze małymi odcinkami dam radę do naszego wyjazdu. Mam pytanie czy u Was też  liliowce zaczynają żółknac na nowych liściach nie wiem co jest przyczyną. Jeszcze 2 razy zabiegi rehabilitacyjne i następne od 5 lipca na poprawę limfy. Jeszcze jakieś zabiegi będą w pakiecie w ośrodku SPA zobaczymy. No i jak ćwiczyć i być aktywna gdy organizm się buntuje. Masakra. Waga stoi jak zaczarowana.Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-) 

7 czerwca 2021 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wizyty w poradni endokrynologicznej a konkretnie pojechałam na pobranie krwi i niestety okazało się że w poniedziałki nie pobierają. Jutro mam powtórkę później rehabilitacja i przyjeżdżają na montaż fotowoltaiki o 10 nie wiem czy się wyrobię do tego czasu. Zrobiłam dziś 22 km rowerem oraz spacer ścieżką wokół jeziora przy domu

Po obiedzie oddałam prasę do biblioteki i kupiłam spodnie dżinsowe o 1 numer za małe by zmotywować się do aktywności. Zbliża się godzina 20 a mi się strasznie chce spać nici z ćwiczeń na powietrzu. Pozdrawiam 

6 czerwca 2021 , Komentarze (4)

Wycieczka rowerowa z trasa 23 km. Gdyby nie meszki dystans byłby dłuższy. Po ugryzieniu meszek mam wielkie zaognione place na rękach. Jestem chyba uczulona.  Zrobiłam kilka zdjęć kwitnących kwiatów w ogrodzie                   

I czerwona trawa z czasem będzie jeszcze bardziej czerwona

6 czerwca 2021 , Komentarze (3)

Witajcie w piękny słoneczny poranek niedzielny. A oto widok z okna gdy jeszcze leżę w łóżku o 5.30

Miłej niedzieli. Jadę z mężem na wycieczkę rowerową. Pierwszy raz dał się namówić w tym roku z zastrzeżenie byle nie za daleko. Buziaki:))))

5 czerwca 2021 , Komentarze (6)

Witajcie tylko 2 tygodnie do SPA w tym roku Kołobrzeg. Niestety nie byłam konsekwentna i przekroczyłam dzienną dawkę kalorii. Niestety to jest mój problem że gdy przyjeżdżają dzieciaki lub inni goście nie mogę zapanować nad ilością przygotowywanego jedzenia. Wszystkiego jest za dużo ale uzmyslawiam to sobie po ich wyjeździe. Wczoraj wyjechali a ja mając 2 lodówki jedzenia jeszcze na kilka dni. Robiliśmy też grila i skusiłam się na kupno gotowych potraw zamarnowanych mięs.  Pierwszy i ostatni raz zjedliśmy tylko po maleńkim kawałku i karczek oraz boczek wylądował w koszu. Szkoda kasy mięso bez smaku tragedia. Chruscikow też wyszło bardzo dużo zrobiłam z 2 porcji produktów i niestety ciepłe pochłonęłam w ilościach niedegustacyjnych😂😂😂. Waga 80.5. Rano powiedziałam sobie czy było warto tak jeść N I E. Robię sobie detoks warzywno owocowy do samego wyjazdu. Dziś  zaczęłam dzień od prania i muszę ogarnąć mieszkanie po dzieciakach. Latem gdy drzwi tarasowe są otwarte to podłogę powinno się  myć codziennie. Mieszkam w rejonie gdzie jest mało opadów zimno owszem było ale deszczu niewiele. Mąż wieczorem popryskal rośliny miedzianem i co w nocy spadł pół godzinny deszcz. Dziś jedziemy też na cmentarze umyć pomniki i położyć kwiaty. Nie lubię  sztucznych ale tam jest po prostu patelnia i po jednym dniu świeże nadaje się  do wyrzucenia. Od poniedziałku mam rehabilitację cd. oraz we wtorek badania z krwi. Pogoda od 2 dni bardzo ładna ciepła i słoneczna niestety pojawiły się meszki i dają popalić gdy się siedzi na ogrodzie mało przyjemny okres z tymi owadami. Kończę wpis i życzę miłego weekendu z przyjaciółmi rodzina znajomymi a jak nie to z samym że sobą inteligentny człowiek się nie nudzi. Buziaki:)))

1 czerwca 2021 , Komentarze (1)

Mam 60 no i pół/ w domyśle lat/ sięgam znacznie ponad stół. Z talerzyka  wszystko zjadam. Na spacery chodzę z kijkiem. Trochę ćwiczę by żyć ze zgrabnym tyłkiem. Dziś dzień dziecka kiedy to było przerobilam wierszyk z przedszkola pasujący do mojej sytuacji i wynikający z wieku/ nikogo chyba nie obrazam/😀. Moje dzieci też już bliżej czterdziestki złożę życzenia po południu gdy wrócą z pracy i najmłodszym członkom rodziny same wnusie. Na prezent będzie kasa do skarbonki. Po uzbieraniu wiekszej kasy zakupia  sobie wymarzony prezent skladkowy ostatnio wnusia kupiła super rower a druga tablet. Rodzice  i dziewczynki są zadowolenia z tej formy prezentu. Dziś u mnie pochmurno a i jakoś mam chandrę. Na ogródku popikowalam astry nigdy nie sadziłam  ich w ten sposób zawsze było z nasion bezpośrednio do gruntu. Zobaczę jaki będzie efekt końcowy. Muszę kupić sobie spodnie bo te co nam a mam ich sporo to są za szerokie i brzydko leżą. Trudno mi kupić bez przeróbek  bo mam sporą różnicę między pasem a biodrami i zawsze daje krawcowej do zwężenia w pasie. Niespełna trzy tygodnie do pierwszego wyjazdu letniego już nie mogę się doczekać. Od jutra ma już być cieplej oby bo nawet na rowerze nie chce mi się jeździć w tej wietrznej aurze. Pozdrawiam i mam nadzieję że macie lepsze samopoczucie niż ja miłego dnia.

31 maja 2021 , Komentarze (4)

Poniedziałek ważenie 78,5 więc waga stoi ale paska nie zmieniam było już 77,5 łaniej wygląda. Właśnie zjadłam ostatni kawałek szrlotki która jest teraz hitem wypieku wychodzi super. Od jutra detoks od słodkiego. Co prawda będę robiła dla wnusi w czwartek chruściki tak bardzo prosiła gdy przyjedzie by jej zrobić mam nadzieje że się nie skuszę. Dostałam nerwicy na mojego męża. Zakładamy fotowoltaikę zapłacone z góry już 2 tygodnie temu 90% wartości usługi a firma nie wyznaczyła terminu realizacji a mąż rozmawiając z nim prosi jakby łaskę robili. 19 czerwca wyjazd nad morze i ciekawe czy wykonają usługę do tego czasu. Rehabilitację pani mi przełożyła na przyszły tydzień ze względu na wolny czwartek i bardzo dobrze bo mam 2 czerwca wyjazd jednodniowy do Warszawy i straciłabym 2 zabiegi. Dziś trochę cieplej idę za chwile na działkę popielić. Zasadziłam rabatę niecierpków i kilka dalii w sobotę. W szkółce u ogrodnika taka ilość kwiatów i barw że bym kupiła dużo kwiatów ale nie mam już gdzie posadzić. W donicach i skrzynkach trudniej im jest gdy wyjedziemy, co prawda prosimy o podlanie sąsiadów. Wczoraj miałam na obiedzie teściową z partnerem z okazji dnia matki i zostałam pochwalona za piękny ogród . Życzę Wam dobrego tygodnia w ciepłych promieniach słońca z aktywnością i dobrą energią. Buziaki dla wszystkich :))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.