...
... dzisiejsza waga: 61 kg :)
... katar mam jakby mniejszy :)
... wczoraj miałam dzień odwiedzin moich byłych wychowanków... zatęsknili za starą szkołą... milutko :)
... niezwykle pociągająca...
... z nosa leje mi się jak z kranu... szok... a przede mną strasznie długi dzień... lekcje do 14:25 a oprócz tego rada o 15... piję fervex... i chyba wezmę jeszcze jeden ze sobą...
... waga za to zrobiła mi bardzo miłą niespodziankę... zepsuta, czy co... pokazała dziś 60,6 kg :)
:)
... dzisiejsza waga: 61,6 kg :) wczorajsza - 62 kg... imieninki Męża upłynęły bardzo przyjemnie :) dziękuję w Jego imieniu za życzonka :) o mały włos zapomniałabym, że dzień po imieninach Tomka Tata ma urodziny... ale by był wstyd... na szczęście Siostra mi przypomniała... tak więc po sobotniej imprezce nastąpiła imprezka niedzielna... szok... widzę, że mój pamiętnik jest coraz mniej pamiętnikiem odchudzania... ale cóż...
... przyjemnego poniedziałku :) szczególnie dla tych, którzy za tym dniem tygodnia nie przepadają :)
pozdrowionka :)
... sobota, a ja znów ciut świt wstałam... ale dzisiaj zrobiłam to z przyjemnością ☺ bo mój Tomaszek ma dziś imieninki ♥ no i postanowiłam zrobić mu leczo, za którym przepada, na śniadanko (za godzinę wróci z pracy)... już się warzywka duszą ☺ mam też kupioną czerwoną różyczkę ♥ ... i czekam ☻
... niestety dzisiejsza waga wynosi 61,6 kg... a po wieczornej imprezce pewnie jeszcze wzrośnie...
o nieprzyzwoitej porze...
... no w końcu mogłam zanotować troszeczkę niższą wagę na pasku :) jest 61,3 kg :) Tomek już w pracy - dzisiaj musiał pójść wcześniej, a ja już się nie kładłam, bo mam jeszcze sporo prac do sprawdzenia (tych z wczoraj)... lecę do nich :) może później jeszcze tu zajrzę :)
:)
... dzisiejsza waga: 61,2 kg :) w końcu chyba wraca do normy :)
... zaraz zmykam do pracy, później większe zakupy w supermarkecie i sprawdzanie...
... przesyłam pozdrowionka :)
:(
... tyle pamiętników pozamykanych... :( co się stało? ... iwusia w ogóle zniknęła :( beatka ma pamiętnik dostępny tylko dla właściciela... kilka innych osób też... :(
witam :)
... waga niestety od wczoraj bez zmian... 61,9 kg... w sumie dobrze, że przynajmniej nie wzrosła...
... wpis robię dopiero teraz, bo poranki mam ostatnio jakieś szalone... dziś np sprawdzałam jeszcze prace uczniów... pierwsze w tym roku szkolnym... jakoś nie mogłam się przybrać przez cztery dni...
... wydaje mi się, że wracam do jako takiej równowagi... chociaż zdarzają mi się chwile niepokoju lub byle co mnie złości... nie chciałabym wypowiedzieć tego w złą godzinę... ale bardzo rzadko... i chyba coraz rzadziej zdarzają mi się bóle w klatce piersiowej... teraz bardziej plecy mnie pobolewają...
... tak w ogóle to już jestem po pracy :) od dwóch godzin :) ale za to jutro będę siedzieć w szkole cały boży dzień, bo mam 6 lekcji... nie wyobrażam sobie już jak kiedyś miałam po 8... ;)
cóż..
... dzisiejsza waga: 61,9 kg... niestety nieustannie idzie w górę... chciałabym to zwalić na wesele, bo tam jedzonko było pyszne... i zjadłam masę niekoniecznie małokalorycznych rzeczy...
... a imprezka sama w sobie oczywiście udana :) zamieszczę więcej zdjęć, jak znajomi prześlą nam swoje :)
... pozdrowionka :)
PS. wybrałam te pierwsze buty :)