... 64,8 kg...
... ktoś w szkole obliczył, że do wakacji zostało jeszcze jakieś czterdzieści dni nauki... i tego się trzymajmy :)
... azs...
... po wizycie u dermatologa można o nim mówić w przypadku Danielka z dużym prawdopodobieństwem (ma 2 na 3 konieczne do postawienia diagnozy czynniki), ale wg Pana Doktora, u którego byliśmy wczoraj, rokowania na przyszłość są dobre, bo stan skóry się polepszył (wszystko, co było na policzkach, znikło) :) u mnie na 97 % też atopia... wydaje mi się, że to lepiej niż łuszczyca, którą miał mój Tata... chociaż w pewnym momencie ciarki mi po plecach przeszły - pierwsze zasugerowane badanie po obejrzeniu mojego łokcia - histopatologia wycinka skóry :/ na szczęście po wypytaniu mnie o historię zmian lekarz uznał to badanie za niepotrzebne... odetchnęłam :) mam jak najszybciej zdiagnozować siebie - zrobić testy naskórkowe i IgE całkowite... ale to już będę robić na ubezpieczenie, więc trochę potrwa, zanim się dowiem, co mnie uczula...
... i co tu poradzić?
... Danielek panicznie boi się lekarza! w sumie coś zaczynało się dziać już w czerwcu, ale można to było nazwać niechęcią... a dzisiaj (z tego, co Tomek opowiadał po wizycie) było przerażenie :/ już w progu gabinetu Maluch włączył syrenę, przyczepił się do Tomka i chował za nim od bardzo sympatyczniej Lekarki (którą tak na marginesie wcześniej zabawiał, zaczepiał i ogólnie lubił)... nie mam pojęcia, co się tak naprawdę dzieje i w czym problem :/ a pojutrze mamy wizytę u dermatologa :/
... 64,7 kg :)
... Danielkowi całkowicie wygoiły się policzki! pierwszy raz od momentu, kiedy zmiany się pojawiły (2. m-c życia), wszystko zniknęło :) Maluch ma za to drobne pryszczyki na dłoniach i szyi :/ to może być zmiana formy alergii?
... ogólnie nie było źle :)
... święta minęły miło :) chociaż ja w roli gospodyni nie czuję się najlepiej, wczoraj goście wyszli od nas raczej zadowoleni :) obie nasze rodzinki się w końcu spotkały :) i Danielek uszczęśliwiony prezentami :)
... waga wróciła dziś do normy - jest równe 65 kg :) trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - czas odchudzania się kończy - wyglądam szczupło :) przynajmniej wtedy, kiedy płaszczyk zakrywa wylewające się boczki :) podobam się sobie :) jakie to miłe uczucie :)
... 63,8 kg!
... to moja dzisiejsza poranna waga! ale to dlatego, że wczoraj był Wielki Piątek :)
... plan wykonany... galaretki w lodówce od wczoraj /ale coś nie za bardzo tężały/, karpatka się chłodzi /ta z kolei jakoś tak się średnio skleiła/... ponad plan mam jeszcze sałatkę jarzynową, którą zrobiłam z warzyw pozostałych po gotowaniu kurczaka /no i nie mam pewności, czy nie będzie miała jakiegoś kurczakowego posmaku/... mam nadzieję, że jutro lepiej mi się udadzą surówki, skrzydełka i żurek :/ stres mnie łapie :/
Wszystkim Vitalijkom
życzę zdrowia, szczęścia i radości ze Zmartwychwstania Chrystusa :)
Alleluja!
... i świąteczne menu ustalone :)
... na obiad zrobię żurek z kiełbaską i jajkami (z proszku), soczyste skrzydełka (danie w woreczku) i dietetyczną surówkę z pora i marchewki :) upiekę też karpatkę (z kartonu) i zrobię galaretki - jedną z kurczakiem i brzoskwiniami, a drugą z indykiem, marchewką i kukurydzą (żeby Danielek mógł jeść) :) mam nadzieję, że wszystko się uda :) Mama zrobi pieczarki nadziewane mięsem mielonym i sałatkę warzywną, Teściowa - żeberka i domek, Szwagierka sałatkę i ciasto... i dość :)
... waga: nadal 64,5 kg :)
... ad włosów - ja też uważam, że najlepiej mi z blond pasemkami i czuję się w nich super - ale do dwóch tygodni, kiedy odrosty stają się widoczne... potem mnie one denerwują... no i strasznie zniszczyły mi się włosy od rozjaśniania :/ uważam, że teraz nie jest źle :) i to, że latem wyglądałam lepiej, to nie tylko kwestia koloru włosów - wtedy byłam wypoczęta i opalona :)
... więc na ile lat wyglądam, Waszym zdaniem...
... teraz? a ile byście mi dały z blond pasemkami wcześniej?
... waga: 64,5 kg :) to pewnie przez gardło... od kilku dni pobolewa, a wczoraj się jeszcze skutecznie doprawiłam, myjąc okna... i mam zatkany nos, łzawiące oczy oraz bolące zatoki :/
... 64,7 kg :)
... pozbyłam się rudego koloru :) teraz mam taki, jaki widać na zdjęciach poniżej (zwłaszcza na ostatnim)
... muszę zmienić szampon - jest do włosów rozjaśnianych i farbowanych :/ dlaczego ja wcześniej na to nie wpadłam (już po poprzednim farbowaniu), że to po części prawdopodobnie on tak mi marnuje kolorek? przecież ostatnio też wyszłam z salonu zadowolona... i wcale nie ruda!
... i szybciutko ad świątecznego menu - dziękuję za wszystkie podpowiedzi :) zamiast ogórkowej będzie żurek :) toż to faktycznie wielkanocny akcent na stole :) co do reszty... jeszcze się waham...
... mam romans :)
... do Was, Kobietki :) potrzebuję podpowiedzi - co (w miarę efektownego) można szybko i ławo przygotować na świąteczny obiad? (oprócz dań w woreczkach z Winiar, bo skrzydełka są już w menu ;) planuję jeszcze zupę ogórkową)... będzie jedenaście dorosłych osób...
... wczoraj na wadze miałam 64,8 kg :) zaznaczyłam :) po wczorajszym obżarstwie jest dzisiaj 65,2 kg...