Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

... przez 27 lat mojego życia byłam szczuplutka i nie myślałam o swojej figurze, bo bardzo ją lubiłam (pomimo paru drobnych zastrzeżeń)... po ślubie "troszkę" mi się przytyło (jakieś 10 kg w ciągu roku...); pierwszy wpis na vitalii - 9 września 2006... ważyłam wtedy 70kg... niedługo potem moja waga zaczęła spadać... aha... mam na imię Aneta (: Babcia nazywa mnie Aniulcia :) WE WRZEśNIU 2008 ZOSTAłAM MAMą :) a w listopadzie 2014 doczekałam się drugiej pociechy :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1988043
Komentarzy: 17124
Założony: 9 września 2006
Ostatni wpis: 17 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aniulciab

kobieta, 46 lat, Białystok

176 cm, 72.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2012 , Komentarze (61)

... ot, kolejna przygoda :/
... jutro jedziemy na wesele... sukienkę mam przygotowaną od dawna (to ta niebieska), ale ponieważ noga mnie boli i nie dam rady chodzić w cielistych butach ze zdjęcia (kontuzja stawu łączącego mały palec ze stopą) :( raczej jej nie założę :/ o tańcach nie ma mowy :( a tak się cieszyłam, że sobie popląsam :/ ewentualnie mogę się pokolebać w wolnym rytmie :/
... przeszukałam szafy - jak zwykle - masa ciuchów, a ja nie mam się w co ubrać... zwłaszcza, że dam radę jako tako chodzić jedynie w japonkach :( i swoich własnych ślubnych butach - sprzed siedmiu lat :( mogłabym je założyć do tej sukienki z oryginalnym białym paskiem, który był do niej dołączony, ale chyba dziwnie bym wyglądała, co? (zmierzyłam wszystkie, jakie mam - tylko w tych czarnych japonkach i białych jakoś kuśtykam)
... tak naprawdę mam do dyspozycji ten garnitur ecru (też nie za bardzo kolor jak na wesele, ale cóż) i do niego dwie sukienki  - szara z taką fajną ozdobą i ta różowawa ze złotym połyskiem... na razie znalazłam do niej koraliki w kolorze garnituru, ale mogłabym mieć sznurek czarnych kulek oplątany kilka razy wokół szyi lub łańcuch złotych kółek tak samo zamotany... żeby nie podszywać się pod pannę młodą, mogłabym założyć czarny sweterek do tej szarej sukienki... gdyby nie to, że eksponuje moją oponkę, nie zastanawiałabym się nad różową, która to świństwo tuszuje...
... i co myślicie - garnitur z szarą sukienką, garnitur z różową plisowaną (ew. zamiast żakietu czarny sweterek) czy niebieska z białymi butami (z ostatniego zdjęcia) i paskiem? (do niebieskiej mam jasnobeżowy płaszczyk - jutro ma być zimno i deszczowo, więc na wierzch muszę coś założyć - i jeszcze taką błyszczącą torebkę do białych butów wygrzebałam)


18 lipca 2012 , Komentarze (26)

... mam nadzieję, że nie przytrafiło Wam się nigdy to, co teraz mnie doprowadza do szewskiej pasji... z miesiąc temu weszłam któregoś wieczoru na tę stronę, szukając podkładu do przedstawienia, którego nie mogłam nigdzie znaleźć... okazało się, że żeby cokolwiek pobrać, trzeba się rejestrować, nad formularzem znajdował się napis: "tak, chcę bezpłatnie testować", "ok" - pomyślałam, uzupełniłam pola prawdziwymi danymi (o chodząca naiwności!), aktywowałam konto, zaznaczając, że zgadzam się z regulaminem (nie czytałam, zakładając, że taka miła strona ma taki regulamin jak wszyscy - w ostatnim czasie zrobiłam masę satysfakcjonujących zakupów przez internet)... i okazało się, że nie ma pliku, o który mi chodziło... pomyślałam, że to jakiś badziew, z którego w takim razie nie będę korzystać i zapomniałam o nim... po dziesięciu dniach dostałam maila z żądaniem zapłaty ok. 95 zł za korzystanie za rok z góry... zdziwiłam się, próbowałam się dodzwonić na podany na stronie numer, ale przez dwa dni nie odpowiadał... napisałam maila, że zgodziłam się tylko na bezpłatne testowanie, a nie wykupowałam abonamentu i uważałam, że sprawa załatwiona... ale nie... odpowiedź była taka, że zaakceptowałam regulamin, a to jest równoznaczne z zawarciem umowy na świadczenie usług za rok z góry... odnalazłam regulamin... faktycznie, taki zapis tam widnieje... bardzo mi się to nie spodobało... zawsze jest odwrotnie - jeżeli coś testujesz za darmo i nie podoba Ci się, po prostu blokowane jest Twoje konto i przestajesz mieć dostęp do usługi po okresie testowym... ale to nie jest uczciwa firma... że też nie słyszałam o naciągaczku wcześniej... jego sprawa bulwersuje internautów od kilku lat! oszukiwane i zastraszane są przede wszystkim dzieci, które w tajemnicy przed rodzicami płacą rachunki z kieszonkowego... dlaczego? nie dziwię się im... zaczęłam szukać informacji w internecie... szok... na szczęście dowiedziałam się, że zgodnie z prawem mam trzy miesiące na odstąpienie od umowy, bo oni nie przedstawiają na piśmie warunków umowy po jej zawarciu, więc złożyłam stosowne pismo, ale posraczek nie zgadza się z tym faktem... dalej swoje i co kilka dni przysyła mi kolejne żądania zapłaty i groźby... straszy komornikiem, sądem... wiem, że nie ma podstaw, bo dzwoniłam do Urzędu Ochrony Konsumentów i rozmawiałam z ich prawniczką, która twierdzi, że to ja mam rację, ale pisma z groźbami przyprawiają mnie normalnie o palpitację serca :/ a co dopiero czuje trzynastolatek, który taki badziew dostaje i myśli, że jest to wszystko zgodne z prawem :/
... stara a durna... jednego się nauczyłam... zawsze czytać wszelkie regulaminy i nie zakładać, że inni mają dobre intencje... no i chciałabym Was przed tym chłamem ostrzec :/ omijajcie szerokim łukiem...

PS - dla jasności - nie zamierzam płacić, bo z mojej strony wszystko jest zgodnie z prawem :) w przeciwieństwie do nich :/ wściekam się po prostu, że takie oszustwo funkcjonuje sobie od lat i jeszcze nikt z tym nic nie zrobił :/

5 lipca 2012 , Komentarze (3)

... nareszcie :)
... przedwczoraj pierwszy raz od niemal czterech lat miałam zupełnie wolny dzień bez Danielka - bo on chodzi do przedszkola... troszkę dziwne uczucie...
... próbuję powoli odgruzowywać dom :) dzisiaj przerwa, bo jadę na wycieczkę z grupą mojego Malucha - wczorajsza burza zalała przedszkole :/ masakra jakaś :/
... waga: 65,8 kg...

24 czerwca 2012 , Komentarze (8)

... dużo pozytywnych rzeczy się teraz dzieje :) i w moim małżeństwie, i jeżeli chodzi o Danielka :) tylko waga rośnie :/ dzisiaj 66,6 kg :/

1 czerwca 2012 , Komentarze (6)

... dzisiejsza rozmowa z Paniami z przedszkola potwierdza ogromny postęp, jaki się dokonał w funkcjonowaniu Danielka w ostatnich miesiącach :) dużo wie :) dzieci zaczynają go lubić :) teraz ma ospę, więc jest w domu, a zdarza się, że koledzy się o niego dopytują :) Dziadek Danielka, który przez kilka ostatnich tygodni był za granicą, stwierdził, że w tym czasie Maluch bardzo pozytywnie się zmienił :) w związku z chorobą mojego Dziecka ja też ostatni tydzień spędziłam w domu :) odpoczęłam trochę psychicznie :)
... jutro wybieramy się do kina z Tomkiem i jego znajomymi /spotykaliśmy się z nimi niedawno na grillu - przesympatyczni ludzie - niepotrzebnie się wtedy obawiałam/ :) także dalsza część relaksacji :)
... w międzyczasie zaliczyłam kolejny semestr podyplomówki :) został jeszcze jeden :)
... ćwiczyłam nawet w ramach zajęć - trzeba uwiecznić, bo to rzadki widok :)

  

... z wagą gorzej: 65,5 kg...

19 maja 2012 , Komentarze (10)

... usłyszałam ostatnio od mojego Męża, że jestem najlepszą "rzeczą", jaka go w życiu spotkała :) nadal tak twierdzi, choć jesteśmy już 15 lat razem :) a następną jest Daniel :) Tomek mnie wspiera, pociesza, wozi Danielka na terapie, czuwa nad wszystkim :) dziękuję Bogu, że obdarował mnie takim Skarbem :)
... kilkakrotnie widziałam na własne oczy, jak nasz Synek inicjuje kontakty z obcymi osobami :) raz chciał się bawić z jakąś dziewczynką na placu zabaw :) innym razem zgodnie zasypywał swój samochód z nieznajomym chłopczykiem - inicjatywa nie wyszła co prawda od Danielka, ale dał cokolwiek robić ze swoją zabawką komuś obcemu :) wita się z sąsiadami na klatce schodowej :) Panie Przedszkolanki mówią, że zdarza się coraz częściej, że bawi się z dziećmi w przedszkolu :) i nie sprawia problemów :)
... Pani Terapeutka SI powiedziała, że jej zdaniem, jeżeli nie nastąpi jakiś regres (czego nie ma sposobu przewidzieć), Mały wyjdzie z autyzmu :)
... Pani Logopeda określiła Danielka jako dziecko b. inteligentne, cwane, sprytne, świetnie rozwinięte fizycznie :) on jej zdaniem nie chce mówić - to chyba lepsze niż wersja: "nie może mówić"; liczę, że się w końcu przełamie i zacznie gadać :) że znajdziemy sposób, by do niego dotrzeć :)
... moi uczniowie kończą podstawówkę za półtora miesiąca - umieją, co trzeba :) jestem z nich dumna :) (poza paroma wyjątkami potwierdzającymi regułę) szczególnie cieszy mnie moja klasa wychowawcza :) z nieukrywaną przyjemnością czytałam ostatnie prace :)
... waga: 64,5 kg :)

17 maja 2012 , Komentarze (4)

... przeczytałam dzisiaj przypadkiem coś takiego: Nigdy nie kłóć się z idiotami. Najpierw zniżą cię do swojego poziomu, a potem pokonają doświadczeniem... nie ma się co dziwić, że człowiek staje się bezradny, jeżeli do tego poziomu nie zamierza schodzić...

9 maja 2012 , Komentarze (9)

... n i e   m a   poziomu, poniżej którego ludzie nie schodzą w kontaktach z innymi...
... przekonałam się o tym po raz kolejny kilka dni temu (nadal pojawiają się echa wydarzeń sprzed kilku lat)... w miejscu pracy przy ludziach zostałam wyzwana od gówniar przez osobę pracującą w mojej szkole na takim samym stanowisku jak ja... która swoją pyskówkę zakończyła słowami: "nie ma co rozmawiać z taką autystyczną osobą", mówiąc o mnie... wyobrażacie to sobie?! takie słowa w ustach nauczycielki, która powinna być wzorem dla dzieci i uczyć je tolerancji dla wszelkich niepełnosprawności czy odmienności?!
... za każdym razem chamstwo, ograniczenie, brak jakiejkolwiek przyzwoitości czy ludzkich odruchów tej "pani" mnie zaskakuje... w głowie mi się nie mieści, jak można się zachowywać w tak prostacki sposób!

2 maja 2012 , Komentarze (8)

... znów zdarzają się epizody bicia... w sobotę mieliśmy histerię jak za starych czasów...  kiedy widzę małe, zdrowe dzieci w wieku Danielka, płakać mi się chce... nie wiem, co mam zrobić w sprawie swojej pracy... jak się bronić... mam ochotę zawinąć się w koc i ukryć... przeraża mnie wizja zbliżających się grilli w gronie nowych dla mnie znajomych Tomka... nie jestem teraz zbyt dobrym kompanem do zabawy...

12 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

... 'cho'(dź), 'nie'/'ne', 'Ela' (imię babci), 'ta(t)a', 'niea' (nie ma), 'tuje/tułe' (tu jest) 'ja' (łap) :) pojawia się nawet połączenie 'ta(t)a ja' :) i chęć do powtarzania słów za nami :)
... waga po Świętach: 65,5 kg :/ utrzymuje się :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.